“Choć są niewidoczne, potrafią zostawić po sobie ślad. Rany na duszy mogą być gorsze niż te na ciele.” Z twórczością Moniki Rępalskiej miałam okazję już się spotkać wcześniej, a to za sprawą jej duetu z Aną Rose i ich książkami z cyklu Płonący lód. Później autorka wydała książkę solo “Zniszczona”, która miała swoją premierę w 2019 roku i której nie miałam okazji jeszcze czytać. W 2020 roku autorka po raz kolejny wkroczyła na rynek wydawniczy z drugą częścią Płonącego lodu oraz z solową książką “Anioły ciemności. Piekielna miłość”, która jest gatunkiem MC. Pamiętam, że kiedy zobaczyłam na grupach czytelniczych zapowiedź tej pozycji, od razu zapragnęłam ją przeczytać i zrecenzować, ponieważ lubię książki o takiej tematyce. Pomyślałam, że gorący i niegrzeczni motocykliści to jest to i jest to dla mnie pozycja obowiązkowa. Do tego okładka przyciąga bardzo wzrok i postanowiłam się zgłosić do zrecenzowania, kiedy był nabór. Jak wypadła ta książka? Powiem tak, przeczytałam ją i kurcze sama nie wiem. Czegoś mi w niej zabrakło. Nie odczuwałam żadnych emocji podczas czytania, co rzadko mi się zdarza. Jedyne może, co czasami czułam to złość na głównego bohatera. Po tej pozycji spodziewałam się jakiegoś efektu WOW, ale go nie dostałam. Autorka miała fajny pomysł na fabułę, którego niestety nie wykorzystała, a szkoda. Niektóre wątki działy się zdecydowanie za szybko, a fajnie by było, gdyby zostały rozwinięte i bardziej dopracowane, a nie pisane na szybkiego. Bohaterzy hmmm... w moich odczuciach byli nijacy. Nie czułam z nimi żadnej chemii ani przywiązania. Po prostu mnie nie porwali swoją osobowością. Gena była jak dla mnie postacią bezbarwną. W jej życiu, co prawda wydarzyło się coś bardzo okropnego i bardzo jej współczułam, ale ogólnie jej całokształt był jakiś taki bez wyrazu. Ta jej niechęć do motocyklistów była strasznie sztuczna. Natomiast Mo to motocyklista, ale taki jakiś nie wiem, jak go nazwać może banalny czy oklepany. Spodziewałam się, że będzie bohaterem mocnym, silnym, aroganckim, że jego opis przyprawi mnie o szybsze bicie serca, ale tak się nie stało. Niby twierdził, że Gena mu się podoba, że coś względem niej czuje, każdemu gadał, że to jego kobieta, a gził się z Ritą klubową dziwką. No heloł, trochę to było dziwne. Ta lektura nie jest całkiem zła, czy coś w ten deseń, bo naprawdę były momenty, które mi się podobały. Przede wszystkim czyta się książkę szybciutko, co jest plusem i nie ciągnie się jak flaki z olejem. Jest sporo dialogów bez zbędnych opisów, których w książkach nie lubię. Podobały mi się postacie drugoplanowe, a w szczególności Rae, która jest babką z przysłowiowymi jajami. Jest dwutorowa narracja, co też jest plusem. Są sceny seksu, które nie są wulgarne. Styl autorki jest lekki i spójny. I tak na sam koniec, myślę, że gdyby autorka dopracowała niektóre sceny i bardziej je rozwinęła, to ta pozycja byłaby naprawdę dobra. Odniosłam wrażenie, że kilka rzeczy było pisanych po łebkach, były naciągane i niektóre wciśnięte na siłę, tylko żeby coś się działo. Zabrakło mi tu tego całego klimatu, który towarzyszy motocyklistom i klubowi. Przede wszystkim zabrakło mi też emocji, których spodziewałam się, że będzie naprawdę dużo. Od tej książki oczekiwałam dużo więcej, ale niestety, nie dostałam tego, czego w niej szukałam. Mimo wszystko, jak wyżej pisałam książka, nie jest całkiem zła, chociaż mi zbytnio nie przypadła do gustu. Jednak i tak Was zachęcam do jej przeczytania, bo być może Wam akurat się spodoba. Są gusta i guściki, jedni będą na tak, a drudzy na nie i być może Wy akurat znajdujecie się w tej pierwszej grupie. Tak więc warto dać szansę. Kasia https://girlsbookslovers.blogspot.com/2021/02/monika-repalska-ciemnosci.html
Zdecydowanie jest to jedna z tych książek, których tematyka przemawia do mnie w stu procentach i sięgam po nie bez najmniejszego zawahania. Mamy tutaj złych motocyklistów, dziewczynę z przeszłością, wątek romantyczny oraz akcję. To wszystko jest doskonale zbilansowane na tych blisko 300 stronach, a autorka nie rzuca czytelnika w wir wydarzeń, które mogłyby pędzić na łeb na szyję. Wręcz przeciwnie, czytelnik ma okazję dobrze poznać bohaterów tej historii, przyzwyczaić się do nich i obdarzyć sympatią oraz niechęcią i stworzyć sobie w głowie własne scenariusze tego, co przedstawią kolejne strony. Warto zaznaczyć, że Anioły ciemności wciągają od pierwszej strony. Poznajemy wówczas główną bohaterkę Genę i jej brata Oza, którzy decydują się, mimo niechęci dziewczyny, odwiedzić swojego ojca, który przebywa w jednym z najlepiej strzeżonych więzień stanowych. To tam pojawiają się pierwsze problemy, które wpływają na to, co dzieje się dalej i sprawiają, że Gena ma okazję poznać członka gangu motocyklowego - Mo, który choć początkowo ją przeraża, z czasem staje się kim, komu dziewczyna zaczyna ufać i przy kim czuje się bezpiecznie. Jeśli o bohaterów chodzi to muszę przyznać, że są świetnie przedstawieni i tak naprawdę w moim odczuciu nie da się ich nie lubić. Gena jest świetną dziewczyną, która doświadczyła złego i była bliska poddania się, ale mimo to zdecydowała się zawalczyć o siebie i swoją przyszłość, by ta nie była owiana szarymi barwami za sprawą przykrych, wręcz bolesnych wspomnień. Jej brat Oz również jest świetnym gościem, aczkolwiek mogę mu zarzucić to, że jak na starszego brata przystało, momentami zachowywał się frajersko, zważywszy na to czego doświadczyła jego młodsza siostra. Ostatecznie jednak zdołał się w pełni wybronić i śmiało mogę stwierdzić, że nie jest aż takim frajerem, za jakiego momentami go miałam. Jeśli chodzi o Mo... Cóż mogę powiedzieć? Uwielbiam tą postać. Przemówił do mnie od razu i nawet przez moment nie rozczarował. Widać, że autorka chciała zrobić z niego świetnego faceta, który faktycznie będzie tym, kogo potrzebowała Gena i nie da się ukryć, że udało się to Pani Monice osiągnąć, bo chociaż mamy tu do czynienia z pozornie złym facetem, którego normalnie chciałoby się omijać szerokim łukiem, to pod względem charakteru i wartości jest on naprawdę niesamowity. Odniosę się również do samego wątku dotyczącego tej grupy motocyklistów. Jako że jestem fanką takich seriali jak Synowie Anarchii, ale również interesuję się grupami motocyklowymi, które istnieją w naszym realnym świecie, to mogę przyznać, że autorka wiedziała o czym pisze. Mamy wyjaśnioną hierarchię jaka panuje wśród tych postaci, wszystko trzyma się kupy i sprawia, że nie sposób wciągnąć się w wykreowany przez autorkę świat. Jest to zdecydowanie spory plus, zważywszy na to, że nie zostało to przyćmione przez wątek romantyczny. A temu również nie mogę niczego zarzucić, gdyż jest poprowadzony w taki sposób, że nie można się przyczepić. Nie ma tam zbędnego pośpiechu, napięcie między bohaterami jest budowane stopniowo a i na jakiekolwiek fajerwerki pomiędzy nimi, trzeba poczekać, bo idąc w myśl logiki i realizmu, po tym czego doświadczyła Gena, nie skaczą sobie do łóżka po kilku spotkaniach. Szanuję to bardzo i cieszy mnie, że Pani Monika dała im szansę na to, żeby stopniowo się docierali. Podsumowując, jest to jedna z najlepszych premier tego roku, z jaką mogłam się zapoznać i jeśli lubicie romanse w przestępczym świecie, to zdecydowanie musicie sięgnąć po ten tytuł. Ja zaś, niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomu, który podobnie jak pierwszy, będzie musiał trafić na moją półkę.
Gena bezwarunkowo kocha swojego brata, jednak jego wyrozumiałość czasami doprowadza ją do szaleństwa. Ich ojciec zaślepiony chęcią dołączenia do klubu motocyklowego popełnił niewybaczalne przestępstwo i dziewczyna nie ma ochoty go więcej oglądać. Innego zdania jest jednak Oz- i to dla niego tamtego dnia zgodziła się na wizytę u ojca. Podczas odwiedzin doszło do próby odbicia jednego z więźniów. Wiele osób zostało skatowanych na ich oczach, jednak to co nastąpiło na końcu odbiło największe piętno na młodej kobiecie. Zaciągnięta przez przywódcę motocyklistów do osobnego pomieszczenia została pobita, zgwałcona a wyryty symbol na jej plecach miał do końca życia przypominać jej co przeżyła. Po tym wszystkim trudno jej było odnaleźć się na nowo w świecie, gdzie dotyk każdego mężczyzny sprawiał jej ból i cierpienie. Stała się samotniczką w swoim odizolowanym świecie. Dlatego wraz z bratem i ich przyjacielem Matem postanowili się przeprowadzić i zacząć żyć na nowo. Nikt się jednak nie spodziewał, że ich nowe sąsiadki, które natychmiast wtargnęły do ich życia są powiązane z tym przed czym uciekali. Gdy na drodze Geny pojawia się Mo- seksowny motocyklista jej mury zaczynają się kruszyć. Jednak czy jest w stanie zaufać komuś, kto na każdym kroku przypomina jej najgorsze chwile w życiu? Jednak życie może zweryfikować jej plany i będzie zmuszona wybrać czy zaufać sercu czy iść za głosem rozumu. Książka jest dość krótka i czyta się bardzo szybko. Nie było to wow, lecz muszę przyznać, że naprawdę wywarła na mnie dobre wrażenie. Od samego początku jesteśmy wrzuceni w sytuację, która jest powodem dalszego przebiegu wydarzeń. Z przerażeniem czytałam tą okrutną i drastyczną scenę z więzienia. Wtedy już ta książka wciągnęła mnie doszczętnie, jednak kolejny rozwój akcji trochę mnie przystopował. Głównym powodem tego jest przede wszystkim zachowanie głównej bohaterki. Mam wrażenie, że ostatnio w tych nowych pozycjach, trauma jest przedstawiana jako coś krótkotrwałego i mało istotnego. Bohater czy bohaterka przeżywają jakiś koszmar, który powinien odbić się na ich dalszym życiu i wymagać powolnego przystosowania się do nowej sytuacji. A w kilku ostatnich pozycjach, które czytałam ( włącznie z tą ) autorka lekceważy proces powrotu do równowagi. Gena przeżyła piekło, a następnie po niedługim czasie, pozbywa się strachu, ograniczeń i w pełni korzysta z życia. Autorka nie zagłębia się doszczętnie w psychikę bohaterki, jej uczucia i problemy. Wszystko wydaje się dość powierzchowne i nie prawdziwe. Jestem pewna, że nie dla każdego jest to przeszkodą, gdyż taka analiza bohaterów nie zawsze jest przez każdego czytelnika lubiana. Jednak ja zaczynając czytać jakąś książkę lubię wkraść się w przedstawiony świat i czuć się jego częścią, jest to jednak możliwe tylko, gdy poznamy bohaterów na tyle, by stać się z nimi jednością. Nie twierdzę, że w tym przypadku nie było takiej możliwości, jednak jak dla mnie było to wszystko zbyt mało realne. Jest to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i jestem pewna, że nie ostatnie. Całość książki czytało mi się jednak naprawdę przyjemnie a motyw motocyklistów przyciągał mnie jeszcze bardziej. Jeśli szukacie czegoś z dreszczykiem emocji, lecz niezbyt ciężkiego emocjonalnie to idealna pozycja i jestem pewna, że kolejny tom tej serii na pewno zasili moją biblioteczkę.
Pióro autorki nie jest mi obce, a tematyka, w którą w tej chwili weszła należy do jednej z moich ulubionych. Nie mogłam jej nie przeczytać i o niej nie opowiedzieć. Motocykliści i ich otoczenie od zawsze mnie fascynowały, dlatego cieszę się niezmiernie, że polskie autorki także potrafią o nich napisać ciekawą książkę dbając o to, aby wypadło to realistycznie. Jak sobie poradziła Monika Rępalska w takiej odsłonie? Czy była to udana lektura, z może czegoś w niej zabrakło? Główną bohaterką powieści „Anioły ciemności. Piekielna miłość” jest Gena Ray, kobieta wspólnie z bratem wybiera się do więzienia w celu odwiedzenia ojca. Z pewnością nie przewidziała tego, że taka pozornie trudna emocjonalnie wizyta może się okazać czymś o wiele gorszym. Koszmarem z filmów akcji, kiedy to w więzieniu nastaje bunt i misternie zaplanowana akcja mająca na celu uwolnienie jednego z więźniów. Napastnicy, którymi okazuje się gang motocyklowy, są obdarci z uczuć, jakiegokolwiek poszanowania. Piękna i młoda dziewczyna wpada im w oko. Niczym delikatny kwiat na pustyni pełnej piasku i zasuszonych skrawków. Zostaje nie tylko stłamszona, ale i naznaczona, odarta ze wszystkiego, co miała i co było dla niej cenne. Pozostał jej tylko strach, który nie odpuszczał, zwłaszcza, kiedy w okolicy pojawiał się mężczyzna. Gina stara się żyć, ale stała się innym człowiekiem, żyje z piętnem, które z pewnością trudno będzie jej pokonać. Pojawienie się Mo, syna szefa Aniołów Ciemności sprawia, że zarówno Gina, jak i sam motocyklista czują, że wiele w ich życiu się zmieniło. Mężczyzna lubi kobiety, tak samo, jak one jego i zachowanie tej konkretnej istotki, go zastanawia. Ona stara się pamiętać, że nie każdy mężczyzna to bestia, a on jest nią oczarowany. Co wyjdzie z tego duetu? Czy Mo pozna prawdę o przeszłości dziewczyny? Jeśli tak, to, co może się wydarzyć? „Anioły ciemności. Piekielna miłość” zostały napisane przez Monikę Rępalską w bardzo realistyczny sposób. Autorka zadbała o to, aby wprowadzić czytelnika w świat klubów motocyklowych i pokazać czytelnikom, że potrafi wykreować przy tym dobrych, realistycznych bohaterów, o których z pewnością będę myślała jeszcze przez jakiś czas. Książka potrafi wciągnąć czytelnika, ja nie miałam z tym problemu, może, dlatego, że czułam się w tym środowisku jak ryba w wodzie? W powieści znajdują się elementy brutalne, które z pewnością mogą szokować, emocjonalnie związana z bohaterką czułam żal, że spotkały ją tak okropne rzeczy, a jednocześnie gorąco trzymałam za nią kciuki, aby udało jej się stanąć na nogi i dała sobie szansę na lepsze życie. Książka z pewnością nie ma łatwej tematyki, jednak gdzieś w tym wszystkim jest nadzieja na lepsze jutro. Niecierpliwie wyczekuje kolejnych części i proszę o więcej.
Niedawno udało mi się dostać do recenzji książkę "Anioły ciemności" tom 2 i zanim ją przeczytam musiałam poznać tom 1. I nie żałuje. Książka bardzo przypadła mi do gustu. Początkowo dość mocna, potem przechodzi w pozorne leniwe wydarzenia i wraca do nas znów z mocnymi zwrotami akcji. Żeby nie było to leniwe płyniecie akcji wcale do spokojnych nie jest. Gena to młoda dziewczyna, która wraz z bratem idzie na widzenie z ojcem. Od początku ma złe przeczucia. Wraz z Ozem trafiają na dzień, egzekucji jednego z więźniów. Ale cos poszło nie tak. Bunt więźniów, brutalna napaść na nią i traumatyczne wydarzenia sprawiają,żę zamyka się w sobie i panicznie boi ludzi, a już w szczególności motocyklistów. Wraz z bratem i jego przyjacielem Matem wyprowadzają się do innego stanu. Niestety czeka tam Gene niespodzianka. Będzie musiała się zmierzyć z własnymi demonami oraz z zagrażającemu jej niebezpieczeństwu. Jak sobie poradzi? Mo to syn prezesa klubu motocyklowego. Twardy, bezwzględny i lubiący kobiety. Kidy poznaje Genę, pragnie poznać przyczynę jej reakcji na niego. Klub motocyklowy ojca nie jest typowym klubem, o jakich czytaliśmy w innych tego typu książkach. Nie są przestępcami a współpracują z policją i zapewniają mieszkańcom porządek i spokój. Co nie znaczy, że Mo i jego bracia są święci. Muszę przyznać, że autorka mnie zaskoczyła. Książka zaczyna się brutalnie, ostro i zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Potem zmienia się w romans, gdzie między Gena a Mo jest namiętność i chemia. Akcja toczy się dość warto i szybko, może ciut za szybko. Relacja między ta dwójka rozwinęła się bardzo szybko, mimo traumatycznych wydarzeń Gena to silna i twarda babka. Z przyjemnością bym poczytała rozwinięty wątek erotyczny tej historii bo mam lekki niedosyt. Fabuła książki nie skupia się tylko na relacji tej dwójki ale na wydarzeniach. Potem następuje zwrot akcji. Niebezpieczeństwo, jakie grozi Genie i jej bratu zmienia się i idzie w zupełnie nieoczekiwanym kierunku. Gena zostaje porwana, i zupełnie nie spodziewałam się kto za tym stoi. Cały czas autorka nam sugerował kto jest dla niej zagrożeniem a tu takie buty a koniec. Styl książki to lekka forma, która czyta się rewelacyjnie. Dodatkowo całość sprawi, że nie da się oderwać od niej. Bohaterowie są świetnie wykreowani. Zarówno Gena jak i Rachel to dwie silne babki. Polubiłam sobie od samego początku . Mo i reszta tez nie sposób ich nie lubić. Owszem są wyjątki ale o tym przekonujemy się na samym końcu. Zakończenie intrygujące, z nutą przewidywalności i zapowiadające o kim przeczytamy w tomie drugim. Muszę przyznać, że już się nie mogę doczekać aż poznam losy Kiry i Oza...
🏍❤️🏍RECENZJA🏍❤️🏍 Tytuł : „Anioły Ciemności.MO#1” Podczas odwiedzin u swojego ojca, #odbywającego karę za morderstwo, Virginia Ray, zostaje brutalnie zgwałcona i okaleczona, niemal na oczach swojego starszego brata Oz’a i swojego ojca, którzy ku ich rozpaczy, nie mogą jej pomóc. Oprawcą jest lider niebezpiecznej grupy motocyklowej Scythe, który na zawsze pozostawia po sobie ślad na lędźwiach dziewczyny. Po tych traumatycznych przeżyciach Virginia psychicznie i fizycznie nie może się pozbierać. Boi się każdego mężczyzny. Wyprowadzka z dala od LA, wraz z bratem i jego przyjacielem Mattem wydaje się być wybawieniem, ale także obawą przed nowym miejscem i nowymi ludźmi. Jakie jest zdziwienie Geny( bo tak woli być nazywana Virginia ), kiedy okazuje się, że sąsiadki , które w jeden dzień zdążyły osaczyć swą przyjaźnią i przebić przez jej skorupę, są ....z miejscowej „rodziny motocyklowej”, a dodatku Oz i Matt, będą serwisowali maszyny tychże Aniołów Ciemności. Gena, z faktu obcowania z facetami w skórach jest cholernie niezadowolona, bo każdy motocykl przypomina jej o brutalnym gwałcie, ale wpadając dosłownie na MO, jednego z nich, powoli zaczyna kruszyć swoją skorupę niedostępności. Rodzina „Aniołów Ciemności” okazuje się być na prawdę w porządku, przyjmując całą trójkę jak swoich, a jeszcze gdy dowiadują się o tragedii Geny, rozumieją jej zachowanie. W dodatku Scythe jest na ich liście porachunków. MO próbuje za wszelką cenę uwieść Ginę, ale jego zachowanie i prowadzenie się z motocyklowymi „sukami” w tym szczególnie z próbującą usidlić go - Ritą, odraża i skutecznie hamuje Genę, przed jego „awansami”. Jednak w obliczu niebezpieczeństwa, Gena pozwala zaopiekować się sobą MO, jego dotyk i zapach kusi ją i przyciąga a wtedy ich relacje zacieśniają się i dzięki temu mężczyźnie udaje jej się prawie zapomnieć o tragedii. Jednak, gdy wszystko zaczyna się w „motocyklowej rodzinie” układać, znowu życie Geny jest w niebezpieczeństwie, z tym że tym razem zdrajcą okazuje się być przyjaciel.... Wow, książka Sztosik, oprócz głównego wątku Geny i Mo, dzieje się w niej na prawdę dużo. Często jest brutalnie, często jest seksownie, a gorące sceny są baaaardzo obrazowo opisane. Książkę „pochłonęłam” wręcz w jeden wieczór i bardzo ucieszył mnie fakt, że jest to seria, toteż z niecierpliwością czekam na kolejny tom. Polecam gorąco!
„Anioły ciemności” Moniki Rępalskiej to powieść skupiająca się na motocyklistach oraz ich klubach. Nie miałam nigdy jeszcze okazji czytać podobnej historii, dlatego byłam jej ogromnie ciekawa. Gena przeżyła piekło podczas wizyty u ojca w więzieniu. Pech chciał, że jedna z grup niebezpiecznych motocyklistów wszczęła bunt, chcąc uwolnić jednego z braci. Dziewczyna została brutalnie zgwałcona i naznaczona. Teraz próbuje sobie z tym wszystkim poradzić. Razem z bratem i jego najlepszym przyjacielem postanawiają opuścić Florydę. Pech chciał, że przenieśli się do miejscowości, w której urzędują Anioł ciemności, czyli kolejny klub motocyklowy. Mo, jest jednym z nich. Z jednej strony jest koszmarem Geny, przed którym ucieka, a z drugiej jego obecność przyprawia ją o szybsze bicie serca. To jeszcze nie koniec niebezpieczeństw. Najnowszą powieść Moniki Rępalskiej pochłonęłam na raz, dosłownie w chwilkę. Bardzo przyjemnie mi się ją czytało. Jeżeli chodzi o samą historię to tak jak już wspomniałam - było dla mnie coś zupełnie nowego. Myślę, że podobają mi się takie klimaty. Fabuła wydaje się trochę stereotypowa. Ona skrzywdzona przez los, a on będący uosobieniem jej krzywd. Jednak to wszystko wsadzone w otoczkę klubów motocyklowych nadaje tej powieści charakteru. Gena jest postacią z charakterkiem, który jednak został trochę uśpiony przez wyrządzone jej krzywdy. Mo z kolei z jednej jest groźnym osiłkiem, ale jednocześnie bardzo troskliwym i uczuciowym mężczyzną. Mi się ta powieść spodobała i na pewno będę wypatrywać kolejnych tomów. Trochę kuło mnie w oczy tempo rozgrywających się wydarzeń, a najbadziej rozwijająca się relacja Geny i Mo oraz jej ogólnych odczuć co do klubu Aniołów ciemności. Po prostu uważam, że jak na osobę z taką historią i traumą za szybko zaczęła się do tego wszystkiego przekonywać. Niby ciągle to gdzieś w niej siedzi, niby jest ostrożna, ale nagle pracuje w pubie pełnym motocyklistów. „Anioły ciemności” nie wywołały u mnie jakiś niesamowitych emocji. Fabuła jest dość ciekawie, choć momentami przewidywalnie, poprowadzona. Przypadł mi do gustu styl pisania autorki więc myśle, że zainteresują mnie inne pozycje spod jej pióra. Tak jak już wspomniałam tematyka klubów motocyklowych to dla mnie zupełna nowość, więc z ciekawością wypatruje kolejnego tomu. Podejrzewam, że główny wątek może dotyczyć zupełnie innych bohaterów i chyba nawet wiem wiem kogo!
Gena wraz z bratem idzie odwiedzić ojca w wiezieniu. Nie jest jej to na rękę, bo nie pała do tatusia sympatią, w dodatku ma bardzo złe przeczucia. Intuicja ją nie myli, ponieważ zostaje tam zgwałcona przez prezesa gangu motocyklowego. Dziewczyna nie potrafi otrząsnąć się po tych wydarzeniach. Wraz z bratem i jego przyjacielem postanawiają się przeprowadzić do innego miasta i zacząć życie na nowo. Pech chce, że tam rządzą Anioły ciemnosci - motocykliści, których dziewczyna wolałaby unikać. Miło spędziłam czas z tą książką. Po pierwsze autorka ma świetne pióro i książkę czyta się bardzo szybko. To fajna lektura na długie jesienne wieczory. Po drugie porusza bardzo ważne tematy, takie jak gwałt i ciężka próba otrząśnięcia się po nim. Przeczytamy jak istotne jest wsparcie bliskich osób aby stanąć na nogi i walczyć z demonami. Oprócz miłości mamy tu różne oblicze przyjaźni, nawet tą pozorna, a także trudne relacje rodzinne. Po trzecie możemy tu liczyć na liczne intrygi dzięki czemu książkę nie jest łatwo odłożyć. Fani namiętnych scen powinni być usatysfakcjonowani. Jest ich trochę i są opisane ze smakiem. Po czwarte w bardzo fajny sposób zostali wykreowani bohaterowie drugoplanowi. Każdy z nich dużo wnosił do tej powieści i chcemy ich lepiej poznać w kolejnych częściach. Książka zaczyna się bardzo dobrze i mocno. Emocje sięgają zenitu i ściskają za serce. Czytałam z zapartym tchem, ale tylko do połowy. Niestety później mam wrażenie, że troszkę osłabła. Zabrakło mi tego dreszczyku, nie miałam takich ciar jak na wstępie. Wydaje mi się, że wpływ na to miało to, iż nie do końca podobała mi się kreacja Mo. Cały czas mówił, o sobie, że nie jest dobrym człowiekiem, a Gena nazywała go groźnym motocyklistą, niestety ja tego nie zauważyłam. Autorka skupiła się na pokazaniu go w relacji z dziewczyną i dla niej oczywiście był bardzo dobry i czuły. Nie chodzi mi o to, że ta strona jego osobowości mi się nie podobała, wręcz przeciwnie. Zabrakło mi po prostu trochę pokazania jego drugiego, złego oblicza. Jest jeszcze jedna rzecz, na którą muszę wrócić uwagę i co mnie ciut irytowało, mianowicie dziewczynie co chwilę przytrafiało się coś złego i powracały jej demony przeszłości. Moim zdaniem było tego za dużo. Czekałam, aż dziewczyna zazna trochę spokoju, ponieważ większość nieszczęść skupiło się na niej.
"Anioły ciemności. Piekielna miłości" to moja pierwsza książka autorki oraz pierwsza całkowicie poświęcona tematyce gangów motocyklowych. Oba pierwsze razy pomyślnie udane. Czytałam książkę jak za hipnotyzowana, bardzo wciągająca fabuła, dużo zwrotów akcji, co chwilkę nowa postać, bardzo realni bohaterowie i opis ich przeżyć, także całość oceniam bardzo wysoko. Monika Rępalska umiejętnie wprowadza czytelnika w świat członków gangu motocyklowego zwanego "Aniołowie Ciemności", przedstawia ich zasady, typowe zachowania i zwyczaje np. wzywanie kościoła, czy hierarchię w grupie oraz naznaczenie przynależności. Na początku poznajemy Genę i jej brata Oza podczas odwiedzin u ojca Jeremy’go Ray’a w więzieniu stanowym na Florydzie, gdzie dochodzi do buntu niebezpiecznego gangu motocyklowego. Jest wiele ofiar w tym śmiertelnych, wśród strażników ale i współwięźniów. Ofiarą brutalnego gwałtu i okaleczenia zostaje Virginia Ray, nikt nie mogł jej pomoc, gdyż groźny motocyklista Scythe sobie ją upatrzył. Najpierw brutalnie zgwałcił a następnie okaleczył jej ciało nożem, wyrył swoje imię na plecach Geny, ale i doszczętnie zniszczył jej psychikę. Z młodej pewnej siebie, pyskatej, zadziornej buntowniczki stała się zamkniętą w sobie, lękająca się dotyku własnego brata Oswalda dziewczyną. Jej przeżycia są bardzo dogłębnie opisane. Ratunkiem miał być wyjazd rodzeństwa z ich najlepszym przyjacielem Mattem do Ohio, gdzie mieli otworzyć warsztat. Tam poznają dwie dziewczyny Rea’ę i Missy, ojczymem pierwszej jest Joe brat prezesa klubu motocyklowego, którym jest wielki Marvin Collins. Rea nieświadoma przeżyć Geny, zaprasza trójkę do baru motocyklowego ojczyma. Tam Gena dostaje ataku paniki, uciekając wpada na potężnego i przystojnego Mo o karmelowych oczach. Czy dziewczyna po tak traumatycznych przeżyciach zatraci się w czekoladowych oczach Mo ? Czy Scythe ponownie ją skrzywdzi ? Powieść przedstawia burzliwe i drastyczne losy Geny i Mo, który jest synem prezesa ganku motocyklowego. Bardzo zżyłam się z postaciami, jak dla mnie świetny romans. Książka jest już jedną z moich ulubionych, czekam niecierpliwie na dalsze części. To prawdziwy rollercoaster uczuć! Na końcu ulubiony cytat : „Moje serce, tak jak i jej, jest roztrzaskane i żadne pocieszenie ani zapewnienie, że będzie lepiej, nie pomogą.”
Zaczytana_mama86 ‼️📢 Recenzja 📢‼️ Tytuł: Anioły Ciemności. Piekielna Miłość. MO Autor: Monika Rępalska Wydawnictwo: Waspos Książki o motocyklistach są na mojej liście ulubionych 😈. Klimat takich książek jest obłędny i mega wciągający. Autorka pokazała jak wygląda jedna wielka rodzina od strony gangu motocyklowego. Dużo emocji po przeczytaniu książki. Jestem taka podekscytowana że doczekałam się tej książki a tutaj przeczytanie zajęło mi nie spełnia jeden dzień i już płacze bo koniec. Teraz muszę czekam aż autorka napiszę kolejna część. Ale wracając do książki to tak w skrócie, główna bohaterka to Gena która znajdzie się w złym miejscu i niestety przejdzie przez piekło. Przeżyje ale utraci chęć życia i radości którą miała wcześniej. Po tych wszystkich przejściach nienawidzi i strasznie boi się mężczyzn, dotyku a przede wszystkim motocyklistów. Niestety przeprowadzając się z bratem do nowego miasta gdzie mieli zacząć nowe życie, nie przypuszcza że dzięki pewnemu gangu motocyklowemu strach i obawy wrócą. Czy Gena przekona się do mężczyzn ?? Czy pozwoli się dotykać ?? Czy będzie mogła normalnie funkcjonować jeśli wszędzie kręcą się mężczyźni na motorach ?? Tak wiele pytań rodzi się już na początku książki. Ale ta książka jest za krótka 🙊🙈. Ja bym się radowała jak by była dwa razy taka. Pochłonęłam ją bardzo szybko, jak zawsze nie mogłam się oderwać od książki. Straciłam poczucie czasu. Mąż dzisiaj rano próbował do mnie mówić a ja go nie słuchałam bo akurat była akcja w książce 🤣🤣🤣. Dużo akcja, chemia, niebezpieczeństwo, napięcie to wszytko znajdziecie w tej cudownej książce. Autorka ma świetne pióro. Jej książki czyta się szybko bo rozkręcają się powoli. Jeśli nie czytaliście żadnej książki autorki to polecam wam serdecznie 😁 będziecie zachwyceni 🥳. Liczę że kolejny tom jest już napisany i tylko czeka w wydawnictwie na wydanie ☺️. Już nawet domyślam się o czym będzie 😁😁😁 i zacieram rączki. Ogromne gratulacje dla autorki za świetną książkę i wydawnictw za kolejny sukces 👏👏👏 Wydawnictwo WasPos Monika Rępalska - strona autorska #monikarępalska #waspos #wydawnictwowaspos #aniołyciemnościpiekielnamiłość #mo #gena #gangmotocyklowy #recenzja #czytamlegalnie #zaczytanamama86
Historia od pierwszych stron tak mnie wciągnęła, że czytałam dosłownie wszędzie. Autorka idealnie wprowadza nas w świat gangu motocyklowego, brutalności i zasad tam panujących. Jej lekkie pióro i umiejętność przekazu można wyczuć w każdym rozdziale przez co przez książkę się po prostu płynie. Chęć dowiedzenia się co stanie się w kolejnym rozdziale jest tak ogromna, że naprawdę nie można tego odłożyć na później. Gena razem z bratem idzie do więzienia na widzenie z ojcem. Od początku czuje niepokój. Nagle zaczyna się bunt, który dla niej kończy się tragicznie. Potraktowana w bestialski sposóbnie jest w stanie poradzić sobie z tym co ją spotkało. Razem z bratem Ozem i przyjacielem wyjeżdżają zaczać nowe życie z dala od mężczyzn na motocyklach, którzy naznaczyli ją na całe życie. Jak wielkie jest ich zdziwienie, gdy poprzez nowe znajomości trafiają w sam środek gangu, a jeden z nich Mo wywiera bardzo duże wrażenie na bohaterce. Gena nie potrafi się jednak pozbyć się okropnych wspomnień. Panikuje jak tylko mężczyźni na motocyklach pojawiają sie w pobliżu. Czy poradzi sobie z traumą? Czy nowa przyjaciółka, która też jest powiązana z gangiem pomoże Genie przejść przez to wszystko? Czy Mo i reszta gangu jest warta zaufania? Łapcie za książkę jeśli jeszcze nie czytaliście. Tylko przygotujcie się na to że pochłonie was bez reszty. "Koszmar może się przyśnić każdemu z nas, tylko pobudka może go odgonić. Ja się obudziłam, moi przyjaciele nadal śnią" Mroczna miłość wśród motocyklów oraz zasad, które panują w zamkniętej społeczności. Powroty wrogów, którzy nie mają litości. Przyjaciele, którzy tymi wrogami się stają. Niegrzeczni chłopcy o złotym sercu. Z tymi motywami spotykamy się w książce, więc jak dla mnie to idealnie spędzony czas. Historia opowiada o prawdziwej miłości, przez którą jesteśmy zdolni do poświęcenia nawet własnego życia. O rodzinie, z którą niekoniecznie muszą łączyć więzy krwi. Autorka świetnie opisała etapy otwierania się po przebytej traumie oraz budowania relacji. Wszyscy bohaterowie są wyraziści. Nie umknął żaden ważny szczegół przez co wtapiamy się w świat, o którym czytamy i chcemy więcej i więcej wytatuowanych mężczyzn w skórach.
Te niegrzeczne książki przyciągają mnie jak magnes, ale stwierdzam że za każdym razem robi się coraz ciekawiej 😉 Z p. Moniką Rępalską nie miałam doczynienia więc tym bardziej się cieszę że udało mi się zostać recenzentem tej o to książki, za co wydawnictwu WasPos oraz autorce bardzo dziękuję 🤗 Powiem Wam że jestem pozytywnie zaskoczona 😊 okładka też dołożyła swoje bo muszę przyznać że przyciąga wzrok. To co autorka zgotowala bohaterce przechodzi najśmielsze oczekiwania. Natomiast sposób w jaki to zrobiła sprawia że zostajemy całkowicie pochłonięci przez historię Geny i to od pierwszych stron. Traumatyczne przeżycia sprawiają że Gena boi się jakiegokolwiek dotyku a gang motocyklistów kojarzy jej się tylko z jednym....ze złem. Czy przeprowadzka pomoże w uporaniu się z traumą? Z początku wydaje się że jest to nie możliwe i śmiało można powiedzieć że Jinny trafia z deszczu pod rynnę bowiem w nowym miejscu w którym ma rozpocząć nowe życie wraz z bratem Ozem oraz przyjacielem Mattem roi się od motocyklistów z klubu o dosyć oryginalnej nazwie Anioły Ciemności. Tu na arenę wstępuje Mo, przystojny facet o karmelowych oczach którymi hipnotyzuje wszystkie kobiety dookoła ale to Geny zwraca na siebie jego uwagę. Jak to bywa historia jest przewidywalna ale...... to co tam się dzieje w tle, rozgrywki pomiędzy gangami, zdrada najlepszego przyjaciela, zagrożenie, pościgi to wszystko podniosło mi adrenalinę i sprawiło że chcę tylko więcej 😃 Co mi się tu spodobało? Wszystko 😁 akcja toczy się szybko i zwalnia tylko czasami żeby później znowu mnie ponieść, seks nie jest na pierwszym miejscu chociaż widać że panom ciężko się bez niego obejść 😂 też relacja między Geny a Mo rozgrywa się w wolniejszym tempie i nie wskakują już na początku razem do łóżka, widać że autorka zapoznała się z hierarchią i obyczajami panującymi w takich klubach. Zdecydowanie na plus jest tutaj narracja prowadzona przez oboje bohaterów co dokładniej ukazuje ich przeżycia oraz emocje jakimi się kierują. Więc z wielką przyjemnością będę czekała na ciąg dalszy tej historii, mam nadzieję że długo nie będę musiała czekać 😉
„ANIOŁY CIEMNOŚCI. PIEKIELNA MIŁOŚĆ” Monika Rępalska Wydawnictwo WASPOS Na początek napiszę w skrócie o co chodzi w powieści „Anioły Ciemności. Piekielna miłość.”. Gena i Oz Ray to rodzeństwo. Ich ojciec siedzi w więzieniu. Oboje jadą do ojca do więzienia, ponieważ ma urodziny. Gena była temu przeciwna, jednak Oz się uparł i nie miała wyjścia. Tam niestety dochodzi do tragedii, po której nic już nie będzie takie same. Gena ucierpiała i niestety ma uraz do motocyklistów. Razem z bratem i ich wspólnym przyjacielem Mattem przenoszą się do innego miasta. Tam zaczynają wszystko od nowa. Czy ta przeprowadzka wyjdzie im na dobre? Morgan – należy do klubu motocyklowego „Anioły Ciemności”. Do jego miejscowości sprowadza się troje młodych ludzi. Gena od razu wpada mu w oko. Czy on ją skrzywdzi? Czy będzie potrafił dotrzeć do niej? Oprócz wątków miłosnych znajdziecie tutaj również wątki kryminalne. Ktoś poluje na braci z klubu motocyklowego „Anioły Ciemności”. Czy w porę odkryją kto tak naprawdę im zagraża? W tej powieści znajdziecie również mnóstwo emocji dobrych i tych złych. Łzy też się poleją. Książka wciągnęła mnie od samego początku i nie mogłam jej przestać czytać. Bardzo przejęłam się losem głównej bohaterki. To co przeszła odwiedzając swojego ojca nie powinno się nigdy wydarzyć. Moim zdaniem dobrze, że zmienili otoczenie i poznali niesamowitych ludzi. Najgorsze jednak dopiero przed nimi. Zakończenie przyprawiło mnie o gęsią skórkę. Nie można ufać nikomu, ponieważ każdy może zdradzić. Monika mam nadzieję, że druga część ukarze się wkrótce. Pierwszy tom jest rewelacyjny i polecam go każdemu z was, oczywiście 18 plus. Czy nienawiść i głęboka trauma mogą przekreślić miłość? Czy prawdziwa miłość potrafi przegonić najgłębsze lęki? Monika Rępalska doskonale gra nam na emocjach. Jeszcze raz zachęcam do przeczytania „Anioły Ciemności. Piekielna miłość” . Doskonała książka zasługuje na 10/10.
Gena wraz z bratem odwiedza ojca w więzieniu. Dochodzi do buntu. Jeden z groźnych motocyklistów w bestialski sposób pozbawia dziewczynę chęci do życia. Symbol wyryty nożem na plecach pieczętuje tylko emocjonalny upadek. Opuszczają z bratem Florydę próbując poradzić sobie z tym, co się stało, chcąc zacząć nowe życie z dala od koszmaru. Na nowym miejscu czeka ją wyzwanie. Poznaje sąsiadki, a wraz z nimi motocyklistów, Aniołów ciemności, których tak bardzo chciała unikać. Na jej drodze staje No, przystojny seksowny motocyklista, który budzi w niej nie tylko strach, ale również pożądanie. Gena chciała unikać takich jak on. Jednak Mo, i wydarzenia jakie następują, nie pozwalają o nim zapomnieć. Za co mogę pogratulować autorce? Na pewno za fakt, że nie pozwoliła Genie szybko zapomnieć o tym, co ją spotkało. Nie poszła do łóżka z Mo od razu jak go poznała, co czasami w takich książkach się zdarza. Bała się dotyku kogokolwiek. Jednak nowe miejsce, przyjaciele pomagają ruszyć dziewczynie dalej. Akcja brnie cały czas do przodu, nie ma zbędnych pobocznych wątków. Napisana jest konkretna historia dziewczyny, która przeszła piekło. Znalazła się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Gang motocyklowy ma określone zasady, autorka pokazuje jaka hierarchia panuje wśród członków. Są rodziną, dają ochronę, ale nie tolerują zdrady. W odpowiedni sposób zajmują się ludźmi, którzy nadepną im na odcisk. Fabuła jest naprawdę ciekawa. Książka nie jest gruba, czyta się ją szybko, a to dzięki rozwijającym się akcjom. W niektórych momentach chciałam się zatrzymać na dłużej, ale nie można mieć wszystkiego 😉 Można by było doczepić się do kilku drobiazgów, jednak nie rzutują one na ogólną ocenę książki. Jeśli ktoś lubi fabułę, w której występują gangi motocyklowe, trudne przeżycia bohaterów i silne więzy między nimi, to polecam przeczytać.
Gena wraz z bratem podczas wizyty u ojca w więzieniu nie podejrzewa,że owa wizyta zmieni ich życie na zawsze. Bestailski atak podczas buntu więziennego zniszczył ją, naznaczył, pozbawił chęci do życia. Dostają okazję wyrwać się od przeszłości, zacząć od nowej karty w nowym mieście, z daleka od koszmaru. Jednak to co miało być nowym startem okazało się wdepnięciem w sam środek cyklonu. Uciekali przed jednym klubem motocyklowym lecz znaleźli się na drodze zupełnie innego. Gena poznaje bardzo groźnego Mo,który początkowo przypomina jej wszystkie demony. Przeszłość znajdzie ich tutaj szybciej niż myśleli, gdy jedni zostają przyjaciółmi, inni z przyjaciół zamieniają się we wrogów. Mroczne love story w świecie głośnych dwukołowych maszyn, brutalnego świata oraz zasad, którym nie wolno się sprzeciwiać. Bardzo lubię połączenia groźnych mężczyzn z kobietami, z którymi los obszedł się bardzo brutalnie. Mo to ten który z zewnątrz jest potworem, a wewnątrz kryje pokłady dobra mogące uratować główną bohaterkę przed destrukcją, wrogiem, bolesną przeszłością. Może to banał ale takie motywy książek hate love i gangów nadal mnie przyciągają niesamowicie. Kiedy wreszcie mrok który nas owija zaczyna się przerzedzać i zaczynamy dostrzegać nadzieję na lepszą przyszłość. Wróg skradajacy się niepostrzeżenie, siejący zamęt, dosięgający ponownie swoimi szponami. Mimo przeszkód i bardzo drastycznych scen, budowanie relacji, związku tym bardziej staje się ciężkie i warte starania im większe komplikacje im towarzyszą. Nagroda smakuje wtedy dużo dużo lepiej. Fajnie wykreowani bohaterowie z charakterami nie pozwalającymi na nudę. Kolejna pozycja autorki, w której nikt nie ma lekko, a problemy na drodze do szczęścia są ciężkie do pokonania. Polecam i zachęcam mi ona się podobała, może i wam przypadnie do gustu.
Jestem ogromną fanką powieści o motocyklistach, dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok "Aniołów Ciemności. Piekielnej miłości". Monika Rępalska w umiejętny sposób wprowadza nas w ten brutalny świat, który rządzi się własnymi prawami. Historia opowiada o Genie, dziewczynie, która przeżyła piekło. Straszne wspomnienia o wizycie w więzieniu, pozostawiły na jej duszy trwałe ślady. Kobieta stara się poradzić sobie z traumą, jednak każdy dzień jest dla niej wyzwaniem. Gdy przeprowadza się do nowego miejsca, nie przypuszcza, że na jej drodze stanie Mo. Mężczyzna jest uosobieniem wszystkiego, czego Gena się boi, jednak oprócz strachu czuje także fascynację. Czy Mo stanie się lekarstwem na głęboko zakorzenione blizny dziewczyny? A może to właśnie on doprowadzi ją do całkowitego upadku? "Anioły Ciemności. Piekielna miłość" to książka, którą czytało mi się naprawdę dobrze. Z zainteresowaniem śledziłam losy Geny i towarzyszyłam jej podczas walki. Autorka trafnie przedstawiła profil psychologiczny dziewczyny. Podobało mi się, że po tym co przeszła, ta trauma była widoczna w jej zachowaniu. Czasami mam wrażenie, że w niektórych książkach, bohaterowie zapominają, co ich spotkało kilka stron temu. Na szczęście tutaj możemy odbyć tę walkę razem z Geną. Z kolei Mo jest silnym, przystojnym i niebezpiecznym motocyklistą, który bierze wszystko czego pragnie. Z jego postacią, mimo że naprawdę go polubiłam, miałam mały problem. Odnoszę wrażenie, że Mo zbyt szybko się zmienił i przywiązał do naszej bohaterki. "Anioły Ciemności. Piekielna Miłość" to książka, którą mogę Wam polecić, jeśli lubicie takie klimaty. Ogromny plus daje autorce za klimat powieści i za intrygę, która tutaj miała miejsce. Uwielbiam również zakończenie, które pozostawiło lekki niedosyt i zainteresowanie pewną postacią.
"Dobrze nałożona maska potrafi ukryć wiele, ale tylko dla nieznajomych. Kochająca osoba umie dostrzec prawdę." . Gang motocyklistów - o tym jeszcze nie czytalam, dlatego zapowiedź "Aniołów ciemności" tak przykuła moją uwagę. I bardzo się cieszę, że mogłam poznać tą historię bo było to również moje pierwsze spotkanie z piórem autorki. Przyznaję, że książka napisana jest naprawdę dobrze i przeczytałam ją bardzo szybko. Jednym zarzutem, który mogę postawić to odczuwany po zakończeniu niedosyt. Bardzo podobała mi się kreacja bohaterów, ujęły mnie doświadczenia Geny, która doznała prawdziwego okrucieństwa. Autorka bardzo umiejętnie opisała trudne emocje, które jej towarzyszyły, jej rozterki i postawę wobec innych. Jednak ta postawa pokazuje, że chce ona dalej żyć, podejmuje wysiłki i nie poddaje się, gdy napotyka przeszkody. A odczuwany lęk potrafi przeobrazić w motywację by próbować kolejny raz. Na prawdę jestem pełna podziwu dla tej delikatnej, a jednocześnie bardzo silnej postaci. Decydując się na przeprowadzkę Gena chce całkowicie zostawić przeszłość za sobą. Jednak poznany w nowym miejsce Mo staje się zaprzeczeniem jej postanowień. Mężczyzna budzi w kobiecie nie tylko wspomnienia przywołujące lęk przed tym czego już doświadczyła, ale też pożądanie, budzące pragnienia by oddać mu się nie tylko ciałem, ale i duszą i sercem. "Anioły ciemności" to bardzo dynamiczna książka. Emocje przeplatają się z wciąż podążającą do przodu akcją. Było namiętnie, wzruszająco, a nawet szokująco. Odrobinkę zabrakło mi poświęcenia więcej uwagi przemianie Morgana z skoncentrowanego na własnej przyjemności, na czułego troskliwego i cierpliwego w stosunku do Geny. Jednak jako całość książka bardzo mi się podobała i z przyjemnością sięgnę po kolejny tom
Virginia Ray i jej brat Oswald nigdy nie mieli łatwego życia. Od kiedy ich ojciec znalazł się za kratkami, a mama nie wytrzymała tego psychicznie, zostali sami. Zmagając się z codziennością, nie zapominają jednak o odwiedzinach w więzieniu. Podczas jednej z wizyt dochodzi do buntu motocyklistów. Jeden z nich rani Genę bardzo dogłębnie. Oznaczona przez niego nożem, nie może pozbierać się po całej tej sytuacji. Kiedy starając się żyć dalej wyrusza wraz z bratem na Florydę, jej koszmar powraca. Miasto zamieszkuje inny gang motocyklowy. A jeden z jego wysoko postawionych członków zwraca na nią uwagę. Mo przypomina jej zło, którego doświadczyła. Ale jest też ucieleśnieniem jej skrytych marzeń. Czy w świecie, gdzie kurtka z wyszytym napisem ma większe znaczenie niż obrączka na palcu jest miejsce na prawdziwe uczucie? "Anioły Ciemności" to pierwszym tom z cyklu o gorących posiadaczach maszyn na dwóch kołach. Monika Rępalska wprowadza nas w świat palonej gumy i dzikich najazdów na inne gangi. Choć z pozoru wydawało mi się, że książka będzie ckliwa, wcale tak nie było. W sumie od pierwszej strony fabuła rozwija się na tyle, że wciąga czytelnika. Jest to zdecydowanie książka na jedno posiedzenie, jak już zacznie się czytać, to od razu trzeba skończyć. Spodobało mi się, że relacja Mo i Geny była inna niż pozostałych bohaterów. Ona nie dawała się wciągnąć w motocyklowy świat i stawiała swoje warunki choć była świadoma, że ryzykuje. Pomiędzy postaciami rozwija się uczucie, ale jak można przypuszczać, coś musi zburzyć ich spokój. Jeśli jesteście ciekawi co to będzie, koniecznie sięgnijcie po tą pozycję. I chyba jedyne do czego mogłabym się "przyczepić" to fakt, że książka tak szybko się skończyła i teraz pozostaje mi czekać na II tom.
Gena przeżyła koszmar, który pozbawił ją chęci do życia. Kiedy nadarza się okazja, razem z bratem i przyjacielem opuszczają Florydę. Jednak na jej drodze staje klub motocyklistów, który właśnie wzbudza w niej strach i to przed nimi pragnęła uciec. Czy Gena będzie w stanie im zaufać, kiedy jej życiu będzie zagrażało śmiertelne niebezpieczeństwo? Tą książką się żyje, oddycha i to wcale nie jest przesada. To było tak mocne i dobre, że pod koniec mnie zatkało i od razu domagam się więcej, ciekawość mnie zżera co autorka zaplanowała dla naszych bohaterów w kontynuacjach. Gena przeżyła piekło przez pewnych motocyklistów, o którym czytamy już na samym początku książki i gdy się okazuje, że będzie miała z takimi ludźmi jak oni styczność na codzień, zaczyna panikować. Choć nie jest łatwo musi zapomnieć o przeszłości i im zaufać. W historii pojawiają się krótkie sceny erotyczne i pożądanie, ale to nie one grają pierwszych skrzypiec. Jestem zadowolona, że główna bohaterka nie zapomniała szybko o tym co ją spotkało i nie poszła od razu z Mo do łóżka, a niestety czytając tego typu książki mogło tak się stać. "Anioły ciemności" są całkowicie dopracowane, akcja cały czas nabiera tępa i nie ma żadnego przestoju, ciekawość jak się wszystko potoczy towarzyszyła mi przez cały czas. Pod koniec historii pojawia się nawet trochę thrillera i to mi się spodobało najbardziej. Podczas tego serce mi biło jak szalone i gdy zagadka została rozwiązana byłam załamana, ponieważ polubiłam tego bohatera, który za tym całym złem stał i do teraz nie mogę się otrząsnąć i uwierzyć w to co się tutaj podziało. Autorce dziękuję bardzo za wszystkie emocje, które we mnie wywowała i czekam z utęsknieniem na więcej.
Gena Ray i jej brat, podczas wizyty u ojca w więzieniu znajdują się w niebezpieczeństwie, ponieważ w tym samym czasie dochodzi do próby odbicia jednego z więźniów. Gena wpada w brutalne łapy Scythe'a, który obdziera ją z godnością, a co więcej wycina na jej plecach swoje inicjały. Po tym zdarzeniu kobieta nie może dojść do siebie. Wraz z bratem i przyjacielem wyprowadzają się z Florydy. Mają zacząć nowe życie, jednak nie wiedzieli, że tam gdzie się udają, na każdym kroku będą spotkać mężczyzn z pozoru podobnych do jej oprawcy. Anioły ciemności do których przynależy Mo kierują się jednak innymi priorytetami. Czy wśród tych motocyklistów Gena może poczuć się bezpiecznie? Czy Mo będzie w stanie odegnać od niej wspomnienie krzywdy z przeszłości? Przyznaję szczerze, że nie spodziewałam się takiego początku. Autorka od pierwszych stron daje czytelnikowi emocjonalnego kopa. Nie jest lekko i ja naprawdę sądziłam, że cała książka będzie tak brutalna i przykra jak początek. Jednak w rezultacie to była świetna książka, która bardzo mi się podobała. Pokochałam Mo, współczułam głównej bohaterce, a jednocześnie byłam z niej dumna, że próbuje pozbyć się swoich lęków. Zachwycające jest również to jak silna miłość łączy rodzeństwo. Brat Geny wskoczyłby za nią w ogień, zadręcza się jednak tym, że nie był w stanie obronić siostry przed najgorszym. Bardzo się cieszę, że książka wpadła w moje ręce, i z niecierpliwością czekam na kolejną część. Po pierwszym tomie stwierdzam, że autorka napisze dla nas naprawdę świetną serię. Chyba zaczyna się we mnie rodzić coraz większa słabość do motocyklistów.