Pomimo braku czasu, udaje mi się w swój grafik wcisnąć dziennie kilka stron książki. I ... udało się! Przeczytałam kolejną! Chciałabym w tym okresie świątecznym przeczytać wszystkie pozycje, które mam związane z tym cudownym okresem. 12 randek na gwiazdkę to kolejna lekka i przyjemna pozycja, nad którą zupełnie nie musisz się głowić. To ten rodzaj książki, przy którym pomimo wiedzy, że fabuła to a abstrakcja, czytając uśmiechasz się od ucha do ucha. Czy program randkowania może okazać się skuteczny? Czy można w taki sposób znaleźć miłość? Nawet jeśli nie, to można się świetnie bawić, co pokazuje główna bohaterka. I choć niejednokrotnie chciała się poddać, to w głębi duszy liczyła, że może ten następny będzie wybrankiem na całe życie? Czy się udało? Ja Wam nie powiem. Każda z randek była podobna, miałam wrażenie, że schemat mężczyzny kilka razy został powielony, a randki podobne. Pewne jest, że pomimo wszystkich braków, książkę czytało się dobrze. Podobała mi się nieskomplikowana fabuła i happy end na końcu, którego de facto spodziewałam się od początku. Ale w takich książkach o to chodzi, by nie były skomplikowane i pozwoliły czytelnikowi na totalne odprężenie. Tak było i tutaj.
Książki świątecznej nie mogło zabraknąć również u mnie na profilu. Jest to moja pierwsza taka książka i mam wrażenie, że był to bardzo dobry wybór. Cała fabuła jest bardzo kreatywna i dobrze zrealizowana. Mimo iż jest to debiut Jenny Bayliss wszystko jest dopięte do końca. Bardzo szybko czyta się tę pozycję i powoduje ona u czytelnika wiele emocji! Oprócz wątku miłosnego możemy też znaleźć temat o stracie bliskich i zagubieniu. Historia opowiada o Kate, która jest po 30 i dalej nie ma swojego ukochanego. Jej przyjaciółka wpadła na świetny pomysł, aby ta, wzięła udział w 12 randkach na gwiazdkę. Co dwa dni były organizowane randki przez pewien portal. Każda w innym miejscu. Niektóre zakończyły się szczęśliwie- niektóre nie. Ale tak naprawdę ta książka pokazuje, że miłość może przyjść do nas w najmniej spodziewanym momencie. Pozycja idealna dla miłośników książek romantycznych. Zawiera ona sporo opisów, więc dla niektórych może się to nie spodobać. Ja uważam, że nadają one pewnego klimatu dla książki i pozwalają jeszcze bardziej wciągnąć się w czytaną historię. Historia jest dość przewidywalna, lecz mimo wszystko bardzo dobrze bawiłam się przy jej czytaniu. Wprowadziła świąteczny klimat do mojego dnia i na pewno poprawiła mój humor!
Kate to 34-letnia singielka, która wokół siebie ma samych życzliwych ludzi. Niestety do pełni szczęścia brakuje jej miłości. Marzy o szczęściu u boku tego jedynego, jednak za każdym razem coś idzie nie tak. Do tego mieszka w małej mieścinie Blexford, gdzie każdy o każdym wie wszystko. Za namową przyjaciółki zakłada konto na portalu społecznościowym i zgłasza się do nowego przedsięwzięcia pt. "12 randek na gwiazdkę". Tym sposobem grudzień Kate będzie pełen niespodzianek i zwrotów akcji. Czy podczas tych 12 randek Kate znajdzie tego jedynego wymarzonego? Dlaczego pewnego dnia Kate postanowiła, że opuści Blexford? Koniecznie musicie sami przeczytać i się dowiedzieć :) bo jest to świąteczna opowieść o poszukiwaniu miłości. Któż z nas singli nie chciałby się zakochać ze wzajemnością? Nigdy nie wiemy gdzie tą miłość znajdziemy... I chodź zakończenia domyśliłam się już po pierwszym rozdziale to czasami z większą a czasami z mniejszą przyjemnością czytałam ją dalej. Lektura idealna dla fanów książek obyczajowych w klimacie śniegu, grzanego wina, choinek i kolędowania. Dawka humoru gwarantowana. Minusem były przydługawe opisy, które momentami mnie irytowały. Pomimo tego książkę czytało się bardzo szybko.
„12 randek na gwiazdkę” to debiut literacki pani Jenny Bayliss. Książka jest napisana prostym językiem i bardzo odzwierciedla klimat świąteczny. Czytając czułam tą całą otoczkę i scenerię. Książka idealna na długie, zimowe wieczory, a jeszcze bardziej na okres przedświąteczny. Kate jest po trzydziestce, ma za sobą nieudane związki i pragnie w końcu się ustatkować. Za namową przyjaciółki zapisuje się do udziału w programie randkowym. Weźmie udział w dwunastu randkach tuż przed świętami. Kate od dzieciństwa przyjaźni się z Mattem. Mężczyzna wspiera dziewczynę w jej decyzjach i wyborach, chociaż nie zawsze było między nimi kolorowo. Do czego doprowadzą randki i czy Kate znajdzie swojego księcia z bajki? A może miłość jest bliżej niż jej się wydaje? Na końcu książki możemy znaleźć przepisy m.in. na brownie, które odegrało ważną rolę w powieści. Przepiękna, świąteczna okładka przykuwa uwagę. Bardzo mocno trzymałam kciuki za Kate i czytając żyłam jej życiem i byłam bardzo ciekawa jak zakończą się jej miłosne perypetie. Każdy rozdział książki to jedna randka, każda była ciekawa. Nie sposób nudzić się z tą powieścią. Polecam.
„12 randek na święta” to debiut literacki pani Jenny Bayliss. Książka jest napisana prostym językiem i bardzo odzwierciedla klimat świąteczny. Czytając czułam tą całą otoczkę i scenerię. Książka idealna na długie, zimowe wieczory, a jeszcze bardziej na okres przedświąteczny. Kate jest po trzydziestce, ma za sobą nieudane związki i pragnie w końcu się ustatkować. Za namową przyjaciółki zapisuje się do udziału w programie randkowym. Weźmie udział w dwunastu randkach tuż przed świętami. Kate od dzieciństwa przyjaźni się z Mattem. Mężczyzna wspiera dziewczynę w jej decyzjach i wyborach, chociaż nie zawsze było między nimi kolorowo. Do czego doprowadzą randki i czy Kate znajdzie swojego księcia z bajki? A może miłość jest bliżej niż jej się wydaje? Na końcu książki możemy znaleźć przepisy m.in. na brownie, które odegrało ważną rolę w powieści. Przepiękna, świąteczna okładka przykuwa uwagę. Bardzo mocno trzymałam kciuki za Kate i czytając żyłam jej życiem i byłam bardzo ciekawa jak zakończą się jej miłosne perypetie. Każdy rozdział książki to jedna randka, każda była ciekawa. Nie sposób nudzić się z tą powieścią. Polecam.
Kate , samotna trzydziestokilkulatka, za namową przyjaciółki wykupuje pakiet dwunastu randek i wraz z firmą „Rażeni Piorunem” wyrusza w małe rendez vous w świątecznym klimacie. Już pierwsza randka kończy się klapą – zostaje wystawiona i jej partner się nie zjawia, więc zalicza falstart. Każdy kolejny rozdział to nowa randka, nowa propozycja aplikacji i nowe doznania, które bawią do łez. Bo niestety nasza Kate nie ma szczęścia do mężczyzn, którzy są z nią sparowani, a ten który wydaje się do niej najlepiej pasować jest gejem. Kate ma niebanalne poczucie humoru, niesamowitą pracę i umiejętność widzenia „małych i ważnych” rzeczy wokół nos, czym upiększa sobie codzienność. Ma też Matta – przyjaciela z dzieciństwa, któremu towarzyszy w codziennych zmaganiach kawiarnianych. Książka ma w sobie to coś. Czuć ten niepowtarzalny świąteczny klimat i jest w niej mnóstwo śniegu! A wioska, w której mieszka Kate jest idealna, rodem z angielskich krajobrazów! Co jest zauważalne ten klimat świąt tworzą ludzie, a zwłaszcza rodzina z wyboru ☺
"12 randek na gwiazdkę" autor Jenny Bazylia od wydawnictwa @burdaksiazki . Jedna kobieta. Dwunastu kandydatów na wymarzonego partnera. Czy coś może się nie udać? . "12 randek na gwiazdkę” to świąteczna opowieść o poszukiwaniu miłości. Każda randka to kolejny rozdział książki. Fabuła dość przewidywalna lecz nie zmienia to faktu, że książkę czyta się lekko i przyjemnie. Dobrze wykreowani bohaterowie, których polubimy od pierwszego przeczytania. Zabawne historie dostarczą czytelnikowi dużo uśmiechu i śmiechu. Powieść w cudownym i magicznym świątecznym klimacie. Chwilami zbyt długie opisy ale nie wpływa to negatywnie na odbiór książki. Z tą powieścią nie sposób się nudzić. Na końcu znajdziemy kilka przepisów słodkości, które pojawiły się w książce. . Zdecydowanie polecam miłośnikom literatury obyczajowej z dużą ilością wątków romantycznych! .