3/5
21-02-2023 o godz 21:47 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Totalnie nie dla mnie. Przeczytalam pierwsze 50 stron i po prostu odłożyłam ta książkę. Strasznie nudna. Jezeli nie lubicie sie męczyć ne kupujcie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-06-2022 o godz 22:09 przez: Natalia | Zweryfikowany zakup
ma bardzo ważny przekaz ale momentami było zwyczajnie nudnie, a wątek romantyczny w mojej opinii słabo napisany, oczekiwałam czegoś więcej
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-08-2022 o godz 14:33 przez: Judyta | Zweryfikowany zakup
Przepiękna książka opowiadająca o feminiźmie w Polsce. Jeśli lubisz wątki miłosne, które nie są przesłodzone to jest coś dla ciebie!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
03-12-2021 o godz 18:58 przez: Julia | Zweryfikowany zakup
jestem na 100 stronie i nie ciagnie mnie do tej ksiazki jakos po prostu moge ja czytac czasem tak o ale nie mam takiej potrzeby
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2023 o godz 09:24 przez: DominikA | Zweryfikowany zakup
tak szczerze to kupiłam tą książkę bo nie miałam żadnej czerwonej książki do kolekcji XD ale jest świetna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-12-2023 o godz 22:17 przez: dona | Zweryfikowany zakup
Świetna pozycja dla zakompleksionej na swoim punkcie nastolatki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-06-2022 o godz 06:55 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ksiazka bardzo ciekawa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-04-2022 o godz 08:53 przez: Wiktoria | Zweryfikowany zakup
Kocham tą książkę
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-05-2023 o godz 14:45 przez: Karolina | Zweryfikowany zakup
Spoczko loczko
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2023 o godz 12:48 przez: Aldona | Zweryfikowany zakup
Kocham tooo
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-03-2022 o godz 16:48 przez: Noemi | Zweryfikowany zakup
Polecam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-11-2022 o godz 20:13 przez: edyta okrągła | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-04-2022 o godz 21:44 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Fajna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-04-2023 o godz 16:44 przez: Amelia | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-09-2021 o godz 20:10 przez: CzytaMy8+
Książek Young adult to my jeszcze nie recenzowałyśmy, ale przecież do odważnych świat należy. Tego typu powieści zawsze były mi nie po drodze, a kiedy już natknęłam się na jakąś, odkładałam na półkę z przekonaniem, że to jednak nie moja bajka. Jednak w moje ręce, zupełnie przypadkowo, trafiła „Cała szkoła mówi o mnie”, zapatrzyłam się więc na kolorową, może trochę infantylną (ale nie dajcie się zwieść!) okładkę, zapatrzyłam na tytuł, zadumałam i niewiadomo kiedy, zaczęłam czytać. A jak zaczęłam, to przepadłam. Bo i klimat i akcja i bohaterowie. Wszystko mnie ujęło! Jeśli jakaś książka dla młodzieży może zaintrygować dorosłego – to znaczy, że ma to „coś”. I że nie można przejść obok niej obojętnie. Tematyka nie jest zbyt skomplikowana; szkolne środowisko, a w nim pnąca się po szczeblach dziennikarskiej kariery uczennica, którą w wyborach na jakże zasłużone i zapracowane stanowisko redaktora naczelnego wyprzedza popularny kolega, były futbolista, chociaż dopiero początkujący dziennikarz. Sprawiedliwe? Oczywiście, że nie, dlatego Eliza bierze sprawy w swoje ręce i zaczyna walczyć z dyskryminacją. Idzie jej to świetnie do chwili, w której nie zorientuje się, że do swojego wroga zaczyna czuć…miłość? Zakochać się w przystojnym Lenie absolutnie nie może, ponieważ maszyna do walki z dyskryminacją już dawno została przez nią wprawiona w ruch i cała szkoła aż huczy. Uczucia wszystko gmatwają, a nasi bohaterowie nagle mają wrażenie, iż znajdują się na skrzyżowaniu. Są młodzi i przepełnieni emocjami, dlatego bardzo trudno wybrać im pomiędzy miłością a ideałami. Poruszony problem dojrzewania i podejmowania dorosłych decyzji jest charakterystyczny dla powieści YA i jestem pewna, że wzbudzi ciekawość nie tylko w dorastającym czytelniku, ale także i tych dojrzałych, bardziej już doświadczonych życiowo odbiorcach. Na uwagę zasługuje także kreacja bohaterów. Eliza pochodzi z rodziny azjatyckich imigrantów, jednak jest ambitną i niezależną młodą dziewczyną, przekonaną o sile swojej inteligencji i twardo stąpającą po ziemi. Ładna, choć chowająca się za szerokimi swetrami bohaterka staje twarzą w twarz z problemami i nie boi się konfrontacji z rówieśnikami. Len natomiast to typowy złoty młodzieniec, którego wszyscy kochają i który jest duszą towarzystwa. Uczucie łączące tych dwoje jest nieplanowane, nagłe i wydawać by się mogło, że to jedynie zwykły szkolny romans, ale z biegiem czasu przeradza się w coś poważnego, dorosłego i traktującego o zawsze aktualnych problemach emancypacji, feminizmu, seksizmu, a nawet cyberprzemocy. Cała książka mimo młodzieżowego stylu i zagadnień zmusza czytelnika do refleksji nad prawem rządzącym dzisiejszą młodzieżą i resztą świata. Jest jedną wielką niespodzianką dla czytelnika. Kryje w sobie dużo dojrzałości i mądrości. Pierwsza miłość, potrzeba akceptacji, szacunek wśród rówieśników, relacje z rodzicami, osobiste zmagania z porażkami i radość z osiągniętych sukcesów. Do tego dążenie za swoimi przekonaniami i oto jest książka, przez którą przemkniecie z prawdziwą przyjemnością. Dzięki Wydawnictwu Literackiemu wydanie jest bardzo kolorowe i młodzieżowe. Mnóstwo ciekawego tekstu, w środku standardowej wielkości czcionka i rzucająca się w oczy miękka okładka ze skrzydełkami. Tak. Tego tytułu długo nie zapomnicie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
27-03-2023 o godz 15:48 przez: Hanna
Zaciekawił mnie opis książki, a że miała dobre opinie, to postanowiłam ją kupić. Zaczęłam ją czytać i jedyne co mogę na jej temat powiedzieć, to to, że jest totalną porażką. Nie wiem, jakim cudem ta książka ma średnia ocen 4,7 i tak dobre recenzje, kiedy najzwyczajniej w świecie jest po prostu żenująca. Naprawdę, lepsze rzeczy czytałam pisane przez 12-latki na Wattpadzie. Nie starczyłoby mi miejsca, żeby opisać wszytsko, co w niej poszło nie tak. Po opisie oczekiwałam dużo więcej. Dialogi jak i sytuacje, były zbyt nudne, aby kontynuować czytanie na dalszą metę. Mało tam było zwrotów akcji, wszystko ciągnęło się jak te przysłowiowe "flaki z olejem". Czytając ją, miałam wrażenie, że pisana była na siłę, byleby tylko coś napisać. Ewidentnie jest to najgorsza książka jaką w życiu przeczytałam. Nie podobało mi się w niej nic, a bohaterowie byli zbyt denerwujący. Odradzam kupna, bo to tylko marnotrawstwo pieniędzy.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
06-04-2023 o godz 08:00 przez: Maja
Nudne
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
19-09-2021 o godz 22:41 przez: Joanna Widulińska
Cała szkoła mówi o mnie... a o Elizie to już na pewno. Dla każdego czas w szkole był inny. Dla niektórych przyjemny a dla innych stresujący i niemiły. Niektórzy do szkoły mają uraz przez sytuacje jakie ich spotkały w murach tej nieszczęsnej twierdzy wiedzy. Czasami zależało to od nauczyciela, nielubianego przedmiotu bądź znajomych, bo przecież nie każdy jest popularny, lubiany i mile widziany w różnych kręgach. Niektórzy w takiej sytuacji siedzą cicho, a inni... walczą. Eliza chodzi do przedostatniej klasy więc to ostatni dzwonek aby zostać redaktorką naczelną szkolnej gazetki "Sygnalista". Dziewczyna poświęca swojemu hobby naprawdę dużo czasu i mimo, iż jeszcze nie jest redaktorką naczelną to już od dłuższego czasu robi bardzo dużo dla gazetki. Od sprawdzania tekstów swoich kolegów po wybieranie zdjęć. Jest przy tym bardzo surowa i wiele osób boi się, że znów dostanie całą czerwoną kartkę do poprawy. Eliza nie widzi w tym nic złego dlatego też jakoś zbytnio nie przykłada dużej wagi do zbliżających się wyborów bo i tak nie ma żadnego konkurenta... aż do ostatniego momentu. W dzień wyborów poszła do szkoły jak zawsze lekko roztrzepana, nieumalowana, w ulubionym obszernym swetrze. Dzień jak codzień. Lecz w trakcie drogi do szkoły dostaje informację - jest drugi kandydat. LEN. Były sportowiec, który dołączył do zespołu rok wcześniej. I? W sumie tyle o nim wiedziała. Więc jaka to może być dla niej konkurencja skoro ona ma do tej posady najlepsze kwalifikacje? Tylko problem polega na tym, że to koledzy z "Sygnalisty" wybierają odpowiednią osobę na tę posadę. Eliza myśli, iż wybiorą mądrze i to co jest dla nich nalepsze no ale co jest dla nich najlepsze? Jej wypowiedź w debacie jest elokwentna, pełna pomysłów i zaangażowania. Natomiast wypowiedź Lena jest... kozacka i nie wnosząca nic do życia potrzebnego ale tak twierdzi tylko Eliza, która przegrywa wybory. W złości pisze manifest, który dotyka wielu sfer, a w szczególności podziału władzy co ją upokaża i jej uwłacza. Oczywiście głównym bohaterem manifestu jest jej rywal Len. Eliza ma jasne postanowienie. Chce aby Len zrezygnował z posady, na którą ona bardziej zasługuje. Czy Len odpuści? Czy manifest który ktoś bez jej pozwolenia opublikował na kartach uczelnianej gazetki przejdzie bez rozgłosu wśród innych uczniów? Czy jest tam miejsce na miłość? Książka potrzebuje chwili aby się rozwinąć i powoli nabiera tempa lecz nie zmienia to faktu, że historia jest naprawdę ciekawa i porusza bardzo ważne kwestie tego, iż kobiety są rzadziej wybierane na funkcje rządzące od mężczyzn. Do tego dodajmy perypetie szkolnych kolegów i potyczek na skale wielkich dram. Jeżeli kiedyś oglądaliście serial "Inna" to szczerze Wam polecam tą książkę bo ja żałuję, że już się skończyła i jestem pewna, iż tak jak mnie zostanie wam w pamięci na dłużej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-02-2022 o godz 21:58 przez: zaczytana.victoria
Ostatnio dużo się mówi o młodzieżówkach, a dokładniej o książkach mylnie nimi nazywanymi, dlatego dzisiaj przychodzę do was z książką, którą powinni przeczytać młodsi czytelnicy. Jej największym plusem są tematy, które porusza i duża różnorodność kulturowa. W każdym rozdziale autorka ukazuje nam bohaterów z każdych stron świata i pokazuje nam ich tradycje. Eliza jest uczennicą przedostatniej klasy, od początku uczęszczania do szkoły pracuje w ,,Sygnaliście”, szkolnej gazetce, pragnie zostać nową redaktorką naczelną. Powtarza ciągle, że dziennikarstwo to jej hobby i ma największe doświadczenie ze wszystkich. (Według mnie zamiast pomóc w rozwijaniu się gazetki stawia jedynie wymagania autorom i krytykuje ich, ale to tylko takie moje odczucie.) Jest pewna swojej wygranej, ponieważ jako jedyna startuje na to stanowiska, lecz w ostatnim momencie do wyborów zapisuje się Len, były szkolny sportowiec. Jest przystojny, bardziej lubiany od Elizy, ale za to mniej zdeterminowany co do pracy. Ku zaskoczeniu dziewczyny to właśnie on wygrywa wybory. Eliza nie może znieść porażki, w przypływie złości pisze manifest, który ktoś bez jej wiedzy i zgody publikuje na stronie szkolnej gazetki. Po opublikowaniu jej manifestu staje się liderką szkolnego ruchu feministycznego. Dziewczyna chce dobrze, co nie zawsze jej wychodzi i przez to dostaje dużo hejtu w Internecie, jest wyzywana w szkole, a niektórzy nawet posuwają się do komentowania jej wyglądu. Całkiem dobrze sobie radzi sobie z opiniami innych i nie bierze ich do siebie. Jako liderka ruchu feministycznego urządza różne akcje, typu wystąpienia publiczne, czy protesty, którymi próbuje skłonić Len’a do ustąpienia ze stanowiska. Eliza jako bohaterka trochę mnie irytowała i miałyśmy odmienne zdanie na wiele tematów przez co niezbyt ją polubiłam. Dziewczyna często powtarzała, że nauka jest ważniejsza niż interesowanie się swoim wyglądem, dla niej było to gorsze i krytykowała przez to sporą część uczniów jak i siostrę. Oceniała ludzi przez pryzmat tego co lubią robić, jakie jest ich hobby, jak wyglądali oraz czego słuchali. Na pewno podkreślić muszę, że im dalej zagłębiałam się w książkę tym mocniej zachowanie Elizy ulegało poprawie i zmieniła ona zdanie na wiele tematów. Zaczęła dostrzegać swoje błędy i przyznawać się do nich, dzięki zyskała u mnie trochę sympatii. Głównym wątkiem książki był feminizm o którym w książkach mało się mówi, a na drugim planie był wątek romantyczny głównych bohaterów, który przebiegał powoli, dla mnie nawet zbyt wolno. Ich relacja była przysłonięta tematem feminizmu i opisana niedokładnie, nie dało się wyczuć między nimi chemii, a ich uczucie do siebie wystąpiło tak bezsensownie. Początek książki bardzo mi się dłużył, ale ostatnie sto stron wciągnęło mnie aż tak, że nawet nie wiem kiedy ją skończyłam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-09-2021 o godz 17:16 przez: Girl-from-Stars
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2021/09/399-michelle-quach-caa-szkoa-mowi-o-mnie.html Strojenie się, makijaż i przyziemne uczucia były ostatnimi rzeczami, o jakie posądziłaby siebie Eliza. Jej myśli zaprzątał przede wszystkim „Sygnalista” – szkolna gazetka, w redakcji której działała z sukcesami od lat, a teraz, jako uczennica przedostatniej klasy, mogła w końcu kandydować na stanowisko redaktor naczelnej. Była najlepszą kandydatką! Do momentu, kiedy… na jej drodze pojawił się – niedoświadczony, ale wysoki, przystojny i wygadany (jak się okazuje!) – Len. Podobno po kontuzji, która uniemożliwiła mu dalszą karierę baseballisty, „swoje miejsce” odnalazł właśnie tutaj, w redakcji „Sygnalisty” i pokochał pisanie. Dobre sobie! *** „Cała szkoła mówi o mnie” to historia ze sporym potencjałem. Za tą dość banalną okładką skrywa się opowieść, która porusza wiele istotnych kwestii społecznych, m.in.: równości w społeczeństwie bez względu na płeć. Jednak odnoszę wrażenie, że autorka chciała zbyt wiele i ostatecznie przedobrzyła, tworząc historię która niestety mnie rozczarowała. Pierwszym minusem są bohaterowie – zwłaszcza Eliza, która momentami jest do bólu irytująca. Kompletnie nie pojmowałam skąd to przekonanie że przegrała wybory na redaktora naczelnego tylko przez wgląd na to, że jest dziewczyną. Tak naprawdę jest nielubiana przez resztę ekipy, a przemówienie Lena było zwyczajnie lepsze. Nie polubiłam się również ogromnie z rodzicami Elizy, a zwłaszcza z jej matką, która momentami jest naprawdę nie do wytrzymania. Autorka porusza w swej książce kwestie feminizmu, ale wątek ten również mi się nie podobał, bowiem miałam wrażenie, że mało który bohater książki wie (tak naprawdę) o co w tym wszystkim chodzi. Większość z nich rozdmuchuje tę kwestię i włącza się w różne działania, tylko dlatego, że feminizm w ich odczuciu jest modny. Przynajmniej ja to tak odebrałam. Fabuła rozwija się dość mozolnie. Mnóstwo jest takich fragmentów, które są niepotrzebnie przedłużane, przez co lektura tej powieści młodzieżowej ciągnęła mi się w nieskończoność. Sam wątek romantyczny mnie nie porwał. Miał w sobie coś uroczego, nie mniej jednak czegoś mi w nim zabrakło. Nie odradzam, nie zachęcam – powinniście sami wyrobić sobie o niej własną opinię. Moja ocena: 5/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji