5/5
23-12-2018 o godz 09:26 przez: werka777
Poturbowani przez los, wychowani daleko od siebie. Zupełnie różni, a jednak mający ze sobą coś wspólnego – dzieciństwo przypominające piekło. Ona musiała znosić surowe kary w odległym od rodzinnego domu internacie, on był traktowany jak dzikie, niechciane zwierzę, jak uciążliwy owad, którego ktoś za wszelką cenę chce się pozbyć. Oto kim się stali, wrażliwą artystką i samotnikiem o lodowatym spojrzeniu. Dziewczyną próbującą patrzeć oczyma duszy i mężczyzną, który jest jej pozbawiony. Bohaterowie powieści, ich osobowości, niektóre reakcje czy ogromna dawka dramatu, który ich dotknął, przypominały mi elementy powieści naszej polskiej Katarzyny Michalak. Choć L.A. Fiore ma zupełnie inny styl, wyzbyty kwiecistego języka – a co za tym idzie, bardziej wiarygodny, trzeba przyznać, że same pomysły tych dwóch autorek mają ze sobą coś wspólnego. Książka nie zaczyna się standardowym zerknięciem dwóch zupełnie różnych światów. Na spotkanie głównych bohaterów trzeba sobie długo poczekać. Autorka buduje bowiem bazę historii zasięgając przeszłości i klarując ją przed czytelnikiem po to, by potrafił zrozumieć zachowania postaci, by w ich wyborach mógł dostrzec konsekwencje podjętych niegdyś przez osoby trzecie decyzji. Napięcie rośnie, poziom tajemniczej aury wzrasta i szykuje się prawdziwa bomba. Tymczasem główna bohaterka zdaje się momentami zbyt naiwnie przytakiwać szokującym wiadomościom napływającym na temat Brochana. Przyznam, że niektóre z nich postawiłabym pod znakiem zapytania wiarygodności. Cała miłosna relacja wypadła jednak romantycznie i ciekawie. Nieco bajkowo, ale wzruszająco. Książka ma w sobie dawkę mroku, choć raczej nie udaje mu się wkraczać pomiędzy relację bohaterów. Towarzyszy ich prywatnemu życiu, jednak kiedy w grę wchodzi uczucie, zdecydowanie blednie. Nie jest to zatem powieść spod gatunku dark romance jak w przypadku książek Tillie Cole („Raze”, „Reap”) czy T.M. Frazier („King”). Główny bohater ma na sumieniu wiele grzeszków i poważnych grzechów, choć stara się nie wciągać w to Lizzie. Uwielbiam klimat Szkocji bazujący na terytoriach, których ręka cywilizacji nie zdążyła jeszcze w pełni zdewastować. Góralskie zawody z pchnięciem kulą i rzucaniem kłodą, stary spalony zamek będący pomnikiem przeszłości. Na takim tle budzi się miłość, z czasem coraz bardziej szczera i namiętna. Jeśli chodzi o seks, którym autorzy zdają się ostatnio sypać na prawo i lewo, w powieści pojawią się pikantniejsze sceny jednak są one po pierwsze sporadyczne, po drugie – raczej zwięzłe. Jak dla mnie, wyważona ilość tak, by cieszyła, zaś nie budziła niesmaku. Więcej na: https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/12/bestia-przebudzenie-lizzie-danton-la.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-01-2019 o godz 13:09 przez: Edyta Giersz
„Dusza człowieka ma swoje granice wytrzymałości, zanim się załamie, i trzeba przyznać, że moje dotychczasowe życie złamało część mnie samej.” Książka, choć nieco mroczna, ma swój magiczny klimat. Moje serce zostało złamane już na samym początku i nie ukrywam, że z oczu lały się łzy. Nie mogę przejść obojętnie obok ludzkiej krzywdy, i choćbym nie wiem jak chciała nie jestem w stanie tego zrozumieć i wytłumaczyć nawet ciężkim stanem psychicznym człowieka. Już na wstępie autorka daje nam obraz bolesnej przeszłości zarówno Brochana jak i Lizzie. Przenosi nas do najciemniejszych zakątków duszy tej dwójki. Brochan, którego nienawidził własny ojciec. Który wcale nie chciał aby jego syn przyszedł na świat. Lizzie, wychowywana przez matkę, choć słowo „wychowywana” jest chyba niewłaściwym określeniem. Dla matki stanowiła jedynie źródło dochodów, bowiem od ojca dziewczyny otrzymywała mnóstwo pieniędzy na córkę. Przez ludzi w miasteczku Brochan postrzegany jest jako potwór, bezwzględny i nieczuły zabójca. Lizzie w ich oczach od razu przypomina swoją matkę i początkowo nie jest zbytnio przyjaźnie przyjmowana. Dwoje skrzywdzonych w dzieciństwie ludzi. Dwie złamane dusze. Jaka czeka ich przyszłość? Czy mimo bolesnych przeżyć będą w stanie zaufać drugiej osobie wpuścić ją do swojego serca? Praktycznie cała akcja książki toczy się w Szkocji. Nigdy tam nie byłam, ale dzięki barwnym, intensywnym opisom oczami wyobraźni doskonale widziałam malownicze tereny tego kraju. W miarę upływu historii autorka daje nam doskonały obraz zmian, jakie zachodzą zarówno w Lizzie jak i Brochanie. Razem z bohaterami odbywamy podróż, zaczynając od chwil łamiących serce, stopniowo przechodząc do wzruszających i dających nadzieję chwil. Pokazuje, jak obydwoje znajdują okazje do tego, aby znaleźć szczęście pomimo krzywdzącej przeszłości. Choć ich dzieciństwo w jakiś sposób było podobne, to jednak oboje patrzyli na życie na różny sposób. Fabuła książki sama w sobie, ale także bohaterowie zarówno główni jak i wspierający sprawiają, że historia jest urzekająca. Jedyny problem jaki dostrzegłam w całej historii, to reakcja Lizzie na obecne zajęcie Brochana, która przyjęła to spokojnie, jakby to czym się zajmuje było na porządku dziennym. Mimo to, uwielbiam ją od początku do końca. Podobały mi się bardzo te małe, ukryte sekrety i zwroty akcji i podobało mi się samo zakończenie. „Bestia” to emocjonalna, smutna i piękna historia o miłości, wierze, uzdrowieniu i odkupieniu, mająca trochę tajemniczości i magii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2019 o godz 07:41 przez: KobieceRecenzje365
Jak możecie zauważyć, opis książki nie mówi prawie nic, a ja będę zołzą i też poskąpię Wam informacji na temat fabuły. Tę książkę od początku do końca musicie poznać sami, ale zapewniam Was, że warto zagłębić się w tej historii. „Bestia” to powieść, w której poznajemy dwójkę poharatanych przez los bohaterów. Obydwoje nie mieli łatwego dzieciństwa, jedno z nich było dręczone psychicznie przez matkę, a nad drugim znęcano się fizycznie i psychicznie. Teraz to dorosłe osoby, które nie potrafią zapomnieć o przeszłości i cały czas na swoich barkach dźwigają jej demony… Lizzy to kobieta, która w malowaniu znalazła ukojenie, a Brochan… no cóż… ten mężczyzna inaczej sobie radzi z dręczącymi go wspomnieniami. Według mnie ich spotkanie zaplanowało przeznaczenie, bo w swoich ramionach odnaleźli spokój i ukojenie. Jednak droga do szczęścia nie będzie wcale łatwa, a przeszłość nie raz o sobie przypomni i zapuka do ich drzwi. „Ileż spustoszenia potrafią spowodować w nas nasi rodzice.” Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Historia w niej zawarta chwyciła mnie w swoje szpony już od pierwszej strony. Autorka dostarczyła mnie całą paletę emocji, które odczuwałam całą sobą, byłam smutna, byłam zła, wiele razy ogarniała mnie wściekłość, ale momentami czułam także szczęście i radość. Poza tym choć z wielu stron tej powieści wyziera niewyobrażalny smutek, to cały czas czuje się nadzieję i odnosi się wrażenie, że nadejdzie ten dzień, w którym bohaterowie odnajdą szczęście, bo przecież po każdej burzy musi wyjść słońce. Choć historia bohaterów jest smutna, jest pełna bólu i żalu, to i tak uwodzi, kusi i nęci, ja nie potrafiłam się z nią rozstać i czytałam i czytałam i czytałam, póki nie znalazłam się na ostatniej stronie. Napięcie, emocje i niezapomniane wrażenia, to wszystko znajdziecie w tej przejmującej i chwytającej za serce książce. Prawie cała fabuła książki toczy się w malowniczej Szkocji, a autorka nie poskąpiła przepięknych opisów krajobrazów. Niczym wprawny malarz malowała obrazy pięknej scenerii w mojej głowie, dzięki czemu nietrudno było mi sobie cokolwiek wyobrazić i tak jak bohaterowie chłonęłam całą sobą przepiękne widoki. Polecam Wam tę powieść z całego serca. To przepiękna, ale i pełna bólu historia o walce z demonami przeszłości, o zrozumieniu i akceptacji oraz przede wszystkim o miłości. Mnie ta historia zachwyciła i czekam na inne książki autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2019 o godz 12:01 przez: Sylwiapisze
"Wygląda na to, że oboje pozbyliśmy się ciężaru, jakim była dla nas przeszłość" Przyznam szczerze, że po książkę sięgnęłam pod wpływem impulsu. Okładka zahipnotyzowała mnie, patrząc w oczy mężczyzny z okładki pomyślałam będzie mrocznie. Opis, który znajdziemy na okładce nie mówi nam naprawdę nic, więc tym bardziej byłam ciekawa historii, którą będę mogła przeczytać. Uwielbiam takie książki po których nie wiadomo czego się spodziewać. No dobrze więc kim jest Bestia? Też się nad tym zastanawiałam i prawdę mówiąc moja wyobraźnia poszybowała w nieznane rejony myśląc o wampirach i innych potworów nie z tej ziemi. Ale wracamy na ziemię... Brochan to imię głównego bohatera, który przeszedł przez piekło będąc niechcianym dzieckiem. Jedyną jego winą było to, że się urodził. Takie traktowanie odciska na nim piętno i staje się tym kim się staje. Jest jednak osoba, która wierzy, że gdzieś tam w głębi jego serca jest dobry człowiek. Lizzie to kolejna bohaterka książki. Jej życie również nie było usłane różami ale w brzydocie i krzywdzie stara się odnajdywać piękno. Swoje uczucia przenosi na płótno, sprawiając, że jej obrazy żyją. To kobieta, która potrafi wybaczyć wszystko i wszystkim poza jedną osobą...swoją matką. Pewnego dnia Lizzie dowiaduje się, że odziedziczyła spadek i chatkę w Szkocji. Dziewczyna wyrusza w swoją podróż, która odmieni jej całe życie. "Zabawne, że dwoje zranionych ludzi zdołało znaleźć w sobie nawzajem to, czego brakowało każdemu z nich z osobna." "Bestia" to historia niesamowita, chociaż czasami niewiarygodna. Autorka chwilami dawała ponieść się wyobraźni i wkraczała w rejony fantastyki. Prawdę mówiąc nie przeszkadzało mi to, ponieważ całość to naprawdę mroczna historia dwójki bohaterów, których skrzywdził los w dzieciństwie, a w zasadzie nie los a ich rodzice. Najważniejszą kwestią w całej tej powieści jest to czy Brochan - bestia pociągnie Lizzie w mroczną stronę swojej duszy, czy wręcz odwrotnie to Lizzie swoim sercem sprawi, że ludzie uwierzą i sam Brochan, że jest w nim dobro.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-12-2018 o godz 12:16 przez: Ovieca
Faktem jest, że opis na okładce książki, nie wiele mówi nam o nadchodzącej lekturze. Szacowałam na początku, że może to być nawet i fantastyka. A jednak nie! Zdecydowanie nie! Na wstępie zderzamy się z retrospekcją życia dwójki naszych bohaterów. I tutaj miałam pierwszy schodek. Zawsze płaczę (niezależnie czy to książka czy też film) w momentach krzywdy ludzkiej. A tutaj ofiarami jest dwójka Bogu ducha winnych dzieciaków. Czysty przypadek sprawia, że jako dorosli spotykają się w małej miejscowości, od której poniekąd wszystko się zaczęło. Nie chce za wiele Wam spoilerować, bo to nie o to chodzi. Mogę jedynie co nieco zdradzić :) Przygoda po jakiej prowadzi nas autorka, jest na pewno trudna w sporym stopniu. Sytuacje, w których znalazła się owa dwójka maluchów, mroziły mi krew i wyciskały łzy. Faktycznie, nie dziwie się Elizabeth, która z czasem mówi o swojej matce mało przychylnie i wulgarnie. Rozumiem, w pełni ją rozumiem, w końcu wina jaką obarczyła ją matka i miejsce, w które ją 'zesłała' (w ramach zapewnienia edukacji) rozbroiło mnie całkowicie. Nie mówiąc już o krzywdach jakich doznał mały Brochan. Ojciec, który go katował nie zasługuje na to miano „taty”. Książka wciąga jak szalona. Szkocja po jakiej prowadzi nas autorka robi nie małe wrażenie. Temat, który jest tutaj poruszony i przedstawienie jego następstw często jest zamiatany pod dywan, a przecież problem nie znika i nadal wisi gdzieś w powietrzu. Język jest prosty, łatwy, przyjemny do czytania. Strona za stroną ucieka, nie wiadomo kiedy. Przeczytałam tę pozycję w jeden wieczór, tak bardzo się wciągłam! A wisienką na torcie okazała się być lista utworów na samym początku książki, którą skrupulatnie przesłuchałam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2019 o godz 16:19 przez: dalena.ro
Ludzie krzywdzą. Jest to w ich naturze. Największą krzywdę może wyrządzić rodzina. Bo zamiast otaczać Nas miłością i troską mogą pokazać Nam najokrutniejszą stronę życia. Czy wychowując się w strachu mamy możliwość „wyjść na ludzi”? Brochan urodził się i od pierwszych chwil życia spotkał się z odrzuceniem, nienawiścią i bólem. Jego matka umarła podczas porodu. Ojciec oskarżył niewinne dziecko o śmierć ukochanej. Od tej pory chłopiec dorastał w ciągłym strachu przed ojcem, który w każdy możliwy sposób upadlał syna. Jedyną namiastkę miłości i dobroci otrzymał od dwójki ludzi, która służyła jego ojcu. Niestety ich troska nie uchroniła chłopca przed okaleczeniem duszy. Brochan wyrósł na zamkniętego w sobie, szorstkiego i brutalnego mężczyznę. Nie spodziewał się, że życie jeszcze czymś miłym go zaskoczy. A jednak spotkał Lizzie, niesamowitą malarkę i wrażliwą młodą kobietę. Dziewczyna pojawiła się w Szkocji, aby odebrać swój spadek. Równie mocno poturbowana przez życie okazała zrozumienie i wsparcie Brochanowi. Jednak czy dwie mroczne dusze mogą razem odkryć w sobie dobro? Czy zdołają kochać? Współczuć? Wybaczyć? L.A. Fiore wykreowała bolesną a zarazem piękną historię. Brochan i Lizzie to bohaterowie o mocnych i mrocznych charakterach. Bohaterowie, którzy przez swoją nietuzinkowość bardzo przypadli mi do gustu. Fabuła jest oryginalna i bardzo wciągająca! Styl pisarki lekki, przez co książkę czyta się bardzo szybko. „Bestia” jest jedną z lepszych książek, jakie wydało Wydawnictwo Niezwykłe. Gorąco polecam! Więcej recenzji na www.facebook.com/LiteraturaZmyslow
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-01-2019 o godz 20:47 przez: Zaczytana Anielka
Właściwie, to pozycja ta całkiem mi się podobała. Była dość mroczna, tajemnicza i odrobinkę zagmatwana. Niestety spodziewałam się czegoś lepszego. Czegoś bardziej mrocznego, bardziej tajemniczego i zagmatwanego. Zabrakło mi w niej czego z takim efektem „łał". Sama nie wiem czego, ale czegoś mi zabrakło. Podoba mi się to, jak zostali wykreowani główni bohaterowie. Mimo że byli dość różni od siebie, to jednak mieli ze sobą coś wspólnego i to mi się bardzo podoba. Zarówno Lizzie, jak i Bronach przeszli wiele, w dzieciństwie nie było im łatwo i uważam, że przeszli przez piekło. Jednakże Bronach pod maską zimnego drania, skrywał skrzywdzonego przed laty chłopca. Jest to moje pierwsze spotkanie z L.A. Fiore i uważam je za bardzo udane. Nie wiem jeszcze, czy sięgnę kiedyś po kolejne jej książki, ale nie wykluczam tego. Autorka cechuje się lekkim i przyjemnym w odbiorze językiem. Pozycje spod jej pióra są wciągające. Jak już wcześniej wspomniałam pozycja jest odrobinę tajemnicza i mroczna. Niestety jak na typowy romans przystało, jest też dość przewidywalna i schematyczna. Myślę, że spodoba się tym, którzy szukają fajnego i odrobinę innego romansu, jeśli lubicie odrobinę mroczne książki, zdecydowanie polecam! Pełna opinia znajduje się na moim blogu! Zapraszam :) www.zaczytanaanielka.blogspot.com ~Zaczytana Anielka~
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-12-2018 o godz 19:13 przez: Aleksandra
Lizzie dziewczyna o duszy artystki, która nie miała łatwego startu w życiu. Jednak mimo przeszłości, która nie barwi się w jasnych kolorach bohaterka potrafi dostrzegać dobro i korzystać z życia. Postanowiła bowiem, że nikt nie będzie w stanie jej złamać. Brochan mężczyzna o zranionej duszy, który w dzieciństwie przeszedł wiele złego. Nikt nie był w stanie mu pomóc, gdyż wszyscy uważali, że kłamie. Wydarzenia z przeszłości sprawiły, że stał się człowiekiem zimnym i wyrachowanym. Postanowił, że już nic nie poczuje. Spotkanie dwójki tych bohaterów mogłoby się wydawać przypadkowe. Jednak czy aby na pewno? Czy może jednak pewna osoba miała w tym jakiś udział? Książka, która już od pierwszych stron niezwykle wciąga. Autorka stworzyła świetnych bohaterów i z niezwykłą precyzją opisała ich losy. Ważnymi postaciami w tej historii, byli również bliskie osoby z otoczenia głównych bohaterów. Odegrały one, w niektórych przypadkach kluczowe role. "Bestia. Przebudzenie Lizzie Danton" to rewelacyjna książka, która pokazuje jak pojawienie się jednej osoby może wszystko zmienić. Jak zamknięty w sobie bohater, który nie chciał nikogo do siebie dopuścić może zacząć zachowywać się kompletnie inaczej. Jak odnalezienie swojego miejsca na ziemi, może zmienić całkowicie pogląd na świat i innych ludzi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-01-2019 o godz 17:15 przez: 16agniecha15
Wiecie podczas czytania "Bestii" zastanawiałam się nad tym jakim trzeba być potworem aby krzywdzić drugiego człowieka.. To jest chore co ludzie robią dla pieniędzy, władzy, z żalu. Ale dla mnie jest niedopuszczalne takie zachowanie. Niestety takie rzeczy dzieją się nie tylko na kartach powieści... Ile jest dzieci skrzywdzonych przez takich ludzi... To jest okropne i nawet sobie nie wyobrażam jak takie dzieciątka dają radę przetrwać... Jak muszą się przy tym czuć... Rodzic to osoba, która powinna swoje dzieci chronić że wszystkich sił. Zapewnić im bezpieczeństwo, by zawsze czuły się kochane i tolerowane. A serce pęka, że nie zawsze tak jest... Tak mnie naszło... Jeśli chodzi o samą książkę - to co doświadczyli Lizzie i Brochan to coś strasznego i niewyobrażalnego. Powieść bardzo mnie poruszyła i wywarła ogromne emocje. Nawet parę razy się popłakałam podczas czytania. Czytało się ją z zapartym tchem. Czy była dobra? Pełno w niej smutku i okropności, ale tak to była dobra książka. Zakończenie oczywiście jak dla mnie nie mogłoby być inne. Tak musiało się potoczyć. Co tu dużo mówić - polecam, ogromnie. To była cudowna przygoda. Nie zawiedziecie się. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2018 o godz 18:47 przez: katherine_bookworm
Pełna recenzja dostępna wyłącznie na instagramie @katherine_the_bookworm [...] Przyznam szczerze, iż sięgając po ,,Bestię" L. A. Fiore spodziewałam się zupełnie innej historii. Sądziłam, iż będzie to romans paranormalny, a tymczasem okazało się, że jest to zwyczajny romans z elementami dark erotic i thrillera. Czy to źle? Absolutnie nie! Już po przeczytaniu pierwszych stron wiedziałam, że decyzja o objęciu tej książki patronatem była strzałem w dziesiątkę, nawet jeśli początkowo spodziewałam się czegoś innego. ,,Bestia. Przebudzenie Lizzie Danton" to jedna z najlepszych książek, jakie poznałam w tym roku. I mówię to zupełnie szczerze. Mam prawdziwą obsesję na punkcie tej powieści. W historię Lizzie i Brochana wyciągnęłam się praktycznie od samego początku i z ogromną przyjemnością chłonęłam książkę aż do ostatniej strony. A gdy odłożyłam ją na półkę, poczułam bezbrzeżny smutek na myśl o tym, że to już koniec. Mówiąc krótko polały się łzy i w ruch poszedł Google, który dał mi odpowiedź na pytanie jakie jeszcze powieści ma w dorobku pani Fiore. [...]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-05-2019 o godz 16:23 przez: Patrycja Kuchta
„Bestia”, to historia uczucia, które rodzi się pomimo ostrzeżeń, niebezpieczeństwa i przeciwności losu. Piękna historia dwóch zupełnie różnych osób, które odkrywają, że dzielą tą samą duszę. Myślałam, że „Bestia”, będzie czymś strasznym i mrocznym, może nawet z pogranicza thrillera czy horroru, tymczasem otrzymałam książkę magiczną, klimatyczną i całkowicie urzekającą swoją baśniowością. Autorka nie zapomina jednak dodać kilku mocniejszych fragmentów w postaci tajemnic z przeszłości i niebezpiecznych sekretów Brochana. W efekcie dostajemy historię przy której można się rozmarzyć i zrelaksować, a także doświadczyć płomiennych uczuć i dreszczyku emocji. Cudowny, baśniowy romans z nutką sensacji i magii- będziecie zachwyceni tą książką. CAŁA OPINIA: http://beauty-little-moment.blogspot.com/2019/05/bestia-przebudzenie-lizzie-danton-la.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
07-01-2019 o godz 00:00 przez: MirosławaMrowiec | Empik recenzuje
Co mogę powiedzieć o tej książce? Ta historia dotknęła mnie na wiele sposobów. Przez całą książkę miałam wiele emocji od gniewu, przez smutek, do pożądania. Tylko tyle. Pierwsza strona przyciąga twoją uwagę. Ta historia dotyczy chłopaka o imieniu Brochan, który spotyka się z dziewczyną o imieniu Lizzie przez tragiczne wydarzenie. Oboje znosili przerażające dzieciństwo, a mała staruszka powiedziała, że ??to "czarownica" doprowadziła ich do siebie. Ta historia pełna jest ciemności, ale przez tę ciemność miłość będzie światłem. Ta historia jest dla każdego, kto chce dobrego, pełnego napięcia, mrocznego romansu z dużą ilością przemocy, emocji. Z pewnością nikt nie będzie zawiedziony. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
14-01-2019 o godz 13:22 przez: NikoN
Pośród wielu świetnych tytułów, którymi dysponuje wydawnictwo NieZwykłe "Bestia" jest zdecydowanie jednym ze słabszych. Nie jest to kompletne dno, ale niedorzeczność fabuły i dziwne zachowanie bohaterów, skrupulatnie odbierają przyjemność z lektury. Pisarka miała wyśmienity pomysł, aby na tle urokliwej i urzekającej Szkocji umieścić historię rodzącego się uczucia, ale po drodze gdzieś się pogubiła. Myślę, że książka może przypaść do gustu osobom, które lubią odrobinę baśniowe historie, w których najważniejsza jest pokonująca wszystkie przeciwności losu miłość, a nie zagubiona gdzieś po drodze wiarygodność.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji