5/5
21-02-2017 o godz 10:53 przez: Agnieszka Michalska
Moja przygoda z twórczością Anety Jadowskiej zaczęła się właśnie od „Cyklu o Nikicie”. Pierwszy tom „Dziewczyna z Dzielnicy Cudów” do pewnego stopnia zawładnął moją wyobraźnią. Bardzo byłam ciekawa dalszych losów Nikity i gdy tylko ukazała się kontynuacja, zapragnęłam jak najszybciej ją przeczytać. Z przyjemnością powróciłam do magicznego świata stworzonego przez autorkę, gdzie żarłoczne trolle, olbrzymy, czy magiczne kruki Odyna czyhają na nieuważnych podróżników. Nim jednak o tym, zapoznajcie się z zarysem fabuły, który znajduje się również na stronie wydawnictwa. Wszystko, w co wierzyła, okazało się kłamstwem. Nie wie już, kim jest ani czemu przez większość życia karmiono ją bredniami. Była mistrzynią fałszywych tożsamości, a teraz na niczym nie zależy jej tak mocno, jak na poznaniu tej prawdziwej. Zdradzona przez najbliższych, ścigana przez płatnych zabójców i nękana przez domagające się uwagi duchy przeszłości, rusza do kolebki wszystkich strachów – do magicznej Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło. Tam czekać będą na Nikitę ludożercze trolle, boskie pszczoły, niespuszczające jej z oka kruki i tajemniczy Akuszer Bogów. Odpowiedzi oczywiście też – ale czy takie, jakich oczekuje? Jedno jest pewne: nie będzie to spokojna i sentymentalna wyprawa do źródeł. Tym razem opuszczamy Polskę i udajemy się do zimnej i mrocznej Norwegii. I już na wstępie muszę wspomnieć, że jest to jedno z moich ulubionych państw! Norwegia to przede wszystkim malownicze krajobrazy - fiordy, Lofoty, urocze miasta rozłożone pomiędzy wodą a skałami, kolorowe domki, wspaniała przyroda, ogromne przestrzenie. Piękny, czysty kraj. Umieszczenie tam akcji było strzałem w dziesiątkę! Trochę bałam się na początku, czy autorka będzie w stanie w pełni oddać lokalny charakter tego miejsca. Ale te obawy były bezpodstawne, ponieważ Jadowska słynie z niebagatelnej wyobraźni, dzięki której kreuje fantastyczne opowieści. Do tego wszechobecna magia i niezwykła przygoda. Dzikie potwory, wiedźmy, boskie pszczoły, potężni bogowie - od koloru do wyboru. Jestem absolutnie oczarowana „Akuszerem Bogów”. Widać, że tym razem autorka solidnie przyłożyła się do tematu, dzięki czemu uzyskała wyśmienity efekt. Nikita, którą poznaliśmy w „Dziewczynie z Dzielnicy Cudów” była twarda i niewzruszona. Wolała przebywać we własnym towarzystwie, w którym czuła się bezpiecznie. Jednak w czasie podróży, coś uległo zmianie. Dziewczyna zaczęła zastanawiać się nad swoim postępowaniem. Oczywiście, nie staje się nagle idealną bohaterką. Nie użala się nad sobą, tylko wyciąga jak najwięcej wniosków ze swojej przeszłości i dzielnie stawia czoło wszelkiemu zagrożeniu. Ma momenty załamania, ale to tylko czyni ją bardziej realistyczną postacią i zbliża do czytelnika. Wciąż ukrywa mnóstwo tajemnic, które pragniemy odkryć. Bardzo polubiłam w tej części Nikitę. Przypomina mi nieco Larę Croft - wiecznie poszukuje przygód i dąży do zrealizowania swoich celów. Wracając do tematu bogów. Uwielbiam, kiedy autorzy w swoich powieściach nawiązują do mitologii. Jednak większość traktuje ich po macoszemu, nie przywiązują do nich większej uwagi. Wielka szkoda, bo opowiadania przez nich historia traci na swojej wartości. Niemniej nie dotyczy to „Akuszera Bogów”. Jadowska w pełni potrafiła wykorzystać legendy i zaadaptować nordyckich Bogów do współczesnych czasów. Odyn, Frigg czy Freya byli tak nieziemsko ludzcy, że zapragnęłam poznać ich osobiście. Drżałam za każdym razem, gdy dochodziło do spotkania pomiędzy nimi a bohaterami powieści. Te momenty były tak nieprzewidywalne, że kartki w zasadzie same się przewracały, kiedy ja tkwiłam pogrążona w tym magicznym świecie. Szczerze mówiąc nad tą pozycją mogłabym zachwycać się całymi godzinami. Pewnie zapomniałam wspomnieć o wielu rzeczach, które miałam przygotowane. Tym bardziej powinniście sięgnąć po „Akuszera Bogów”! Przepięknie napisana książka i wspaniała historia. Tego nie da się opowiedzieć. Trzeba samemu poczuć magię tej powieści. Dla mnie zdecydowanie lepsza od pierwszej części i z niecierpliwością wyczekuję kolejnej. Oby autorka podołała zadaniu, bo zdecydowanie wysoko postawiła sobie poprzeczkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-02-2017 o godz 22:12 przez: Klaudia Malik
Pamiętacie Dziewczynę z Dzielnicy Cudów? Barwnych bohaterów, pędzącą akcję i fascynującą alternatywną rzeczywistość? Pierwszy tom na pewno postawił wysoką poprzeczkę dla autorki, czy więc sprostała wyzwaniu napisania godnej kontynuacji? Tym razem Nikita wybiera się do Norwegii, lecz bynajmniej nie w celach wypoczynkowych. Szuka prawdy i ma zamiar wreszcie zweryfikować wszystkie kłamstwa, jakie wpajano jej przez całe życie. Po drodze będzie jednak musiała zmierzyć się z płatnymi zabójcami, krwiożerczymi trollami, klątwą kruków oraz… pszczołami? I kim jest u licha tajemniczy Akuszer Bogów? Z kontynuacjami bywa różnie. Słyszałam kiedyś nawet takie trafne określenie „klątwa drugiego tomu”. Jak więc okazało się w tym przypadku? Nie nazwałabym książki pani Jadowskiej niczym wyjątkowym, niespotykanym, czy szczególnie wyróżniającym się. Ot, literatura rozrywkowa. I trzeba przyznać, że to zamierzenie seria o Nikicie spełnia znakomicie. W przypadku Akuszera bogów, akcja nie porwała mnie od pierwszej strony, ale po jakimś czasie się zagęszcza i mówiąc prosto, od książki nie można się oderwać. Tak też już zostaje do samego zakończenia, gdzie tempo staje się zawrotne, zaczynamy poznawać nowe wątki i możemy już domniemywać, co też autorka zaserwuje nam w kolejnym tomie. Z pewnością jedną z największych zalet tej serii jest jej główna bohaterka – Nikita. Dziewczyna o silnym charakterze, zdecydowana, stanowcza i uparcie dążąca do celu. Jest konsekwentna w swoich działaniach i nie podejmuje bezmyślnych decyzji, jak to niestety często się zdarza w podobnych książkach. Nie rozpacza nad sobą, ani nad swoim losem, a porażki przyjmuje z podniesioną głową. Nikita jest również postacią z traumatyczną przeszłością i to, co ogromnie mi się w niej spodobało to fakt, że nie rozpamiętuje ciągle tamtych wydarzeń, nie zastanawia się, co by było gdyby, lecz pozostawia swoje życie takim, jakie jest i stara się przede wszystkim zawalczyć o lepsze jutro. Z drugiej strony, nie jest nieugięta i nieustraszona, ma swoje momenty załamania, co czyni ją bardziej realistyczną i zbliża do czytelnika. Robin – kolejna postać zagadka. Tajemniczy, niebezpieczny, a jednocześnie bardzo pozytywny i opiekuńczy. Autorka nie podaje od razu wszystkiego na tacy, spowija Robina mgiełką tajemniczości i pozostawia duże pole na domysły i spekulacje. Ten wątek jest zdecydowanie jednym z bardziej intrygujących i jestem ogromnie ciekawa, jak pani Jadowska poprowadzi go w kolejnym tomie. To właśnie w takich momentach czekanie na kontynuację staje się męczarnią! I oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie pozachwycała się trochę nad miejscem akcji, które w tym przypadku jest dość nietypowe – Norwegia! Inny klimat, inna przyroda, inna mentalność – wszystko, co tak fascynujące dla polskiego czytelnika. Jest to z pewnością element, który wyróżnia Akuszera bogów, gdyż autorka świetnie oddała realia skandynawskiego kraju. Widać, ile pracy ją to kosztowało, jak solidnie przyłożyła się to tematu i jak wyśmienity efekt uzyskała! Zobaczymy, w jaką podróż zabierze czytelników przy okazji trzeciego tomu Nikity i mam nadzieję, że będzie to równie porywająca przygoda. Pozostaje więc pytanie – czy Akuszer bogów jest lepszy od Dziewczyny z Dzielnicy Cudów? To dość problematyczne pytanie, gdyż pod pewnymi względami mogłabym udzielić twierdzącej odpowiedzi, a pod pewnymi nie. Na pewno wielka pochwała należy się za przeniesienie czytelników do mroźnej Norwegii i osobiście, kupiła mnie ona nawet bardziej niż alternatywny Wars i Sawa. Natomiast drugi tom nie jest aż tak porywający od pierwszych stron i chwilę zajęło mi zanim wgryzłam się w tę książkę, a takiegoż problemu nie miałam z tomem pierwszym. Ja pytanie pozostawiam nierozstrzygnięte, to już każdy musi sam ocenić ;) Co powiecie na powiew świeżości na rynku fantastyki i tajemniczą podróż do Norwegii w towarzystwie barwnych bohaterów? Konflikt z bogami, zagadki z przeszłości i poszukiwanie prawdy – czyż nie brzmi zachęcająco? Ja ten etap przeżywania przygód wraz z Nikitą już zakończyłam – teraz Wasza kolej
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-02-2017 o godz 15:24 przez: Wybebeszamy_książki
Są takie książki, które jednocześnie kocham i nienawidzę. Kocham za wartką akcję, postacie rodem z mojej wyobraźni, mroczny, oryginalny klimat. Szczerze nienawidzę za siłę przyciągania. Za to, że są tak krótkie. Że ich lektura zajmuje mi jeden dzień. Za to, że zawsze czuję niedosyt. PART II Nikitę mieliśmy okazję poznać już w książkach o Dorze Wilk. Pierwsza część osobistego cyklu naszej zabójczyni wprowadziła nas głębiej w świat czkawek, morderstw na zlecenie, niepamięci i krwi. Jednak Jadowska nigdy nie pozwala, by zgasło napięcie. Ono trwa. Stale. Nieprzerwanie. Nikita, którą poznaliśmy w "Dziewczynie z Dzielnicy Cudów" była wyjątkowa, ale trzymała się na dystans, jakby nie do końca wiedziała, jak dobrze powinniśmy ją poznać. Wahała się. Trzymała w Cieniu, czekając i ważąc czytelników. Nie odsłoniła pełni swojego potencjału, choć zaostrzyła apetyt i bez dwóch zdań stała się jedną z moich ulubionych bohaterek. Była ostra. Chłodna. Logiczna. Tak nieskończenie bezlitosna. Pełna tajemnic, zamkniętych drzwi. Otoczona wrogami i kilkorgiem sprzymierzeńców pozwala nam zajrzeć do świata pełnego magii, o której nie mówiła żadna z legend. "Jestem człowiekiem w budowie. Jestem na odwyku od nieczucia, które było moim bezpiecznym kocykiem i używką." "Akuszer bogów" odsłania Nikitę, której nie spodziewaliśmy się ujrzeć. Jest całkiem inna, niż mogło nam się to wydawać. Stanowi zagadkę, którą nie do końca jesteśmy w stanie rozwiązać, a jednak poznajemy ją na poziomie będącym do tej pory poza naszym zasięgiem. Prócz Nikity Jadowska ubarwiła powieść wieloma niejednoznacznymi postaciami. Nieważne, czy mówimy o rogatych mężczyznach, pociągających boginiach, czy żądnych krwi i zemsty ojczulkach - każdy z tych bohaterów ma w sobie wyjątkowy rys. Ich historie piszą się same z takim rozmachem, że mogłyby stworzyć osobne książki. CELOWOŚĆ Zdążyłam zauważyć, że książki o Nikicie cechuje i będzie cechować silny związek przyczynowo-skutkowy oraz brak przypadkowości. Czytelnik ma wrażenie, że następujące po sobie wydarzenia, owszem, są ciekawe i wypełnione sowitą dawką adrenaliny, ale przede wszystkim łatwo łączą się w czasie i przestrzeni z przeszłością i teraźniejszością. Nie są zawieszone w próżni. Jadowska obdarowuje nas nie tylko bogatym językiem i porywającymi, błyskotliwymi dialogami. To kobieta, która wiele nauczyła się przez lata. Dawkuje napięcie. Buduje historię i dusze. Urzeczywistnia nasze sny i wyobrażenia. "- Za przygodę i odwagę serca - wzniosłam toast.- I szaleństwo gdy braknie odwagi." Często z fantastyką jest tak - w ogóle z książkami - że autorzy zapominają, o czym właściwie piszą. Umyka im wyznaczony wcześniej cel. Co gorsza, gubią się w swoich planach i założeniach. Sięgają po półśrodki, bo rozkładanie problemu na czynniki pierwsze i dogłębna jego analiza wydają się zbyt kosztowne energetycznie i zbyt czasochłonne. Czasami napisanie kilku słów to katorga. Aneta Jadowska odeszła o tej przypadkowości. Od pewnej surowości wyrazów i postaci. Rozwinęła swój styl do tego stopnia, że niemożliwym stało się wytknięcie mankamentów. W dopracowane szczegóły i naniesione na kalkę elementy wlała realność, której niekiedy brakowało mi w jej poprzednich książkach. Sięgnęła po zdecydowane i niebanalne rozwiązania. Po logikę i chłodną ocenę sytuacji, ale w jakiś sposób zdołała zachować magię. Czar, który otacza czytelnika już od pierwszych stron. INNA NIŻ ZWYKLE W "Akuszerze bogów" króluje nie tylko adrenalina. To także dosłowna podróż w głąb siebie, która przeciętnemu obserwatorowi pozwoli wyciągnąć kilka mądrych, jeżeli nie błyskotliwych, wniosków. Ten tom jest inny niż wszystkie poprzednie. Pełen równowagi, rozsądku i dzikiej, krwiożerczej magii. Każde zdanie zbudowano na solidnych podwalinach doświadczenia. Jadowska dążyła do celu - nieubłaganie, ale z niebagatelnym rozmachem. Gdybym mogła, cofnęłabym czas i ponownie przeczytała "Akuszera bogów". Chciałabym znów poczuć delikatny dreszcz niepewności. Zobaczyć gęsią skórkę na ramionach. Zwężone źrenice. Chciałbym cofnąć czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2017 o godz 12:51 przez: Świat Książkoholiczek
Opis fabuły Nikita pragnie prawdy. Po ostatnich wydarzeniach i zdobyciu nowych informacji, jest zdecydowana, by poznać swoją przeszłość. Nie wie już, komu może zaufać, a w dodatku zaczyna lubić Robina. Albo przynajmniej go tolerować. Nagle siedzący w niej berserk zaczyna zachowywać się co najmniej dziwnie, jak na krwiożerczą bestię z nieustanną chęcią zabijania. Ture zaczyna odwiedzać ją w snach, a Kosma odkrywa coś ciekawego w jej magicznym skanie. Co wspólnego ma z tym wszystkim Irena? Czy gdy poszukiwanie odpowiedzi na nurtujące Nikitę pytania, zawiedzie ją aż do Norwegii, ojczyzny bogów Asgardu, będzie w stanie stawić czoła najokrutniejszej prawdzie i temu, w co dotychczas wierzyła? Halo, w końcu to Nikita! Opinia Tęskniliście za Nikitą? Jeśli o mnie chodzi, to zdecydowanie brakowało mi mojej ulubionej płatnej zabójczyni. Na szczęście Nikita wraca z jeszcze większą dawką przygód i swojego ciętego języka. Tak jak w poprzedniej części, całą historię poznajemy z perspektywy Nikity. Ma ona swój własny styl opowiadania, który przynajmniej mi wydaje się przyjemny. Występują pojęcia znane nam już w poprzednich części, takie jak czkawka czy berserk. Książka jest przepełniona magią i tajemniczymi zjawiskami, które przyprawiają czytelnika o gęsią skórkę i pozwalają mu zatracić się bez reszty w świecie Nikity. Wraz z główną bohaterką wracają znane i lubiane postacie drugoplanowe. Coraz lepiej poznajemy Robina oraz jego magię, mimo że nawet on nic o niej nie wie. Ponownie spotykamy też Kosmę czy Karmę, którzy odgrywają znaczące role zarówno w historii, jak i w życiu bohaterki. Pojawia się też wiele nowych osób, ze względu na przeniesienie akcji do Norwegii. Poznajemy też dokładniej strukturę Zakonu oraz przeszłość Nikity - zabójczyni wyrusza do Skandynawii w poszukiwaniu prawdy, spotyka wiele osób ze swojej przeszłości oraz odkrywa ją razem z nami. Obawiam się, że niektórzy mogą się pogubić w opisach i imionach Niedźwiedzi, ale muszę przyznać, że kreacja ich charakterów jest bezbłędna. Bardzo dużą sympatią obdarzyłam też Larsa i jego rodzinę. Tym razem akcja nie toczy się tylko w Warsie i Sawie. Większość przygód Nikita przeżywa w Norwegii, ale aby się tam dostać musi podróżować przez miasta normalne i alternatywne. Dzięki temu lepiej poznajemy strukturę świata, który wykreowała Aneta Jadowska. W tej części losów Modliszki pojawia się o wiele więcej magii i związanych z nią rzeczy oraz zjawisk. Bardzo zaciekawił mnie skan magiczny oraz losy Karmy, o których razem z Nikitą dowiadujemy się pod koniec powieści. Podejrzewam, że ten wątek oraz istota magii Robina zostaną poruszone w kolejnym tomie, którego już nie mogę się doczekać. Musimy pamiętać też o tym, że w świecie Nikity nie ma czasu na błahostki. Jest przemoc, szybkość, magia i coraz więcej tajemnic oraz powoli ujawniające się emocje. To właśnie one czynią Nikitę bardziej ludzką i umożliwiają nam jeszcze większe zagłębienie się w jej psychikę. Jak już wcześniej wspomniałam, Nikita ma swój własny styl opowiadania. Wiąże się to z odpowiednim dla płatnej zabójczyni językiem. Wulgaryzmy są na porządku dziennym, ale to odzwierciedla charakter głównej bohaterki. Często wypowiedzi są bardzo mocno nacechowane emocjonalnie. Zdania natomiast są średniej długości, ale jak najbardziej zrozumiałe. Mamy też wspomnienia o Dorze Wilk, bohaterce innej serii Jadowskiej, ale nie przeszkadza to w lekturze. Można to traktować jako zwyczajne wspomnienia, ale fanom Dory zapewnią one powrót myślami do lektury tego cyklu. Okładka jest bardzo szczegółowa, tak jak rysunki dokładnie dopracowana. Nie mogę nie zwrócić jednak uwagi na fakt, iż na jednej z ilustracji Nikita ma wszystkie palce. Doszukałam się też jakiś drobnych błędów, ale nie przeszkadzają one w odbiorze powieści. Polecam tę książkę wszystkim mającym ochotę na trochę adrenaliny i dobrą przygodę. Wyraziści bohaterowie i wartka akcja - to właśnie znajdziecie w historii Nikity. Ines de Castro
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-02-2017 o godz 14:10 przez: wiktoria
Recenzja również na blogu: https://wiktoriaczytarazemzwami.blogspot.com/2017/02/75-niewiedza-jest-gorsza-niz-nawet.html Zgłębiamy historię, czyli jej plusy i minusy. ✔ Nie mogłoby być inaczej, wydanie tej części jest równie ładne co pierwszej. Przepiękne ilustracje, estetycznie rozpoczęte rozdziały, czcionka średniej wielkości. Jedynie miałabym zastrzeżenie do okładki, bo to nie mój gust, ale na pewno znajdą się osoby, którym się ona spodoba. ✔✘ Pomysł na historię jest ciekawy, ale oczekiwałam czegoś innego. Bardzo chciałam poznać bliżej Robina i zakończenie pierwszej części pozostawiło we mnie taki niedosyt, niestety druga część nie zaspokoiła mojej ciekawości. Sądzę, że autorka rozwinie ten wątek w następnym tomie (może tomach), ale ja jestem osobą bardzo niecierpliwą i od skończenie pierwszej części, czekałam na wyjaśnienia i nadal czekam. A więc teraz proszę trzeci tom! Jednak klimat z pierwszej części został zachowany, a nawet jest jeszcze więcej intryg, walk i przemocy. <3 ✔ W pierwszym tomie bardzo polubiłam Nikitę, głównie za to że wyróżnia się z tłumu ponieważ jest silną kobietą, a takich teraz jest coraz mniej. Jednak w tym tomie nie udało mi się nawiązać tak dobrej relacji z nią, co wcale nie znaczy że się pogorszyła. Wręcz przeciwnie stała się osobą bardziej dojrzałą , a autorce udało się jeszcze dopracować najmniejsze szczegóły. Wkurzyłam się i to nie będzie spojler ponieważ Nikita jest lesbijką, a ja już w głowie potworzyłam jej szczęśliwą przyszłość z Robinem. Nie mogę normalnie tego przeżyć, ale to plus dla osób, które nie przepadają za wątkami miłosnymi ponieważ jest ich tutaj mało. ✔ Jeśli nie czytaliście mojej recenzji pierwszego tomu to pewnie nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo kocham Robina. Brakowało mi go troszkę w tym tomie, ale jak już się pojawiał to z wielką pompą. ;) Pani Jadowska tworzy cudownych bohaterów wielobarwnych, z charakterem i nieziemskim poczuciem humoru, więc na pewno się nie zawiedziecie. A w tym tomie pojawia się dwa razy więcej nowych bohaterów! Nawet pokochałam paru z nich i nie wiem jak bez nich wytrzymam w następnym tomie. Mam nadzieję, że chociaż paru autorka jakoś wciśnie w trzeci tom. ✔ Świat wykreowany też bardzo mi się podoba. Warszawy niemagicznej oraz Warsy i Sawy fantastycznej było tutaj mało, ale pojawiają się inne krainy (między innymi bajkowa Norwegia i świat, w którym zamieszkują bogowie). Na pewno autorce uda się was nieraz zaskoczyć! A dla osób, które po pierwszym tomie były tak jak ja, zafascynowane tą całą magią, tutaj uzyskacie parę odpowiedzi na pytania, które na pewno was nurtowały. ✔ Język i styl autorki stał się jeszcze bardziej płynniejszy. Nie wiedziałam, że to w ogóle możliwe, a jednak! W tym tomie trudno mi się było wkręcić na początku (jakieś sto stron), potem już poszło mi bardzo szybko. Jest to pewnie wina dłuższego czasu przerwy między ich przygodami, ale musicie mi uwierzyć że czytanie tej książki to wręcz przyjemne chwile relaksu. Siedziałam i myślałam tylko by to nie dotrwało do końca, bo znowu będę musiała czekać na następny tom. :( ✔ Trudno mi zdefiniować te zakończenie ponieważ z jednej strony główne wątki zostały wyjaśnione i czuje się usatysfakcjonowana, jednak zostało tyle rzeczy, o których chce się dowiedzieć więcej. Pani Aneto proszę w trzecim tomie o więcej Robina i odpowiedzi na pewne sprawy z nim związane, bo już teraz nie wytrzymuję! Podsumowując jeśli przeczytałeś pierwszy tom musisz sięgnąć po drugi! Mimo że nie sprostał on wszystkim moim oczekiwaniom, które były bardzo dużo, to czuję się usatysfakcjonowana po skończeniu czytania. Dużo się dzieje, historia trzyma w napięciu, a nie zabrakło też nowych wyśmienicie wykreowanych postaci, które zabiorą was w cudowne przygody. Książka wręcz idealna po wyczerpującym i stresującym dniu. Musicie chociaż spróbować poznać tę historię, a na pewno spędzicie z nimi niesamowite chwile! Dziękuję za książkę Wydawnictwu SQN
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
21-03-2017 o godz 14:08 przez: Joanna Hilińska
" Wszystko, w co wierzyła, okazało się kłamstwem. Nie wie już, kim jest ani czemu przez większość życia karmiono ją bredniami. Była mistrzynią fałszywych tożsamości, a teraz na niczym nie zależy jej tak mocno, jak na poznaniu tej prawdziwej. Zdradzona przez najbliższych, ścigana przez płatnych zabójców i nękana przez domagające się uwagi duchy przeszłości, rusza do kolebki wszystkich strachów – do magicznej Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło. Tam czekać będą na Nikitę ludożercze trolle, boskie pszczoły, niespuszczające jej z oka kruki i tajemniczy Akuszer Bogów. Odpowiedzi oczywiście też – ale czy takie, jakich oczekuje? Jedno jest pewne: nie będzie to spokojna i sentymentalna wyprawa do źródeł." "Akuszer Bogów" to książka na którą zdecydowanie czekałam. Ledwo skończyłam czytać "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów", a już swoją podróż do mnie rozpoczął tom II serii o Nikicie. Byłam bardzo ciekawa z kim lub czym przyjdzie się teraz zmierzyć bohaterce, ponieważ jak to w gatunku fantasy stworzeń wszelakiego kalibru nie brakuje. Aneta Jadowska to jedna z moich ulubionych polskich autorek. Poznałam się z Jej twórczością poprzez serię o Dorze Wilk. I jakoś tak wyszło, że wciągnęła mnie do swojego magicznego świata. Co może być prostszego niż prawda? Nikita próbuje poznać prawdę o samej sobie. Przestała już wierzyć w te kłamstwa, którymi przez wiele lat karmiła ją despotyczna matka. Aby dowiedzieć się więcej o sobie i swoim pochodzeniu Nikita musi wyjechać do magicznej Norwegii, to tam przebywa Akuszer Bogów, który zna, a bynajmniej powinien znać , odpowiedzi na pytania ją nurtujące. Dziwnym zbiegiem okoliczności, kiedy Nikita zaczyna pogłębiać wiedzę o sobie ataki na jej osobę zaczynają się zagęszczać. Kto się za tym kryje? Czyżby matka tak się bała przeszłości, że postanowiła się jej pozbyć? A może ojcu udało się ją odnaleźć? Czy może komuś innemu nadepnęła na odcisk i całe te ataki nie mają nic wspólnego z tym, że próbuje rozszyfrować tajemnice przeszłości? Te pytania niezmiernie nurtują główną bohaterkę, nie ułatwiają jej tego wszędobylskie kruki, obserwujące jej poczynania. Komu one służą i czy Ci, którym zaufała naprawdę na to zasłużyli? Przy całej plejadzie stworzeń więcej lub mniej magicznych, pojawiają się także bogowie. Frigg i nawet sam Odyn, wyposażeni w, o dziwo, bardzo ludzkie charaktery. Ale czegóż może od Nikity potrzebować sam bóg, tego też przyjdzie się jej dowiedzieć i niekoniecznie będzie to powód do radości. " Czasami dobra motywacja potrafi utrzymać przy życiu " W całej niebezpiecznej wyprawie do Norwegii towarzyszy bohaterce jej partner, zabójczo przystojny (co na Nikicie nadal nie robi specjalnego wrażenia) Robin. Razem ze swoją kuszą ochrania plecy swojej partnerki. Czy przy okazji i jemu uda się odkryć kim lub czym jest? " Czasami to, czego chcemy najbardziej na świecie, odbiera nam to, czego najbardziej na świecie potrzebujemy. Chcesz prawdy i wolności. A co, jeśli nie da się ich pogodzić? ..." W książkach Anety Jadowskiej może i się powtórzę, bohaterowie są niesamowicie dobrze wykreowani. To dojrzałe, mocne charaktery, twardo stąpające po ziemi. Każda postać ma swoje przed, ma swoje teraz. Troszkę brakowało mi w tym tomie osoby Robina. Chciałabym, by jego postać miała troszkę więcej do opowiedzenia. Ale z Epilogu wnioskuję, że w kolejnym tomie będzie mi dane się tego doczekać. Całość napisana przyjemnym dla czytelnika piórem, dodatkowo przeplatane cudownymi rysunkami Magdaleny Babińskiej. Przez co bohaterowie są dla nas bardziej urzeczywistnieni. Tom II serii o " Nikicie" wydany w pięknej szacie graficznej. Okładki utrzymane w tej samej tonacji kolorystycznej, z wytłoczonymi literami. Całość po prostu wygląda rewelacyjnie. Seria o " Nikicie" zarówno tom I jak I tom II " Akuszer Bogów" to lektura niebywale wciągająca, niezależnie od wieku czytelnika. Ze smutkiem odkładam " Akuszera Bogów " na półkę oczekując na ciąg dalszy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-03-2017 o godz 08:22 przez: Agata Piątek
Cały świat Nikity okazuje się kłamstwem. Nie wie kim jest, nie wie komu ufać ani dlaczego przez całe życie była okłamywana. Właścicielka mnóstwa fałszywych tożsamości teraz pragnie poznać tę prawdziwą. Nie może ufać nikomu. Zdradzona i oszukana przez najbliższych, wyrusza w podróż do Norwegii, gdzie wszystko się zaczęło. To tam znajduje się prawda i wszystkie odpowiedzi. Nikita ścigana przez płatnych zabójców, kruki, świadoma tego, że czeka ją wiele przeciwności uparcie dąży do uzyskania nurtujących ją odpowiedzi. Lubię, gdy drugi tom nie jest tylko "drugim tomem", ale okazuje się pogłębieniem pierwszego tomu, jego uzupełnieniem, a jednocześnie kontynuacją historii, w której wciąż jest wiele nowego do odkrycia i nie wieje nudą. W tej części poznajemy głębiej Nikitę; razem z bohaterką próbujemy odkryć jej przeszłość, pochodzenie, wrócić do korzeni - do dzieciństwa, gdzie wszystko się zaczęło. Prawda jednak jest pilnie strzeżona, a matka Nikity bardzo się postarała, by kobieta nigdy nie poznała swojej przeszłości. Poszukiwanie jej grozi śmiertelnym niebezpieczeństwem, a zagrożona jest nie tylko sama Nikita, ale też bliskie jej osoby, których jak wiadomo nie ma wiele, bo jest nieufna i nie łatwo dopuszcza do siebie innych. Ciekawie rozwija się również wątek berserka - wydaje się, że Nikita i jej magiczny towarzysz zaczynają się dogadywać, a nawet ze sobą współpracować - dlatego potwór nie wydaje się być taki straszny, jak się go już oswoi. Trochę się rozczarowałam, że postać Robina została okrojona w tym tomie. To znaczy - Robin jest, ciągle cudowny, wierny i niezawodny. Towarzyszy Nikicie w jej wyprawie i zabójczyni ma w nim ogromne wsparcie, ale został zepchnięty na drugi plan. A ja go polubiłam, i chciałabym go więcej. Ale z zakończenia wynika, że będziemy mieć okazję poznać lepiej osobę Robina, co mnie niezmiernie cieszy i po cichutku nie mogę się doczekać! Niewątpliwie ciekawą postacią jest Ture. Jakże żałuję, że nie było nam dane lepiej go poznać! Z utęsknieniem czekałam na jego pojawienie się w powieści. Relacja siostra-brat, choć bardzo skomplikowana w tym przypadku wydała mi się mimo wszystko ciepła, a Ture mógłby stara się o tytuł super brata. Ja bym mu taki przyznała! Tym razem akcja rozgrywa się w Norwegii. Magia wydaje się tu być jeszcze silniejsza, emanować na każdym kroku, żyć swoim życiem. Są boskie pszczoły, trolle, złowrogie kruki, huldry i wreszcie - jest Akuszer Bogów. To od niego Nikita pragnie uzyskać odpowiedzi. Postać Akuszera Bogów jest mistrzowsko wykreowana. Sama jego historia bardzo mi się spodobała i uważam ją za duży atut książki. Akcja powieści się zagęszcza - o ile w pierwszym tomie działo się dużo, tutaj nie ma ani chwili wytchnienia. Ciągle coś się dzieje, nie sposób jest odłożyć książkę bo ciągle w głowie siedzi myśl - ale kurcze, co będzie dalej? Jak to się potoczy? Dodatkowym plusem jest nieprzewidywalność - były takie momenty, kiedy byłam kompletnie zaskoczona, na tyle, że wracałam do tego co już przeczytałam i sprawdzałam, czy aby na pewno dobrze widzę. Okładka - przepiękna! Uwielbiam okładki tej serii. I przecudne rysunki w środku, adekwatne do sytuacji, zachęcające do czytania i pobudzające wyobraźnię. Tak niewiele, a tak bardzo uatrakcyjnia czytanie. Akuszer Bogów utrzymuje wysoki poziom Dziewczyny z Dzielnicy Cudów. Magia miesza się z rzeczywistością, odkrywamy przeszłość Nikity, jednocześnie poznając jej skomplikowane relacje rodzinne. Nikita wciąż jest silną, twardą kobietą z uporem dążąca do wyznaczonych sobie celów. Wyprawa do Norwegii to swego rodzaju powrót do przeszłości, do momentu, kiedy wszystko się zaczęło - być może to początek nowego życia Nikity. Tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnej części i zobaczyć, jak potoczą się dalsze losy zabójczyni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-10-2017 o godz 20:12 przez: zaczytana_owca
Akcja tej powieści zaczyna się mniej więcej w tym samym momencie, w którym zakończyła się w pierwszej części. Nikita postanawia wyruszyć do Norwegii, aby tam uzyskać odpowiedzi na dręczące ją pytania odnośnie przeszłości. Nie będzie to jednak łatwa podróż, gdyż z niewyjaśnionego powodu jest ścigana przez różne bandy chcące ją pojmać. Na miejscu natomiast czeka na nią wiele magicznych postaci i nie wszystkie z nich są jej przyjazne. Jednak znając Nikitę możemy być pewni, że nie da sobą pomiatać i nie podda się w realizowaniu zamierzonego celu. Mamy natomiast okazję obserwować, jak ona sama się zmienia wewnętrznie, dojrzewa, a przede wszystkim otwiera się powoli na przyjaznych jej ludzi. Widzimy, jak powoli dochodzi do wnioski, że przemoc nie zawsze popłaca, a czasami naprawdę warto zdobyć się na cierpliwość. Bardzo spodobał się początek "Akuszera Bogów". Akcja od pierwszych stron rozkręca się i pędzi do przodu (w przeciwieństwie do poprzedniego tomu, gdzie akcja rozwijała się bardzo powoli). Czytelnik mimowolnie przewraca stronę za stroną i nagle orientuje się, że połowa książki już za nim. Następnie akcja zwalnia, tak, aby można było złapać przysłowiowy oddech i przygotować się mentalnie na kolejne bum. Autorka nadal też prezentuje specyficzne, trochę cięte poczucie humoru. Uśmiałam się np. przy lekturze fragmentu opisującego pierwsze spotkanie Robina oraz Larsa: „Kolejne sekundy poświęcili temu pradawnemu rytuałowi męskiego mierzenia się spojrzeniem, zaglądania sobie w dusze i gacie, czyli ocenie pozycji na drabinie hierarchii na podstawie uścisku dłoni”. W „Akuszerze Bogów” został również zaprezentowany piękny norweski klimat – surowy, ale mający swój specyficzny, dostojny momentami urok. Magia w naturalny sposób miesza się tutaj ze światem rzeczywistym. Obie te sfery w miarę spokojnie koegzystują ze sobą na jednej płaszczyźnie. W zasadzie tylko jedna rzecz nie przypadła mi do gustu w tej książce, a mianowicie rozwiązanie zagadki, kto tak naprawdę zlecał nieustanne polowanie na Nikitę. Uczciwie jednak stwierdzam, że po lekturze znacznej części książki spodziewałam się czegoś z wielkim efektem WOW, zaś prawda okazała się jakaś taka... zwyczajna. Autorka po prostu narobiła mi apetytu na coś o wiele bardziej spektakularnego. Natomiast powtórzenia i wyjaśnienia pewnych aspektów (np. wspominanie przez główną bohaterkę, ile zła doświadczyła od ojca) nie raziły mnie już tak bardzo, jak w pierwszej części, m. in. z uwagi na to, że o wiele rzadziej tutaj występowały. Podsumowując - „Akuszer Bogów” to książka interesująca, o wiele lepsza od „Dziewczyny z Dzielnicy Cudów”. Cała akcja jest przez autorkę różnorodnie prowadzona (są momenty żywsze i spokojniejsze), jednakże stale trzyma się na przyzwoitym poziomie. Zaskoczyło mnie to, że oprócz typowej rozrywki podczas lektury (a naprawdę dobrze się bawiłam czytając tę książkę) otrzymujemy również kilka przekazów nieoczywistych na pierwszy rzut oka – np. że zawziętość i zabijanie nie zawsze się opłacają oraz że warto mieć bliskich sobie ludzi, na których można polegać w trudnych chwilach. Zakończenie w niewielkim stopniu zdradza nam, że możemy oczekiwać kolejnego tomu oraz czego możemy po nim oczekiwać. Nie jest to jednak jakiś wielki spojler, a jedynie delikatna wskazówka odnośnie tego, co może się dziać (bez podania konkretów). Ja z pewnością sięgnę po trzeci tom serii przygód o Nikicie, kiedy zostanie on już wydany.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-03-2017 o godz 22:27 przez: Kosz z Książkami
Drugi tom historii o Nikicie autorstwa Anety Jadowskiej jeszcze bardziej rozpędza tempo akcji, pogłębia znanych nam bohaterów i dodaje nowych, nie pozwalając oderwać się od lektury. Tym razem jednak akcja nie będzie dziać się w Warsie czy Sawie, ale w... Norwegii. Czy Nikicie uda się spotkać tytułowego „Akuszera bogów”? Po wydarzeniach z pierwszego tomu Nikita stwierdza, że ma dość. Dość kłamstw dotyczących jej pochodzenia, dość ukrywania prawdy przez matkę, dość bycia posłusznym jej pionkiem. Aby jednak dowiedzieć się czegoś o sobie samej musi udać się do Norwegii. Odpowiedzieć na jej pytania ma potrafić jedynie akuszer bogów. Nie jest to jednak takie proste, bo ktoś wysyła za Nikitą kolejne grupy, które mają za zadanie ją porwać, i które nie odpuszczają także, gdy ta już opuszcza Polskę. Bohaterka nie tylko musi zmagać się ze zbirami, swoją przeszłością, ale także sobą samą – odnaleźć równowagę i sposób, by poradzić sobie z berserkiem, który w niej drzemie. Ostatecznie przyjdzie jej się także spotkać z nordyckimi bóstwami, a nie wszyscy są jej przychylni. Nikicie w podróży towarzyszy Robin – mimo że Nikita wciąż waha się, czy w pełni mu zaufać, decyduje się dopuścić go do swoich tajemnic. Mamy okazję o wiele lepiej poznać jego charakter, a i on już zdążył na tyle poznać Nikitę, że wie kiedy i na ile może sobie pozwolić. Ich potyczki słowne są niezapomniane i to w większości Robin w nich wygrywa. Poza tym wśród nowych bohaterów mamy okazję poznać rodzinę byłego partnera Nikity z Zakonu Cieni czy też bóstwa, między innymi Frigg, Freyę czy Odyna. Ci ostatni bardzo przypadli mi do gustu - są potwierdzeniem tezy, że bogowie uwielbiają się wtrącać w życie ludzi i potrafią nieźle namieszać. Nikita nie jest natomiast z tych posłusznych, kłaniających się przed takimi siłami, nawet jeśli są potężniejsze od niej. Ogólnie bardzo podoba mi się to, że mimo że wielu postaci już prawdopodobnie nie spotkamy w kolejnych tomach, nie są one traktowane po macoszemu niczym statyści. Wręcz przeciwnie - wydają się być osobami z krwi i kości, z wyraźnie zarysowanymi charakterami i sposobami postępowania. Akcja nadal dzieje się na pograniczu świata realnego z magicznym, ale Norwegia niesie za sobą zupełnie inny klimat - surowy, niebezpieczny, a jednocześnie niezwykle piękny. Nie mogło więc zabraknąć także istot z tamtejszej kultury, jak trolle, olbrzymy czy huldry. Nad głową Nikity krążą też kruki, nie wiadomo jednak do końca, czy są to zwykłe ptaki czy może Hugin i Munin, które są towarzyszami Odyna. I strzeżcie się jadu magicznych pszczół – może mieć nieprzyjemne skutki. „Akuszer bogów” to książka pełna fantastycznej akcji, napisanej w lekkim i przystępnym stylu, dobrze dopasowanym do charakteru postaci. Mimo, iż autorka zdecydowała się rozszerzyć uniwersum poza Polskę, nadal czuć realizm opisywanego świata. Nigdy nie miałam okazji odwiedzić Norwegii, ale jestem przekonana, że w książce dobrze zostało oddane wrażenie jakie sprawia na przyjeżdżających. Choć trolli lepiej byłoby nie spotkać. Dodatkowo w powieści nie brak też poczucia humoru. Jest to doskonała kontynuacja przygód Nikity i już nie mogę się doczekać następnej części. Liczę, że wówczas może uda odkryć się nieco więcej o Robinie. „Akuszer bogów” to książka obok której nie można przejść obojętnie. Gorąco zachęcam każdego do zapoznania się z przygodami Nikity i Robina. Nie zabraknie kopania tyłków. Ocena: 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-05-2017 o godz 22:45 przez: Wioleta
Nikita już wie, że wszystko w co kiedyś wierzyła jest kłamstwem, którym karmiono ją przez całe życie. Już wiele razy zmieniała swoją tożsamość, ale teraz jedyne czego pragnie to poznać kim tak naprawdę jest. Postanawia, że mimo wszystko musi odkryć prawdę i rusza do magicznej Norwegii, aby poznać odpowiedzi na nurtujące ją pytania nawet, jeżeli miałyby być bolesne i niewygodne. Tam dziewczyna ścigana jest przez niezliczone zastępy wrogów i płatnych zabójców, którzy za wszelką cenę chcą ją dopaść. Wie, że została zdradzona przez najbliższych i nie może już nikomu zaufać. Przerażona i zmęczona musi ukrywać się przed żądnymi krwi ludożerczymi trollami oraz boskimi pszczołami. A tajemniczy Akuszer Bogów przez cały czas nie spuszcza ją z oka... Jest to już moje drugie spotkanie z twórczością Anety Jadowskiej, ponieważ pierwszą jej książką jaką miałam okazję przeczytać była "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów". Jak tylko usłyszałam, że ukazał się kolejny tom byłam bardzo ciekawa co autorka wymyśliła tym razem, więc postanowiłam, że muszę go przeczytać. Chociaż początkowo myślałam, że "Akuszer bogów" będzie dużo gorszy od poprzedniej części, to jednak szybko zrozumiałam, że bardzo się myliłam, gdyż kontynuacja przygód Nikity nie jest ani trochę gorsza, a wręcz przeciwnie nawet mogę powiedzieć, że odrobinę lepsza. O ile nie do końca na początku mogłam wczuć się w pierwszy tom, to tutaj poszło jak z płatka. Autorka doskonale zadbała o to, żeby czytelnik ani przez chwilę się nie nudził, gdyż już na samym początku główna bohaterka zostaje wplątana w bardzo dziwne wydarzenia, które kończą się zamachem na jej życie. Potem tempo nadal nie zwalnia, gdyż poznajemy coraz to nowe fakty i z niepokojem śledzimy losy Nikity, dzięki czemu książkę czyta się naprawdę szybko i (co najważniejsze) bardzo przyjemnie. Uważam, że dużym plusem jest także zmiana miejsca akcji. Dziewczyna i jej partner wyruszają do tajemniczej Norwegii, gdzie naprawdę dużo się dzieje. Mamy tutaj wiele zwrotów akcji, ale najbardziej podoba mi się to, że autorka postanowiła posłużyć się na swój sposób mitologią nordycką, dzięki czemu książka stała się bardziej oryginalna. Oczywiście tak jak w pierwszym tomie nie mogło zabraknąć wspaniałych ilustracji Magdaleny Babińskiej, które cieszyły oko podczas czytania i pomagały wyobrazić sobie przedstawione wydarzenia. Mimo, że zarówno pierwszy jak i drugi tom z serii o Nikicie są świetne, to jednak uważam, że druga część jest odrobinę lepsza. Mam wrażenie, że bohaterowie tutaj są bardziej dopracowani, a sama Nikita, którą polubiłam jeszcze jak czytałam "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów" sprawiła, że po przeczytaniu "Akuszera bogów" uważam ją za jedną z najlepszych postaci, jakie miałam okazję poznać. Podsumowując "Akuszer bogów" to kolejny, dopracowany tom o Nikicie, w którym nie brakuje zwrotów akcji, nowych bohaterów i poczucia humoru. Autorka w tej części postanowiła na swój własny sposób posłużyć się mitologią nordycką, a świat przez nią wykreowany przez cały czas nie przestaje zachwycać i równocześnie szokować, więc jeśli szukacie dobrze napisanej pozycji fantastycznej to zachęcam zacząć przygodę z Nikitą, gdyż uważam, że czas spędzony przy tej książce nie będzie czasem zmarnowanym. Serdecznie polecam! Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non. http://zapoczytalna.blogspot.com/2017/05/akuszer-bogow-aneta-jadowska.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-10-2017 o godz 17:46 przez: just_monca
Naprawdę nie pamiętam, kiedy ostatnio z taką niecierpliwością czekałam na drugą część jakiejś książki. Może to być spowodowane głównie tym, że dawno nie czytałam czegoś, co wywołałoby u mnie efekt wow. Owszem, miałam styczność z powieściami, które czytało się szybko, łatwo i przyjemnie, ale brakowało mi tego uczucia tęsknoty za bohaterami (obecnie tęsknię za dwoma lub trzema – musiałabym się nad tym głębiej zastanowić, a to naprawdę mało). Wreszcie trafił w moje ręce Akuszer Bogów i ponownie dałam się porwać historii Nikity – nie dość, że się nie zawiodłam, to jeszcze mogę śmiało stwierdzić, że druga część jest lepsza niż pierwsza. Po nieudanym zamachu na swoje życie Nikita postanawia jak najszybciej udać się do mroźnej Norwegii, która jest nie tylko ojczyzną tkwiącej w niej bestii, ale także miejscem skrywającym – jak się okaże – tajemnice dotyczące wspomnień z przeszłości dziewczyny, odebranych jej w sposób nie tyle podstępny, ile magiczny. Oczywiście byłoby zbyt pięknie, gdyby Nikita mogła bez przeszkód rozkoszować się wycieczką krajoznawczą kończącą się u źródeł swojego jestestwa – nie ma tak łatwo. Przemierzając tę krainę w towarzystwie wiernego partnera, dziewczyna będzie musiała zmierzyć się prześladującymi ja zabójcami, skomplikowanymi snami, własnym dziedzictwem i strachem przed tym, co nieuniknione. Akuszer bogów wprowadza czytelników nie tylko w świat nordyckich bogów, ale również stworzeń, a nawet potworów, bez których opowiadana historia z pewnością nie byłaby tak fascynująca. Przede wszystkim samo miejsce – piękna, bezlitosna oraz tajemnicza Norwegia, której magia stanowi namacalną część całej opowieści – sprawia, że powrót nie tylko do Polski, ale i alternatywnego Warsu staje się smutną koniecznością (jak wiadomo, z każdej wyprawy trzeba kiedyś wrócić). Bardzo podobało mi się ukazanie przemiany, jaką Nikita przeszła od pierwszej części. Nie dość, że zaczęła dopuszczać do siebie większą liczbę osób (może nie stała się nie wiadomo jak ufna, ale przestała być indywiduum), to zaczęła również akceptować siedzącego w jej wnętrzu Pana B. – okazało się, że zrozumienie złożoności tej istoty, a także dopuszczenie jej do głosu, nie tylko kilka razy uratowało jej skórę, ale sprawiło, że zaczęła traktować berserka jak sprzymierzeńca. Wyprawa sprawiła, że jedna zmiana pociągnęła za sobą inne, a to z kolei dowiodło tylko jednego: wszyscy boimy się tego, czego nie rozumiemy, a wystarczy tylko wykazać się odrobiną dobrej woli, by odkryć nieznane dotąd wcześniej pozytywy. Nie mogłam też powstrzymać ukłucia żalu przed tym, co utracone. Okazało się, że rodzina głównej bohaterki to nie tylko psychiczny ojciec, ale też niezrównoważona matka, a wrota Valhalli skrywają niejeden sekret (mam szczerą nadzieję, że nie było to ostatnie spotkanie z zaświatami). Jeśli chodzi o Robina – ku mojemu rozczarowaniu – nadal niczego o nim nie wiadomo. Mężczyzna jest piekielnie zdolną, przystojną (książkowy rysunek od razu przywiódł mi na myśl Jasona Mamoa) chodzącą męską zagadką – to takie frustrujące! Po raz kolejny (zapewne będę to powtarzać do znudzenia, ale inaczej się nie da) muszę dać wyraz swojego zachwytu zarówno okładką, jak i rysunkami wewnątrz książki – uwielbiam takie pobudzające wyobraźnię szczegóły i naprawdę trudno się dziwić, że z taką niecierpliwością będę oczekiwać trzeciego tomu Cyklu o Nikicie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-03-2017 o godz 16:03 przez: Natalia-06
To już drugi tom o jakże odważnej Nikicie, zabójczyni na zlecenie, pracującej dla tajnej organizacji - Zakonu. Przyznam się, że z początku byłam nieco sceptycznie nastawiona do kontynuacji, gdyż pierwszy tom nieco nie dopasował się do moich oczekiwań. Staram się jednak nie zrażać do autorów i zazwyczaj daję im drugą szansę, tak było i tak razem. Nie wiedziałam, co mnie spotka, czy zakocham się w II tomie czy wręcz przeciwnie; ale jedno było pewne - nie poddam się tak łatwo i poznam dalsze losy Nikity, choćby z czystej ciekawości, taka już jestem. Pierwsze co mnie zaskoczyło, to polubienie stylu Jadowskiej. Ostatnim razem to właśnie przez to ogniwo miałam problemy z powieścią, a tu niespodzianka - obyło się bez kłopotów. A co za tym idzie, książkę przeczytałam stosunkowo szybko, bo wciągnęłam się bez reszty, mogę bez bicia się przyznać. Moim zdaniem kontynuacja jest o wiele lepsza niż poprzednia część. Bohaterowie są bardziej dopracowani, a Nikita coraz zaczęła mnie fascynować, jej postać od teraz uważam za jedną z lepszych, jakie miałam okazję poznać, co mnie naprawdę zaskoczyło. A z jakiego powodu? Otóż zazwyczaj staram się omijać polskich autorów szerokim łukiem, od kilku lat trafiałam niestety na same niewypały i nieco się zraziłam. Z czystym sumieniem teraz kłaniam się autorce, bo automatycznie zmieniłam zdanie o naszych rodzimych pisarzach. Fabuła także jest ciekawsza, myślę, iż to kwestia zmiany miejsca akcji. Miejsce jakim jest Norwegia, podobało mi się odkąd sięgam pamięcią. A wplątanie tam mitów nordyckich, bogów i innych istot jakimi są trolle, olbrzymy itd. sprawiło, że ta powieść jest na swój sposób specyficzna, ale jakże oryginalna. Akcja pędzi od początku nie dając wytchnienia, zapewniając nam niebywałych wrażeń, przez które można się zakochać w tej pozycji bez opamiętania. Pojawienie się nowych postaci także w pewien sposób poprawiło moje zdanie o tej pozycji. Każdy miał własny wkład w tę zawikłaną historię, tworząc pewną plątaninę zdarzeń, które jednak łączyły się w jedność. Zagadki i tajemnice, które się tu pojawiały, momentami przypominały mi powieści detektywistyczne, od razu zaznaczę, że podczas czytania mocno będziecie się dziwić - nie znajdziecie tu utartych schematów czy przewidywalnych trików. Celowo piszę dosyć ogólnie, ponieważ nie chciałabym robić zbędnych spoilerów, a wiem, jakie to bywa irytujące i frustrujące, dlatego bez obaw - cała recenzja nie zawiera tajnych wiadomości, które mogłyby zbrzydzić wam lekturę tej powieści. Akuszer Bogów to już kolejny tom o Nikicie, ale jakże dopracowany! Autorka nadal skupia się na detalach i interesującej fabule, którą sprawnie rozwija, ale nie zapomina o postaciach - tych starych jak i nowych, które jak zwykle są świetnie wykreowane. Świat stworzony przez autorkę zachwyca i szokuje, a zmiana tła akcji jest jak najbardziej pozytywna, pozwalając poznać Norwegię jak i tamtejsze stare bóstwa. Jeśli szukacie dokładnie przemyślanej i napisanej pozycji fantastycznej dla wymagających jak i obeznanych w tym gatunku, zdecydowanie powinniście sięgnąć po Akuszera Bogów. Uwierzcie, czytając tę książkę na pewno nie stracicie czasu, jedynie spędzicie go z bardzo dobrą powieścią. A nawet może jak ja, pokochacie całość, łącznie ze świetnymi rysunkami w środku książki i zachęcającą okładką. Recenzja pochodzi z osobliwe-delirium.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-03-2017 o godz 13:42 przez: Ania Kotlewska
Akuszer Bogów Anety Jadowskiej to drugi tom serii o Nikicie, której czytanie również rozpoczęłam w zeszłym roku, ale nie jestem w stanie przypomnieć sobie, kiedy to dokładnie było. Jednak na szczęście wciąż mam w głowie swoje odczucia odnośnie Dziewczyny z Dzielnicy Cudów. Nie były one do końca entuzjastyczne. Podobała mi się, ale nie oszalałam na jej punkcie. Była ciekawa, ale nie wniosła do mojego życia nic nowego i jeszcze główna bohaterka, którą momentami okropnie mnie irytowała, swoim użalaniem się nad sobą. Niemniej tytuł drugiego tomu niesamowicie mnie zaciekawił, przez co po prostu musiałam go przeczytać. W momencie, gdy Nikita poznała swojego brata bliźniaka, Ture, całe jej dotychczasowe życie okazało się kłamstwem. Teraz na niczym nie zależy jej tak bardzo, jak na odkryciu swojej prawdziwej tożsamości. Ścigana przez płatnych zabójców, wyrusza tam, gdzie to wszystko się zaczęło, do magicznej Norwegii. Czekają tam na nią odpowiedzi na pytania. Jednak czy takie, jakich oczekiwała? Aneta Jadowska użyła najlepszego możliwego wątku, aby przyciągnąć mnie do lektury kolejnego tomu. Przy recenzowaniu Endgame wspominałam wam, że niesamowicie ciekawią mnie starożytne cywilizacje, a teraz jeszcze dodam do tego, że najciekawsze w nich są wierzenia, dlatego po prostu nie mogłam nie zachwycać się nad wpleceniem w tą książkę mitologii nordyckiej. Nierozerwalnie łączy się ona zarówno z pochodzeniem, jak i dzieciństwem Nikity oraz Ture. Ponadto wraz z tajemniczym pościgiem za główną bohaterką nadawał całej książce jeszcze więcej nieprzewidywalności. Momentami nie mogłam oderwać się od lektury, bo po prostu musiałam wiedzieć co zaraz się wydarzy i co stoi za tajemniczym incydentem w dzieciństwie bliźniaków. Nawet Nikita jakoś bardziej przypadła mi do gustu w tym tomie, ponieważ zrozumiałam jej rozchwianie emocjonalne - w końcu nie była prawdziwą sobą. Również jakby mniej się nad sobą użalała, może trochę na początku, ale potem wpadła w wir niesamowicie szybkich wydarzeń i chyba nawet nie miała na to czasu. Zresztą końcówka w jej wykonaniu to po prostu mistrzostwo i mam nadzieję, że zapowiada duży skok w dojrzałość tej postaci. Obok niej pojawiło się też kilka innych ciekawych postaci, jak na przykład tytułowy Akuszer Bogów. Miał do opowiedzenia bardzo ciekawą historię, a w obecnych czasach cierpiał za niewłaściwą decyzję. Freya, Frigga i Norny były silnymi, trzymającymi się razem kobietami. Ture okazał się niesamowicie zadziornym facetem z świetnym poczuciem humoru, ale również bardzo troskliwym i kochanym. Trochę zabolało mnie przedstawienie Odyna, jako zidiociałego staruszka, u którego mięśnie przerosły rozum i przede wszystkim było za mało Robina! Wszystko jednak zapowiada, że kolejny tom będzie w bardzo dużej części poświęcony właśnie jemu. Akuszer Bogów był o niebo lepszy i ciekawszy od Dziewczyny z Dzielnicy Cudów. Jestem niesamowicie zachwycona ogromnymi nawiązaniami do mitologii nordyckiej oraz bardzo szybko pędzącą akcją. Poza tym główna bohaterka przeszła w tej części ogromną przemianę. Towarzyszył jej korowód barwnych postaci z ciekawymi historiami oraz mnóstwo magii. Niesamowicie nie mogę doczekać się kolejnego tomu, bo zapowiada się coś jeszcze ciekawszego!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2017 o godz 21:00 przez: myrtij
Gdy wizyta w gabinecie matki przeradza się w walkę o przeżycie. Gdy ktoś nie szczędzi środków, by dopaść Cię żywą. Gdy drzemiący w Tobie potwór zachowuje się inaczej, niż zwykle. To znak, że pora wreszcie odkryć tajemnice z przeszłości i poznać rodzinne historie! Cel podróży: rozmowa z Akuszerem Bogów w Norwegii Podróżujący: Nikita i Robin Czas podróży: im szybciej, tym lepiej! Wyobrażasz sobie, że nie pamiętasz przeszłości? Nic nie wiesz o swoim dzieciństwie, zapominasz o zabawach z rodzeństwem, przysmakach podawanych przez babcię, bajkach czytanych przez rodziców na dobranoc? To jak utrata części siebie, prawda? Akcja najnowszej książki Anety Jadowskiej rozpoczyna się kilka dni po wydarzeniach z „Dziewczyny z Dzielnicy Cudów„. To, co poprzednio zrobiła Nikita, nie daje jej spokoju. Pragnie nareszcie poznać swoją przeszłość, zrozumieć, ile matka przed nią ukrywała. Wyprawa do Norwegii, kolebki jej (nie)wiary, wiązała się z wieloma niebezpieczeństwami, w tym z możliwością spotkania ojca. Lecz dziewczyna była na tyle zdecydowana, że zdawało się, że już nikt i nic nie jest w stanie odwieść ją od realizacji tego celu. Dzięki temu, ze Nikita jest narratorką powieści, czytelnik może poznać jej wszystkie myśli, gwałtowne uczucia i słabości. Język odzwierciedla jej charakter – a ona bywa żywa, nieustraszona, pewna siebie, czasem brutalna. I mimo, że Nikita nadal chce być tą silną dziewczyną, którą miałam okazję poznać poprzednio, coś się w niej zmieniło. I nie mam tu tylko na myśli jej wewnętrznego berserka. Częściej dopuszczała do siebie przyjaciół, łatwiej dawała innym szansę, by zdobyli jej zachowanie. To, co ona uważała za swój nowy słaby punkt, jednocześnie sprawiało, że obdarzałam ją coraz większą sympatią. Akcję powieści także można porównywać do głównej bohaterki – była zdecydowanie nieprzewidywalna i pełna kontrastów. Dostawałam czas, by zachwycać się pięknem norweskich krajobrazów i usypiałam swoją czujność, nie spodziewając się kolejnych mocnych wydarzeń. I kiedy wszystko znów wydawało się poukładane i nabierałam powietrza, by głęboko odetchnąć, następował kolejny zwrot akcji, a krew lała się strumieniami. I wiecie co? Bardzo mi to odpowiadało. Z taką bohaterką, jak Nikita i z taką autorką, jak Aneta Jadowska, nie ma szans na nudę! Wraz z bohaterami książki wyruszyłam w podróż po zarówno w rzeczywistym, jak i alternatywnym świecie, który autorka z powodzeniem kreuje od kilku lat (wielbiciele Dory Wilk na pewno się w nim odnajdą). Berserk, trolle, czy boskie pszczoły – warto uważać na to, kto pojawia się na drodze do celu. Zwłaszcza w Norwegii, gdzie magia jest potężniejsza niż gdzie indziej i spotkania z bogami wydają się nieuniknione. „Akuszer Bogów” okazał się pełną przygód powieścią fantasy, która pozwoliła mi lepiej poznać główną bohaterkę. Książka oprócz tych wymienionych wcześniej, ma jeszcze jedną ważną zaletę – jest zapowiedzią kolejnej części serii o Nikicie. Już nie mogę się doczekać, bo wiem, że autorka jeszcze niejeden raz mnie zaskoczy. www.ensorcelee.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2017 o godz 06:36 przez: Bookendorfina Izabela Pycio
"Wszyscy zasługujemy na swoją porcję prawdy i odpowiedzi w miejsce niekończących się pytań." Druga odsłona cyklu o energicznej i przebojowej Nikicie również mocno wciągnęła mnie w swój niezwykły świat, nawet bardziej, bo autorka wnikliwie zaprezentowała stopniową, choć burzliwą, przemianę głównej bohaterki, która kwestionując narzucone dawno temu zasady i normy, wyjaśniając tajemnice dotyczące przeszłości, na nowo określa własną tożsamość i poszukuje wewnętrznej równowagi. Niesamowitą przygodę z książką rozpoczynamy od mocnego wejścia, sensacyjnych elementów, sporej dawki napięcia i dreszczyku emocji. Od razu wyczuwamy, że mnóstwo intrygującego i zaskakującego będzie się działo w tej fantastycznej historii, że będziemy mogli oddać się porywającemu zaczytaniu. I jeszcze ten zimny i surowy norweski klimat, przepiękne krajobrazy i szaleńczo ekscytujące punkty widokowe. W takiej scenerii nie może zabraknąć silnej magii, czarnej energii, wołania natury, dzikich potworów, trolli i huldr, pradawnych pszczół, kruków posłańców, potężnych bogów, zwykłych ludzi, a także podróży astralnych. Wciąż zachwycamy się alternatywnymi miastami, Sawą, dzikim i nieprzyjemnym miejscem, a także szukamy schronienia w Warsie, pełnym praktyk czarodziejskich, silnych zaklęć i klątw. Staramy się jak najwięcej dowiedzieć o Zakonie Cieni, tajnym oddziale do walki z nadprzyrodzonymi, którego członkami byli niegdyś rycerze Watykanu, dziś to już tylko organizacja zrzeszająca bezwzględnych najemników w imię niejasnej ideologii. Jak w tym wszystkim odnaleźć się ma Nikita, córka okrutnej i dzierżącej władzę matki oraz ojca zabójcy i miłośnika tortur? Trzydziestoletnia kobieta poszukuje prawdy o sobie, jednak ta jest tak głęboko schowana, że wykrycie jej wiąże się nawet ze śmiertelnym zagrożeniem. Komu bardzo zależy, aby Nikita nie dotarła do niewygodnych faktów? Na kogo można liczyć, komu ufać, a kogo wystrzegać się w tej pełnej intryg i spisków rozgrywce? Z jakimi wyzwaniami przyjdzie się jej zmierzyć? Czy zdoła zdemaskować liczne oszustwa, kłamstwa i zdrady? A może uwikłana będzie w coś, co przekraczać będzie nawet jej wyjątkowe umiejętności i zdolności? Kim okaże się Akuszer Bogów? I co z odzyskaniem pamięci przez Robina, zagadkowego partnera Nikity? Powieść zdecydowanie zbyt szybko się kończy, pragniemy jak najdłużej przybywać w pomysłowo wykreowanej przez autorkę rzeczywistości, wraz z nietuzinkowymi bohaterami stawać do walk, podążać śladami mrocznych sekretów i zagadkowych niewiadomych. Sugestywna narracja, przystępny styl, naturalne poczucie humoru, lekkość w snuciu fascynujących opowieści. Ciekawa, wyrazista i przekonująca wiodąca postać, ale także świetnie skonstruowane portrety pozostałych uczestników wydarzeń. Dzięki książce spędziłam kilka godzin w świecie umiejętnie odwołującym się do mojej wyobraźni, pozwalającym na wniknięcie w niezwykły klimat, przeżywanie licznych fantastycznych przygód. Warto podkreślić jeszcze świetną oprawę graficzną powieści. bookendorfina.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-02-2017 o godz 14:12 przez: wielopokoleniowo
www.wielopokoleniowo.pl http://www.wielopokoleniowo.pl/2017/02/akuszer-bogow-recenzja-ksiazki.html Życie, które prowadziła, nie było szczytem marzeń. Owszem, zarabiała całkiem niezłe pieniądze i mogła odłożyć z nich sobie na więcej niż skromną emeryturę, ale przyjmowanie zleceń na morderstwo ludzi nie jest przecież najsłodszym kawałkiem chleba; owszem, jej miejsce pracy było dokładnie ułożone i zhierarchizowane, ale nie można było być pewnym, czy Twój przyjaciel nie okaże się zdrajcą i nie wbije Ci noża w plecy; owszem, prawie codziennie miała kontakt ze swoją mamą i często myślała o ojcu, ale myśli te były pełne goryczy i nienawiści, bowiem mama, notabene jej przełożona w pracy, nie okazywała w najmniejszym stopniu miłości swojej córce, a ojciec pozbawiony ludzkich uczuć w pełni nienawidził jej i jedyne, czego sobie życzył, to jej śmierci. Cały kielich goryczy przelał się w momencie, kiedy zabiła swojego brata, nie wiedząc o łączącym ich pokrewieństwie.... Nikita postanawia zmienić całe swoje życie, a przynajmniej bardzo chciałaby to uczynić. Wyrusza w podróż do Norwegii, kraju, w którym magia splata się z szarą codziennością, gdzie "magiczni" mieszkają po sąsiedzku z ludźmi, którzy nawet nie wiedzą o ich umiejętnościach, a jeśli nawet wiedzieliby, nie robiłoby im to różnicy; kraju, w którym elfy, wróżki i ludożercze trolle żyją obok siebie. Sama Nikita jest nawiasem mówiąc berskiem, czyli raz na jakiś czas ujawnia się w niej potężna, silna bestia, choć ostatnio jest ona trochę bardziej ułożona i nie pała wyłącznie trudną czy nawet niemożliwą do opanowania żądzą krwi. W Norwegii Nikita chce znaleźć odpowiedzi na wszystkie dręczące ją pytania, aby następnie móc określić, kim tak na prawdę jest, jakie jest jej dziedzictwo, jej przeszłość i jaka jest jej moc. Chce raz a dobrze rozprawić się ze wszystkimi kłamstwami, jakimi karmiono ją od dzieciństwa. Droga do prawdy jest jednak zawiła i pełna niebezpieczeństw czyhających na każdym kroku. Dziewczyna musi walczyć nie tylko z ludźmi, ale i z rozmaitymi postaciami, których z całą pewnością nie charakteryzuje łagodność. Walka na jawie, ale również i w śnie; z żyjącymi, ale i z duchami umarłych. Jednak czy ta walka i jej finał da jej to, czego oczekuje? Czy wszystko wyjaśni, czy może wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej uczyni niejasnym i niezrozumiałym? "Akuszer Bogów" to drugi tom serii Nikity. Pierwszą pozycją była "Dziewczyna z Dzielnicy Cudów", świetnie napisana powieść, w której poznajemy cały tajemniczy i rozbudowany świat magii i potężnych mocy panujących w niby zwyczajnej rzeczywistości. Druga część niczym nie ustępuje pierwszej, a nawet pokuszę się o stwierdzenie, że jest od niej lepsza. Wartka akcja, wciągająca narracja prowadzona przez główną bohaterkę i zaskakujące, zupełnie nieprawdopodobne zdarzenia sprawiają, że powieść czyta się błyskawicznie. A co najlepsze, wydaje mi się, że autorka zostawiła sobie furtkę na stworzenie kolejnego, trzeciego tomu.... ;-) I oby tak właśnie było ;-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-08-2018 o godz 22:55 przez: Małgorzata Włodarczyk
"Wszyscy zasługujemy na swoją porcję prawdy i odpowiedzi w miejsce niekończących się pytań" Druga część serii o Nikicie choć wciągnęła mnie w swój świat, śmiem sądzić, że jest gorsza od pierwszej. Spodziewałam się większej dozy akcji, wulgaryzmu i naładowanej energią głównej bohaterki, lecz przeliczyłam sprawę. Z drugiej strony pomysł autorki na kontynuacje opowieści jest całkiem oryginalny i zaskakujący, co oczywiście zasługuje na duży plus! Przechodząc do fabuły. Akcja głównie toczy się w drodze z gangiem motocyklowym do Norwegii oraz w samym kraju. Oczywiście nie brakuje nam Warsu -najważniejszego schronienia kobiety- i... i nadal pozostającego przy boku wspólnika. Robin także odgrywa ważna rolę w powieści, a osoby, które uwielbiają tą postać (między innymi ja) na pewno znajdą ciekawostki o nim. Przez wszystkie te etapy widzimy stopniowe zmiany zachodzące w zachowaniu głównej bohaterki oraz poznajemy zadziwiające cechy jej charakteru. Po czasie nawet się okazuje, że z pozoru groźna kobieta jest skłonna do okazania ludzkich uczuć. Choć celem całego zajścia jest odnalezienie odpowiedzi na pytań z przeszłości, dostrzegamy też inne zdobywane przez Nikitę doświadczenia czy prawdy. Matka, która powinna być najlepszą przyjaciółką, okazuje się zupełnie kimś innym. Mordercy, nachodzący na każdym kroku i w nieoczekiwanych sytuacjach, zostają nasyłani przez zupełnie niepodejrzaną osobę. W końcu odpowiedzi na pytania, których tak długo się oczekiwało potrafią doszczętnie zranić. Czytając książkę nie mogłam zrozumieć jak główna bohaterka potrafi jeszcze funkcjonować. Prześladowana, wręcz nękana na każdym kroku, nie wiedząca komu tak na prawdę zaufać, nie wspominając o całym panteonie bogów nordyckich, którzy śledzą każdy krok. Przez to wszystko akcja toczy się szybko, choć trafiałam na fragmenty gdzie ciężko było mi przebrnąć, może z powodu oczekiwania na inny moment. Szczerze mówiąc to jest jeden minus, który znalazłam w książce. Talent autorki świetnie prowadzi nas przez świat Nikity, bez zbędnych opisów i skomplikowanej akcji. Co nie zmienia faktu, że spodziewałam się czegoś innego. Brakowało mi tutaj szalonej dziewczyny lubiącej ryzyko, tymczasem spotkałam rozwiązywanie tajemnic dzieciństwa, a upragniona bohatera ukazała swój charakter na samym końcu książki. Mówiąc o bohaterach, Robin nadal pozostaje moim faworytem. Zakochałam się w tym mężczyźnie, choć nie jest na pierwszym planie. Strasznie ciekawi mnie jego przeszłość, zdolności magiczne, co jak na złość nie zostało wyjaśnione w tej części! Mam nadzieje, że w następnej autorka zaspokoi moją ciekawość! Ach no i jeszcze te ilustracje! Zostałam nimi kupiona. Reasumując, książkę jak najbardziej polecam przeczytać fanom fantasy, intryg oraz osobą szukających oryginalnych pomysłów. "-Miałam koszmary, mamusiu- powiedziała cicho -Ciepłe mleko i pistolet pod poduszką zwykle pomagają- uśmiechnęła się ciepło- a czasami trzeba przestać uciekać na jawie przed tym, co może nad dopaść we śnie."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-08-2018 o godz 21:09 przez: Anonim
Fantastyczna w każdym znaczeniu tego słowa. Po Akuszera Bogów, tom drugi z serii o Nikicie, autorstwa Anety Jadowskiej sięgałam z dozą niepewności i dystansu. Co prawda miałam już za sobą Dziewczynę z Dzielnicy Cudów ale wciąż nie mogłam uwierzyć, że polska fantastyka, ma czytelnikowi tak wiele do zaoferowania. Tutaj pokłon w stronę autorki, dzięki której sięgnełam, poraz kolejny już, po książkę tego gatunku. Jak wielkie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że tom drugi jest nie tylko dobry, a nawet lepszy od poprzedniego! W tej częśći Nikita przeżyje kolejne przygody pokonując przeciwności losu, których ten jej nie szczędzi. Akcja powieści toczy się głównie w surowej ale przepięknej Norwegii, która pełna jest pierwotnej energii i magii, wspierana przez bóstwa mitologii noryckiej i zamieszkana przez stworzenia, których spotkanie grozi, w najlepszym wypadku trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Główna bohaterka wraz ze swoim partnerem Robinem, przemierza kraj w poszukiwaniu tytułowego Akuszera Bogów. Człowiek ten może dać jej odpowiedź na nurtujące ją od dawna pytania, dotyczące jej zagadkowej przeszłości. Nikita przejdzie wewnętrzną przemianę za sprawą, otaczających ją osób, a także w skutek zdarzeń, które na zawsze odmienią jej spojrzenie na świat i dotychczasowe życie. Podróż nie będzie jednak łatwa, za sprawą podążających za bohaterami najemników, czyhających na ich życie, stawiających ich przed trudnymi wyborami. Autorka od pierwszych stron funduje czytelnikowi moc wrażeń, zrówno pozytywnych (opis dalszych losów partnera Nikity - Robina) jak i negatywnych (spektakularna herbatka w Zakonie). Wartka akcja sprawia, że kolejne rozdziały kuszą tajemnicą, którą jak najszybciej chciałoby się poznać. Postaci są barwne i dadzą się lubić. Moje serce absolutnie skradł empatyczny ale zagubiony Robin, który ma niebywały wpływ na główną bohaterkę, za sprawą łagodnego podejścia oraz umiejętności, których sam nie do końca jest świadomy. Cytując: "Robin był facetem, który groził ci takim tonem, że brzmiało to jak obietnica wiecznej szczęśliwości - z rodzaju tych, jakie składają ci psychiatrzy, przesuwając w Twoim kierunku recepty na prochy, po których będziesz wgryzać się w tęczę i klepać za uchem jednorożce." być może właśnie dlatego zdobył moją sympatię. Dużym plusem dla mnie jest brak wątku miłosnego, co prawda wspomniana zostaje dawna miłość Nikity, a ona sama nieustannie przypomina wszystkim o swojej orientacji seksualnej ale nie jest to nachalne, wręcz przeciwnie - ubrane w żarty i przystępne. Narracja prowadzona jest przyjemnie, językiem prostym i zrozumiałym. Pani Jadowska ma świetne poczucie humoru, co widać na kartach powieści, dowcipnej, z pewną dozą sarkazmu, który przydaje książce uroku. Na szczególną uwagę zasługują również wspaniałe ilustracje, które trafnie obrazują poszczególne wydarzenia w historii, niewątpliwie dodając jej charakteru. Z czystym sumieniem mogę polecić tę pozycję!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-02-2017 o godz 09:44 przez: Estrella
Nikita wraz z Robinem wyrusza do Norwegii, aby poznać prawdę o tym kim jest i co zataiła przed nią Irena. Przez lata żyła ukryta pod fałszywymi tożsamościami, a teraz zapragnęła poznać skrywaną prawdę. W tym celu muszą odszukać Akuszera Bogów. Zanim Nikita opuściła Polskę, miał miejsce jeden incydent- ktoś zlecił jej porwanie. Płatni zabójcy podążają za nią krok w krok, tajemnicze kruki obserwują ją z góry a w snach odwiedzają duchy zmarłych. Podróż do źródeł to nie wycieczka krajoznawcza, lecz niebezpieczna wyprawa po prawdę. Prawda może wyzwolić, tylko czy Nikta jest gotowa, aby ją poznać i zmierzyć się z przeszłością? Akuszer Bogów to drugi tom serii Nikita Anety Jadowskiej. W tym tomie możemy lepiej poznać charakter Nikity, którą matka wychowała na zabójczynię. W Dziewczynie z Dzielnicy Cudów Jadowska nie do końca pozwoliła rozwinąć skrzydła głównej bohaterce, nakreśliła jej przeszłość i bezwzględną naturę, ale tak, aby czytelnik nie dostał wszystkiego od razu. To co najlepsze, pozostawiła na drugi tom. Nikita musi pogodzić ze sobą swoją naturę- ludzką i tą nadludzką, znaleźć między nimi równowagę. W czasie podróży główna bohaterka może zastanowić się nad sobą, nad tym kim się stała. Na szczęście nie są to przynudzające rozterki emocjonalnie. Robin z łatwością zaskarbia sobie nie tylko sympatię bohaterów książki, ale także czytelnika. Jego przeszłość jest jeszcze bardziej pokręcona niż Nikity i może dlatego stanowią tak zgrany duet. Z tomu na tom lubię Robina jeszcze bardziej, choć Jadowska nadal trzyma go na dystans i pozostawia go nam na "deser". Styl jakim pisana jest książka brawurowo ilustruje charakter Nikity. Jadowska z łatwością łączy przeszłość z teraźniejszością, a przy tym nie gubi głównego wątku i nie nudzi odbiorcy. Niecenzuralne słownictwo dobrze eksponuje emocje głównej bohaterki, dzięki czemu Nikita staje się postacią z krwi i kości. I tym razem nie zabrakło intrygujących ilustracji, które wzbogacają wnętrze powieści. Pisarka dobrze oddała norweski klimat, gdzie przeniosła całą akcję. Sięgnęła do mitologii nordyckiej, aby zabrać nas w zupełnie inny magiczny świat. Bogowie, wilkołaki, olbrzymy i ludożercze trolle. Stopniowo wprowadzane postaci powodują, że fantastyczny świat nie przestaje nas zaskakiwać i wzbudza ciekawość. Dziewczyna z Dzielnicy Cudów była dobrą książka. Autorka skupiła się tam na zaprezentowaniu magicznego świata oraz istot w nim żyjących. Zagłębiła się przede wszystkim w przeszłości Nikity. Za to Akuszera Bogów mogę spokojnie określić mianem rewelacyjnej książki. Drugi tom Nikity jest jeszcze bardziej drapieżny i nieprzewidywalny z dawką przyjemnego humoru. Zaskakuje i wciąga już od pierwszej strony. Z każdą następną kartką Jadowska serwuje czytelnikom kolejną dawkę adrenaliny, aby całość zwieńczyć zaskakującym rozwiązaniem, ale także literackim niedosytem, oczywiście w tym pozytywnym znaczeniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-03-2017 o godz 10:01 przez: Dominika Pyza
Nikita powraca! I to w wielkim stylu! Czy ktoś jest jeszcze podekscytowany, oprócz mnie? Pierwsza część mnie zauroczyła. Aneta Jadowska sprawiła, że dla Nikity, nieistniejącej realnie osoby, mogłabym zmienić orientację. Czy to się utrzymało? Aneta Jadowska kończąc "Dziewczynę z Dzielnicy Cudów" otworzyła sobie sporo furtek. W "Akuszerze bogów" wykorzystała tylko kilka z nich. Inne, zaś są jeszcze wolne i sprawdzą się przy kolejnych tomach. Tym razem Nikita wyrusza na poszukiwanie swojej przeszłości. UWAGA! RECENZJA MOŻE ZAWIERAĆ SPOILERY Z CZĘŚCI PIERWSZEJ! Życie Nikity w dużym stopniu składało się z kłamstw. Są one jednak bardziej rozległe niż sądziła. Jest zagubiona. Wszystkie odpowiedzi na potrzebne pytania są w Skandynawii. Takie wskazówki, zostawił jej zmarły brat. Wyjazd do Norwegii, urlop od Zakonu i od Matki przełożonej może jej dobrze zrobić. Nie będą to jednak sielskie wakacje, kiedy polują na ciebie nordyckie bóstwa. W dodatku ktoś ją prześladuje. Po raz pierwszy ktoś nie chce jej zabić. On chce ją żywą. Norwegia to miejsce, w którym magia jest potężniejsza niż w Warsie. Tutaj nie są potrzebne alternatywne miasta. Magia miesza się z normalnością. Nikomu nie przeszkadza, że sąsiad z następnego domu jest czarownikiem. Berserk, który jest częścią Nikity czuje się tam spokojniejszy. Jakie tajemnicy skrywa przeszłość Nikity? Nie da się ukryć, że część druga przygód Nikity jest doskonalszą wersją "Dziewczyny z dzielnicy cudów". Aneta Jadowska zdecydowanie dała otworzyć się głównej bohaterce. Możemy zobaczyć, nie tylko bezwzględną maszynę do zabijania, ale również kobietę, która ma uczucia. Postać Robina jest troszeczkę zepchnięta na dalszy plan. Pierwsze skrzypce zdecydowanie gra nasza zabójczyni. Uczulam Was na to, że w całej serii znajdziemy nawiązania do poprzednich książek Jadowskiej. Pojawia się postać Dory Wilk. Nie jest to coś, czego kompletnie nie da się zrozumieć. Autorka bardzo sprawnie poprowadziła akcję. I to jest coś, za kocham Anetę Jadowską. Jej styl pisania. W mistrzowskim stylu pisze o teraźniejszości i przeszłości, dodając do tego alternatywne światy. Robi to tak, że nie można się w tym zgubić. Do tego charakterystyczny humor, który jest bardziej sarkazmem. Po prostu ideał, nie autorka! Według moich danych, specjalnie skonsultowanych, autorka planuje sześć części. Czuję, że w kolejnych książkach szerzej poznamy postać Robina. Ta część była o tyle ciekawsza, że mieliśmy wprowadzoną mitologię skandynawską, której się nie docenia. Mitologia grecka czy rzymska w książkach to już niemal normalne, ale skandynawska? Okazuje się, że pasuje idealnie. Jest to pierwsze urban fantasy, które tak mi się spodobało. Oczywiście stali czytelnicy Jadowskiej będą zachwceni "Akuszerem bogów". Ja też jestem zachwycona. Ja już chcę kolejną część! A jeśli autorka będzie na WTK może być pewna, że będę na nią polować!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji