18-11-2013 o godz 12:35 przez: Lola
Książkę polecam każdemu choć w szczególności fanom twórczości Wojciecha Karolaka i Marii Czubaszek. Może być ona traktowana jako dopełnienie „Każdy szczyt ma swój Czubaszek” lub stanowić odrębną pozycję, gdyż jest w pełni zrozumiała bez przeczytania wcześniejszej lektury. Małżonkowie Karolak i Czubaszek to niewątpliwie postaci bardzo barwne, mające na swym koncie wiele dokonań. Oboje tworzą niecodzienny małżeński duet. Potrafią w sposób zabawny i szczery opowiadać o swoich małżeńskich rytuałach czy przygodach. Artur Andrus z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru prowadzi wywiad pozwalając swoim rozmówcom na niczym nie skrępowane opowieści o życiu od najmłodszych lat do teraźniejszości. Myślę, że każdy czytelnik znajdzie tam coś dla siebie. Starsze pokolenie może z sentymentem przypomnieć sobie lata własnej młodości a młodzi odkryć , z ich punktu widzenia, nieprawdopodobną rzeczywistość lat 60 czy 70.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 2
5/5
11-11-2013 o godz 11:40 przez: Zamezna
„Boks na ptaku, czyli każdy szczyt ma swój Czubaszek i Karolak”... Wiecie co... takich książek powinno być więcej!!! Takich par powinno być więcej. Takich przyjaciół jak Andrus, Czubaszek i Karolak powinno być więcej. Kolorowych, inteligentnych ludzi z wielkim poczuciem humoru i dystansem do siebie i świata. Wspaniale się czyta tę rozmowę - bo trudno to nazwać wywiadem. Świetna książka dla optymistów! Pesymistom też nie zaszkodzi.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 2
1/5
02-03-2016 o godz 10:39 przez: Antoni Wrega
Szokujące, w jaki sposób książka znanej aborcjonistki może wzruszac do łez (sic!)
Czy ta recenzja była przydatna? 2 3
5/5
30-12-2013 o godz 18:03 przez: Jan Piekutowski
Jestem świeżutko po przeczytaniu. I jestem w świetnym humorze. Czyja to zasługa? Ano "Boksu na Ptaku" Drodzy Państwo! Muszę się przyznać, że niezbyt lubię różnego rodzaju Wywiady Rzeki, jeśli już to wolę biografię lub też "zwyczajne" wywiady. Tutaj jednak przełamałem swą niechęć i po raz drugi sięgnąłem po rozmowę Pana Artura i Pani Marii. Dlaczego? Przez pewnego jegomościa jakim jest Wojciech Karolak. Wspaniały jazzman i bardzo dobry rysownik, jak się okazuje(kolejny + dla tej książki). Wracając do głównego wątku.
Artur Andrus odwala kawał świetnej roboty. Coś cudownego potrafi ten człowiek z innych ludzi wyciągnąć, chociaż z drugiej strony oni sami się przed nim otwierają. Pani Maria już mniej mówi. Więcej mówi Pan Wojciech, ale to dobrze. Odkrywa wiele rzeczy przed nami, takie rzeczy, które wiele gwiazd mogłoby nigdy nie powiedzieć. A on mówi. A Maria też dokłada dużo, żartów. Krótko mówiąc coś bardzo pozytywnego, stety!
Zajączki (i Andrusy) górą !
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
4/5
26-11-2013 o godz 15:09 przez: elżunia
„Boks na ptaku..” rozkręca się może powoli, ale jak już wejdzie się w nią to nie ma zmiłuj, będzie śmiesznie. Vis comica Marii Czubaszek, Artura Andrusa i talent do opowiadania Wojciecha Karolaka gwarantują zabawę na najwyższym poziomie. W szczególności pełne uroku są komentarze pani Marii, która nie może się powstrzymać i czasami dopowiada coś, gdy jej mąż snuje którąś ze swoich opowieści. Super, że jest tak dużo zdjęć i grafik w tej książce. Tym bardziej, że mają one przezabawne podpisy.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 2
4/5
29-11-2013 o godz 09:59 przez: jankajaneczka
Artur Andrus wiadomo człowiek powściągliwy, taktowny i miły. Z celnym i śmiesznym dowcipem zawsze trafiający w sedno. Maria Czubaszek z kolei mówi szybko i dzięki temu wszystkich zaskakuje, a że śmiesznie zaskakuje to jej najpiękniejsza cecha. No i Wojciech Karolak. Wielka niewiadoma. Czy jazzman powie coś śmiesznego, czy będzie umiał dotrzymać kroku tej dwójce? I to jak. Ileż on ma opowieści i jak ładnie to opowiada. Z taką klasą językową. Razem tworzą trio jakich mało.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 2
4/5
25-11-2013 o godz 18:53 przez: SeniorHe
HAHAHA! Jak Wojciech Karolak pięknie wspomina swoją matkę! Zawsze nazywa ją „mamusią”. Nie wiem czy w tym jest jakaś ironia ukryta, ale naprawdę jest to i zabawne i rozczulające. „Mamusia wymyśliła sobie mnie jako skrzyżowanie Chopina z Toiscaninim, Bogiem i Garym Cooperem.” HAHAHAHA. Skora mama Wojciecha Karolaka miała takie ambicje jej syn nie mógł wyrosnąć na nikogo przeciętnego! I chyba się mu udało.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 2
5/5
23-11-2013 o godz 09:47 przez: TymonTymonTymon
Pomyślałem sobie, że chyba po sukcesie ogromnym „Każdy szczyt ma swój Czubaszek” „Boks na ptaku” nie może być lepszy, albo przynajmniej tak samo zabawny. A jednak. Wszystko jest możliwe, gdy zejdzie się Artur Andrus, Czubaszek Maria i jej maż Wojciech Karolak. Powiem więcej, te książki należy czytać jako dyptyk. Jedną po drugiej, dopiero wtedy ma się pełen obraz tych świetnych ludzi.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 2
5/5
30-01-2014 o godz 13:07 przez: bojarun
Książka jest niezwykła. To nie jest ot taki wywiad; to nie jest nawet rozmowa. To takie podglądanie przez dziurkę od klucza codziennego życia dwojga uroczych ludzi, którzy zadziwiają miłością i szacunkiem do siebie, a jednoczesnie potrafią wspólnie śmiać się ze wspomnień i anegdot codziennego życia. Kiedy Pani Maria śmieje się z przygód partnera On nie pozostaje dłużny. Efektem są dialogi, których śledzenie wzbudzało we mnie ciągły odruch chichotania i parskania.
Poznajemy wiele ciekawych epizodów z życia dwójki bohaterów oraz każdego z osobna. Poznajemy ich mocne i słabe strony. Pan Karolak opowiada o zmaganiu się z chorobą alkoholową, Pani Maria również ma w tym względzie sporo do powiedzenia. Miejscami jest poważnie, miejscami śmiesznie, miejscami wzruszająco. Te opowieści okraszone zdjęciami które bardzo działają na wyobraźnię czytelnika.
Książka lekka, zabawna, chwilami poważna - ale tylko chwilami. Książka, którą warto kupić w prezencie przyjaciołom. Książka, którą warto mieć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
04-12-2013 o godz 08:19 przez: luciano
Ależ fajnie jest być jazzmanem. Tyle się podróżuje. To znaczy kiedyś, jak wynika ze wspomnień Wojciecha Karolaka dużo się podróżowało. Bo przecież on dzięki swojej pracy zwiedził niemal cały kraj. No i mógł sobie do woli przechodzić między półkulą północą a południową. Bardzo mi się to w tej książce spodobało ten duch wolności jaki drzemie w tej muzyce jest też obecny w życiorysach muzyków, czego Wojciech Karolak jest najlepszym przykładem. „Ta rozmowa nie kończy się w jakimś logicznym momencie. Kończy się w momencie koniecznym dla ratowania naszej znajomości.” - pisał Artur Andrus w zakończeniu tej książki. To ciekawe, bo czytając ani razu nie dało się poczuć zniecierpliwienia, znużenia czy rozdrażnienia rozmówców. Wręcz przeciwnie można było odnieść wrażenie, że cała trójka bardzo dobrze się bawi i ta rozmowa, wspomnienia nic ich nie kosztują. Dzięki temu także czytelnik bawi się z nimi i ma poczucie, że jest uczestnikiem tego spotkania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
07-12-2013 o godz 17:04 przez: ludwig geriad
Boks na ptaku to książka o tym jaką kto ma pamięć. Bo przecież we wspomnieniach najważniejsze jest to, co się zapamiętało. A jak się nie ma pamięci do rzeczy wartych zapamiętania to co począć? No więc właśnie. Wojciech Karolak i Maria Czubaszek mają fenomenalną pamięć do wspomnień i pamiętają naprawdę ciekawe rzeczy. I dlatego warto to czytać, bo zamiast groźnie jest śmiesznie, a zamiast starych ramot piękne historie. O przeszłości ludzie zazwyczaj opowiadają w duchu martyrologicznym. W stylu jak myśmy byli młodzi to byliśmy takimi herosami, bohaterami, a czego myśmy nie robili, a cośmy nie widzieli.... No takiego czegoś bardzo nie lubię. Całe szczęście w tej książce zamiast martyrologii i kultu bohaterów jest żywa, śmieszna, pełna dystansu i ironii opowieść o różnych okresach życia. Wojciech Karolak ma świetny stosunek do siebie i swoich opowieści do ludzi których wspomina.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
06-12-2013 o godz 15:26 przez: zzzaczytany
„Byliśmy dyskretnie zaintoksykowani... to znaczy elegancko” ;-)))) Piękny styl tej książki bardzo mi się podoba. Wojciech Karolak używa jednocześnie prostego i bardzo wyrafinowanego języka. Opowiada swoje opowieści z dużą klasą, jednocześnie jakoś tak po ludzku. Pod tym względem ta książka jest świetna. Humor także jest najwyższych lotów, taki zresztą do jakiego przyzwyczaili nas ci Państwo. Abstrakcyjny, miejscami bardzo absurdalny humor Marii Czubaszek, dyskretny, literacki humor Wojciecha Karolaka i równie powściągliwy Artura Andrusa w zmiksowaniu dało koktajl uderzający do głowy i w przyjemny sposób kołyszący. Wcześniejsza książka też mi się podobała bardzo i dlatego kupiłem nową. Nie zawiedli mnie moi ulubieni kabareciarze. Co zdanie to powód do śmiechu. Nic tylko czytać i wpadać w zachwyt.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
14-11-2013 o godz 08:46 przez: Monika Adamczyk
W książce „Boks na ptaku” do wspaniałego duetu Andrzeja Andrusa i Marii Czubaszek dołączył jej mąż Wojciech Karolak. Z przyjemnością czytałam wspomnienia Karolaka, świetnego kompozytora i miłośnika muzyki, który swoje życie podobnie jak jego żona traktuje z przymrużeniem oka i ma lekkie podejście do spraw życia codziennego. W książce zaskoczyło mnie bardzo, iż Karolak z taka otwartością opowiada o swoim nałogu i walce z alkoholem. Ponadto Karolak wspomina wielu utalentowanych muzyków, których poznał w czasach swojej młodości należących do krakowskiej bohemy lat 60. i 70., m.in. wspomina Koftę, Urbaniaka, Ptaszyna Wróblewskiego, Dobrowolskiego i wielu innych.
Książkę czyta się z zapartym tchem. Jestem przekonana, iż osiągnie taki sam sukces jak książka „Każdy szczyt ma swój Czubaszek”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
08-12-2013 o godz 11:25 przez: shczooreczek
Choć o Karolaku do tej pory słyszałam niewiele i pewnie nigdy specjalnie bym się nim nie zainteresowała – ta książka pozwoliła mi na poszerzenie perspektyw. Owszem, konsekwencją tego poznania nie był humor na miarę książki Każdy szczyt ma swój Czubaszek, ale wcale nie czuję się oszukana. Wręcz przeciwnie, cieszy mnie, że autorzy mimo pozornej kalki tomu pierwszego, zdołali odejść od schematów i uczynić tym samym książę tę unikatową. Gdyby z taką samą hojnością operowano humorem na podobnym poziomie – wydaje mi się, że nie byłaby ona już tak atrakcyjna, lecz właśnie – uznana za kopię, próbującą udawać oryginał.

Czy będą tomy kolejne? Zakończenie sugeruje, że tak…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
20-12-2013 o godz 10:49 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Poprzednia książka, będąca wywiadem rzeką z Marią Czubaszek, okazała się wielkim sukcesem. Nieprzeciętne poczucie humoru, wielka inteligencja i dystans do świata wzbudziły u czytelników wielką sympatię. Tym razem do rozmowy zaproszono jeszcze męża satyryczki, jazzmana Wojciecha Karolaka. Słynny muzyk nie tylko nadał wcześniejszym opowieściom nowy koloryt, ale ujawnił wiele równie fascynujących historii ze wspólnego życia. Opowieści zza kulis artystycznego świata, przygody z milicją czy małżeńskie życie pełne absurdalnych przygód to tylko niektóre z poruszanych przez tę niezwykłą parę małżeńską tematów. Warto!
Adam Sieńko, Empik Kraków
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
19-02-2014 o godz 07:37 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Ha, ha! Kocham panią, pani Mario! Pani męża też! I Andrusa kocham, i cały świat! I jak mi kiedyś to uczucie przejdzie, to ponownie przeczytam wasze książki, pierwszą i drugą część. Jak nie uwielbiać osoby, która nie musi znać się na gotowaniu, by być w 100% kobietą? Jak nie szanować mężczyzny, który nie ocenia kobiety po wyprasowanych koszulach? Jak nie cenić wspomnień, które odsiewają przykre chwile, by zostały tylko te radosne? Każda strona lektury to tabletka antydepresyjna. Poproszę wszystkie - na lekarstwo. A na marginesie - pisze te słowa "sztuczna inteligencja"... czyli farbowana brunetka.
Magdalena Trebicka, Empik Piaseczno
Czy ta recenzja była przydatna? 0 2
10-11-2013 o godz 00:00 przez: Kacper | Empik recenzuje
Sięgnąłem po tą książkę bo chciałem poprawić sobie jakoś humor. A że przepadam za wszelkimi kabaretami to pomyślałem że ta pozycja świetnie się nada na uprzyjemnienie mi podróży pociągiem do rodziny. Jak sie okazało uprzyjemniła mi podróż aż za bardzo bo ludzie patrzyli się na mnie jak na wariata jak śmiałem sie do książki. Gdy spytali się mnie z czego sie tak śmieje zacząłem im czytać i tak w niedługim czasie cały przedział miał banana na twarzy. Myślę że jest to rekomendacja książki sama w sobie. Owszem wierzyć mi nikt nie musi co nie zmienia faktu że warto dać jej szanse. No chyba że jesteś smutasem. Wtedy daj sobie z nią spokój!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
15-11-2013 o godz 00:00 przez: Lunia | Empik recenzuje
Pani Maria Czubaszek uchodzi czasem za osobą kontrowersyjną. Co jednak nie przeszkadza jej być osobą nietuzinkową, dowcipną i uroczą. Wiedziałam już dawno że muszę sięgnąć po tę książkę. Z kilku powodów, a właściwie osób: z powodu zacnej pani Marii właśnie, pana Wojciecha Karolaka i mojego ulubionego Artura Andrusa. To absolutny must have i must read, nie tylko dla wielbicieli powyższych osobistości. Wszystko opisane z humorem, dowcipem i swadą. Ten cudowny mix urzeka i powala jednocześnie! Gwarantuję, że będzie i śmiesznie i absurdalnie. Tyle tam smaczków i ciekawostek. Nic, tylko brać i czytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
4/5
07-12-2013 o godz 13:23 przez: mamtalent1970
Niesamowite wrażenie zrobiły na mnie wspomnienia Wojciecha Karolaka poświęcone swojemu ojcu i matce. O tym jak spotykał go przypadkiem, jak stracił z nim wszelki kontakt i jak pił z nim w bardzo specyficzny sposób. To znaczy ojciec dość specyficznie kazał się młodemu jazzmenowi do siebie zwracać. Niesamowita historia. Jednocześnie trochę nostalgiczna, trochę śmieszna, a i też trochę jednak smutna. Co ciekawe nawet Maria Czubaszek jej z zaciekawieniem słuchała, bo ona nie zna dość dobrze wspomnień swojego męża z tego okresu jego życia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
16-11-2013 o godz 14:25 przez: MaF
Panią Marię Czubaszek miałam okazję poznać osobiście. Co prawda była to znajomość przypadkowa ale zapamiętałam ją jako osobę bardzo ciepłą, życzliwą i sympatyczną. Dlatego też z przyjemnością sięgnęłam po najnowszą książkę Artura Andrusa opowiadającą o Marii Czubaszek i jej mężu Wojtku Karolaku i … nie zawiodłam się. „Boks na ptaku” to książka napisana z dużym humorem i dystansem wobec opisywanych osób. Doskonała lektura, która poprawi humor nawet największemu ponurakowi. W sam raz na jesienną niepogodę! MaF
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
Więcej recenzji