Bez ciebie to nie święta (okładka miękka)

W tym roku ograniczyłam liczbę powieści świątecznych. Jakoś tak po zeszłorocznym maratonie mam lekki przesyt. Tym bardziej że w zeszłoroczne lektury nie zawsze okazywały się tym, czego szukałam w powieściach świąteczno-zimowych. Jednak coś mnie tknęło, by dać szansę Beth Reekles i jej Bez ciebie to nie święta. Szczerze? Była to dobra decyzja, choć początek tego nie zapowiadał. Przyznaję, że pierwsze strony wołały o pomstę do nieba. Pomyślałam sobie, że chyba jednak zostałam wykiwana i wynudzę się w trakcie czytania jak przysłowiowy mops. Całe szczęście, że fabuła szybko nabrała rumieńców, a ja z każdą kolejną stroną z coraz większym żalem rozstawałam się z książką, gdy coś (lub ktoś) przerywało mi odkrywanie tego, co autorka przelała na papier. Bez ciebie to nie święta okazało się lekturą iście zimową, w angielskim stylu. Wiecie, tego mi było trzeba. Tych śnieżnych zasp i niemożliwości dotarcia gdziekolwiek. Przypomniały mi się czasy, gdy śnieg zasypywał domy i trzeba było się nieźle namachać łopatą, by wydostać się z domu. W dodatku wspomniane w książce Birmingham, do którego mam sentyment, sprawiło, że zrobiło mi się tak cieplutko na serduszko. Tak świątecznie. I tak... magicznie. Bliźniaczki, które są bohaterkami, są jak ogień i woda, co nie zmienia faktu, że kochają się bardzo. W ogóle ich relacje rodzinne są takie... cudownie. Takie, jakie wielu chciałoby mieć. Są oni bowiem wobec siebie serdeczni, pełni empatii, ciepła, zrozumienia i miłości, takiej wiecie – z prawdziwego zdarzenia, a nie takiej, która ładnie prezentuje się na zdjęciu, a poza nim... I bynajmniej jest to idylliczny obrazek. Bo poza tym, że są tacy super, są między nimi kłótnie i nieporozumienia. Do tego dochodzi dwóch amantów, którzy są na swój sposób słodcy i uroczy. Generalnie ma się ich ochotę poprzytulać i wyściskać, za każdym razem, gdy tylko pojawiają się na horyzoncie. Autorka ma przyjemne pióro. Rewelacyjnie nakreśliła angielski klimat i krajobrazy. A szczególnie te pełne śniegu. Po prostu się w nich zakochałam, bo w mgnieniu oka przeniosłam się w zupełnie inny świat. Totalnie inny wymiar. Nieopisanie przyjemny. Do tego udało się Beth Reekles uchwycić ducha świąt i to ciepło oraz radość, jaką czerpią z niej bohaterki (i, jak zakładam, niejeden Brytyjczyk). Bez ciebie to nie święta to więc lektura idealna dla miłośników zimowo-świątecznych historii, które przypomną te czasy, gdy śnieg otulał krajobraz grubą warstwą puchu. A miłośniczki romantycznych wibracji także znajdą tutaj coś dla siebie. Wiecie, Love is in the air & winter is coming.

W świątecznym klimacie. Autorka „The Kissing Booth” raczy nas świąteczną historią, jakich… wiele. Bożonarodzeniowy nastrój jest tutaj głównym aktorem (a także tłem zdarzeń), w porównaniu do którego kreacje głównych (ludzkich rzecz jasna ;) ) bohaterek są jedynie pionkami w tej grze. A sama gra to iście świąteczna, ciepła opowieść o nadziei, o dobru oraz o tym, co jest w życiu ważne (i o czym tak często niestety zapominamy). Święta już wprawdzie za nami, jednak klimat tego wyjątkowego okresu w roku wciąż unosi się wokół nas, a zatem tego typu lektury mają wciąż szansę być dobrze przyjęte przez publikę. W tym przypadku będzie to siostrzana opowieść o podejściu do życia, o wzajemnych relacjach oraz o tym, że czasem wszyscy gubimy właściwą perspektywę… A także to, co może dać nam szczęście (potrafimy tego nie dostrzegać nawet wtedy, gdy jest niemalże przed naszym nosem – ot, paradoks). Eloise i Cara to dwa przeciwieństwa. Smaczku sytuacji dodaje tutaj fakt, że mamy do czynienia z siostrami bliźniaczkami ;) Eloise ma obsesję na punkcie Świąt: organizuje jasełka, dba o dekoracje, w kółko puszcza playlisty ze świątecznymi hitami Michaela Buble… Święta ponad wszystko ;) Cara to przeciwieństwo siostry, śmiało można nazwać ją pracoholiczką. Dziewczyna nawet w Święta organizuje swoje służbowe zajęcia, ale… nie tylko im poświęca czas – będzie także próbowała odkryć, co też ukrywa przed nią jej chłopak. Opowieść skupia się na siostrach oraz na ich wzajemnej relacji. Bardzo skomplikowanej relacji dodajmy, z wieloma zakrętami, zgrzytami i nieprzyjemnymi historiami z przeszłości. Między Eloise i Carą nie raz i nie dwa polecą na kolejnych stronach iskry… Będzie trochę poważnie, trochę życiowo, a trochę… zabawnie :) Pojawi się także nieodłączny w tego typu opowieściach romans ;) Tak więc, drogie Panie, lektura będzie w sam raz dla Was! :) (bądźmy szczerzy – męska część publiki preferuje inne gatunki literackie). Reasumując mamy do czynienia z być może schematyczną i nie powodującą zaskoczenia historią, która jednak… ma swój urok. Świąteczny urok :) Koniec grudnia to wyjątkowy czas w roku, w którym pozycje takie jak ta są dla sporej części publiki w cenie. Jeśli więc macie chęć pooddychać jeszcze trochę tą coroczną, świąteczną atmosferą, to trafiliście idealnie :) Polecam :) Dziękuje Wydawnictwu Insignis za egzemplarz recenzencki. #BezCiebieToNieŚwięta #Insignis #BethReekles https://cosnapolce.blogspot.com/2020/12/bez-ciebie-to-nie-swieta-beth-reekles.html

Wielkie odliczanie do świąt chyba powoli już zostało rozpoczęte w większości polskich domów. Kolejną świąteczną książką, po którą sięgnęłam była propozycja Wydawnictwa Insignis Bez ciebie to nie święta autorstwa Beth Reekles. Święta i cała ich oprawa ma swój specyficzny, niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju klimat. Jest to czas magiczny, miły, przyjemny i zdecydowanie takie powinny być też świąteczne książki. Ta pozycja wpisuje się tutaj idealnie! Czyta się ją szybko, jest lekka, pełna dobrego humoru i bardzo przyjemna. Głównymi bohaterkami powieści są dwie bliźniaczki Eloise i Cara. Kobiety niby tak bardzo do siebie podobne, a jednak nie do końca tak jest bo im starze tym różni je chyba totalnie wszystko. Eloise kocha Boże Narodzenie, całe zamieszanie wokół niego i klimat, który mu towarzyszy. Ten czas jest dla niej tak wyjątkowy, że ze sporym wyprzedzeniem planuje wszystko w najdrobniejszych szczegółach. Cara, która jest pracoholiczką ma totalnie inne podejście do świąt. Jej całym światem jest praca i najchętniej podczas świąt nadgoniłabym zaległości pracując w domu. Z Bożym Narodzeniem i świąteczna przerwą kompletnie jej nie po drodze! Gdyby świąt nie było Cara nie zmartwiłaby się ani przez moment z tego powodu. Elodie niedawno przed świętami rozstała się z chłopakiem i jedyną osobą, z którą może spędzić ten magiczny czas jest jej siostra, która niestety nie ma na to za wielkiej ochoty. Nawet rodzice dziewczyn zawinęli manatki i postanowili wyjechać na egzotyczne wakacje. Dodatkowo przez zrządzenie losu Elodie musi pomóc sąsiadowi, który nie należy do najsympatyczniejszych. Mężczyzna wszystko widzi w czarnych barwach i co gorsza nie znosi świąt. Czy jednak gburowaty sąsiad otworzy się przed Elodie i zmieni myślenie o świętach i otaczającym go świecie? Historię dwóch sióstr czytałam z ciekawością ponieważ sama nie mam rodzeństwa i zainteresowała mnie relacja, która łączy Carę i Elodie. Powieść nie kręci się tylko w koło Bożego Narodzenia, są tutaj również inne wątki na przykład miłosne. Cara od jakiegoś czasu spotyka się z na pozór idealnym chłopakiem Georgem. Wszyscy są nim oczarowani. Jednak Cara ma cały czas wątpliwości i coś jej w tym ideale nie pasuje. Czy ma racje? Na jaki trop wpadnie kobieta.. Powieść idealna na czas świąt Bożego Narodzenia. Miła historia, którą czyta się szybo okraszona idealnym brytyjskim humorem! Polecam! Moja ocena:7

Beth Reekles dała się poznać czytelnikom z serii młodzieżowej ,,The Kissing Both", w której ukazały się już trzy tomy. Czas na pierwszą ,,dorosłą" publikację. Mowa o ,,Bez Ciebie to nie Święta". Bliźniacza więź jest bardzo silna. Sama mam w tym temacie doświadczenie, ponieważ blisko 28 lat temu w brzuchu mamy towarzyszyła mi druga istotka - jednojajowa siostra. Doskonale więc mogłam wczuć się w sytuację Eloise i Cary. Jak się okazuje, to zupełne przeciwieństwa. Pierwsza nie może doczekać się Bożego Narodzenia, robi zapasy żywnościowe, kupuje prezenty, dekoruje dom i szkołę, w której pracuje. Druga zaś, no cóż, chwilo utraciła gdzieś świątecznego ducha na rzecz pracy i zbliżającego się awansu. Eloise jednak bardzo liczy na to, że Londyn nie pochłonął jej ukochanej siostry na zawsze i przyjedzie odwiedzić ją w święta, tym bardziej, że dziwnie jest po kilkuletnim rozstaniu z Joshem. Wszystko jednak pozostaje niewyjaśnione aż do ostatniej chwili. Muszę przyznać, że po zapoznaniu się z cyklem ,,The Kissing Both" polubiłam twórczość tej młodej autorki i dlatego bez większego zastanowienia skusiłam się na lekturę ,,Bez Ciebie to nie Święta". To zbiór krótkich rozdziałów, zaczynających się niecały miesiąc przed Wigilią aż do dnia, kiedy rodziny szykują się do wspólnej wieczerzy. Okazuje się jednak, że nie zawsze wszystko idzie tak, jak sobie zaplanowaliśmy i przykładem może być historia sióstr. Czy Eloise uda się zarazić bliźniaczkę duchem Świąt, a Cara przestanie chwilo myśleć o pracy i oderwie się od codziennych obowiązków? Wszystko będzie toczyło się bardzo żywiołowo, a zakończenie nas zaskoczy. Nie pogniewałabym się, gdyby powstała kontynuacja. ,,Bez Ciebie to nie Święta" to bardzo przyjemna i lekka powieść świąteczna, z którą Beth Reekles zmierzyła się brawurowo. To przekrój różnych cech i zachowań, które obserwujemy i w naszym życiu. Z jednej strony ludzie, którzy już od listopada nie mogą doczekać się Wigilii, a z drugiej - Ci, dla których to tylko dodatkowy dzień, w którym nie mogą pracować. Jedno jest jednak pewne, ta publikacja jest idealna i dla jednych, i dla drugich. Przyjemnie spędzić czas może bowiem każdy z nas, wystarczy wykazać tylko trochę dobrych chęci.

Eloise i Cara są bliźniaczkami o jakże różnych osobowościach. Pierwsza uwielbia Boże Narodzenie i planuje wszystko wcześniej, by każda świąteczna chwila była wyjątkowa. Zupełnie inaczej niż druga, która spełnia się zawodowo i raczej wolałaby popracować w domu niż wspólnie celebrować ten czas. A jeszcze dodatkowo spotyka się z chłopakiem, idealnym w opinii wszystkich, choć jej coś nie daje spokoju. Czy sekrety muszą oznaczać zdradę? Z kolei związek Eloise nie przetrwał. Jest singielką. Liczy więc, że święta spędzi z siostrą. Ale Cara niespecjalnie ma na to ochotę. Przypadek sprawia, że samotna siostra musi pomóc bufonowatemu, niezbyt sympatycznemu sąsiadowi, by odkryć, że pozory często mylą. Wreszcie spadnie też śnieg, paraliżując krajowy transport. Czy zablokuje świąteczną magię? I kto z kim w końcu spędzi te święta, skoro nawet rodzice sióstr wybrali się w egzotyczną podróż? Sięgnęłam po tę książkę trochę z ciekawości, czym może zaskoczyć czytelnika autorka młodzieżowej serii "Kissing Booth", która łącznie z ekranizacją przypadła mi do gustu, wnosząc młodzieńczy entuzjazm, lekkość i humor. A to raczej każdemu dobrze robi. "Bez Ciebie to nie święta" jest bardzo przyjemną opowieścią o miłości, potrzebach i naszych oczekiwaniach, uroku Bożego Narodzenia oraz różnych, zabawnych perypetiach. Taka lekka historyjka, pełna entuzjazmu i wiary w to, że wszystko w życiu da się jakoś pogodzić. Jeśli nawet coś zapowiada się bardzo, bardzo źle, zawsze istnieje szansa na dobre zakończenie. Przecież magia świąt naprawdę działa! Trzeba tylko uwierzyć.

Święta Bożego Narodzenia już za nami, ale zawsze można sięgnąć po świąteczną książkę. Możemy znów poczuć ten magiczny czas. Ta pozycja to opowieść o dwóch bliźniaczkach Carze i Eloise, które na swój sposób chcą spędzić święta. Czy w końcu udało im się spotkać? Czy jednak dla Cary ważniejsza była praca? Książka przyciągnęła mnie swoją okładką, która przypominała mi, jak bardzo śnieg jest ważny w święta, gdy czuć magię świąt. Ta cała biel jest zjawiskowa i aż trudno oderwać wzrok. Później zaważył opis, który dosyć mnie zaciekawił i chciałam poznać tę historię. Podobało mi się to, że Cara znalazła wspólny język z zupełnie obcymi ludźmi, czyli swoimi współlokatorami. Od razu było zauważalne to, że dobrze się czują w swoim towarzystwie i traktują się tak, jakby znali się od lat. Cara to pracoholiczka. W święta nie zamierza wychodzić z biura. Praca ją tak pochłania, że zastanawia się, czy przyjeżdżać do domu na święta. Może George − chłopak, którego poznała − zmieni jej decyzję? Natomiast Eloise to maniaczka świat Bożego Narodzenia. Jest fanką Gwiezdnych wojen i Gry o tron. Uwielbia Michaela Bublè i nie rozstaje się z tą playlistą piosenek. Jest zbulwersowana faktem, że te święta nie będą takie jak zawsze. Jamie to gburowaty sąsiad Eloise, zachowujący się trochę jak Grinch. Jednak nie jest taki zły, jak się wydaje. Jest zabawnym, miłym i sympatycznym chłopakiem. Mają ze sobą wiele wspólnego, na przykład oboje są fanami serii Gry o tron czy The Crown. Czy między nimi zaiskrzy?

Ja w tym roku swoją świąteczną przygodę zaczęłam od książki "Bez ciebie to nie święta" autorki "The kissing booth". Było to moje pierwsze spotkanie z Beth Reekles, ale uważam je za całkiem udane. Eloise i Cara to siostry bliźniaczki. Pierwsza z nich ma największego na świecie hopla na punkcie świąt. Już w listopadzie zaczyna wielkie przygotowania; tworzy świąteczną playlistę, pracuje w szkole, więc obowiązkowo organizuje jasełka, od kilku tygodni ma już ubraną choinkę, udekorowane mieszkanie i kupione, oraz zapakowane prezenty dla najbliższych. Natomiast Cara to pracoholiczka, dla której awans w pracy jest najważniejszy. Poza pracą jedyne co (albo trafniej kto) zaprząta jej myśli, to jej nowy chłopak George, który swoją drogą ostatnio zaczyna się podejrzanie zachowywać. A, no i nie mogłabym zapomnieć o Panu Darcy! Przecież jest jeszcze sąsiad Eloise, burkliwy, ale bardzo atrakcyjny Jamie, który trochę namiesza w tej historii. "Bez ciebie to nie święta" to przyjemna i zakręcona historia w której kluczową rolę odgrywa Boże Narodzenie. Dla Eloise to był zawsze najpiękniejszy czas w roku, pełen magii i rodzinnych spotkań. Lecz co ma począć w sytuacji, w której siostra oznajmia, że nie przyjedzie na święta do rodzinnego domu, a rodzice akurat teraz postanawiają wyjechać do ciepłych krajów? To może oznaczać tylko jedno, katastrofę! A może zdarzy się świąteczny cud? Dowie się tylko ten, kto sięgnie po tą zabawną i klimatyczną powieść. ❄️

To urocza i słodka historia, która zdecydowanie przeniesie was w świąteczną atmosferę. Głównymi bohaterkami są tutaj bliźniaczki. Eloise jest nauczycielką, przygotowuje w szkole jasełka i uwielbia święta Bożego Narodzenia. Nie może się już doczekać świat i czasu w gronie rodziny. Cara zamierza natomiast w świta intensywnie pracować, aby zdobyć swój wymarzony awans, który i tak ma już w rękawie. Te dwie odmienne perspektywy powodują wiele kłótni, nieporozumień oraz wydarzeń nie tylko w ich życiu ale również w otoczeniu ich bliskich. Jak na świąteczną książkę przysłało, nie brakuje tutaj również relacji miłosny. Obydwie siostry poznają chłopaków, którzy po dłuższym czasie zdobywają ich serca. Relacje te są bardzo urocze i realistyczne. Na szczęście nie jest to zdań miłość od pierwszego wejrzenia. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą lekturą. Książka mi się podobała, akcja była wciągająca a samo pomysł na fabułę ciekawy! Książka jest oczywiście przepełniona atmosferą świąteczną. Jeśli szukacie uroczej i świątecznej książki na jeden wieczór to zdecydowanie powinniście się w nią zaopatrzyć. Instagram: https://www.instagram.com/ksiazkowyhuncwot/

Zwykle nie czytuję książek z klimatem Bożego Narodzenia. Jakoś nigdy nie byłam do nich specjalnie przekonana. Postanowiłam jednak dać szansę historii, którą opowiedziała Beth Reekles, którą znam z jej wcześniejszych powieści. Jest to jedna z nielicznych stricte młodzieżowych autorek, jakie czytuję, dlatego też postanowiłam sprawdzić czy historia miłosno-świąteczna też będzie przyjemna w jej wykonaniu. I nie zawiodłam się. Ta książka była tym, czego mi było trzeba. Angielski klimat zimowego Birmingham, dwie kompletnie różne od siebie dziewczyny, wredny chłopak i trochę brytyjskiego humoru, sprawiło że "Bez ciebie to nie święta" było dla mnie przyjemną lekturą. Nie tylko ze względu na klimat ale też dzięki temu, że autorka w bardzo ciepły sposób opisała relacje rodzinne, jakie każdy z nas chciałby mieć. Nie jest to typowy zimowy romans ale ma w sobie coś fajnego, co może przypaść do gustu nawet tym, co tego typu książek nie czytają.

Na jeden wieczór pochłonęła mnie nowa książka Beth Reekles "Bez Ciebie to nie święta". Bawiłam się przednio śledząc perypetie dwóch sióstr bliźniaczek - Eloise i Cary, które mają problem z tym jak spędzić wspólnie święta. Kiedyś były sobie bardzo bliskie i teraz mimo różnic muszą sobie o tym przypomnieć. To pierwsza moja taka lektura w tym sezonie i miło zaskoczyłam się, bo była na prawdę udana. Sporo w niej odniesień do świątecznych tworów popkulturowych jak filmy czy muzyka. Lekka, zabawna, przyjemna i niewymagająca. Taka, z którą miło spędzicie wieczór i może zrobi Wam się przyjemniej, po prostu. Polecam jeśli takiej lektury szukacie.