5/5
06-06-2020 o godz 20:16 przez: ewfor
To moje pierwsze, ale mam nadzieję nie ostatnie spotkanie z twórczością tej autorki. Lubię książki w których narracja jest w pierwszej osobie czasu przeszłego, bo wówczas wyobrażam sobie, że siedzę z daną osobą w jednym pomieszczeniu i słucham jej opowieści. Ta książka jest dość specyficzna, mało w niej jest dialogów, więcej opisów i przemyśleń głównej bohaterki. Główna bohaterka jest również dość specyficzną osobą, kobietą nie ufającą prawie nikomu nawet sobie, z dość traumatyczną przeszłości i życiem między szklanką z alkoholem i lekami psychotropowymi. Trauma jaka pozostała w niej po tragicznej śmierci siostry niestety powraca bolesnymi wspomnieniami. Kolejną trudną do zaakceptowania w jej życiu osobą jest matka, toksyczna i fałszywa, która przed ludźmi udaje kochająca mamusię, a dzieciństwo swojej córki zamieniła w koszmar. To wyjątkowo pechowa kobieta, której nie oszczędziła sława jaką zdobyła jako pisarka i z powodu której trafił jej się stalker, który również doprowadził do kolejnej tragedii w jej życiu, atakując ją pewnego dnia, w skutek czego utraciła wyczekiwaną córeczkę. Trudno jest żyć nie mając oparcia wśród najbliższych, bo ani matka ani mąż nie potrafili jej go dać, nie pomogło nawet długie leczenie w szpitalu psychiatrycznym. Alkohol i leki psychotropowe to bardzo często jedyne ukojenie, to coś co pozwala chociaż na chwilę zapomnieć, na jakiś czas wyrwać się z bolesnej teraźniejszości w której dominują traumatyczne wspomnienia. Muszę przyznać, że autorka wykonała kawał dobrej roboty zaglądając do najbardziej trudnych i przerażających zakamarków ludzkiej psychiki. Mieszanie alkoholu i leków często powoduje omamy, a stresujące sytuacje doprowadzają do częstych flashbacków, w czasie których kobieta nagle traci realność chwili i przenosi się do traumatycznych zdarzeń z przeszłości. Oprócz psychologicznej strony tej powieści, mamy całkiem ciekawy wątek kryminalny, który z jednej strony prowadzi główna bohaterka, a z drugiej policja. Ciekawie skonstruowana intryga prawie cały czas trzyma czytelnika w napięciu. Cały czas towarzyszy nam jakiś dziwny niepokój, tajemnice które pojawiają się po kolejnych krokach i mroczna ciekawość czy uda się głównej bohaterce doprowadzić sprawę do końca. Autorka trochę manipuluje czytelnikiem, narracją stosuje ciekawe chwyty powodując reakcję emocjonalną. Czytelnik jest jakby w pewnego rodzaju niepewności, której towarzyszy niepokój i coś w rodzaju niezdecydowania. Mylne tropy, niebagatelna intryga kryminalna, przejrzyście nakreślone tło obyczajowe i rosnące napięcie to cechy dobrego thrillera, a tego tutaj nie brakuje. Osobowość głównej bohaterki jest nie tyle ciekawa co intrygująca. Straumatyzowana kobieta w pewnym momencie zaczyna myśleć nad wyraz logicznie, zapętlając się w coś co może się dal niej skończyć tragicznie. Ale kiedy trzeba jest silna i odważna, chociaż strach często jest bardzo władczy. Ta książka prawie od samego początku wciąga w wir psychologicznych wątków przeszłości i teraźniejszości. Musze przyznać, że czytałam ją z pewnego rodzaju niepokojem. Zakończenie natomiast zaskoczy chyba każdego, przynajmniej mnie udało się zaskoczyć całkowicie. Polecam tę powieść szczególnie miłośnikom dobrych thrillerów i powieści psychologicznych. Myślę, że sięgając po tę lekturę nikt nie poczuje zawodu, bowiem fabuła wciąga od samego początku i trzyma w napięciu aż do końca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2020 o godz 20:50 przez: Anonim
"Piekło jest puste, a wszystkie diabły są tu" Czy wzrok może płatać figle? Czy to co widzimy może być tylko wytworem naszej wyobraźni? Co wtedy, gdy jesteśmy świecie przekonani o prawdziwości zdarzenia a fakty temu przeczą? Gdy nie ma dowodów? W takiej sytuacji znalazła się Nika Werner. Z kamer monitoringu, które są w jej pensjonacie widzi jak jakiś mężczyzna porywa kobietę - jej pensjonariuszkę. Policja z racji braku dowodów (zniknięcie nagrania), braku danych osobowych porwanej kobiety oraz pewnych wydarzeń z przeszłości Niki niestety nie zostaje wszczęte. Sfrustrowana kobieta sama na własną rękę postanawia rozwiązać tę zagadkę. Kim była ta kobieta? Kto ją porwał? Czy na pewno to co widziała miało miejsce w rzeczywistości? Czy może to tylko wymysł wyobraźni? Jej umysł znowu daje o sobie znać... Ewa Podryga stworzyła iście mroczny, wciągający i obezwładniający thriller psychologiczny. Nie zabrakło zagadek i tajemnic. Totalnie szokująca w swych wydarzeniach przeszłość bohaterki - ciężka do uwierzenia. Traumatyczne wydarzenia, z którymi Nika sobie niestety nie poradziła. I to zostało bardzo dokładnie z iście chirurgiczną precyzją dopracowane i przekazane nam, czytelnikom. Jestem pozytywnie zaskoczona tym, że w sposób tak przystępny jeśli chodzi o opis, prowadzenie akcji i dialogi dało radę wpasować tę prawie doskonałą zbrodnię. Autorka skusiła się o wyrywkowe włączanie do teraźniejszości tego, co było i jakie piętno odcisnęło na pani Werner. Bardzo podobała mi się ta upartość głównej bohaterki - umysł analityczny mimo wszystko pracował na najwyższych obrotach. Dużym plusem stało się to właśnie dzięki jej drugiemu zajęciu - temu co ja w jakiś sposób oczyszcza. Od początku akcja galopuje. Jest chwila wytchnienia i znowu na pełnym gazie. Postać zamordowanej kobiety została prawie do samego końca owleczona dawka tajemnic. Mimo elementów układanki musiałam uzbroić się w ogrom cierpliwości, by ułożyć z tego całość. Cały czas brakowało jakiegoś szczegółu. A tym szczegółem był sprawca. Morderca. I tutaj Pani Ewa mnie zaskoczyła. Powiem tylko tyle, że dopóki nie przeczytałam pewnego słowa, które mnie dosłownie oświeciło to stawiałam na całkiem inną osobę. Bardzo sprawnie i dogłębnie zostało przedstawione to prywatne śledztwo Niki. Jeśli chodzi o całościowe wrażenie co do tej lektury to jestem jak najbardziej na tak. Czułam ten paraliżujący strach, niepokój i szybsze kołatanie serca. A co mnie najbardziej zszokowało? Zachowanie matki głównej bohaterki. To jak się zachowywała i odnosiła do córki, która doświadczyła więcej niż niejeden z nas. Powinna być jej wsparciem. No właśni, powinna... Nie mogłam wyjść z szoku. Ale i na to autorka znalazła właściwe określenie. Autorka napisała coś, co przyciąga skutecznie uwagę i nie daje wytchnienia. Ten thriller psychologiczny dopracowany do ostatniej kropki. Danie zostało doskonale doprawione. Słodko gorzkie z brutalną przeszłością i totalnie szokująca teraźniejszością. Włos się jeżył a na język cisnęły się różne, nie do końca cenzuralne słowa. To prawdziwa perełka dla fanów tego typu literatury. Z przyjemnością zobaczyłabym kiedyś tę historię na wielkim ekranie. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-05-2020 o godz 13:41 przez: Pani KoModa
Zaskakująca, pełna zwrotów akcji i wciągająca. Thriller który w ostatnim czasie wywarł na mnie duże wrażenie. Niezwykle zagubiona główna bohaterka, stawia czoło nie tylko dziwnym zdarzeniom dziejącym się pod dachem jej pensjonatu ale także demonami z przeszłości. Ewa Przydryga przedstawia nam w swojej książce Gdyński pensjonat. Prowadzi go Nika młoda kobieta po przejściach. W Gdyni zaczyna nowe życie, po rozwodzie, starcie dziecka i wielu tragicznych wydarzeniach, chce się odciąć od tego grubą linią. Chce poukładać sobie wszystko w życiu. Leki które przyjmuje w połączeniu z alkoholem wcale jej nie pomagają w tym. Kobieta oscyluje między sennym życiem a stoczeniem się w niebezpieczny nałóg. O dziwo przebłyski intuicji zwracają jej uwagę na dziwne zachowanie jednej z kobiet która wynajmuje u niej pokój. Ale to nie koniec. Więc kiedy "zatroskany obywatel" zgłasza policji informację o porwaniu kobiety, zostaje zlekceważony. Ważniejsza jest bogata przeszłość Niki która odbiera jej jakąkolwiek wiarygodność. Teraz to już nie tylko sprawa obywatelska ale jak najbardziej prywatna. Nika nie tylko chce dowiedzieć się co się wydarzyło w jednym z jej pokoi ale także odzyskać spokój i poczucie sprawiedliwości. Dla obcej kobiety i przy okazji dla siebie. Nic dziwnego że Nika postanawia przeprowadzić śledztwo na własną rękę. Jako pisarka świetnie radzi sobie w riserczu i składaniu elementów układanki. Im bardziej zbliża się do faktów i poznania prawdy tym bardziej robi się niebezpiecznie i gorąco. Czy Nika da radę poradzić sobie z własnymi emocjami które często biorą górę? Czy stawi czoła przeszłości i się z nią rozprawi, a może to przeszłość przejmie nad nią kontrolę. Czy bliscy jej pomogą, a może to oni są solą w oku? Pisarka w swojej powieści porusza wiele ciężkich tematów. Jedna Nika nosi na sobie cały szereg zranień, tyle ciężkich wydarzeń zdarzyło się w jej życiu. Nie wiem czy zwykła osoba poradziłaby sobie z nimi wszystkimi. Wcale się nie dziwię że szukała ukojenia w tabletkach i alkoholu. Na szczęście i nieszczęście została wplątana w niebezpieczną sytuacje i podstawiona pod ścianą. Musi albo rozpaść się na tysiąc kawałków i stoczyć, albo podjąć walkę o swoje życie. Nie tylko Nika wzbudza wiele skrajnych emocji ale także jej demoniczna matka, leniwy policjant, czy seryjny morderca siedzący w więzieniu. Postacie mają charakter, są ciekawe i dobrze dopracowane. Akcja toczy się dosyć szybko. Pomimo braku jakiegoś wielkiego napięcia na które liczyłam, książkę czyta się tak dobrze i przyjemnie. Podczas pierwszego podejścia przeczytałam połowę. Autorka prawie do końca nie odkrywa kart i do końca nie wiemy co się stało. A nawet kilka rzeczy nie zostało w ogóle wyjaśnionych. Zakończenie zaskoczyło mnie i trudno było się go domyślić. To mój pierwszy thriller tej autorki ale z wielką chęcią sięgnę po kolejny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-06-2020 o godz 13:48 przez: Karolina MAREK
Dawno temu obiecałam sobie, że jedyny kryterium do czytania książek, jakiego nie będę brała pod uwagę to okładka. Czasami te ładne skrywają pisarską masakrę, a z drugiej strony te brzydkie lub niepozorne mogą otworzyć nam drzwi na coś niesamowitego. O dziwo trzymam się tego twardo. Jednak blurb zawsze kusi, choć mam na uwadze, że nie do końca może być on szczery. "Bliżej niż myślisz" skusiło mnie właśnie notką okładkową. A może to tak naprawdę zaledwie dwa zdania? "Wciągający, zaskakujący, mocny. Na taki polski thriller czekali czytelnicy." Pewnie coś w tym jest... Nika Werner od niedawna jest właścicielką małego pensjonatu w Gdyni. Choć w jej życiu nie ma wielu powodów do radości, to stara się jak tylko umie. Dość świeże i tragiczne doświadczenia, a do tego matka, z którą wręcz nie chce mieć kontaktu, wcale nie pomagają. Kobieta dodatkowo zaczyna mieć problemy z alkoholem, a ponieważ jej na lekach psychotropowych może mieć to niebagatelne skutki nie tylko dla jej zdrowia. Kiedy pewnej nocy jest przekonana, że została świadkiem morderstwa, a wezwany na miejsce funkcjonariusz bagatelizuje sprawę. Jest kilka powodów, dla którego to robi: kobieta wcześniej piła, pokój, z którego rzekomo została uprowadzona ofiara, wygląda na niezamieszkany, a monitoring z pensjonatu najnormalniej w świecie... zniknął! Mimo to Nika jest pewna swego i postanawia na własną rękę dowiedzieć się, co tak naprawdę widziała. Kim była zdenerwowana dziewczyna, która się u niej zameldowała? Czy faktycznie została zabita? Czy do morderstwa doszło naprawdę, czy to jednak zamroczony lekami i alkoholem umysł płata Nice figle? A jeśli ktoś zamordował, to kim jest ten zbrodniarz i czy możliwe, że kobieta go zna? Nika szukając odpowiedzi, częściowo wspomaga się pomocą przyjaciółki i jej chłopaka. Jednak nie wszystko im wyjawia, bo sama nie wie co i do czego może jej się przydać. Niestety im głębiej wnika w sprawę, tym większe grozi jej niebezpieczeństwo. Muszę przyznać, że książkę czytało się niezwykle szybko i przyjemnie jednak mam kilka "ale"... Historia mogłaby być naprawdę ciekawa i intrygująca jednak czegoś jej zabrakło. Dodatkowo około 1/3 książki ma sporo błędów, niedociągnięć oraz wyolbrzymień. Jeśli podejdzie się do tej pozycji na zasadzie relaksu i bez myślenia to można tego nie zauważyć jednak gdy poświęcimy jej więcej uwagi, to troszkę to drażni. Jednak za plusy mogę uznać umiejętne przedstawienie głównej bohaterki, która wydaje się niezwykle realistyczna. Dodatkowo, choć odnosi się wrażenie, że można było okroić ilość osób występujących w historii, to otrzymujemy spory kalejdoskop ludzkich charakterów, który świetnie to równoważy. Mimo kilku minusów mam ochotę sięgnąć po inne książki Ewy Przydrygi, a Wam polecam pozycję dla relaksu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-06-2020 o godz 19:13 przez: Ruda Recenzuje
Właścicielka pensjonatu, Nika Werner, twierdzi, że była świadkiem morderstwa. W pokoju domniemanej ofiary nie ma jednak żadnych śladów jej obecności, a nagranie z kamery zniknęło. Co wydarzyło się tamtej nocy? Czy Nika może być pewna tego, co widziała? “Bliżej, niż myślisz” to ciekawe połączenie elementów charakterystycznych dla thrillera oraz wątków obowiązkowych w przypadku literatury obyczajowej i psychologicznej. Autorka nie żałowała miejsca ani tym pierwszym, ani tym drugim, pozwalając, by naprzemiennie obejmowały one prowadzenie w rozwijającej się fabule. I wszystkie te elementy zgrabnie się połączyły, choć momentami odnosiłam wrażenie, że zbyt wiele uwagi zostało poświęcone głównej bohaterce. Nika Wermer ma bardzo trudną przeszłość. Los jej nie oszczędzał, a kolejne nieszczęścia zdawały się tylko czekać na najbardziej nieodpowiedni moment. Problemy osobiste i koszmarne doświadczenia odbiły się na psychice kobiety i często do niej wracają we wspomnieniach i refleksjach. Choć Przydryga skonstruowała tę postać w sposób interesujący i obdarzyła ją bogatym życiorysem, to moim zdaniem zbyt często te wydarzenia wysuwały się na pierwszy plan, lekko stopując rozwój wydarzeń i podbierając nieco napięcia. Nie jest mi łatwo ocenić główną bohaterkę. W dużej mierze dlatego, że miejscami jej zalety przekształcały się w wady. Okazała się zbyt ciekawska i przesadnie dociekliwa, co niekoniecznie wyszło jej na dobre. Przyjemnie natomiast dodać jej kilka punktów za sprytne łączenie faktów i wykazanie się intelektem. Jak już podkreśliłam, Nika miała trudne życie i może to wpłynęło na jej skomplikowany charakter. Nie jest to postać, którą polubimy przy pierwszym spotkaniu, dzięki temu jednak wywoła w nas więcej emocji. W kwestii kryminalnej dzieje się natomiast sporo. Widać, że autorka przemyślała fabułę książki oddanej w ręce czytelników i trudno doszukać się w niej niedociągnięć. Mimo że akcja nie rozkręca się w szalonym tempie, to kolejne rozdziały przynoszą ze sobą tajemnice i ofiary. „Bliżej, niż myślisz” to najlepszy przykład tego, że przeszłość lubi o sobie przypominać, a przed błędami trudno jest uciec. Oprócz atmosfery napięcia towarzyszącej opisywanym wydarzeniom, nie zabrakło również miejsca na refleksje. Powieść została napisana lekko i przyjemnie, o ile lekko można o takich wydarzeniach pisać. Przydryga ma dobry styl, umiejętnie operuje słowem, potrafi zachęcić czytelnika, by na dłużej został z jej opowieścią. Pierwszoosobowa narracja wzmacnia czytelnicze zainteresowanie i pozwala mocniej się zaangażować. „Bliżej niż myślisz” to powieść, w której można się zaczytać. Dająca do myślenia i manipulująca umysłem czytelnika. Co tak naprawdę wydarzyło się tej nocy? Czy to morderstwo czy tylko omamy?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-05-2020 o godz 11:49 przez: LiterackiPrzeszpieg
[Recenzja z bloga Literackieprzeszpiegi.pl, ocena 4] ___ "Czasem najlepszym antidotum na strach jest wkroczenie w samo oko cyklonu, a ja właśnie zmierzam w jego stronę". Melancholijna Gdynia po sezonie. Nika Werner - kobieta po wielu, naprawdę wielu przejściach, prowadzi niewielki pensjonat. Pewnej nocy jest świadkiem, jak jej lokatorka znika w dziwnych okolicznościach. Policja z dużą nieufnością podchodzi do słów Niki, biorąc pod uwagę jej niestabilny stan psychiczny i przebyte traumy. Opieszałość policji działa na nią jak płachta na byka i dlatego postanawia sama rozstrzygnąć, czy to, co widziała, było sceną zabójstwa, czy omamem, wywołanym przez leki i alkohol. ____"Bliżej, niż myślisz" jest określany jako thriller psychologiczny, ale ja nie będę mieć po nim koszmarów sennych. Ta książka jest zdecydowanie inna od tych, które czytałam ostatnimi czasy. Przede wszystkim - konsekwentna narracja pierwszoosobowa od początku do końca. Ani razu nie została przełamana przez innego narratora, ani - co jest dla mnie pewnym zaskoczeniem - przez narrację mordercy, jak to często bywa w mrocznych historiach. Rozległe opowieści Niki o swojej przeszłości przekładają się na zaskakująco mało dialogów. Przywoływane złe wspomnienia, analizowanie nowych tropów raczej odbywa się w jej myślach, zresztą - zdobywa się na rozmowę tylko w ostateczności i z wybranymi osobami. Nie można zweryfikować, jak bardzo świat widziany oczami Niki jest zniekształcony przez jej osobiste traumy albo częściowo tworzą go halucynacje, wywołane połączeniem leków i alkoholu. ___Brakowało mi innego punktu widzenia na tę historię, bo osobowość Niki jest bardzo skomplikowana. Niewiele osób jest w pełni świadomych, jak wyglądało jej życie przez przyjazdem do Gdyni. Nika stopniowo odsłania przed czytelnikiem całe zło, które ją spotkało. W pewien sposób czułam się, jakbym uczestniczyła w sesjach terapeutycznych, ale z jedną różnicą. Nika już nie jest zagubiona i nie docieka źródła i przyczyn swoich traum. Ten temat ma już starannie przepracowany - nie tylko umie nazwać to, co ją spotkało, ale wie, że nie ma w tym jej winy. Stanęła na nogi i stara sobie radzić z większością złych wspomnień, które jednak co pewien czas wracają. Niestety, flashbacki wciąż odcinają ją od rzeczywistości. W książce "Bliżej, niż myślisz" wątek psychologiczny przyćmiewa śledztwo, które jest jakby pretekstem do pokazania złożonej osobowości głównej bohaterki. Na pewno jest skuteczniejsza w swoich dociekaniach aniżeli policja, choć zastanawia mnie choćby fakt, że praktycznie z dnia na dzień udało jej się zorganizować widzenie z seryjnym mordercą...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-05-2020 o godz 22:59 przez: KLAUDIA KARDYNAŁ
Dziękuję Wydawnictwu MUZA za egzemplarz recenzencki To moje pierwsze spotkanie z autorką i coś mi się wydaje, że jednak nie zaiskrzyło. Nie wiem czy sięgnę po kolejne książki Ewy Przydrygi. Zacznij od początku. Główną bohaterką jest Nika, kobieta która od roku mieszka w Gdyni, gdzie prowadzi pensjonat. Wyprowadziła się ona z Poznania, po traumatycznych przeżyciach. Nika łyka psychotropy, a popija je wielką ilością alkoholu. Na dodatek momentami nie potrafi rozróżnić co jest prawdziwe, a co nie. Zmaga się także z traumą z dzieciństwa i bezdusznością swojej matki. Ma na pieńku ze swoimi sąsiadami i nie chodzi na terapię. Jedyną osobą, która przyjaźni się z kobietą, jest studentka weterynarii Natalia. Jak się więc można domyśleć, policja nie wierzy w doniesienie, jakoby w pensjonacie Niki została zamordowana kobieta. Tym bardziej, że karty pamięci z kamer znikają, a sama właścicielka pensjonatu nie jest wiarygodna. Mimo to kobieta rozpoczyna własne śledztwo. Przy pomocy zdolnego hakera i pewnej aplikacji udaje jej się ustalić, że zamordowaną kobietą była nieżyjąca od dwóch lat Dominika Kalita. Czy to możliwe, że kobieta sfingowała własną śmierć? Tym bardziej, że miała ona być trzecią ofiarą seryjnego mordercy. Komu zależało na tym żeby zabić ją po raz kolejny? W swoich flashbackach i udręczonych myślach Nika opisuje, jak znalazła się w tym momencie swojego życia, w którym poznajemy ją jako czytelnicy. Uważam, że autorka zrobiła tu dobrą robotę i stworzyła bardzo ciekawy życiorys dla Niki. Szkoda tylko, że kolejny raz w thrillerze musi występować ktoś z zaburzeniami psychicznymi, alkoholizmem czy być lekomanem… Mimo wszystko Nika wymusza na komendancie miejscowej policji otwarcia śledztwa w sprawie domniemanego zabójstwa. Gdy okazuje się, że jednak miała rację zaczyna ona prowadzić własne prywatne śledztwo, które niebezpiecznie zbliża ją do zabójcy. W książce ukazane są ciekawe, charakterystyczne postacie, które kontrastują ze sobą, co pozwala jednoznaczne podzielenie ich na dobre i złe. I tu jest pierwszy błąd. Kolejne tropy i wnioski, które podrzuca nam główna bohaterka, także mylą nasze myśli. Jednak w pewnym momencie możemy domyśleć się, kto jest kim. Nie jest to jednak wcale minus. Książka jest ciekawa, spójna, bardzo szybką się ją czyta, nie zanudza. Mimo wszystko coś mi w niej nie zagrało. Nie miałam problemu z odłożeniem jej na półkę, czy obejrzeniem jakiegoś filmiku. Nie wciągnęła mnie ta historia tak bardzo jakbym sobie tego życzyła.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
28-05-2020 o godz 21:37 przez: chabrowacczytelniczka
moje-ukochane-czytadelka.blogspot.com Nika, właścicielka małego pensjonatu w Gdynii od dłuższego czasu żyje na krawędzi. Nie potrafi poradzić sobie z traumami, które zgotował jej los, znieczula się codziennie silnymi lekami i alkoholem. Podobnie jest i pewnego wieczoru, gdy w nagraniu z monitoringu widzi jedną ze swoich pensjonariuszek uprowadzoną przez zamaskowanego mężczyznę. Właścicielka pensjonatu od dawna nie ma dobrych stosunków z miejscową policją, a więc postanawia rozpocząć prywatne śledztwo. Dokąd ją to zaprowadzi? Jedno muszę po lekturze tej książki przyznać – Ewa Przydryga to polska autorka, która potrafi naprawdę dobrze pisać i myślę, że będziemy mogli przeczytać jeszcze wiele świetnych książek jej autorstwa. Już od pierwszej strony mogłam zauważyć niezwykle poprawny styl autorki, o którym tyle czytałam w opiniach dotyczących poprzednich książek. Dobrze się to czyta, uwaga czytelnika jest cały czas utrzymana, a przy tym jest lekko i bez zadęcia. To rasowy thriller psychologiczny nie tylko z nazwy, ponieważ główne skrzypce gra tutaj rzeczywiście świetnie odmalowana kreacja głównej bohaterki i dręczące ją demony. W pobliżu Niki, jak sama o sobie mówi, od zawsze było zbyt wiele śmierci. Tak jakby każdy kto staje się dla kobiety wartościowy musiał zostać wydarty z jej życia. Toksyczna relacja z matką oraz traumatyczne przeżycia doprowadziły ją na skraj załamania i do szpitala psychiatrycznego. Teraz żyje niczym w kokonie z alkoholu i leków, który odgradza ją od natrętnych myśli. Sama już nie wie co dokładnie widziała podczas felernego wieczoru i czy nie są to tylko projekcje jej poranionego umysłu. Mocno cenię sobie taki klimat, gdzie razem z bohaterem odczuwam wszystkie dręczące go niepewności i ogromny niepokój związany z nieumiejętnością oddzielenia prawdy od mrocznego urojenia. Jeśli chodzi o wątek kryminalny, dotyczący uprowadzonej tajemniczej kobiety to jest on ciekawie poprowadzony, zakończenie mnie zaskoczyło, ale jednak nie porwał mnie bez reszty. Czy to jakiś błąd? Myślę, że nie, po prostu zajęłam się całkowicie skomplikowaną psychiką głównej bohaterki i gdyby autorka rozwinęła toczące się w jej umyśle rozważania, liczne retrospekcje dotyczące bliskich osób, relacji z matką o jakieś 100 czy więcej stron to w dalszym ciągu czytałabym je z wypiekami na twarzy. Czy polecam? Myślę, że każdy kto w thrillerach ceni sobie najmocniej aspekt psychologiczny powinien ją przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-05-2020 o godz 15:29 przez: justus
Zaintrygowana i mega zainteresowana kolejną pozycją, która na Instagramie była dosłownie wszędzie - a mówię tu o książce Ewy Przydrygi - Bliżej, niż myślisz - bez zbędnego myślenia, postanowiłam, że po nią sięgnę. Te Wasze zachwyty, polecajki osób, które lubię i tu obserwuje - wszystko to wskazywało na to, że książka po prostu rozsadzi mi mózg... i wiecie co... już po raz drugi czuje się niestety oszukana. Za pierwszym razem było tak w przypadku Szeptacza a teraz tej książki. Nika jest pisarką, która prowadzi swój własny pensjonat. Ma za sobą trudną przeszłość, przed którą stara się uciec, ale niestety nie do końca jej to wychodzi. Gdy pewnego dnia na kamerach monitoringu zauważa, że nieznajomy mężczyzna wynosi ciało kobiety i wkłada je do bagażnika, nie do końca wie co ma robić i czy wszystko to czego jest świadkiem dzieje się naprawdę. Bowiem Niki dość często lubi zajrzeć do kieliszka i mieszać alkohol z lekami. Gdy widzi, że policja niechętnie chce zająć się tą sprawą, ze względu na przeszłość kobiety, postanawia sama dociec prawdy... Jeśli mam być szczera to liczyłam na coś zupełnie innego. Po przeczytaniu początku, książka zapowiadała się naprawdę dobrze. Oczywiście nie mówię, że jest zła - bo jest dobra, ale bez większego efektu WOW jeśli o mnie chodzi. Powroty do przeszłości głównej bohaterki były jak dla mnie najbardziej interesujące. Wtedy dało odczuć się jakiekolwiek emocje i napięcie podczas czytania. Ubolewam, że takich momentów było bardzo mało i że autorka nie pociągnęła jakoś bardziej tego wątku i połączyła go z zakończeniem. Książkę czytało mi się momentami bardzo opornie i ciężko, może przez to, że jak dla mnie było zdecydowanie za dużo opisów. Rozumiem pokazanie portretu psychologicznego głównej bohaterki, ale analizowanie każdej jej myśli w tak opisowy sposób momentami już zaczęło mnie przytłaczać i męczyć. Niemniej jednak uważam, że książka jest dobra. Fabuła jest interesująca i dobrze poprowadzona, przez co zakończenie jest nawet zaskakujące ;) okładka hipnotyzuje i jest naprawdę piękna, ale myślę, że tak jak kiedyś Szeptacz tak i ta książka jest przereklamowana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-05-2020 o godz 19:04 przez: Patrycja Kunicka
"Bliżej niż myślisz" Ewy Przydrygi to thriller psychologiczny, który okazał się dla mnie bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Ostatnio nie miałam szczęścia do tego gatunku i nie ukrywam, że sięgając po tę książkę, bałam się kolejnego rozczarowania. Szybko okazało się, że niepotrzebnie, bo już prolog zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Nika Werner, właścicielka gdyńskiego pensjonatu, na podglądzie kamer monitoringu obserwuje niepokojącą scenę. Kobieta wynajmująca u niej pokój zostaje zamknięta w bagażniku auta należącego do zamaskowanego mężczyzny. Wezwana na miejsce policja stwierdza jednak brak śladów wskazujących na obecność kobiety, a nagrania z kamer zniknęły. Czy możliwe, że cała ta sytuacja miała miejsce tylko w jej głowie? Nika jest przekonana, że była świadkiem morderstwa i postanawia sama znaleźć rozwiązanie zagadki. "Bliżej niż myślisz" to thriller psychologiczny, który pochłonęłam w jeden dzień. Nie mogłam pójść spać, nie znając zakończenia opowiadanej przez Ewę Przydrygę historii. To niezwykle klimatyczna książka pełna cierpienia i emocji. Nie da się przejść obok niej obojętnie i jestem pewna, że zostanie w waszych myślach na długo. Autorka ma niepowtarzalny styl, do którego początkowo (przy lekturze "Zatrutki") ciężko było mi się przyzwyczaić. Wydawał się zbyt poetycki, jednak teraz jest dla mnie właśnie tym, co charakteryzuje jej powieści. Pomysł na fabułę jest bardzo ciekawy. Mocno rozbudowany wątek psychologiczny bohaterów jest ogromnym atutem tej książki. Nika - niestabilna psychicznie kobieta po przejściach. Dzięki retrospekcjom i pierwszoosobowej narracji odkrywamy krok po kroku wydarzenia z jej życia. Przemoc psychiczna, trudne relacje z matką, stalker, z którego urojeniami musiała się zmierzyć, rozpad małżeństwa - wszystkie te nieszczęścia miały ogromny wpływ na podejmowane przez nią decyzje. Ewa Przydryga wie jak stopniować napięcie i wciągnąć czytelnika w wir wydarzeń. Wszystkie wątki są tu przemyślane i wyważone. Ja dałam się porwać tej historii od pierwszych stron. Dla mnie "Bliżej niż myślisz" to znakomicie skonstruowana książka, po którą warto sięgnąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-06-2020 o godz 14:49 przez: Obydwie Zaczytane
Bliżej niż myślisz to bardzo dobry thriller psychologiczny polskiej autorki. Nie ustępuje w niczym swoim zagranicznym kolegom. Jestem pod dużym wrażeniem. Nika to kobieta po przejściach. Teraz odnalazła swoje miejsce w Gdyni gdzie prowadzi mały pensjonat. Pewnej nocy widzi jak z jednego z pokoi zamaskowany mężczyzna wynosi kobietę. Czy w jej pensjonacie faktycznie popełniono morderstwo czy tylko jej umysł pod wpływem leków płata jej figle? Śladów brak, nikt jej nie wierzy dlatego kobieta sama prowadzi prywatne śledztwo. Poznaje tożsamość kobiety, ale ona podobno dwa lata temu została zamordowana. Coś tu się jednak nie zgadza. Podejrzanych jest wielu czy to tylko obsesja Niki spowodowana jej traumami z przeszłości? W co wpakuje się samotna kobieta podczas odkrywania tajemnic i przekrętów? Ta książka była niesamowita. To co autorka robi z naszą psychiką przechodzi ludzkie pojęcie. Własny osąd jest szybko weryfikowany przez nowe, zaskakujące fakty w powieści, które i tak koniec końców są błędne. Nie znajdziemy tutaj krwawych scen, ale ten niepokój, że coś się zbliża, że niebezpieczeństwo już dyszy nam w kark jest oszałamiające. To właśnie lubię w tego typu powieściach. Traumatyczna przeszłość, okropne doświadczenia głównej bohaterki przeplatają się ze skomplikowaną teraźniejszością, ale autorka w mistrzowski sposób łączy wątki. Jedno logicznie wynika z drugiego. Jeśli zaś chodzi o śledztwo to Ewa Przydryga stopniuje napięcie tak, aby na końcu dać nam prztyczka w nos i zaskoczyć nas niemożliwym. Wodzi nas za nos od samego początku a my łakomie chłoniemy każdy nowy fakt i prubujemy ją przechytrzyć. Mnie się nie udało. Bliżej niż myślisz to zdecydowanie najlepszy polski thriller psychologiczny jaki czytałam do tej pory. Oprócz oczywistych kwestii kryminalnych porusza problemy rodzinne, alkoholowe, depresję, próby samobojcze, stratę najbliższych. Autorce udało się to połączyć w kawał dobrej lektury, którą bardzo serdecznie polecam. Będziecie czytać z zapartym tchem, a towarzyszący niepokój nie opuści was do ostatniej strony. https://obydwiezaczytane.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-07-2020 o godz 12:09 przez: oczytanakryminolog
Nika Werner jest właścicielką pensjonatu w Gdyni, który jeszcze niespełna rok wcześniej był jedynie ruiną. Wczesną jesienią, poza sezonem, hotel świeci pustkami. Jedynym gościem jest około 40 letnia, tajemnicza kobieta, która dokłada wszelkich starań, by nie zostać rozpoznaną. Wkrótce Nika staje się świadkiem jej zabójstwa. Właścicielka zgłasza sprawę na Policję, jednak jej niedawny pobyt w szpitalu psychiatrycznym bynajmniej dodaje autentyczności jej zeznaniom, podobnie jak problem alkoholowy z jakim się boryka. Co było prawdą, a co jedynie pijacką halucynacją? Największą wadą tej pozycji jest konstrukcja głównej bohaterki. Nina to postać głęboko straumatyzowana, która w ciągu swojego niezbyt długiego życia doświadczyła wiele. Zbyt wiele. Przerysowana przeszłość Werner zaważyła na mojej ocenie. Strata ojca, apodyktyczna matka z tendencją do stosowania przemocy psychicznej, śmierć siostry, padnięcie ofiarą szaleńca, który pozbawia życia nienarodzonego dziecka Niki, zdrada męża i późniejszy rozpad jej małżeństwa. Tego nieszczęścia starczyłoby na kilku bohaterów, tymczasem wszystkie te wydarzenia dotyczą jednej osoby. W kryminałach i thrillerach lubię niespodziewany obrót akcji, ale taki, który nie wywołuje u mnie poczucia, że treść którą chłonę jest czystą abstrakcją. Finał książki pozostawił we mnie mieszane uczucia. Autorka zdecydowała się na to, by tajemniczym sprawcą uczynić najmniej oczywistą postać, a ja niestety, nie jestem fanką takich rozwiązań. Wśród niekwestionowanych zalet tej książki muszę wskazać warstwę psychologiczną, która została tutaj bardzo dobrze nakreślona. Abstrahując od nadmiaru pecha w życiu głównej bohaterki, sposób w jaki autorka nakreśliła emocjonalne podłoże tych zdarzeń szczerze mnie zaintrygował. Warsztat pisarski również jest godny uwagi, a czasem nawet szeroko wykraczał poza normy znane mi z dobrych, światowych pozycji z tego gatunku. „Bliżej, niż myślisz” nie jest książką, która wprawiła mnie w zachwyt, jednak pióro autorki jest dla mnie na tyle obiecujące, że z chęcią sięgnę po inne jej pozycje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2020 o godz 20:35 przez: slytherin_books
"- Nic takiego - wzrusza ramionami. - Widziałam nową część 'Jak wytresować smoka'. Szczerbatek był w tarapatach. To smok - wyjaśnia, kiedy widzi, że nie mam pojęcia, o kim mówi. - Stresowałam się przez niego. - I dlatego zdrapałaś lakier?! - A co w tym dziwnego?" . Jesień. Gdynia. Pensjonat. Tajemnicza kobieta, która wynajmuje pokój i niedługo potem ginie. Tylko czy aby na pewno ginie? Może to tylko majaki wywołane mieszanką leków i alkoholu? Główna bohaterka rozpoczyna własne śledztwo, nie zawsze legalnie, nie zawsze bezpiecznie.. Nie chcę Wam za dużo pisać o fabule, to zawsze możecie sobie poczytać w internecie, a ja przynajmniej mogę spać spokojnie, że "nie sprzedałam" Wam żadnych spoilerów. Dużo bardziej wolę powiedzieć Wam o moich przeżyciach podczas lektury. Przyznaje się bez bicia, że Autorka kupiła mnie już na samym początku najpierw tym, że dwóch męskich bohaterów, ma nazwiska kojarzące mi się ze skokami narciarskimi (a takie skojarzenia ZAWSZE są mile widziane, nawet jeśli kibicuję komuś zupełnie innemu), a później tym, że przyjaciółka głównej bohaterki to kropka w kropkę moja przyjaciółka! Nawet mają tak samo na imię. Skąd wiem o tych podobieństwach? Patrz: cytat na początku opisu. Ale nie myślcie sobie, że tylko tyle wystarczy, żebym poleciła Wam tą powieść. O nie. Ta powieść broni się treścią, napięciem, wciągającą akcją, zakończeniem, które mnie zaskoczyło, bohaterami, którzy mają swoje charakterki i każdy jest jakiś, nie ma tu miejsca ani na nudnych i nic nie wnoszących do akcji bohaterów, ani takowych wydarzeń. Tu każdy szczegół jest ważny, każda postać sprawia, że książka jest jeszcze bardziej wciągająca, nawet jeśli ma się bohaterów, do których nie pała się sympatią (dla mnie to matka głównej bohaterki). W dodatku poruszone są tu też bardzo ważne tematy jak np (nie)radzenie sobie z utratą ukochanej osoby. Książka sama się czyta, może nie polecam czytania jej o zmierzchu, ale w dzień czemu nie 😁
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2020 o godz 15:34 przez: MojKsiążkowyRaj
"Bliżej, niż myślisz" to już trzecia książka, która wyszła spod pióra Ewy Przydrygi. Nika w swoim życiu doznała wiele krzywd. Jednak nie poddała się, a wręcz przeciwnie próbuje oddzielić przeszłość od teraźniejszości. Przeprowadza się do Gdyni, otwiera nadmorski pensjonat i zaczyna wszystko od nowa. Oczywiście czasem miewa gorsze momenty, gdy przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, wtedy smutki znieczula alkoholem i pigułkami. Właśnie w czasie tych gorszych dni, gdy nie może zasnąć i walczy ze swoim demonami jest świadkiem porwania jednej z swoich pensjonariuszek. Nika zawiadamia policję, ale policjant, który się u niej zjawia sceptycznie podchodzi do jej zeznań. Dlaczego? Pokój porwanej wydaje się niezamieszkały, a stan Nika pozostawia wiele do życzenia po nocnym piciu, więc wnioskuje, że to tylko nocny koszmar. Nika na własną rękę próbuję dotrzeć do prawdy i prowadzi swoje prywatne śledztwo, ale problem pojawia się wtedy, gdy dokonuje odkrycia, że porwana pensjonariuszka to zamordowana kobieta z przed lat... a może wszystko dzieje się tylko w jej głowie? W książce "Bliżej, niż myślisz" panuje mroczny klimat i czytając do końca nie wiemy, czy niektóre sceny naprawdę się wydarzy, czy po prostu dzieją się jedynie w głowie naszej bohaterki, ale jest to fajny zabieg, który często pojawia się w thrillerach psychologicznych. Tu nic nie ma nic oczywistego, wszystkiego musimy się domyślać, a autorka co rusz podsuwa nam nowego kandydata na mordercę. Lubię takie zagrania, gdy mamy możliwość weryfikacji kto jest ten dobry, a kto ten zły. Możemy pobawić się w detektywa. Mamy też ukazane jak przeszłość potrafi spustoszyć nasze obecne życie... "przeszłość" zawsze będzie się ciągnęła za nami, bo w końcu to część Nas i naszej egzystencji na ziemi. Wracając do książki to mamy tu dobry thriller, w którym nie ma miejsca na zbędne opisy, akcja się nie ciągnie, przez co dużo się dzieje i nie ma miejsca na nudę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-06-2020 o godz 12:28 przez: Paulina Woźna
Nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania z twórczością Ewy Przydrygi. Intrygująca „Zatrutka” oczarowała mnie duszną atmosferą i rewelacyjnie poprowadzonym wątkiem psychologicznym. Dlatego wobec „Bliżej niż myślisz” miałam naprawdę wysokie oczekiwania. Czy książce udało się im sprostać? Zdecydowanie tak! Już od samego początku ujęła mnie nadmorska atmosfera pensjonatu należącego do głównej bohaterki. Stary, klimatyczny i odrestaurowany budynek został przedstawiony w taki sposób, że miałam ochotę spakować walizkę i udać się na włości Niki Werner. Jednak właśnie to miejsce stało się świadkiem dramatycznych zdarzeń. Pewnej nocy w tajemniczych okolicznościach znika jeden z gości. Nika upojona alkoholem, nie jest pewna, czy to co zobaczyła tamtej nocy było na pewno w pełni rzeczywiste. Policja nie daje wiary jej słowom, gdyż właścicielka pensjonatu niedawno opuściła zakład psychiatryczny. Nika postanawia poprowadzić śledztwo na własną rękę. Szybko polubiłam się z główną bohaterką, co z pewnością było zasługą dopracowanej kreacji postaci. Nika to zagadkowa kobieta, naznaczona bolesną przeszłością, która nie do końca radzi sobie z przebytą traumą. Mimo wszystko nie poddaje się i walczy o lepsze jutro. Nawet toksyczna relacja z matką nie potrafi jej złamać. Lubię takie twarde charaktery, które dobrze wiedzą czego chcą od życia. Determinacja i ciekawość Niki sprawiła, że przedstawiona historia niesamowicie wciągała. Kim jest morderca?! Nie udało mi się przewidzieć rozwiązania tej zagadki, choć uważam się za doświadczoną miłośniczkę thrillerów psychologicznych. Autorka sprawnie myliła tropy, zapędzając czytelnika w ślepe uliczki. Zakończenie zrobiło na mnie spore wrażenie, kompletnie nie spodziewałam się takiego rozwoju zdarzeń! Jestem usatysfakcjonowana z lektury i z niecierpliwością czekam na kolejne powieści Pani Ewy 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-05-2020 o godz 10:43 przez: Anonim
"Bliżej niż myślisz" to moje drugie spotkanie z autorką. Po lekturze Zatrutki, gdy tylko zobaczyłam zapowiedź kolejnej książki, wiedziałam, że muszę ją mieć. Mroczny, tajemniczy thriller psychologiczny. Już po samym opisie książki, można spodziewać się dobrej lektury. Akcja dopracowana w każdym calu, rozwija się z rozdziału na rozdział. Główna bohaterka - kobieta po przejściach, próbująca pozbierać swoje życie do kupy. Profile psychologiczne wszystkich bohaterów - szczegółowo dopracowane. Nie jesteśmy w stanie wytypować sprawcy, bo autorka co chwilę dorzuca nowe smaczki. Książka pisana lekkim językiem, nie ma szans na zagubienie w fabule. Nim się obejrzysz, dotrzesz do ostatniej strony :) Polecam fanom gatunku, a i wszystkim tym, którzy jeszcze się do niego nie przekonali :) Dodam jeszcze, że jeżeli chodzi o samą autorkę, to jest to osoba ciepła, sympatyczna, a kontakt z czytelnikami jest chyba dla pisarza bardzo ważny.. :) Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się spotkać z autorką. Nie po podpis na książcę, bo to już mam, ale żeby poznać ją osobiście ;) Nika, właściecielka pensjonatu, któregoś dnia zauważa na monitoringu dziwną sytuację. Jej lokatorka zostaje wsadzona do bagażnika samochodu i wywieziona. Niestety, dla policji jest mało wiarygodna ze względu na swoje wcześniejsze wezwania, więc nikt nie traktuje jej poważnie. Kobieta jest jednak zdeterminowana, by poznać tożsamość swojej lokatorki i sama na własną rękę zaczyna śledztwo. Uzależniona od alkoholu i leków, stara się stanąć na nogi. W dzieciństwie straciła ukochaną siostrzyczkę i dalej nie potrafi się pozbierać. Umysł płata jej figle, momentami traci kontakt z rzeczywistością... Wie jednak, że jeżeli nie weźmie się w garść, ona też może zginąć... Czy to wszystko zdarzyło się naprawdę? Czy tylko umysł Niki nie potrafi odróżnić prawdziwego życia od fikcji ?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-05-2020 o godz 17:23 przez: rudy lisek czyta
Ewa Przydryga @ewa_przydryga już 20 maja powraca z nową książką. Tym razem będzie nas raczyć niepokojącym thrillerem psychologicznym o intrygującym tytule”Bliżej,niż myślisz”. A co ja o nim myślę ? . W tej historii zawitamy do spowitej mgłą Gdyni,gdzie poczujemy jej chłodną i gęstą bryzę w powietrzu.To tu poznamy Nikę Wener, młodą kobietę z wielkim bagażem traumatycznych doświadczeń.Doświadczeń,które nie potrafią zniknąć z zakamarków jej pamięci.Bolesne wspomnienia sprawiają,że Nika przeprowadza się do nadmorskiego miasta z zamiarem prowadzenia pensjonatu.Pewnej nocy jest świadkiem,jak tajemnicza postać wkłada do bagażnika samochodowego ciało kobiety,którą Nika u siebie gości od kilku dni.Czy to co widzi jest prawdą,przewidzeniem a może koszmarnym snem?Rano przekonuje się,że jednak nie był to wytwór jej wyobraźni a przerażająca rzeczywistość.Nika rozpoczyna własne śledztwo.Musi dowiedzieć się kim jest ta kobieta i kto ją porwał?Nie wie,że angażując się w te poszukiwania zostanie wciągnięta w dość niebezpieczna grę.Czy zdąży odkryć prawdę?A może po prostu ponownie popada w swoje szaleństwo? . ”Trzeba na moment zanurzyć się w innym świecie,aby lepiej zrozumieć swój własny.” . ”Bliżej,niż myślisz”to naprawdę bardzo dobra lektura,która zapewni Wam rozrywkę na kilka godzin.Fabuła jest nasycona niepokojącym i psychodelicznym klimatem.Pełna intryg i tajemniczej otoczki.W tej powieści śledztwa raczej nie doświadczcie,za to autorka z całą pewnością wciągnie Was w wir mrocznych wydarzeń i świat głównej postaci.Narracja pierwszoosobowa pozwala na dogłębny wgląd w myśli i odczucia bohaterki.Może miejscami zabrakło mi większego napięcia,ale poza tym książkę czyta się niezmiernie szybko i z zaciekawieniem.Polecam. . Dziękuję @wydawnictwomuza 🖤 7/10 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/?hl=pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2020 o godz 17:58 przez: Bookmi.forever
Dopiero teraz miałam możliwość sięgnąć po tę książkę, pomimo że jej premiera była już w maju. Widziałam wiele pozytywnych opinii, czytałam mnóstwo recenzji na jej temat, dlatego spodziewałam się bardzo dobrego thrillera psychologicznego. I w sumie mogę powiedzieć, że taki otrzymałam. Już od pierwszych stron książki, autorka zaprasza czytelnika do życia głównej bohaterki, które nie jest usłane różami. Wręcz przeciwnie, odnoszę wrażenie, że nosi koronę cierniową, której nie sposób z siebie zdjąć. I to jest najsłabszy punkt książki, od którego zacznę. Było w powieści dużo, troszkę za dużo przemyśleń i analiz przeszłości. Zastanawiające jest też to, ile gromów może trafić w jednego człowieka, stopniowo go niszcząc i wprowadzając spustoszenie. Troszkę za dużo. Niemniej jednak silna wola i walka o lepsze jutro powodują, że Nika sama, na własną rękę próbuje wytropić zabójcę. Nie ufa policji, mając z nimi nienajlepsze doświadczenia. Intryga została tak utkana, że zupełnie nie przewidziałam zakończenia. Autorka wodziła mnie za nos, co chwilę podsuwając możliwości rozwiązań zagadki, by po kilku stronach okazało się, że to był błędny trop. Takich ślepych zaułków było wiele, a mi ta gra w kotka i myszkę bardzo odpowiadała. Dodatkowy punkt za ukazanie, jak rodzic może wpłynąć na mózg dziecka. Nawet krzywdy jakie spotykają te małe istoty nie są w stanie przekreślić miłości, jakimi darzą swoich opiekunów. Ci zaś z pozoru kochający bywają w czterech ścianach prawdziwymi terrorystami, co wpływa na dorosłe życie każdego z wychowanków. Uważam, że autorka wykonała kawał dobrej roboty pisząc ten thriller. Trzymający w napięciu, poruszający ważne tematy, a do tego pełen zagadek i intryg. Jeszcze niejednokrotnie sięgnę po twórczość autorki i uważam, że to jest najlepsza rekomendacja jaką można dać :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-05-2020 o godz 22:35 przez: aga_bookish
To najnowsza, a zarazem 3 książka Ewy Przydryga, która zdecydowanie różni się od poprzedniej. Co najbardziej je różni ? Na pewno akcja. W tej książce dzieje się już od pierwszych stron i jedynie wspomnienia na moment dają jej chwilowe wytchnienie. W tej książce każde zdanie jest w punkt i nieprzypadkowe, a całość niezwykle spójna, mięsista i kleista. Pamiętam, że gdy ją odebrałam, to chciałam przeczytać tylko kilka stron, aby zobaczyć, co tym razem przygotowała autorka. Jak się okazało, odłożyłam ją dopiero po ok 100 stronach, by na drugi dzień przeczytać ją do końca. I z tego, co pamiętam, to chyba byłam pierwsza 😄 Ta lektura to thriller psychologiczny w pełnym tego słowa znaczeniu. Poza tym mocno wyczuwalna jest głębia psychologiczna postaci i autentyczna, a zarazem intensywna kreacja bohaterów. Tym razem autorka zafundowała nam wyśmienitą opowieść, która zaskakuje, ciekawi i nieustająco trzyma w napięciu. Szybko przepadłam, zaufałam i tym samym zdecydowałam się wyruszyć w daleką podróż, chociaż tak naprawdę nie wiedziałam, dokąd mnie ta wyprawa zaprowadzi. Byłam bardzo ciekawa, jakie atrakcje na mnie czekają i co spotka mnie na końcu tej podróży. Na szczęście ani przez moment nie było nudy, gdyż autorka sukcesywnie wprowadzała wiarygodnych bohaterów powieści i tym samym nie pozwoliła na chwilę oddechu. Jednocześnie zaczynało pojawiać się więcej pytań niż odpowiedzi, a w głowie wrzały myśli i rozwiązania. Nie było mi lekko znaleźć winnego i nieustannie razem z Niką kminiłam, do końca nie wiedząc tak naprawdę, kogo uznać za winowajcę. Główna bohaterka okazała się zdeterminowana, silna i odważna. Ona mnie zadziwiała i sprawiała, że chciało się ją podziwiać. Chociaż wydawało mi się, że dużo o niej wiem, to z drugiej strony do końca była dla mnie nieodgadniona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-05-2020 o godz 22:29 przez: Anonim
To najnowsza, a zarazem 3 książka Ewy Przydryga, która zdecydowanie różni się od poprzedniej. Co najbardziej je różni ? Na pewno akcja. W tej książce dzieje się już od pierwszych stron i jedynie wspomnienia na moment dają jej chwilowe wytchnienie. W tej książce każde zdanie jest w punkt i nieprzypadkowe, a całość niezwykle spójna, mięsista i kleista. Pamiętam, że gdy ją odebrałam, to chciałam przeczytać tylko kilka stron, aby zobaczyć, co tym razem przygotowała autorka. Jak się okazało, odłożyłam ją dopiero po ok 100 stronach, by na drugi dzień przeczytać ją do końca. I z tego, co pamiętam, to chyba byłam pierwsza 😄 Ta lektura to thriller psychologiczny w pełnym tego słowa znaczeniu. Poza tym mocno wyczuwalna jest głębia psychologiczna postaci i autentyczna, a zarazem intensywna kreacja bohaterów. Tym razem autorka zafundowała nam wyśmienitą opowieść, która zaskakuje, ciekawi i nieustająco trzyma w napięciu. Szybko przepadłam, zaufałam i tym samym zdecydowałam się wyruszyć w daleką podróż, chociaż tak naprawdę nie wiedziałam, dokąd mnie ta wyprawa zaprowadzi. Byłam bardzo ciekawa, jakie atrakcje na mnie czekają i co spotka mnie na końcu tej podróży. Na szczęście ani przez moment nie było nudy, gdyż autorka sukcesywnie wprowadzała wiarygodnych bohaterów powieści i tym samym nie pozwoliła na chwilę oddechu. Jednocześnie zaczynało pojawiać się więcej pytań niż odpowiedzi, a w głowie wrzały myśli i rozwiązania. Nie było mi lekko znaleźć winnego i nieustannie razem z Niką kminiłam, do końca nie wiedząc tak naprawdę, kogo uznać za winowajcę. Główna bohaterka okazała się zdeterminowana, silna i odważna. Ona mnie zadziwiała i sprawiała, że chciało się ją podziwiać. Chociaż wydawało mi się, że dużo o niej wiem, to z drugiej strony do końca była dla mnie nieodgadniona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji