Bez tchu (okładka  miękka, 11.2020)

Łucja - ta kobieta jest emocjonalnie rąbnięta! Nie można latać ze swoim sercem od jednego faceta do drugiego i twierdzić, że się tak dramatycznie kocha. Dymitr - szkoda mi go. Alex - tacy faceci nie istnieją, nawet fikcja tu nie radzi. Ilość tragedii i problemów w tej książce jest przesadzona, a sposób działania bohaterów idiotyczny i kompletnie oderwany od rzeczywistości. Język książki jest tragicznie prosty, a sposób mówienia bohaterów kompletnie nie pasuje do ich wykształcenia i wieku. O ile można to było zrozumieć w pierwszych tomach, to tutaj już nie pasuje. Poza tym historia toczy się bardzo nierówno. Najpierw szybka akcja, potem rozwleczone sceny, potem znowu akcja tak szybko rozwiązana, że miałam wrażenie, że autorce zabrakło inwencji na jej dokładniejsze opisanie, przez co straciła na znaczeniu. Ostatecznie cieszę się, że to koniec, chociaż rozwiązanie jest dość przewidywalne. Czytało się szybko i nie powiem, żeby nie było emocji. Były. Ale dramatyzm a wręcz tragizm był zbędny. 

Ostatni tom jest pełen emocji, dużo się działo, smutny tom. Jednak było też sporo szczęśliwych wątków. Końcowe wydarzenia trochę mi przypominały sytuacje z Greya porwanie itd. Jednak czytając książkę miałam nadzieję że Łucja i Dymitr będą razem zasmuciło mnie jednak to że Alex odszedł w taki sposób bardzo smutny. Jedyne co mnie zastanawia to ostatnia scena z weranda i zdjęciem i starsza osoba, nie wiem dlaczego ale już gdzieś to czytałam tylko że ta osoba nie był mężczyzna tylko kobieta. Scena identyczna tylko zmienione postacie. Hmm bardzo ciekawe tylko nie potrafię sobie przypomnieć gdzie też tak było a może to był film w którym była taka scena hmm nie pamiętam. Jednak uważam że książka jest świetna i godna polecenia. Cała seria jako debiut autorki jest przyjemny i szybki w czytaniu. Polecam

Żeby nie zepsuć innym radości z czytania napisze poprostu jedno słowo: "PETARDA" Nie żałuję braku obiadu i nieprzespanej nocy. Było warto. Cieszę się, że mogłam przeczytać całą serię. Gratuluję i mam nadzieję, że to nie koniec w pani karierze. Jeszcze nigdy nie miałam w sobie takich emocji... Pierwszy raz płakałam i czułam, że jestem tam w książce... naprawdę seria ROZCHWIANI wywarła na mnie takie emocje, że teraz sama jestem rozchwina. Polecam każdemu z całego serca serię rozchwiani...

Po pierwsze uwielbiam autorkę tej książki, zawsze potrafi zachęcić czytelnika, że ciężko odejść choć na chwilę od historii która po prostu pochłania w całości. To jest piękne móc doświadczyć tyle emocji podczas czytania. Polecam całą serię - wciąga, rozbudza, momentami wzrusza, po prostu chce się za każdym razem więcej i gdy człowiek myśli że to już koniec, autorka potrafi zachwycić zwrotem akcji.

Seria ROZCHWIANI podobała mi się bardzo, trzyma w napięciu. Warta uwagi, nie nudzi się pomimo części. Ale odejmuję gwiazdkę za druk, okropnie lozlany,dlaczegi płacąc za książkę nie przechodzi ona żadnej kontroli. Wszystkie serię były ładne druk czysty czytelny. A ta, polecam przejrzeć w sklepie czy książka jest w porządku. Bo moja jest wadliwa.

Przeczytałam całą serię i niestety ten ostatni tom trochę mnie rozczarował- stąd 4 gwiazdki. Liczyłam na jeszcze więcej zwrotów akcji, intryg i bardziej wyraziste postacie. Rozumiem, że autorka chciała pokazać nam wewnętrzne przemiany bohaterów ale zabrała im przez to ich charakter, a szczególnie Dymitrowi...

Po prostu polecam jest to 5 cześć z serii rozchwiani książka pełna miłości namiętności a przede wszystkim poświęcenia i pokazania że prawdziwa miłość istnieje i jest w stanie przezwyciężyć wszystko pełna wzruszających momentów

Wow. Jestem oczarowana. Nie tego się spodziewałam. Tak dużo chciałabym napisać, lecz nie potrafię. Płakałam przy niej. Śmiałam się i nie wierzyłam w to co się tak wydarzyło. Polecam z całego serca wszystkie czesci💙🔥

Najlepsze seria jaką przeczytałam ostatnio autorstwa polskiej pisarki... Gratuluję Pani Kasi sztuki przekazywania emocji. To była piękna podróż przez wszystkie tomy Magda Lena Bazan

Miło się czyta ,dużo emocji oraz zwrotów akcji ta część zdecydowanie najmniej erotyczna bardziej bym rzekła że romans ale z dużą dozą emocji.przyjemnie dokańcza dzieła