5/5
26-10-2021 o godz 21:10 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam całą serie :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2022 o godz 19:56 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Wszystko w porządku
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-07-2021 o godz 07:44 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super saga
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-03-2023 o godz 18:55 przez: Ewa | Zweryfikowany zakup
Świetna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-03-2023 o godz 20:40 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-07-2021 o godz 22:14 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2018 o godz 18:59 przez: Erna Eltzner
Miłość i wojna — od zawsze idą ze sobą w parze, choć są przeciwieństwami. Czasami człowiek musi między nimi wybierać, a wybór tylko powierzchownie wydaje się być oczywisty. W podjęciu decyzji mogą pomóc ukochane kobiety. Aby po prostu zaznać spokoju… Dorota przeszła w swoim życiu przez wiele burz, wychodząc z nich okaleczona, ale paradoksalnie silniejsza. Podobny los spotyka jej córki, Marysię i Darię, znane też jako Miriam i Darin. Starsza z sióstr powoli staje na nogi, chcąc uniknąć kolejnych kłopotów. Bezpieczeństwo jest najwyższą wartością. Niestety, młoda Daria znajduje się w samym centrum szaleńczych wydarzeń. Razem z Johnem, jej drugą połówką, ucieka z kalifatu, co naraża ich na ogromne problemy. Mężczyzna kradnie sporą sumę pieniędzy, wprost z konta należącego do Państwa Islamskiego. Ma nadzieję, że dzięki zebranym środkom stworzy siebie na nowo, z dala od wrogów. Tymczasem ciężarna Daria bije się z myślami — czy warto pozostać w burzliwym związku? Czy człowiek pełen sprzeczności może stać się dobrym ojcem? Na pomoc chce ruszyć Marysia z mężem, Hamidem. Postanawia odzyskać siostrę, wbrew głosowi rozsądku. Jednak plany pary zostają szybko zniweczone, co niesie ze sobą ofiary. Natomiast matka dziewczyn, Dorota, zaczyna czuć, iż chyba nadal nie odnalazła prawdziwej miłości. Czy rodzina finalnie się zjednoczy i przegoni piętrzące się nad ich głowami czarne chmury? Pisząca pod pseudonimem Tanya Valko jest autentycznie znana w świecie literatury. To poczytna autorka, kojarzona przede wszystkim z jej orientalną sagą, już od ośmiu lat poruszającą tematykę kultury Bliskiego Wschodu. Ja również o niej słyszałam, a wydawało mi się, że to pisarka pochodzenia amerykańskiego. Ot, zmyliło mnie nazwisko. Dopiero w tym roku odkryłam prawdę i całkiem miło się zaskoczyłam. Chociaż z jej publikacjami wciąż było mi jakoś nie po drodze. Brak czasu, ciągłe nowości wydawnicze, nadrabianie pozycji, które wieki temu chciałam przeczytać… Niespodziewanie uzyskałam możliwość zgłębienia się w najnowszy tom serii, podarowany mi ze świetną torbą oraz zdjęciem podpisanym przez samą Valko. Taki miły gest, dodatkowo osłodzający mi lekturę. A na tę poświęciłam sporo godzin. Książka liczy sześćset stron! Wypełnionych po brzegi literkami, tworzącymi obcą mi fabułę. Początkowo trochę obleciał mnie strach. Moja wiedza na temat akcji opisywanej w poprzednich częściach była równa zeru. Internet mi nie pomógł, zamieszczano tylko powierzchowne streszczenia, więc nadal tkwiłam w martwym punkcie. Momentami warto zaryzykować, zacząć od końca, choćbym miała później żałować. Cóż, to dobrze, że sytuacja nastawiła mnie sceptycznie, gdyż mogłam pozytywnie się zaskoczyć. Dość szybko pojęłam wszelkie zawiłości, drzewo genealogiczne, związki między bohaterami. Odeszło przerażenie spowodowane nieznajomością fabuły, ponieważ naturalnym tempem ją przyswoiłam. Już od pierwszych słów czytelnika uderza specyficzna atmosfera, bardzo sugestywna, ładnie przedstawione otoczenie. Lubię zwracać uwagę na takie pozorne drobiazgi, bo pomagają mi się wczuć. Autorka niemal przez dwadzieścia lat mieszkała w krajach arabskich, więc doskonale zna realia tych miejsc. Pragnę zaznaczyć — nie wiem, jak to wygląda z całą serią, ale w tym tomie nie odczuwam ksenofobii. Tanya Valko pokazuje te przestarzałe prawa, przeważnie raniące kobiety. Równocześnie umie zaprezentować piękno architektury, przyrody, życzliwych ludzi. Można znaleźć ich wszędzie! Nawet teraz, w czasach terroryzmu, będącego kanwą dla „Arabskiego syna”. Żywię nadzieję, że większość zauważy, iż świat nie jest tylko czarny lub biały. Wielki ukłon w stronę pisarki za rozumienie oczywistej prawdy, często zapominanej. Całość przypomina mi serial, tak wiele tam zwrotów akcji, zagadek, ucieczek, emocji. Każda z postaci ma kilka twarzy, co nie pozwala się nudzić. Aczkolwiek sądzę, że książka należy do tych umilających chwile, gdy pragniemy odpoczynku od okrutnie ciężkich lektur. Uważam to za sporą zaletę, przecież nie każdy lubi odciążać mózg za sprawą skrajnie banalnych powieści. Zakończenie ujawnia, iż trzeba powoli szykować się na kontynuację, a ja sama z przyjemnością sięgnę po kolejną część. Zaciekawiły mnie przygody matki i jej córek, ciągle napotykających przeszkody. Bohaterki są interesującymi osobowościami, choć najlepiej wypadają na kartach tej historii. W realnym życiu mogłyby wydawać się „troszkę” pechowe! „Arabski syn” z pewnością trafi(ł) do rąk miłośników całej sagi, nie ma ku temu żadnych wątpliwości. Jednak myślę, że książkę chętnie przeczytają też ludzie przepadający za egzotycznymi klimatami i porywającymi fabułami. To lektura naprawdę dobra na letnie dni, spędzone w ogrodzie, wśród pachnących kwiatów. A przy nadmiarze wolnego czasu można poszukać poprzednich tomów! Nie musimy wyjeżdżać za granicę, aby przenieść się w oryginalne miejsca, gdzie bogactwo przenika się z biedą, a w powietrzu unosi aromat przypraw…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
07-06-2018 o godz 19:29 przez: Cantata
Wiecie,że "Arabski syn" to już siódmy z kolei tom cyklu "Arabska żona"? Już osiem lat minęło od mojego pierwszego spotkania z Dorotą i resztą bohaterów, mam wrażenie jak by to było wczoraj. Właśnie między innymi dlatego polecam wam książki Tanyi Valko, te historie utrwalają się w pamięci i nie dają o sobie zapomnieć. Nie wiem czy jest to spowodowane ich egzotyką czy może lekkim piórek autorki jednak jej powieści to idealna literatura na upalne, wakacyjne dni. Może odrobinkę naciągana i przejaskrawiona , jednak osoby, które sięgną po tę książkę z pewnością wiedzą czego się spodziewać. Tych, którzy przygodę z Tanyą zechcą zacząć od tomu siódmego polecam poprzednie, gdyż jest to dosłowna kontynuacja. Zazwyczaj po krótkim wstępie następuje równie krótki zarys fabuły książki. Tym razem skorzystam z tego zaproponowanego przez wydawnictwo. Spytacie pewnie dlaczego? Czy to z lenistwa? Czy może straciłam wenę? Powodem takiego stanu rzeczy jest mnogość wątków i bohaterów, jak na klasyczną sagę przystało, i boję się że próbując choć pokrótce streścić ich losy recenzja będzie zbyt długa, a czytelnik dostanie taki ogląd sytuacji że stwierdzi iż nie warto po tę książkę sięgać. Po drugie jest to siódmy tom serii, więc osoby do których jest adresowany doskonale znają fabułę. "Czy Marysia nadal będzie iść ramię w ramię z Hamidem Binladenem, miłością swojego życia? A może zły los ich rozdzieli? Czy Daria ucieknie od dżihadysty? Czy ona i jej bliscy będą bezpieczni? Czy Dorota w końcu znajdzie uczucie, które przyćmi wszystkie dotychczasowe? Dlaczego zawsze najbardziej pokrzywdzone podczas wojny muszą być kobiety i dzieci? Czy synowie arabskiej ziemi zawsze działają na korzyść swoich krajów? Czy potrafią udawać „niewiernych”, wyrzec się siebie i swoich korzeni?" Tanya Valko polska poeta i pisarka, arabistka i businesswoman od najmłodszych lat zafascynowana była krajami Orientu. W latach 80 mieszkała w Libii, potem w Arabii Saudyjskiej by na koniec na stałe przeprowadzić się do Dżakarty, stolicy Indonezji gdzie obecnie mieszka i tworzy. Po osobie, która dużą część dorosłego życia spędziła w krajach muzułmańskich, możemy się spodziewać sporej wiedzy na temat tamtejszych obyczajów, kultury, sztuki oraz religii. Wiedza ta oraz doświadczenie wyniesione z kontaktów z ludnością wyznania islamskiego ma swoje odbicie w jej książkach. Jak na dobrego pisarza przystało nasza autorka umie słuchać a zasłyszane historie potrafi dobrze wykorzystać. Szczególnie w przypadku pierwszych tomów cyklu, kiedy opowieści o polkach wychodzących za muzułmanów, były jeszcze czymś egzotycznym, miałam wrażenie, że historie te są przesadzone, często wyssane z palca a ich głównym celem jest granie na emocjach czytelników. Od kilku lat mieszkam jednak w kraju, w którym duży odsetek stanowią muzułmanie. Duża część z nich jest w związkach z osobami innych wyznań. Często zdarza mi się słyszeć historie, które wywołują u mnie gęsią skórkę. Jak niewierny Tomasz, dopóki nie zobaczyłam na własne oczy dopóty nie uwierzyłam Pani Valko. Teraz wiem, że kraje Orientu to tygiel kulturowy, gdzie turyści z krajów Zachodu mieszają się z autochtonami, tygiel religijny oraz miejsce gdzie tradycja zbiega się z nowoczesnością, bogaci szejkowie kupują kluby piłkarskie i budują wyspy w kształcie palm a kilka kilometrów dalej dzieci biegają bez butów a ich jedyną zabawką jest kawałek patyka. To właśnie na tych kontrastach zbudowana jest powieść "Arabski syn". W przeciwieństwie do początkowych części serii, gdzie fabuła skupiona była na postaci Doroty, tak tutaj do grona głównych bohaterów dołączyły również obie córki kobiety :Daria i Marysia. Autorka zadbała również o plejadę postaci drugoplanowych, część nam już znanych ale pojawiają się również nowe twarze. "Arabski syn" ma ponad 800 stron i, wierzcie i, Pani Valko zrobiła wszystko by dobrze ten papier wykorzystać. Choć czasami miałam wrażenie, że czytam scenariusz opery mydlanej, choć akcja była dość przewidywalna a jej zwroty rzadko kiedy mnie zaskakiwały, to całość wyszła bardzo dobrze. Ze względu na mnogość bohaterów oraz przytrafiających się im zdarzeń nie ma tutaj czasu na nudę. Jedyne co mnie denerwowało to naiwność i brak rozwagi u głównych bohaterek. Przyzwyczajona byłam do stąpających twardo po ziemi, odważnych i nowoczesnych europejek a tym razem miałam do czynienia ze zmanipulowanymi i często sfrustrowanymi kurami domowymi. Może powodem takiego stanu rzeczy jest fakt powolnego wyczerpywania tematu? Choć zakończenie daje nadzieję na kontynuację to czy autorka znajdzie coś jeszcze czym będzie w stanie zaskoczyć i zszokować czytelnika? Czy pozostanie już tylko odgrzewanie kotletów?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
05-06-2018 o godz 07:50 przez: Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Kocham sagi i kocham książki, które napisała Tanya Valko. Sagę arabską ubóstwiam i od kilku lat śledzę losy Polki Doroty oraz jej dwóch córek. Z niecierpliwością czekam na każdy kolejny tom, a jak zatopię się w jego treść to przenoszę się w tamten świat i nic nie jest mnie w stanie odciągnąć od arabskiej rzeczywistości. Nic dziwnego, że i tę, najnowszą książkę połknęłam w mgnieniu oka. Lektura okazała się idealna, równie dobra jak poprzednie części, trzymająca w napięciu i obrazująca współczesną sytuację na Bliskim Wschodzie. Niestety, nie jest tam pięknie i spokojnie. Ten obszar świata rujnują konflikty zbrojne i fanatycy, a cierpią zwykli ludzie i piękne obiekty, które zostają zrównane z ziemią. To bardzo smutne, choć prawdziwe. A co dzieje się u Darii i Miriam? Czy siostry nadal mają tendencję do wpadania w tarapaty i komplikowania sobie życia? Czy popełniają błędy i narażają swoje życie? Niestety tak. Daria wraz Johnem uciekają z kalifatu jak zaczyna pachnięć klęską. Dżihadiemu udaje się wyprowadzić na swoje konta sporą kwotę z rachunku Państwa Islamskiego. Za te pieniądze wiedząc, że jest poszukiwany chce sobie kupić nową tożsamość i nowy wygląd. Daria stoi na rozdrożu. Z jednej strony ma w sobie dla ukochanego pewne uczucia, ale i go nienawidzi. Będąc w ciąży ma jednak ograniczone pole manewru i pewne grzechy obciążają jej sumienie. Czy uda jej się wyjść bez szwanku z dość podbramkowej sytuacji i rozpocząć nowe życie? Miriam wraz mężem rusza na poszukiwania siostry. Jak się okazuje to bardzo niebezpieczna misja za którą musi zapłacić bardzo wysoką cenę. Czy warto postawić na szali spokój własnej rodziny by ratować krnąbrną siostrę, która już nie raz wplątała się w poważne kłopoty? Dorota nie jest szczęśliwa w swoim związku. Czuje się samotna i niezrozumiana. Ma wrażenie, że jej życie to już tylko ciąg monotonnych dni wypełnionych rutyną i szarością. Czy jej serce ma jeszcze szansę mocniej zabić i wystukiwać rytm miłości? Wszystkie te kwestie przestaną być tajemnicą jeśli sięgnięcie po siódmy tom Arabskiej Sagi, w której ja z niewysłowioną czytelniczą przyjemnością zaczytuję się już kilka lat. Co mnie tak mocno przyciąga to tej serii? Główne bohaterki, które mają naprawdę interesującą osobowość i skłonności do komplikowania życia sobie i innym w sposób bardzo wyrazisty i mocny. Sceneria w jakiej rozgrywa się akcja. Historia, która rozgrywa się na naszych oczach, a która wplata się w życie wykreowanych przez Autorkę postaci. Możliwość poznania fascynującej mnie kultury. Świetnie poprowadzona fabuła i magiczny klimat jaki bije od każdego tomu. To wystarczy bym teraz skupiła się jedynie na pochwałach, bo krytykować choćbym mocno chciała nie mam co. "Arabski syn" to książka rewelacyjna, która pozwala nam przenieść się w inny świat, zrozumieć co dzieje się w regionie arabskim i spędzić kilka godzin z nietuzinkowymi kobietami, które są dzielne, a zarazem mają wady. Wbrew pozorom nie jest to powieść cukierkowa i pełna pięknych barw. Z jej kart bije brutalność, smutek i groza. Terroryzm pokazuje swoje bestialskie oblicze, zmienia ludzi w potwory i zmusza do podeptania pewnych cennych wartości oraz godności człowieka. W imię chorych ideałów, pod woalem zakłamania dzieje się piekło, które najbardziej rani najsłabszych - dzieci, które są pozbawione normalności i domowego ciepła. Czytając miałam w oczach łzy, byłam wściekła i smutna. Współczułam, ale i miałam ochotę pewne osoby udusić gołymi rękami. Emocji nie brakowało, a zakończenie wyraźnie dało znak, że to nie koniec, że pojawi się kolejny tom. Czekam na niego z niecierpliwością. Gorąco polecam tę serię, zapraszam do arabskiego świata, który możecie poznać oczami Polki i jej córek. To jedyna w swoim rodzaju przygoda, której nie zapomnicie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
2/5
15-08-2018 o godz 13:55 przez: Pinko
Miłość to piękne uczucie, za którym biegnie każdy człowiek. Jednak... źle ulokowane, może doprowadzić do niejednej tragedii. Do zniewolenia, tak fizycznego, jak i psychicznego. Daria, nazywana teraz Darin, jest żoną arabskiego mordercy, Jasmena. Choć rodzina próbowała wyrwać ją z łap brutala, kobieta wciąż pozostaje przy boku tyrana. Dodatkowo ma urodzić mu dziecko... a ciężarna kobieta bez odpowiedniego towarzystwa stanowi jeszcze wyraźniejszy cel. Coś się jednak zmieniło... czy Daria w tym wszystkim na pewno jest taką ofiarą, za jaką uważa ją polska rodzina? Marysia, siostra bohaterki, stara się odnaleźć Darin; na poszukiwania wyrusza z ukochanym mężem, Hamidem Binladenem. Ani pieniądze, ani znajomość ciemnych stron Bliskiego Wschodu nie uchroni małżonków przed prywatną tragedią. Co do tego typu twórczości mam mieszane uczucia. Swego czasu zaczytywałam się w historii nomadów pt.Kwiat pustyni, interesowały mnie wszelkie lektury na faktach, dotyczące niewolnictwa kobiet. Później jednak coś się zmieniło, i po książki tego rodzaju już nie sięgałam. Może to zabrzmi źle (patrząc na to, że gdzieś tam, wiele kilometrów od mojego bezpiecznego pokoju, kobiety naprawdę przechodzą przez to opisane piekło na ziemi), ale... zwyczajnie mi się przejadły. Zapoznanie się z Arabskim synem było swego rodzaju sprawdzianem- przyjmie się, czy się nie przyjmie? Niestety, awersja pozostała. Po dość sporym czasie od zakończenia przygody z bohaterami tejże książki wciąż ciężko mi zebrać myśli, aby napisać coś konkretnego. Muszę zaznaczyć, iż Arabski syn to siódmy tom sagi Arabska żona; nie miałam ani chęci, ani sposobności, żeby zapoznać się z poprzednimi- a jednak autorka odnalazła złoty środek, prezentując czytelnikowi na końcu tomiszcza nie tylko słowniczek, ale także spis bohaterów i krótki opis ich losów. Bardzo dobry pomysł, jak na tak sporą serię- nawet niezbędny. Fan cyklu może bez problemu pogubić się w wielości postaci oraz wątków, a co dopiero taki amator, jak ja! Przyznam się szczerze, że ta książka okropnie mnie zmęczyła; począwszy od tematu, który nie należy do kręgu moich zainteresowań, po styl pisarski autorki, na irytujących bohaterach kończąc. W każdej lekturze znajdzie się choć jedna postać, do której czytelnik zapała chociażby odrobinką sympatii- tutaj nie odnalazłam nikogo takiego. Rozumiem, Bliski Wschód rządzi się swoimi prawami, mają własne, niezrozumiałe -dla nas, Europejczyków- podejście do kobiet i ich roli w świecie, ale gdy jedna z bohaterek została zgwałcona i inni zaczęli się zastanawiać, czy jej (ponoć do granic w niej zakochany) mąż przyjmie ją po tej hańbie, zwyczajnie odpadłam. Nie muszę już wspominać o irytującej Darin, która po pierwsze sama nie wiedziała, czego chce, po czym zwyczajnie zatonęła w alkoholowym rauszu. Oczywiście, to jak mężczyźni potrafią owinąć sobie kobiety wokół palca, było szokujące. Jak wiele pań zmienia swój tok myślenia, nagle idąc ramię w ramię z mordercą i nie odczuwając najmniejszego żalu. Potrafią bez słowa sprzeciwu podporządkować się temu, kto je bije, gwałci albo bierze sobie kolejną żonę. Kobieta została sprowadzona do roli rozpłodowej, a jednocześnie "używa się jej" jako worka treningowego. To jest okrutne, bestialskie i -powtórzę jeszcze raz- szokujące. Książkę mogę polecić z czystym sercem tym, którzy zainteresowani są takową tematyką. Pozostałych, niezbyt lubujących się w tego typu powieściach osób, raczej kierowałabym na inną pozycję.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
10-07-2018 o godz 22:14 przez: Ruda Recenzuje
Choć nie miałam wcześniej do czynienia z twórczością Tanyi Valko, to słyszałam już na jej temat sporo dobrego. Ciepłe słowa uznania i tematyka, która jest mi bliska, a przede wszystkim pewien przypadek sprawiły, że swoja przygodę rozpoczęłam od najnowszej, siódmej już, części. Tym, na co szczególnie trzeba zwrócić uwagę, jest fakt, że autorka na karty powieści przelała nie tylko swą wiedzą, ale także doświadczenie. Valko to arabistka, która znaczną część życia spędziła w krajach orientu, tworząc sobie tym samym wspaniałą bazę pod budowanie opowieści z egzotycznymi wątkami w tle. Dzięki temu jej powieść, choć mogłaby wydawać się nieco nierealna, z pewnością w dużej mierze odzwierciedla rzeczywistość kobiet żyjących w krajach arabskich, to co autorka naprawdę zobaczyła i usłyszała. Za sprawą „Arabskiego syna” spotkałam się z autorką po raz pierwszy. Nieco się obawiałam, że w ten sposób zostanę przytłoczona przez nadmiar wątków i bohaterów, gubiąc się w zakątkach powieściowego świata. Dlatego też postarałam się co nieco o tej serii dowiedzieć wcześniej, czytałam również uważnie i ze skupieniem, dzięki czemu opowieść nabrała dla mnie jasności i przejrzystości. A ja nabrałam pewności, że warto do tej serii podejść od początku, nadrabiając poprzednie części. Mam wrażenie, że bogactwo książkowych emocji wywołuje w tej książce zachowanie głównych bohaterek- Darii i Marysi. Podczas lektury nietrudno dojść do przekonania, że ich sposób postępowania, podejście do życia, kategorie oceny pewnych sytuacji sprawiają, że kobiety się diametralnie różnią. Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele, śmiało mogę jednak powiedzieć, że decyzje podejmowane przez bohaterki nie pozwalają czytelnikowi na złapanie oddechu. W powieści wiele się dzieje, akcja jest szybka, dynamiczna i płynna, co wywoła entuzjazm u znawców serii i ciekawość u tych dopiero, podobnie jak ja, te książki poznających. Wrażeń dostarcza też zmieniające się tło, bowiem autorka chętnie przemieszcza się pomiędzy różnymi krajami. Całość wypada kolorowo, egzotycznie, barwnie, głośno. Każdy szczegół wydaje się mieć znaczenie, a nadmiar wydarzeń nie przeszkadza, a wręcz zachęca, by w tę powieść się zaangażować, by te wydarzenia docenić, pokochać, na chwilę stać się ich uczestnikiem. Bardzo lubię egzotyczne historie, pozwalające na dalekie literackie podróże. Interesuję się klimatem orientu i życiem kobiet w tamtych regionach. Dzięki temu spojrzałam na tę powieść nieco inaczej, przez pryzmat tego, co w literaturze rzeczywiście ma dla mnie znaczenie. I patrząc w ten sposób dotarłam do wielu istotnych informacji, zwyczajów, tradycji. Nie da się ukryć, że tamte regiony charakteryzują się zupełnie innym podejściem do życia i do człowieka, szczególnie zaś do kobiety- jej miejsca i jej obowiązków. Dla mnie taka tematyka jest istotna, ma znaczenie. Cieszę się, że tego „Arabskiego syna” mogłam przeczytać i że na tę powieść zwrócono mi uwagę. To dość lekka, a przy tym zapadająca w pamięć lektura, cenna lekcja i zbiór ważnych informacji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-05-2018 o godz 08:57 przez: werka777
Tym razem światło reflektorów pada w głównej mierze na Darię i Marysię. I o ile ta druga od pewnego już czasu utrzymuje swój sposób bycia na podobnym poziomie, ta pierwsza przeszła prawdziwą metamorfozę, ze zwyczajnej i rozgadanej Europejki przeistaczając się w sfrustrowaną, gotową do naprawdę zatrważających posunięć, zaskakującą na każdym kroku partnerkę nieobliczalnego Araba. Ta jej niespójność postaci i chwiejność emocjonalna dostarcza czytelnikowi wielu wrażeń. Gdyby nie ona, nie byłoby saudyjskiego księcia, operacji plastycznej czy budzących wyrzuty sumienia dzieci. Oprócz całej palety drugoplanowych postaci, autorka nie szczędzi czytelnikowi także różnorodnych miejsc rozgrywanej akcji. Jest Libia, wraz ze wzmianką o dobrobycie, który przeminął, jest reklamujący się i kryjący pod płaszczem bogactwa wiele uchybień Dubaj, Arabia Saudyjska i pochłonięta wojną Syria. Ostatnie obecnie tomy orientalnej sagi z pewnością nie przypominają tych pierwszych, skupionych raczej na jednym temacie, z cieniem pozostałych wątków w tle. „Arabski syn” to cały kalejdoskop losów, a każdy podmuch wiatru przynosi nowe wrażenia pokazując ulotność chwili i kruchość szczęścia. Od planów, po upadek, od wolności, po więzienie, od namiętności, po wyrzuty sumienia. W fikcję literacką przemycia autorka ogromną wiedzę na temat kultury Bliskiego Wschodu. Widać, że to już nie jest wyłącznie zainteresowanie tym tematem, ale przede wszystkim doświadczenie i osobiste obserwacje. Pisze o małżeństwach w bliskiej rodzinie i konsekwencjach takiej tradycji, o akceptowalnym biciu żon, o życiu w obozach skontrastowanym ze światem bogactwa i przepychu. A wszystko to pojawia się w towarzystwie arabskich potraw, często używanych zwrotów i przypisów objaśniających czytelnikowi poszczególne kwestie. To więc nie tylko historia Doroty, Darii czy Marysi, ale także lekcja na temat orientalnej i budzącej skrajne emocje części naszego globu. Książkę wieńczy słowniczek obcych słów, geneza postaci, autentyczny bilans ofiar i strat materialnych wojny w Syrii oraz dział poświęcony uchodźcom na Bliskim Wschodzie, co staje się tylko potwierdzeniem ambicji autorki solidnie przygotowującej bazę pod każdą kolejną część swojej obszernej sagi. „Arabski syn” to książka wymagająca ciszy, skupienia i spokoju. Mam wrażenie, że użycie słowa „wielowątkowa” nie oddaje mnogości poruszonych przez nią tematów, tak więc na pewno nie można mówić o jakiejkolwiek nudzie. Jest tutaj wszystkiego po trochu. Czy to dobrze? To zależy od upodobań. Jednak ci, którzy zostali kupieni przez Tanyię Valko poprzednimi częściami serii, tym razem również zostaną wciągnięci w wir nieprzewidywalnych wydarzeń. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/05/premiera-arabski-syn-tanya-valko-tom-7.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
04-06-2018 o godz 15:18 przez: Czytaczyk
Muszę przyznać, że nie miałam styczności z poprzednimi tomami tego cyklu, a jednak z łatwością odnalazłam się wśród losów bohaterów. Kraje muzułmańskie zawsze budziły moje zainteresowanie poprzez kontrowersyjne zasady, prawa oraz irracjonalną dla mnie mentalność. Tanya Valko stworzyła naprawdę dobrą książkę, która pochłonęła mnie na kilka godzin. Początkowo zupełnie nie spodziewałam się, że „Arabski syn” będzie miała taką objętość. Cała historia rozgrywa się na blisko sześciuset stronach. Myślałam, że autorka stawiając na ilość zapomni o jakości treści. Na szczęście bardzo się myliłam. Autorka zadbała o to, aby akcja była wartka i nie pozwalała się od lektury. W książce przewijają się całkowicie nieprzewidywalne zwroty sytuacji, które bywają naprawdę szokujące. Właśnie takie wydarzenia zapewniały emocje sięgające zenitu oraz elektryzujące napięcie. Kreacja bohaterów poszła Valko dobrze. Czuć było w nich tę głębię, nie sprawiali wrażenia papierowych. Jak to zwykle bywa, kobiece charaktery niekiedy wzbudzały moją irytację swoją ślepą naiwnością. Jednak ich drobne wpadki nie przekreśliły mojej sympatii do nich. Z przejęciem i wczuciem obserwowałam losy bohaterów. Autorka posługuje się prostym i przystępnym piórem, co tylko ułatwia czytanie i dostarcza przyjemności z lektury. To pozycja idealna dla poszukiwaczy poruszającej i wywołującej skrajne emocje historii. Gorąco polecam, warto się z nią zapoznać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2019 o godz 11:44 przez: katarzyna stepien
Dziś przedstawiam Wam 7 część sagi ARABSKIEJ. Zakochałam się w całej serii ❤️ każda książka jest inna, ciekawa, historie w nich opisane momentami przerażajace. wszystkie czytałam z wypiekami na twarzy, uwielbiam klimat i to jak książki są pięknie napisane, wielkie brawa dla autorki ❤️ 📓Historią kołem się toczy Czy córki Doroty są przeklęte? Takie pytanie nasuwa się po przeczytaniu lektury. Przeżywają to co kiedyś ich matka. Jedna z własnej woli a druga musi się odnaleźć w nowej sytuacji, w której napewno nie chciała być . Daria zastanawia się czy trwać dalej przy swoim mężu. Marysia wraz z mężem udają się na bliski wschód w odnalezieniu swojej siostry Dari. W tle rozpadajace się małżeństwo Doroty, ale także nowy kochanek. Czy teraz uda jej się znaleźć szczęście? Czy siostry się odnajdą? Co wydarzy się po drodze? „Podczas lektury czytelnik przekona się, jak straszny jest los niewinnych, słabych kobiet i dzieci podczas konfliktu zbrojnego, ale także po zakończeniu wojny, kiedy nikt się o nich nie troszczy, nikt się nie upomina o sprawiedliwość.” Polecam z całego serca nie tylko Arabski syn ale także całą resztę sagi 💝💕🥰
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-06-2018 o godz 00:00 przez: Agnieszka_5 | Empik recenzuje
Tematy związane z krajami arabskimi coraz bardziej ciekawe. Ludzie już mniej się boją tej wschodniej kultury. Została ona trochę przez media rozdmuchana, aby wzbudzać coraz większą niechęć do przyjmowania uchodźców. Nie jest to jednak prawidłowe spojrzenie, chociaż parę ziaren prawdy w tym sie kryje. Nie jest to kultura przyjazna dla kobiet. Aktualnie najważniejszym tematem w mediach jest możliwość prowadzenia samochodu przez kobiety w Arabii Saudyjskiej. To wszystko rodzi w nas ciekawość. Ta saga stara się być najbardziej obiektywna jak się tylko da. O realność tych wydarzeń należy juz tylko zapytać się losu. Bardzo ciekawie skrojona historia, która nie puszcza nas nawet na chwile. Motyw miłośći, który może się różnić w innych miejscach na świecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
09-08-2018 o godz 12:06 przez: ANNA OCZOŚ
Czytam wszystkie od siedmiu lat jak tylko się pojawiają,ostatnia pierwsze rewelacja,poprzednia już cięższa bo troszkę naciągana ,ale ta to już słaba ,nie chciałam zostawić niedokończonej bo nie lubie, wiec przeleciałem ja w dwa dni zeby tylko z głowy mieć,za dużo odnośników do poprzednich części, wszystko mocno rozwleczone ,mam nadzieje,ze kolejnych nie będzie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji