Maja i Lasse, czyli główni bohaterowie cyklu książeczek chodzą do jednej klasy w miasteczku Valleby w Szwecji. Dzieciaki uwielbiają rozwiązywać zagadki jakie stawia na ich drodze życie, prowadzą nawet małe biuro detektywistyczne. Dzielni młodzi detektywi robią prasówkę w piwnicy domu Mai, ciekawe artykuły o przestępstwach wycinają i wklejają do zeszytu. Czytają między innymi o trzeciej już w tym tygodniu kradzieży... psa. Podczas lektury wszystkich traktujących o tym artykułów szukają podobieństw. Otóż łupem złodzieja padły tylko małe pieski, kradzieży zaś dokonywano za każdym razem między 19 a 19:30 w różnych punktach miasta. Zaś krótko po fakcie, właściciele otrzymywali telefon z żądaniem okupu. Komu zależy na rozdzielaniu właścicieli i psów? Chwilowo Lassemu i Mai żaden sensowny pomysł do głowy nie przychodzi i postanawiają pójść do kina Rio na western. Dzięki czemu zresztą młody czytelnik może poznać cechy charakterystyczne takiego filmu. W drodze do kina dzieciaki spotykają komisarza, któremu już wielokrotnie pomagali w łapaniu przestępców a teraz uzyskują kilka cennych informacji. Wraz z bohaterami poznajemy pracowników kina i ich funkcje a później rozpoczyna się film. W trakcie seansu Lasse odkrywa coś ciekawego... Podąża tym tropem i finalnie... Tak, znów udaje im się odkryć prawdę. Tym razem byłam lepsza! Bardzo szybko odgadłam kto stoi za porwaniami psiaków - brawo ja :) recenzja pochodzi z mojego bloga: https://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2018/06/biuro-detektywstyczne-lassego-i-mai.html
Seria tych książeczek to jedna z ulubionych mojego dziecka. Często czyta je przed snem starając zgadnąć dalszą część zagadki. Nieprawdopodobna radość pojawia się na twarzy, gdy udaje mu się odgadnąć. Naturalnie radość jest za pierwszym razem. Jednak po przeczytaniu często wraca do nich. Polecam z czystym sumieniem te książeczki, bo dzięki nim moje dziecko polubiło czytać!