5/5
14-06-2022 o godz 01:14 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2022 o godz 18:17 przez: Paulina | Zweryfikowany zakup
Super polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-05-2023 o godz 17:15 przez: Marzena | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-07-2022 o godz 22:36 przez: jusrym | Zweryfikowany zakup
Kocham!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-05-2022 o godz 21:12 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Mega♥️♥️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-04-2022 o godz 19:40 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Świetna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-01-2023 o godz 12:57 przez: Aleksandra | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2022 o godz 18:30 przez: Izabela | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-04-2022 o godz 18:15 przez: edyta okrągła | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2022 o godz 16:54 przez: justus
Często jest tak, że im więcej książek wydaje dany autor, tym są one coraz słabsze, bo np wiadomo czego się spodziewać a historia niczym nowym nie zaskakuje. W przypadku Kingi Litkowiec, jest zupełnie inaczej! Ta kobieta z każdą kolejną książką pisze coraz lepiej i wymyśla coraz to ciekawsze historie (nie zapeszając oczywiście). Przeczytałam praktycznie wszystkie jej książki (prócz opowiadań, bo akurat takich krótkich form to nie lubię) i powiem szczerze, ze jak dla mnie autorka czyni ogromne postępy. I za to ogromnie ją cenie - nie poddaje się i za każdym razem ulepsza swój warsztat, analizując nasze recenzje i wyciągając z nich odpowiednie wnioski, przez co jej książki są coraz to lepsze! Wcześniej „Bracia Di Caro” odnieśli ogromny sukces - i nie dziwie się, bo ta dylogia była genialna, a teraz przyszła pora na „Bez zgody” - czy i w tym przypadku tak będzie? :D Książka już trafiła na pierwsze miejsce w top 100 w empiku jeśli chodzi o literaturę erotyczną, więc to chyba mówi samo przez się ;) Marina to dwudziestodwuletnia dziewczyna, która za wszelka cenę chce wyrwać się z domu. Jej rodzice zaplanowali już dla niej przyszłość, ma ona bowiem przejąć rodzinny biznes i nim zarządzać. Jednak to nie jest marzeniem ich córki. Gdy pewnego dnia najlepsza przyjaciółka Mariny - Sofia, przedstawia jej pomysł związany z modelingiem, dziewczyna długo się nie zastanawia. Obie wybierają się na casting, który oczywiście przechodzą bez problemu, a następnie wyjeżdżają na kolejny etap do Las Palmas. Tam przez okrągły tydzień, pod okiem pięciu organizatorów będą „obserwowane”, a na końcu spośród wszystkich uczestniczek, wybranych zostanie pięć najlepszych, które będą miały szanse spełnić swoje marzenia. Gdy zwyciężczynie wraz z organizatorami postanawiają oblać sukces, dzieje się coś, czego dziewczyny się nie spodziewały. Zostają czymś odurzone i porwane… nasuwa się tylko jedno pytanie - o co tu chodzi….? „-Gdzie jestem? (…) - No tak, zapomniałem o najważniejszym. To takie Twoje …piekło…” Kinga Litkowiec po raz kolejny stworzyła dla nas kontrowersyjną perełeczkę, od której nie sposób się oderwać! Czytając sam początek, ja już wiedziałam, że to będzie coś dobrego. Prolog, a potem pierwszy rozdział wywołały na mnie mega wrażenie. Zostałam mocno zaintrygowana i ogromnie ciekawiło mnie w jaki sposób cała fabuła zostanie poprowadzona. Dla osób szukających waniliowych miłości, to niestety nie ten adres. Mamy tutaj przede wszystkim motyw porwania, który zmienił życie naszej głównej bohaterki o 180 stopni. Do tego BDSM, który momentami może wywołać rumieniec na policzkach…o tak zdecydowanie, „Bez zgody” nie należy do grzecznych książek. Jest mocno, kontrowersyjnie i naprawdę gorąco. Zresztą czytając książki Kingi, dobrze wiecie, że jej powieści nieraz ociekają erotyzmem, a w tej książce napewno podniosą Wam temperaturę ciała! „Bez zgody” to jednotomówka, której akcja dzieje się przede wszystkim w posiadłości głównego bohatera (naszego porywacza). W moim odczuciu Ian zdecydowanie do normalnych nie należał, a „jego” sposoby tresury szokują i nieraz wprowadzają w stan niedowierzania. Sama momentami czułam się osaczona przez tego człowieka, serio. Widać, że autorka włożyła w swoją książkę wiele emocji, bowiem przemyślenia i obawy głównej bohaterki, nieraz potęgują napięcie w czytelniku i obawę przed tym co wydarzy się na następnej stronie! A w ten sposób przedstawiona jest praktycznie cała ta historia. Mamy też kilka rozdziałów z perspektywy Iana, co uważam za bardzo dobry zabieg, dzięki któremu jego postać nabiera nieco kolorytu, a jego postępowanie staje się bardziej zrozumiałe ;) choć czy da się zrozumieć kogoś, kto porywa ludzi i próbuje złamać ich psychicznie? Chyba może być ciężko…. Jeśli lubicie nieco mocniejsze romanse z zakazanymi uczuciami oraz BDSM, to tę książkę koniecznie musicie przeczytać. Jestem ogromnie ciekawa Waszych wrażeń! Tym bardziej, że książeczka dostępna jest już na legimi :P
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-04-2022 o godz 19:59 przez: bookaholic.in.me
Mnóstwo młodych dziewczyn marzy o karierze w modelingu i upatruje w nim szansy na zrobienie kariery, wybicie się, uniknięcie marazmu codzienności. Rzadko mówi się o tym, że wszelkie konkursy wyławiające takie dziewczyny, te mniej sprawdzone i bez odpowiedniej renomy, mogą stać się biletem w jedną stronę do samego piekła. Bowiem są na tym świecie ludzie, którzy pod przykrywką spełniania marzeń, oferują jedynie ból, rozpacz i bezradność. Niestety takie procedery były, są i będą obecne w świecie i stanowią ogromne zagrożenie dla naiwnych, pełnych nadziei dziewczyn. I rzadko która z nich może liczyć na swój happy end, gdy znajdzie się w tej sytuacji bez wyjścia. Marina to 22-letnia młoda kobieta, która nie jest w stanie porozumieć się z rodzicami. Oni przygotowali już dla niej ścieżkę kariery- chcą by przejęła rodzinny biznes, i nie przyjmują odmowy. Na razie chronią ją studia, jednak wie, że nie ma szans w tym starciu, choć trudno przygotować się jej na nieuniknione. Ma inne talenty i zainteresowania i choć nigdy nie myślała nawet o byciu modelką, to upatruje w tym swojej szansy na uniknięcie poddania się woli rodziny. Wyjeżdża pełna nadziei, gotowa na wielką przygodę, choć jej decyzja była podjęta bardzo pochopnie i pod wpływem chwili. Warunki, w których się znajduje są co najmniej dziwne ale ma przy sobie ukochaną przyjaciółkę oraz swoją żelazną determinację, by dotrzeć do kolejnych etapów konkursu. Marina to waleczna osoba, która nie ugina się do intencji innych i charakteryzuje się żelazną wolą. Nie ma pojęcia, że te cechy w niczym jej się nie przydadzą, bo niebawem będzie musiała się złamać, by służyć... Ian jest przedstawiony jako jeden z czterech organizatorów konkursu. Tak naprawdę jest trenerem jednej z "wygranych" dziewczyn, a tym razem wybór trafia właśnie na Marinę. Chłodny i zdystansowany, ma jednak w oczach coś, co sprawia, że można się go bać. Ten strach przed nim jedynie się wzmaga, gdy pokazuje swoje opanowane, lecz nie znoszące sprzeciwu oblicze. Nie waha się ukarać, gdy nie spełni się jego poleceń i potrafi być brutalny. A jednak... to wszystko to tylko maska, którą nosi na potrzeby swojej pracy. Lecz by spojrzeć głębiej trzeba naprawdę się napracować, a on sam musi chcieć się odsłonić. Nie zmienia to jednak faktu, że ma specyficzne upodobania jeśli chodzi o sprawy łóżkowe. To szalenie skomplikowany mężczyzna, naznaczony swoją przeszłością. "Bez zgody" to niesamowicie klimatyczna historia, która trzyma nas w napięciu od pierwszych chwil. Z jednej strony jest bardzo pokręcona, zła do szpiku kości, a jednak ma w sobie coś takiego co sprawia, że brniemy przez nią dalej ze wzmożonym zainteresowaniem, a cała opowieść niezwykle intryguje. Autorce udało się wprowadzić specyficzny ale zarazem hipnotyzujący klimat, który towarzyszy nam przez całą lekturę. Nie bez powodu książka otrzymała 5/5 w skali hot level Niegrzecznych książek i to nie tylko z uwagi na mocne sceny zbliżeń ale też za ogólny, mroczny aczkolwiek bardzo erotyczny nastrój całej powieści. Pomimo faktu, że mamy tu do czynienia z erotykiem to powieść charakteryzuje się niemniej interesującą i świetnie rozpisaną fabułą. Cała koncepcja książki zasługuje na uznanie, podobnie jak wykonanie, które wyszło Autorce naprawdę świetnie. Wisienką na torcie jest niesamowite wydanie tej pozycji, mroczne i piękne zarazem, jak cała lektura. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom bardzo niegrzecznej literatury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2022 o godz 20:06 przez: Książkopasja
BEZ ZGODY Autor: Kinga Litkowiec Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki Premiera: 13.04.2022 Kinga Litkowiec ma na swoim koncie już sporo książek i liczne grono fanek. Zasłynęła jako Królowa Romansów Mafijnych, ale teraz coraz częściej sięga też po nowe tematy. BEZ ZGODY to pierwsza współpraca z Niegrzecznymi Książkami. Świetna okładka, z dbałością o detale i bardzo dobrze odzwierciedlająca klimat historii. Książkę poleca Anna Langner. Do tego 5/5 w skali hot level. Zapewniam was, że będzie mrocznie, niebezpiecznie, kontrowersyjnie, emocjonująco. Oj… co to była za historia – TO TRZEBA PRZECZYTAĆ! MYŚLAŁA, ŻE ZMIERZA KU BRAMOM RAJU. TYMCZASEM KIEROWAŁA SIĘ PROSTO DO PIEKŁA. Marina ma dość swoich rodziców i tego, że ciągle decydują za nią i planują jej przyszłość. Postanawia wraz z przyjaciółką wziąć udział w castingu dla modelek. Wierzy, że to dla niej wielka szansa by zacząć żyć po swojemu. Okazuje się jednak, że wyjazd integracyjny ma bardzo mało wspólnego z pracą modelek. Dziewczyna trafia pod skrzydła tresera niewolnic. Ian chce złamać Marinę i stworzyć z niej marionetkę wykonującą każde polecenie i rozkaz. Szkolenie jest podzielone na kilka etapów, od dziewczyny oczekuje się całkowitego podporządkowania. Marina ma zapomnieć o przeszłości i musi przystosować się do nowej rzeczywistości. Co stanie się gdy do gry wkradnie się namiętność i pożądanie? Czy na dnie duszy diabła istnieje iskierka światła? ZŁO NIE ZNA LITOŚCI, ALE TYLKO MIŁOŚĆ NIE MA REGUŁ. Znam siedem książek Autorki, ale zdecydowanie BEZ ZGODY będzie tą NAJ! Początkowo nieco obawiałam się kontrowersyjnych tematów i gorących scen. Ale to w jaki sposób Autorka stworzyła bohaterów i opisała całą historię sprawiło, że książkę czytałam z bardzo dużym zaciekawieniem i nie gasnącymi emocjami. Od tej lektury trudno się oderwać. Ciężko jest przewidzieć co przyniosą kolejne rozdziały i w którą stronę będzie zmierzała akcja. Marina początkowo wydaje się być rozkapryszoną dziewczyną, która nie wie czego chce w życiu, żyje marzeniami i mrzonkami. Później okazuje się, że jest bardzo silna, odważna, niezłomna. Bardzo ciekawa postać Iana – zagadkowy, tajemniczy, trudny. Wywołuje masę ambiwalentnych emocji. Z jednej strony pokazuje swoją mroczną stronę. Z drugiej okazuje się, że skrywa sporo sekretów i serce pokryte skorupą doświadczeń. To było zdecydowane „emocjonalne trzęsienie ziemi” – tak jak powiedziała Anna Langner. JEDNAK DIABEŁ RÓWNIEŻ MIAŁ SWOJE MARZENIA. Ogromne gratulacje dla Kingi Litowiec, która udowadnia, że w książkowym świecie nie stoi w miejscu, ale wciąż wspomina się do góry, a każda nowa książka jest lepsza od poprzedniej. Takie historie chcę czytać. Za takich bohaterów trzymać kciuki. I takie emocje przeżywać za każdym razem. To była wyborna czytelnicza uczta. Mocna i bardzo wyrazista historia, która trzyma w napięciu do samego końca. Do tego świetnie wykreowani bohaterowie. Historia Mariny jest dość kontrowersyjna, do tego książka zawiera sceny z elementami BDSM, ale co najważniejsze, ma być też przestrogą dla młodych dziewczyn, które chcą być szczęśliwe, chcą spełniać swoje marzenia, ale podążają drogą na skróty, wierzą w obietnice obcych ludzi, w wizje kariery i szybkiego zarobku. Zawsze warto być ostrożnym, rozsądnie podejmować decyzje, dbać o swoje bezpieczeństwo i uważać na zło, które czai się za rogiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-04-2022 o godz 15:25 przez: tomzynskak
„Bez zgody” to najnowsza książka Kingi Litkowiec, która łączy w sobie erotyzm oraz elementy BDSM. Marina chciała żyć po swojemu. Nie godziła się na życie, które zaplanowali jej rodzice więc chętnie wzięła udział w castingu dla początkujących modelek. Jednak zamiast do raju trafia do samego… piekła. Pod skrzydła mężczyzny, który ma z niej zrobić marionetkę. Muszę przyznać, że mam dość mieszane uczucia co do tej książki. Z jednej strony całość czytało się bardzo szybko, a autorka ma naprawdę świetny styl pisania, którego mocną stroną z całą pewnością są genialne dialogi pomiędzy bohaterami. Jednak fabuła może i kontrowersyjna wywarła na mnie nijakie wrażenie. Ba! Momentami odnosiłam wrażenie jakbym czytała o ofierze syndromu sztokholmskiego. Uczucie rodzące się pomiędzy dwójką głównych bohaterów było czymś dziwnym i troszeczkę nierealnym. Nawet jeżeli Marina dostrzegła w Ianie to co mężczyzna tak bardzo chciał ukryć to jednak love story było w tym momencie dla mnie mocno naciągane i ogólnie wszystko zdecydowanie za szybko się działo. „Jesteś wszystkim co złe i co dobre. Jak narkotyk, który daje siłę, a jednocześnie sprowadza na samo dno. Nie potrafię z ciebie zrezygnować, bo to uzależnienie jest zbyt silne. I choć wiem, że popełniam błąd, wciąż nic z tym nie robię.” Sprawa z castingiem od samego początku była strasznie dziwna i naciągana (kto prosi modelki o zaświadczenia od ginekologa?!), więc fakt że Marina i jej przyjaciółka wzięły w nim udział świadczył jedynie o desperacji i naiwności dziewczyn. Rozumiem chęć ucieczki od toksycznych rodziców, ale tym zdecydowanie autorka mnie przekonała. Jak wspomniałam nasza główna bohaterka była zdesperowana i naiwna. Jednak z całą pewnością nie można jej odmówić także ogromnej odwagi. To jak testowała cierpliwość Pana wiedząc, że jest to niebezpieczne było czymś godnym podziwu. Ian za to zrobił na mnie dość pozytywne wrażenie - z jednej strony bezwzględny, ale z drugiej wrażliwy. Jego życie nigdy nie było usłane różami i wycierpiał w nim wiele. Robił co robił, bo nie miał wyjścia. Praca, albo śmierć. Wątek z toksycznymi rodzicami zasłużył tutaj na plus. Mało się o tym mówi/pisze, a sądzę, że wiele osób musi się z czymś takim zmierzać na codzień. Oczywiście jak przystało na erotyk znajdziemy tutaj troszeczkę mocniejsze sceny, które potrafią pobudzić wyobraźnię czytelnika. Podobało mi się nawiązanie do BDSM i fakt, że autorka pisząc o seksie potrafi to zrobić w taki sposób, że jest pikantnie, ale i ze smakiem. Tak naprawdę już od 1/4 książki fabuła stała się dla mnie mocno przewidywalna, a zakończenie troszeczkę mnie rozczarowało. Muszę przyznać, że oczekiwałam czegoś znacznie mocniejszego. „Bez zgody” to książka, która będzie mieć swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja od niej nie oczekiwałam niczego nadzwyczajnego, chociaż z całą pewnością sądziłam, że będę się lepiej bawić podczas jej lektury. Pomimo, że całość była dla mnie mocno naciągana to jednak świetny warsztat pisarski autorki sprawił, że przez całość przebrnęłam bardzo szybko i nie uważam tego czasu za stracony. Tym bardziej, że sama sprawa z handlem kobietami jest jak najbardziej realna, więc podoba mi się, że autorka właśnie na tym procederze oparła fabułę swojej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-06-2022 o godz 23:54 przez: Agata i Karolina
Kochani "Bez zgody" to książka, która naprawdę kryje w sobie wiele mroku, uległości i ciężkich scen, od których osoby o słabych nerwach powinny się trzymać z dala. My natomiast nie boimy się mocnych wrażeń ale to co znalazłyśmy w środku, pomimo ostrzeżeń bardzo nami wstrząsnęło, dodatkowo wciągając w mroczny świat z którego wydawałoby się, że nie ma ratunku. Niebezpieczny świat handlem ludźmi w którym nie ma litości. Czy jesteście na to gotowi? „Otwieram szerzej oczy, ale szybko dochodzi do mnie, że to nic, co mogłoby mnie zaskoczyć. Przecież jestem tu wystarczająco długo, by wiedzieć, że jego rozkazy zazwyczaj mają na celu upokorzenie mnie, a ten to nic przy tym, co zdążył zrobić mi do tej pory”. Marina, młoda dziewczyna pragnie spróbować nowego życia z dala od swoich nie wyrozumiałych i nadopiekuńczych rodziców wchodzących jej na głowę. Za namową przyjaciółki decyduje się na wzięcie udziału w castingu modelek, gdzie stawką jest wieloletni kontrakt i świat stojący otworem na wielkich pokazach mody Powinniście jednak wiedzieć, że nie staniecie się tutaj świadkami sesji modowych, czy nie poczujecie jak jedna z uczestniczek konkursu. Wstęp do tej historii jest dość krótki ale jak się okazało, mało znaczący gdyż to co czeka Marinę tuż po jej małym sukcesie zaskoczyło nie tylko ją samą. „– Co? Więc dlaczego tu jestem? Ian zerka na mnie i uśmiecha się w podejrzany sposób. – Bo stałaś się moją obsesją. Jestem w stanie jedynie na niego patrzeć, ale żadne słowo nie przechodzi przez moje gardło. W końcu pierwszy szok mija. – Twoją obsesją? – Kimś, kogo powinienem unikać”. Autorka przedstawiając nam tą historię pokazała obraz naiwności młodych kobiet próbując przestrzec innych przed nierozsądnym działaniem. W brutalny sposób przedstawiła świat, do którego wpadają kobiety pozbawione wolności, zabrane bez ich zgody, odurzone i przetrzymywane. Torturowane aby osiągnąć wyższy cel… Oprawcą Mariny został Ian, który doskonale zna się na swoim fachu a jego oziębłość udało nam się wyczuć już przy pierwszym spotkaniu. Chociaż pomimo maski którą przybrał umiałyśmy wyczuć momenty, w których on sam zaczynał przyznawać się do swojej słabości wobec Mariny. Jego zadaniem było złamać dziewczynę czy mu się to udało? Zapewniamy, że podobnie jak my, nie będziecie pewni do samego końca intencji głównego bohatera. Był w książce postacią o wielu osobowościach a maski które przybierał, potrafił zrzucać częściej niż byśmy tego pragnęli. „Chcę, żeby to zrobiła dlatego, że pragnie mnie tak bardzo, jak ja pragnę jej. Ale to niemożliwe. Ona jest moim więźniem, a ja potworem. Muszę z powrotem zamknąć ją w pokoju, zanim kompletnie stracę panowanie nad sobą”. Znając doskonale twórczość Kingi Litkowiec, musimy przyznać, że ta książka zrobiła na nas ogromne wrażenie. Jest mroczna, jest odważna ale i w tej brutalności udało się odnaleźć ciepłe uczucia, które były jak balsam łagodzący wcześniej powstałe rany. To nie jest z pewnością tytuł dla grzecznych czytelniczek ani jak już wspomniałyśmy tych o słabych nerwach. Natomiast polecamy szczerze dla tych którzy lubią mocne historie, których długo się nie zapomni 🔥😈😁
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-05-2022 o godz 10:10 przez: GirlsBooksLovers
„Wciąż mam jednak nadzieję, że to sen, popaprany koszmar. Przecież takie rzeczy nie dzieją się, to nie te czasy, kiedy istniało niewolnictwo. Jeśli nawet kogoś dalej to kręci, na pewno znalazłyby się kobiety, które miałyby podobne fantazje. Ja do takich nie należę. Muszę się stąd wydostać.” Książki Kingi bardzo lubię i zawsze po nie chętnie sięgam, dlatego, gdy otrzymałyśmy propozycję objęcia patronatem „Bez zgody”, wzięliśmy ją bez żadnego wahania. Jako pierwsza przeczytała ją Kasia, ja dopiero niedawno, dlatego piszę recenzję. Okładka prezentuje się obłędnie, opis jest bardzo intrygujący, no i kilkukrotnie w komentarzach na facebooku mignęło mi porównanie do mojej kochanej trylogii „Łez Tess” od Pepper Winters, kto czytał tę serię, wie, że jest to dość mocny dark erotyk, a ja takie klimaty po prostu uwielbiam. Z drugiej kolejne komentarze i nawiązania do „365 dni”, których jeszcze nie czytałam, ale słyszałam, że są mega słabe. Przez takie porównania, niestety, ale pojawiły się mieszane uczucia. Kinga znana jest z tego, że lubi zaskakiwać, dlatego nie do końca wiedziałam, czego się mogę spodziewać. Nastawiłam się na mocną książkę, przy której wyskoczę z butów i no cóż, dostałam bardzo dobrą książkę, ale nie aż tak dark, jak się spodziewałam. Porównania do Tess są zdecydowanie nie na miejscu. Otrzymujemy tu dość mroczny romans, który jest dość schematyczny, ale mi to w żadnym razie nie przeszkadzało. Mamy dwie przyjaciółki, które chcą się wyrwać spod kontroli i nakazów rodziców, znajdują ogłoszenie z castingiem dla modelek, obie bohaterki bardzo naiwne, nie zwróciły uwagi na to, że jest jakiś haczyk, już przy samym podpisaniu kontraktu i zachowaniu „organizatorów” powinny dopatrzyć się, że coś jest nie halo. Ale brnęły dalej w ten świat, chociaż stawał się on coraz bardziej mroczny i porąbany. Dziewczyna zostaje odurzona i trafia do miejsca, w którym zostanie nauczona, jak być uległą. Podobało mi się to, jak autorka przedstawiła okres szkolenia Mariny, tu dziewczyna dała się poznać z troszkę lepszej, cwańszej strony, chociaż nadal była naiwna. Nadrabiał tu na pewno Ian, który swoją postawą z jednej strony brutalną, z drugiej łagodną i opiekuńczą zdobył moje serce, brakowało mi trochę jego punktu wiedzenia, ponieważ od samego początku byłam ciekawa, co siedzi w jego głowie, a tych kilka wstawek pozostawiło we mnie niedosyt. Najnowsza książka Kingi Litkowiec to historia, która bez wątpienia jest dość brutalna i mroczna, może być przede wszystkim ostrzeżeniem, aby zanim się cokolwiek podpisze sprawdzić kilka razy co, aby nie wpakować się w niezłe tarapaty. Autorka w idealny sposób przedstawiła, jak można manipulować człowiekiem i wyszkolić na uległą idealną, jednak czy można kogoś całkowicie pozbawić osobowości i charakteru? Ja bawiłam się podczas czytania świetnie i was zachęcam do przeczytania. Daję jej zdecydowane 7/10! Polecam! Paula https://girlsbookslovers.blogspot.com/2022/05/kinga-litkowiec-bez-zgody-patronat.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-05-2022 o godz 20:36 przez: Za_czy_ta_na
„Bez zgody” to najnowsza książka Kingi Litkowiec, która zaintrygowała mnie opisem. Z niecierpliwością czekałam na swój egzemplarz, by zobaczyć co też nowego wymyśliła autorka, a wyobraźni na pewno jej nie brakuje. Ta książka, choć zdaje sobię sprawę, że budzi kontrowersje to niesie też pewne przesłanie dzięki czemu zyskuje dużo w moich oczach. Jest pewną przestrogą dla młodych dziewczyn, które pchane różnymi pobudkami często podejmują zbyt pochopne decyzje mogące mieć katastrofalne skutki dla ich przyszłości. Do takich naiwnych i "w gorącej wodzie kąpanych" dziewczyn niewątpliwie należą Marina i Sofia. Przyjaciółki pragnące wyrwać się z rodzinnych domów i uciec od rodziców, którzy tak jak w przypadku Mariny usilnie próbują ułożyć córce życie. Gdy na horyzoncie pojawia się wizja wzięcia udziału w castingu dla początkujących modelek nie wahają się ani chwili. Niestety to co miało być spełnieniem marzeń okazuje się piekłem, a bajkowa wizja świetlanej przyszłości - złudzeniem. "Bez zgody" to zdecydowanie książka należąca do tych kontrowersyjnych. Spotkałam się już z różnymi opiniami na jej temat. Jednak jestem typem człowieka, który zamiast sugerować się opinią innych woli wyrobić własne zdanie. Pióro Kingi Litkowiec bardzo lubię i to powtarzam za każdym razem. Jej styl pisania trafia w mój gust czytelniczy, przez co pochłaniam jej książki w oka mgnieniu. Nie zawsze podobają mi się kreacje bohaterów, ale to już inna sprawa. Historie tworzone przez Kingę są ciekawe. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby fabuła którejś z jej książek mnie nudziła. Nie inaczej było z "Bez zgody". Byłam zaintrygowana od pierwszej strony i utrzymało się to do końca książki. Faktem jest, że pewne wydarzenia przewidziałam, jednak nie umniejszyło mi to przyjemności z czytania. Autorka porusza temat handlu żywym towarem. Proceder ten niestety jest obecny na świecie i nadal będzie, a ta książka uświadamia jak łatwo jest nieświadomie wpaść w sidła handlarzy. Marina przez swoją głupotę lub naiwność, nazwijcie to jak chcecie, trafiła w ręce Iana. Mężczyzna miał za zadanie "wyprać jej mózg" i wyszkolić na posłuszną uległą, a następnie sprzedać. Czy mu się to udało? Czy Marina okaże się kolejną słabą istotą, która podda się woli Pana? Marina nie jest słaba, naiwna owszem, ale na pewno nie słaba. Nie chcę zdradzić wam za dużo, ale powiem , że podobało mi się to jak poradziła sobie w kwestii szkolenia. Trochę mniej podobał mi się wątek romansu w tej książce. Miałam wrażenie, że wszystko potoczyło się za szybko. Uczucia pojawiły się tak nagle, że to było aż nierealne. "Bez zgody" to książka zasługująca bez wątpienia na najwyższą notę w skali hot level, mroczna historia, poruszająca, kontrowersyjne tematy, ale będąca jednocześnie pewną przestrogą. Polecam wam ją serdecznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-04-2022 o godz 10:32 przez: historie_budzace_namietnosc
„Biorę sobie za cel zrobienie wszystkiego, co w mojej mocy, by nie potrafił nad sobą zapanować. Skoro on złamał mnie, ja zrobię z nim dokładnie to samo. A wtedy oboje będziemy uczyć się siebie na nowo.” Rodzice Mariny zaplanowali jej przyszłość, nie chcieli słyszeć, że pragnie czegoś innego. Że nie chcę przejąć rodzinnej firmy, ale nie liczyli się z jej zdaniem. A ona chciał tylko cieszyć się życiem i robić to o czym marzyła. Pragnienie wolności i spełnienia marzeń spowodowało, że trafiłam do piekła z którego nie było ucieczki. Jedna decyzja która zmieniła jej życie całkowicie. Teraz nie ma raju, ani marzeń, ani wolności. Za to jest szkolenie na idealną niewolnicę i uległą, są bolesne kary oraz diabeł. Ian czuł, że popełnił błąd wybierając ją, ale już nie było odwrotu i musiał robić to co uwielbiał. Tylko z dnia na dzień było coraz ciężej, bo Marina zaczęła sprawiać, że wspomnienia wracały. „Zło nie zna litości, ale tylko miłość nie ma reguł. Jednak diabeł również miał swoje marzenia…” To nie jest moje pierwsze spotkanie z twórczością Kingi i podejrzewałam co tam może na mnie czekać, zwłaszcza że ma najwyższą ocenę hot level. Działanie pod chwilą impulsu, chęć życia po swojemu i zaznania wolności nie zawsze kończą się dobrze. Takie decyzje można przypłacić życiem i utratą swojej tożsamości. Ta historia to ostrzeżenie i pokazanie, że nie zawsze to co na ulotce wygląda pięknie jest takie w rzeczywistości. Gdyby rodzice słuchali dzieci i na siłę nie planowali im życia to nie buntowały by się i nie podejmowały by nieprzemyślanych decyzji. Więc musicie być przygotowani na wszystko i co najważniejsze lubić tego typu historię. Wszystko co robił Ian, Marinie miało ją złamać by stała się marionetką. Tylko gdy on chciał złamać ją, to ona również łamała jego. Ich relacja z dnia na dzień zmieniała się. Ona zaczyna spostrzegać wszystko inaczej, a jemu zaczyna zależeć na niej chociaż nie powinno i wie, że oboje mogą to przypłacić życiem. Kinga zabiera nas w świat BDSM, mroku, bólu, strachu, łez ale i pożądania, uczuć, walki. Od razu zostałam wciągnięta w mrok, niebezpieczeństwo oraz w dużą ilość ostrych scen w klimacie BDSM, które są opisane dość szczegółowo. Z każdym kolejnym rozdziałem przepadałam. Czytałam i nie mogłam się oderwać od niej, chciałam się dowiedzieć dokąd zmierza ich znajomość i jak się skończy. Akcja toczy się szybko, ale na koniec przyspiesza jeszcze bardziej. Jeśli nie boicie się i lubicie taki klimat to polecam wam tę książkę. Ps. Uważaj o czym marzysz, bo niekiedy możesz dostać coś czego się nie spodziewałeś.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2022 o godz 17:01 przez: Złotowłosa i Książki
Marina jest ukochaną córeczką rodziców, którzy chcą dla niej jak najlepiej. Mają wszystko zaplanowane. Problem w tym, że ich córka ma całkowicie odrębne marzenia. Kariera, blask fleszy a przede wszystkim niezależność. Właśnie dlatego widząc dla siebie szansę, postanawia zgłosić się na casting dla początkujących modelek. Traf chciał, że to niestety przykrywka dla brudnych interesów. Dziewczyna wpada w sidła i trafia w ręce samego diabła. Czy Ian okaże dziewczynie odrobinę serca? Czy on go w ogóle ma? Co ją czeka? Czy uda się jej uwolnić z rąk oprawcy? Bardzo sobie cenię twórczość autorki. Potrafi pisać mocne i wyraziste historie, które trzymają w napięciu do samego końca, do ostatniego słowa. Najnowsza powieść tylko to potwierdza. A dodatkowo pokazuje, że dla Kingi nie ma rzeczy ani tematów niemożliwych do opisania. Do stworzenia historii, która przeraża. Budzi grozę a realizm wydarzeń odbiera czytelnikowi spokój. Wprowadza go na morze, na którym szaleje sztorm w najwyższej możliwej skali. Wiedziałam z komunikatów, że książka jest brutalna. Że porusza kontrowersyjne tematy. Że jest przeznaczona dla pełnoletnich czytelników. Ale to, co się tu znalazło, dosłownie wbiło mnie w fotel, a szczękę zbierałam z podłogi. Realizm opisów i poczynań głównego bohatera mroziły do szpiku kości. Wystarczyło zamknąć oczy, by wyobraźnia się rozszalała. Nie wyobrażam sobie takiego okrucieństwa, jakiego doświadczyła główna bohaterka. A ona chciała tylko wolności i szczęścia na swoich zasadach. Okazało się, że trafiła z deszczu pod rynnę. Świetna kreacja bohaterów. Zarówno Mariny, jak i Iana. Silne, wyraziste i waleczne persony, które ani przez chwilę nie zboczyły z kursu swoich charakterów. Motyw tajemnic i sekretów dodatkowo podsycał moją ciekawość. Lektura trzymała mnie w niepewności do samego końca. Nie sposób było mi się od niej oderwać. Opisy budziły grozę i sprowadzały rytm mego serca do bicia godnego morderczego maratonu. Dla fanów scen godnych BDSM i łamania godności. A przede wszystkim dla osób o silnych nerwach. Dla takich, którzy przeczytali już wiele i nie zbulwersuje ich pokazana tu brutalność. Autorka zaszalała z historią ale zrobiła to w sposób spektakularny. Kolejny raz utwierdzam się w tym, że mogę książki Kingi brać w ściemno i ani przez chwilę nie będę tego żałować. Polecam. Współpraca: Niegrzeczne Książki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-09-2022 o godz 21:38 przez: za.czyta.na
Marina to młoda i piękna dziewczyna, która nie zgadza się z wizją rodziców, którzy zaplanowali już jej życie. Kobieta chciałaby sama decydować o sobie i spełniać swoje marzenia. Szansa na to pojawia się w momencie, gdy wraz ze swoją przyjaciółką, startują w castingu na modelkę. Potajemny wyjazd ma być dla nich szansą na rozpoczęcie kariery, a przede wszystkim możliwością samodzielnego życia. Radość z sukcesu nie trwa jednak długo. Kobieta trafia w ręce nowego opiekuna - Iana, bardzo przystojnego jednak tajemniczego i budzącego obawę mężczyzny. Niespodziewania zamiast kariery modelki dziewczyna zostaje uwięziona i  rozpoczyna tresurę na uległą, a opiekun staje się jej katem, który nie szczędzi jej bólu i tortur. Czy Marina wyjdzie z tego cało? Czy podda się szkoleniu Iana? Czy mężczyzna pozostanie jej obojętny? Czy maska, którą przez lata przybiera Ian opadnie? Jak zakończy się ich historia? Czy zdołają uwolnić się z mroku? Ona z pozoru krucha i delikatna, tak naprawdę ma w sobie ogrom siły i waleczności. On to diabeł bez ludzkich uczuć. Bezwzględny i bezlitosny tyran, który w środku jest bardzo poraniony. Każda chwila, którą razem spędzają, każda rozmowa sprawiają, że zachodzą w nich zmiany, dzięki którym coraz bardziej się otwierają. "Bez zgody" to książka dla osób, które nie boją się mocnych wrażeń. Zdecydowanie nie jest to lekka i słodka historia. Tu króluje mrok, strach i ból. Jednak między tym wszystkim co spotyka Marinę z rąk Iana, zaczyna pojawiać się iskierka nadziei. Paniczny strach zastępuje ciekawość i fascynacja. Nienawiść zamienia się w pożądanie, namiętność, a nawet miłość. Cała historia przeplata w sobie mrok i erotyzm. Trafimy tu na dużo gorących scen, a także na wątek BDSM. Z czasem erotyzm ten staje się coraz bardziej namiętny i gorący, sprawiając, że wyobraźnia pracuje na naprawdę wysokich obrotach. Osobiście lubię takie mroczne historie. Mimo, że często w trakcie czytania czuję strach, finalnie zatracam się w tych książkach. Tak też jest i tym razem. "Bez zgody" to książka, która mocno zapadła mi w pamięci i z chęcią do niej wrócę. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, koniecznie musicie to nadrobić. Polecam, polecam, polecam! Dziękuję Wydawnictwu Niegrzeczne Książki oraz Kindze Litkowiec za egzemplarz do recenzji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-09-2022 o godz 19:42 przez: za.czyta.na
Marina to młoda i piękna dziewczyna, która nie zgadza się z wizją rodziców, którzy zaplanowali już jej życie. Kobieta chciałaby sama decydować o sobie i spełniać swoje marzenia. Szansa na to pojawia się w momencie, gdy wraz ze swoją przyjaciółką, startują w castingu na modelkę. Potajemny wyjazd ma być dla nich szansą na rozpoczęcie kariery, a przede wszystkim możliwością samodzielnego życia. Radość z sukcesu nie trwa jednak długo. Kobieta trafia w ręce nowego opiekuna - Iana, bardzo przystojnego jednak tajemniczego i budzącego obawę mężczyzny. Niespodziewania zamiast kariery modelki dziewczyna zostaje uwięziona i  rozpoczyna tresurę na uległą, a opiekun staje się jej katem, który nie szczędzi jej bólu i tortur. Czy Marina wyjdzie z tego cało? Czy podda się szkoleniu Iana? Czy mężczyzna pozostanie jej obojętny? Czy maska, którą przez lata przybiera Ian opadnie? Jak zakończy się ich historia? Czy zdołają uwolnić się z mroku? Ona z pozoru krucha i delikatna, tak naprawdę ma w sobie ogrom siły i waleczności. On to diabeł bez ludzkich uczuć. Bezwzględny i bezlitosny tyran, który w środku jest bardzo poraniony. Każda chwila, którą razem spędzają, każda rozmowa sprawiają, że zachodzą w nich zmiany, dzięki którym coraz bardziej się otwierają. "Bez zgody" to książka dla osób, które nie boją się mocnych wrażeń. Zdecydowanie nie jest to lekka i słodka historia. Tu króluje mrok, strach i ból. Jednak między tym wszystkim co spotyka Marinę z rąk Iana, zaczyna pojawiać się iskierka nadziei. Paniczny strach zastępuje ciekawość i fascynacja. Nienawiść zamienia się w pożądanie, namiętność, a nawet miłość. Cała historia przeplata w sobie mrok i erotyzm. Trafimy tu na dużo gorących scen, a także na wątek BDSM. Z czasem erotyzm ten staje się coraz bardziej namiętny i gorący, sprawiając, że wyobraźnia pracuje na naprawdę wysokich obrotach. Osobiście lubię takie mroczne historie. Mimo, że często w trakcie czytania czuję strach, finalnie zatracam się w tych książkach. Tak też jest i tym razem. "Bez zgody" to książka, która mocno zapadła mi w pamięci i z chęcią do niej wrócę. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście, koniecznie musicie to nadrobić. Polecam, polecam, polecam! Dziękuję Wydawnictwu Niegrzeczne Książki oraz Kindze Litkowiec za egzemplarz do recenzji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji