5/5
01-03-2022 o godz 20:58 przez: Mirosława | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam książki Magdaleny Witkiewicz
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-05-2021 o godz 22:32 przez: Ewa Siekierda | Zweryfikowany zakup
Super książka, pełna humoru, polecam .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-04-2023 o godz 13:43 przez: Barbara | Zweryfikowany zakup
Super książka dla młodych małżeństw.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-02-2023 o godz 16:04 przez: Nikola | Zweryfikowany zakup
Ciekawa książka do czytania w trasie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-10-2022 o godz 07:21 przez: Paweł | Zweryfikowany zakup
Genialna lektura, pełna humoru.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2021 o godz 14:09 przez: Róża | Zweryfikowany zakup
Świetna, napisana z humorem
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-11-2023 o godz 11:31 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Lekka, zabawna historia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-10-2021 o godz 22:45 przez: Daruśka19 | Zweryfikowany zakup
Świetna książka. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-09-2021 o godz 20:26 przez: Anna | Zweryfikowany zakup
Super poczucie humoru..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2022 o godz 12:05 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Świetna komedia :-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-11-2021 o godz 00:56 przez: Barbara | Zweryfikowany zakup
Super 😁 polecam 👍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2022 o godz 07:26 przez: Marek | Zweryfikowany zakup
Super na prezent
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-10-2021 o godz 16:33 przez: karol. | Zweryfikowany zakup
Zabawna powieść
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-12-2021 o godz 21:58 przez: Agata | Zweryfikowany zakup
Cudowna ❤️❤️❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-06-2021 o godz 13:39 przez: lena | Zweryfikowany zakup
Świetneee
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-07-2022 o godz 21:07 przez: JOANNA ZAWADKA | Zweryfikowany zakup
🤣🤣🤣
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-05-2021 o godz 13:54 przez: ewfor
Ta książka to cudowny relaks dla kogoś, kto zmęczony pracą chciałby w jakiś sposób odreagować stres dnia codziennego. Nawet pogoda tegorocznej majówki nie zepsuła mi dobrego humoru, kiedy zabrałam się za czytanie tej książki. Pełna humoru przeplatanego czasami ironią, potrafi doprowadzić do łez… śmiechu. Bardzo dostępnie a zarazem dość dosadnie przedstawione rozumowanie mężczyzn w niektórych sprawach domowych i wychowawczych kojarzy się z ich bezradnością. Czasami zastanawiamy się nad tym jak to jest możliwe, że panowie potrafiący naprawić skomplikowaną usterkę w samochodzie, czy potrafiący wykonać najpiękniejszy mebel lub naprawić sprzęt domowy, w sprawach wyjątkowo przyziemnych i naturalnych potrafią być bezradni jak dzieci. Ale… tak zwany rzut na głęboką wodę może dokonać cudu i małymi kroczkami, powoli, pokonując wiele niespodziewanych przeszkód wreszcie dokonują niemożliwego, czyli dają sobie radę w sytuacjach, które ich do tej pory przerastały. A my kobiety… chyba powinnyśmy się zastanowić nad czy naprawdę warto brać wszystko na swoje barki. To opowieść o zmaganiach się z codziennymi obowiązkami, a także o relacjach damsko męskich; ciepła i bardzo optymistyczna historia, chociaż zbudowana na pewnego rodzaju dramacie, bo złamanie jakiejkolwiek kości i pobyt w szpitalu to już nie jest miła sprawa, zwłaszcza dla cierpiącego z bólu. Początkowo miałam wrażenie, że autorki wymyśliły tę powieść, aby ponaśmiewać się z bezradności niektórych mężczyzn, ale wczytując się w tę historię młodych mężów i tatusiów doszłam do wniosku, że chyba jednak starały się udowodnić, że nie ma rzeczy niemożliwych i jak się chce, to można wiele. I chociaż fabuła jest pełna cynizmu i drwin to uważam, że jest to powieść, która w lekki i humorystyczny sposób udowadnia nam (kobietom), że nasz tok myślenia jest zupełnie odmienny od toku myślenia mężczyzn. Niby o tym wszyscy wiemy, a jednak, kiedy dotyczy to nas samych zawsze się dziwimy – jak można czegoś nie rozumieć, co jest tak oczywiste? Trochę karykaturalnie początkowo przedstawieni mężczyźni udowadniają, że bycie na pełnych etatach: domowym i zawodowym jest możliwe. Jak często kobiety same doprowadzają do tego, że biorą wszystko na swoje barki „uwalniając” swojego mężczyznę od tych zwykłych, codziennych obowiązków. Uważamy, że same zrobimy to lepiej, a potem narzekamy, że wszystko na naszej głowie. Po zamknięciu ostatniej strony książki zastanawiałam się nad morałem tej powieści. Mój wniosek, tak jak zapewne wielu innych czytelniczek jest taki, że my kobiety próbujemy odgrywać rolę kogoś, kto jest ponad wszystkim, perfekcyjna matka, perfekcyjna żona, która jest tak właściwie kapłanką naszego domowego ogniska… czy warto się tak poświęcać, bezsensownie odsuwając od większości obowiązków zarówno płeć męską jak i nasze dzieci? Może powinniśmy zauważyć, że oni naprawdę potrafią ogarnąć więcej niż nam się wydaje. Ciekawie przedstawione osobowości postaci i zabawne dialogi, to tylko część pozytywnych stron tej powieści. I chociaż początkowo myliłam osoby, nie mogąc się przestawić z jednej na drugą, bo obydwa małżeństwa były mniej więcej w tym samym wieku i posiadały mniej więcej w tym samym wieku potomstwo, to w końcu zaczęłam ich odróżniać całkiem dobrze. W powieści są poruszone wątki zdrowego żywienia, myślę, że były one zbyt dosadne, lekko nawet przesadzone dla zwykłego zjadacza chleba, ale z pewnością są osoby, które nie tkną Nutelli zakupionej w sklepie. Polecam tę zabawną książkę nie tylko paniom, ale panom również. Myślę, że usatysfakcjonuje ona czytelników w różnym wieku od młodzieży po seniora. To typowa lektura dla pełnego relaksu i chociaż autorki poruszyły w niej poważne tematy, to zrobiły to delikatnie, okraszając cudownym humorem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2021 o godz 18:31 przez: Joanna W.
Czasem, po przeczytaniu niektórych książek, zmieniamy swoje postrzeganie wielu spraw. Zmieniamy zdanie na jakiś temat lub otwierają nam się oczy na to, czego do tej pory nie widzieliśmy. I coś podobnego zdarzyło mi się po lekturze książki duetu Witkiewicz i Socha - „Awaria małżeńska". Zaczęłam doceniać swojego męża. Od razu zaznaczam, że nie to, żebym go do tej pory nie doceniała (wychodzę teraz na żonę jędzę), ale zaczęłam go cenić bardziej, myślę, że tak będzie zgrabniej. Co może się stać, kiedy w domu zabraknie żony, matki i gospodyni? Ano może się zdarzyć prawdziwy Armagedon i taki właśnie przydarzył się naszym męskim bohaterom. Bo oto złośliwy los wysłał swojego posłańca — w tym przypadku kota, który nieopatrznie wpadł pod koła środka transportu publicznego i tym samym zrobił zamach na naszych panów. A dokładniej na ich żony, które równie nieoczekiwanym zbiegiem okoliczności, znalazły się w owym pojeździe i obie, masz ci los, uległy wypadkowi. Z winy losu, to znaczy kota. Tak oto zaczyna się ta słodko — gorzka komedia pomyłek, która w sposób dość bezlitosny obnaża męskie przywary. Zastajemy zaproszeni przez autorki do odbycia przygody (jazdy bez trzymanki) i obserwowania nieporadnych mężów i ojców, którzy zostali, niczym okręty, choć „łajby” pasuje do nich lepiej, bez kapitana. Żony w szpitalu a oni biedni z całym domowym ambarasem na swoich barkach. Autorki z dużą dawką humoru punktują wszelkie męskie niedociągnięcia dnia codziennego. Kiedy poza pracą nagle muszą zarządzać także domowym kieratem, wydaje się, że obie łajby zmierzają nieuchronnie ku życiowej katastrofie. Humor w stylu: nie mogę dosięgnąć pilota, bo mam katar, czy: jestem chory, bo mam 37 stopni „gorączki” są tutaj na porządku dziennym. To jedna z tych książek, przy której parskamy śmiechem, a jednocześnie współczujemy bohaterkom, że mają takich partnerów. Jednak, jak to w życiu bywa, każdy może się nauczyć dobrej organizacji, wystarczy tylko chcieć. Jak będzie w przypadku mężów postawionych w niekomfortowej sytuacji i czy tytułową awarię da się naprawić? Tego dowiecie się z lektury książki duetu Magdalena Witkiewicz i Natasza Socha. Podsumowując: „Awaria małżeńska” to książka na poprawę nastroju. Bawi, czasem nawet wzrusza, mimo humorystycznej konwencji, w jakiej utrzymana jest fabuła. A jednak to nie tylko komedia pomyłek i wytykania męskich potknięć, ale także powieść, która w dość specyficzny sposób, zmusza do refleksji. Nad własnym związkiem, którego ważność często schodzi na drugi plan w natłoku codziennych obowiązków, zwłaszcza rodzicielskich. A nade wszystko zwracająca uwagę na to, że warto docenić to, co się ma. Docenić swoją drugą połówkę z całym jej dobrodziejstwem inwentarza, bo na pewno ma wiele zalet, które nie zawsze dostrzegamy. NIEnaczytana
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-04-2021 o godz 01:02 przez: Tomasz Kosik
Nie ma małżeństwa, w którym nie zdarzyłaby się awaria. Ważne, aby potrafić jej zaradzić. A jeśli jesteście ciekawi jak z awarią w małżeństwie poradzi sobie dwóch żonatych mężczyzn, to koniecznie sięgnijcie po świetną komedią Nataszy Sochy i Magdaleny Witkiewicz. Sebastian i Mateusz bohaterowie „Awarii małżeńskiej” zmuszeni są samodzielnie ogarnąć domowy harmider, pod nieobecność ich żon. Justyna i Ewelina bynajmniej nie uciekły od swych mężów, lecz wypadek autobusowy, w którym uczestniczyły jako pasażerki na jakiś czas unieruchomił je w obowiązkach domowych. Najbliższy czas spędzą na chirurgii urazowej, a ich mężowie dbając o domowe ognisko, poczują na własnej skórze jak to jest być kurą domową. Obsługa sprzętu AGD oraz ogarnianie codziennych kaprysów swych dzieci, to nie wszystkie trudności z jakimi Sebastian i Mateusz będą musieli się zmierzyć. „Awaria małżeństwa” to doskonała komedia z historiami z życia wziętymi. Ile razy zdarzało mi się powiedzieć, że to przecież pralka pierze. A gdy pozostawałem z nią sam na sam, jej obsługa była niczym ogarnianie statku kosmicznego. Doskonałe żarty sytuacyjne, cięty język i styl, a także pomysłowe dialogi są mocnym punktem książki, którą polecam miłośnikom komedii oraz powieści obyczajowych. Połączenie pióra Nataszy Sochy i stylu Magdaleny Witkiewicz okazał się strzałem w dziesiątkę. „Awaria małżeńska” stawia wspomnianych mężczyzn w nowej, trudnej roli. Czy będą potrafili sobie w niej poradzić? Na pewno nie objedzie się bez zgrzytów i zabawnych sytuacji z życia wziętych. Książkę tę zdecydowanie polecić mogę żeńskiej jak męskiej braci czytelniczej. Każdy z nas znajdzie w niej coś ciekawego, a nawet odnajdzie kawałek siebie, swojego życia na polu domowych obowiązków. Czytając tę książkę miałem wrażenie, że czytam relacje z prawdziwego życia dwóch małżeństw. Autorki stworzyły historię jakże realistyczną, która choć jest fikcyjna należy przyznać, że jest z życia wzięta. Warto wziąć tę książkę do swych rąk i czytając ją przejrzeć się w niej niczym w lustrze. I tak jak wspomniałem awarie pojawiają się w każdym małżeństwie. A „Awaria małżeńska” Nataszy Sochy i Magdaleny Witkiewicz pozwoli nam łatwiej przejść przez perturbacje we własnym. Z uśmiechem na twarzy. Za egzemplarz książki dziękuję Wydawnictwu FILIA http://www.czyt-nik.pl/recenzje/spokojnie-to-tylko-awaria/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-07-2021 o godz 14:59 przez: MrsBookBook
Historia zaczyna się od wypadku autobusowego, w którym uczestnicy Ewelina i Justyna. Obie kobiety są matkami dwójki dzieci, a w małżeństwach przezywają kryzys. Niestety wypadek nie kończy im się szczęśliwie. Obie panie trafiają do szpitala ze złamaniami a ich pobyt tam nie zapowiada się krótki. Teraz to mężowie muszą przejąć obowiązki żon. Ich życie obróci się o 180 stopni. Czy obie panie pozwolą sobie odpocząć? Czy mężowie poradzą sobie z nową rzeczywistością? Przekonacie się sami jak tylko przeczytacie książkę. Twórczość obu autorek miałam okazje poznać wcześniej, wiec byłam bardzo ciekawa co wyszło przy ich współpracy. Historia była naprawdę interesująca. Jako żona i matka byłam bardzo ciekawa jak mężczyźni poradzą sobie z odwróceniem ról. Książkę czytało się przyjemnie. Nie raz wywołała u mnie uśmiech na twarzy. Bo wiadomo to zazwyczaj panie są od ogarniania domu i dzieci, a tu panowie są zmuszeni zapoznać się z obsługa pralki, mopa, żelazka i innych domowych urządzeń. To musi być zabawne. Jednak spodziewałam się czegoś naprawdę świetnego, bo twórczość Magdaleny Witkiewicz uwielbiam, a tu książka nie wywołała u mnie tylu emocji co wcześniejsze książki tej autorki. Aczkolwiek nie była zła, była po prostu inna, może temu mnie nie porwała. Historia pięknie pokazuje, że gdy człowiek jest przysłowiowo przyparty do muru, to sobie zawsze poradzi. A dodatkowo pokazuje, że często nie doceniamy tego co druga osoba w związku dla nas robi. Pozwala dostrzec, że dom sam się nie posprząta, obiad sam się nie ugotuje, jak ważna jest współpraca w małżeństwie i wspieranie się nawzajem. Historia ukazuje również jak ważny i potrzebny jest szacunek do drugiej osoby. Bardzo często słyszę, że jeśli kobieta nie jest nigdzie zatrudniona to pewnie całymi dniami nic nie robi tylko leży. Jest to strasznie krzywdzące bo nie raz taka kobieta nawet nie ma czasu w spokoju i samotności (czytaj bez dzieci) zrobić siku. Książka naprawdę ciekawa, jednak moim zdaniem wypadła trochę słabiej niż poprzednie historie Magdaleny Witkiewicz, z książkami Nataszy Sochy niestety nie mogę porównać bo czytałam tylko jedną książkę i to dawno temu🙈.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji