24-08-2015 o godz 14:38 przez: Aneta Wiśniewska
J.D.Horn rozpieszcza swoich czytelników. Po pierwszej, rewelacyjnej powieści nadchodzi z drugą, która niczym jej nie ustępuje. Co więcej, spokojnie dotrzymuje jej tempa i nie jest „naciągana” do granic możliwości jak to często bywa w przypadku kolejnych książek przy obiecującym debiucie.

Powracamy do Mercy. Z czarnej owcy rodziny stała się głową rodu. Choć sporo zyskuje dzięki tej zaskakującej zmianie, to jednak wiele ją też kosztuje. Zdradzona przez ukochaną siostrę i najbliższą rodzinę nie czuje się pewnie nie wiedząc komu może ufać. A gdy do gry wchodzi jej matka, która rzekoma zmarła przy porodzie dziewczynek, Mercy zdaje sobie sprawę, że jeszcze wiele sekretów musi ujrzeć światło dzienne, aby prawda mogła zostać odkryta…

Ta książka mocno wciąga do swojego świata. Choć na pozór to rzeczywistość zupełnie odbiegająca od naszej, to jednak bohaterowie to ludzie tacy jak my. Ich cechy możemy zobaczyć nie tylko w naszych przyjaciołach, ale też przypadkowych osobach spotkanych na ulicy. Ich problemy, rozterki w pewien sposób można odwołać do tego co spotyka nas każdego dnia. Te książkowe wiedźmy nie chodzą ubrane na czarne chowając brodawki na nosie pod rondem ogromnego szpiczastego kapelusza. To kobiety takie jak my. I to mi się podoba !

Ja w tej historii widzę też coś więcej, coś co mnie mocno urzekło. A mianowicie piękny portret kobiety, która przygotowuje się do roli mamy. Serce mi rośnie, gdy widzę jak ta dziewczyna zmienia się na moich oczach. Gdy patrzę jak z zagubionej i wystraszonej staje się świadomą, pewną siebie i stojącą murem za swoim dzieckiem i partnerem, to myślę, że macierzyństwo to faktycznie musi być cudowny dar dla każdej kobiety. I choć mało się o tym mówi, to myślę, ze ten stan zmienia kobietę już od samego początku, nawet zanim to maleństwo pojawi się na świecie. Przykładem tego jest Mercy, zwłaszcza, gdy mamy możliwość obserwowania jej przez cały czas, stojąc zupełnie z boku.

„Źródło” to godna kontynuacja. Z mocnym akcentem, książka mocno absorbująca, ale też niezmiernie interesująca. W sumie ma wszystko, czego potrzeba na dobrą książkę. Z przyjemnością stawiam ją na półce i z czystym sumieniem polecam. Genialna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-08-2015 o godz 23:30 przez: Marta Zagrajek
Zdrada siostry. Wybór na kotwiczącą. Atak boo-haga. Utrata zaufania do najbliższych. Tak było w pierwszej części przygód znakomitego rodu Taylorów. Teraz Mercy Taylor musi się zmierzyć z nową rolą, zarówno tą pełną magii, którą nagle posiadła, jak i instynktem macierzyńskim, który dopiero zaczyna odczuwać. Jak poradzi sobie w tej sytuacji i czy Matka Jilo pomoże jej w przygotowaniach do objęcia kontroli nad granicą?
Wybierzcie się w podróż razem z Mercy i jej rodziną, aby odkryć sekrety, które skrywają Taylorowie od pokoleń i które zatruwają serca wielu z nich. Czy stworzony z ziemi golem może odczuwać emocje, zarezerwowane przede wszystkim dla ludzi? Jak poradzi sobie ciocia Iris po stracie Connora? Czy Peter w końcu przekona do siebie Mercy i zawładnie jej sercem samodzielnie? Jak potoczy się życie wujka Olivera, który wrócił na nowo do Savannah? Czy granica nie pomyliła się wybierając Mercy Taylor na kotwiczącą?
Koncept całego magicznego Savannah rozkochał mnie od pierwszego tomu, a część druga tylko potwierdziła moje uczucia względem tej powieści. Gdy zaczynacie czytać o wiedźmach z Savannah, od pierwszej strony zauroczy Was ten świat. Pełen tak ludzkich wiedźm, tak rozbuchanych emocji i tak wielu wielowymiarowych bohaterów. Powszechnie słowo „wiedźma” kojarzy się z czymś pejoratywnym, ale dzięki tej książce nabiera też pozytywnego znaczenia i absolutnie nie kojarzy się z brzydką staruchą, która ma wielki haczykowaty nos i rechoczący śmiech. Nie, wiedźma to osoba władająca magią, która wcale nie musi w dodatku być kobietą.
Jack Douglas Horn to amerykański pisarz, któremu nie jest obca literatura rosyjska i francuska oraz analiza finansowa. „Źródło. Wiedźmy z Savannah tom 2” to jego druga powieść, w której idealnie łączy elementy wzbudzające strach, obrzydzenie, radość i śmiech. Wyszły już trzy tomy tej serii – trzeci to „The Void” – można zatem mniemać, że zostanie przetłumaczony jako pustka albo otchłań i już mnie intryguje co owa próżnia będzie oznaczała! Mam nadzieję, że na tłumaczenie nie będzie trzeba długo czekać. A prequel o wdzięcznym tytule „Jilo” zostanie też przygarnięty na nasz ojczysty język, bo naprawdę warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-01-2016 o godz 17:45 przez: FunVirtualnaJa
Na Mercy od teraz ciąży wielka odpowiedzialność. Jest głową rodziny. Jest kotwiczącą- czyli
wiedźmą z największą mocą, która pilnuje portalu do innego wymiaru. Jest dla niej wielkim zaskoczeniem, że stała się kotwiczącą ponieważ jeszcze tak niedawno myślała, że nie ma żadnych zdolności. To nie jedyny problem Mercy, chce odzyskać swoją siostrę bliźniaczkę mimo jej okrutnej zdrady. Poza tym jest w ciąży, a na dodatek spotyka swoją matkę, którą uważała za zmarłą. Wiele komplikacji i problemów spotyka ją już na samym początku.

"Gdy kłamiesz, by kogoś chronić, możesz próbować się usprawiedliwiać, bo jesteś pewien – albo tak ci się wydaje – że jesteś w stanie uwolnić kochaną osobę od ciężaru wiedzy."

Mercy chce dotrzeć do prawd związanych z jej rodziną, jednak jest tyle warstw przez które trzeba przejść. Nie można być pewnym żadnej osoby. Ponieważ, każdy może okazać się wrogiem, lub przyjacielem. Autor zaskakuje nas co krok i nie możemy być pewni niczego. Bohaterowie zaś w książce są tacy jak my czyli autorka nie zastosowała wyidealizowania i bardzo mnie to cieszy. Każdy ma jakieś wady. Sprawia to, że chcemy poznać ich bliżej. Możemy też się z nimi uosobić. Klimat w tej książce aż jest przesiąknięty mrokiem i tajemnicą. Przyciąga nas do siebie i nie chce wypuścić. Jest jak mgła, która nas otacza- gęsta i niepowstrzymana.

„...uderzyła mnie myśl, że dom, w którym dorastałam, jest niczym innym jak sceną. Teatr kłamstw. Może i był zbudowany z drewna i cegieł, lecz wszystko inne w nim było nieprawdziwe.”

Wiem, że strasznie uogólniam wszystko jednak nie mogę za dużo pisać, musicie sami sprawdzić jak wyszła J. D. Horn kontynuacja serii "Wiedźmy z Savannah". Według mnie pierwsza część- "Ród"- była zarysem, wstępem historii, a jej druga część już jest w pełni rozwinięciem. Jestem pewna, że jeżeli przeczytaliście pierwszą część to i druga wam się spodoba. Według mnie druga część jest jeszcze lepsza od swojej poprzedniczki. Więc nie pozostało wam nic innego jak sięgnąć po następna część i nie zwlekać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
18-08-2015 o godz 15:27 przez: Ines Lavender
"Źródło" jest bardzo podobne do "Rodu". W sumie autor ani trochę nie zmienił swojego stylu, który można niemal nazwać idealnym, więc raczej nie potrzebuje zmian. Co się zmieniło? Główna bohaterka, jej problemy. Mercy stała się inną osobą, choć ta przemiana była niemalże niezauważalna. Ogromną zaletą książki jest nieprzewidywalność. Nigdy nie wiemy, co jest prawdą, a co kłamstwem, co zdarzy się, kiedy przewrócimy kartkę. Horn trochę się nami bawi, nagle zmieniając nasz punkt widzenia razem z punktem widzenia Mercy. W końcu sami nie wiemy, co o tym wszystkim sądzić.

Horn ma pewien niezwykły dar - potrafi płynnie przenieść się z wątku na wątek, ze sceny na scenę. Nie czujemy, że zmieniło się miejsce, że zmienił się główny wątek. Autor ma doprawdy niezwykłą wyobraźnię, która zdaje się nie mieć granic. Bez żadnego wysiłku wymyśla nowe wątki, nowe motywy i rozwiązania, rozstając się niemal na dobre z przyzwyczajeniami gatunków fantastyki młodzieżowej i paranormal. Tworzy swój własny gatunek.

"Źródło" w pewnym sensie jest jakby "cięższą" lekturą niż "Ród". Zdecydowanie dłużej mi zajęło czytanie drugiej części i objętość nie miała nic do tego. Jakoś po prostu... Wybiłam się z tego klimatu i ciężko było mi wrócić. Gdybym czytała jedną po drugiej może byłoby inaczej. Prawdę powiedziawszy "Wiedźmy z Savannah" wypadły mi już z głowy i nie czułam wielkiej ekscytacji przed lekturą. Zwykłą ciekawość i chęć przeczytania kontynuacji - tak. Ale nic więcej. "Ród" był jednak lepszą lekturą, po "Źródle" spodziewałam się, że przebije poprzedniczkę. A była raczej przeciętna...

Więcej: http://zaczytane-zwariowane.blogspot.com/2015/08/218-zrodo-jd-horn.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-08-2015 o godz 17:16 przez: Angelika
Piękne słoneczne dni i długie ciepłe wieczory sprawiają ,że mam coraz więcej czasu na czytanie. Niedawno miałam okazję zrecenzować pierwszą część Wiedźmy z Savannah więc gdy dostałam propozycję przeczytania tej drugiej części,z miłą chęcią to zrobiłam.Mogę na samym wstępie powiedzieć, że tę pozycję przeczytałam w jedno popołudnie nie dało się jej zostawić niedoczytanej i nie wiedząc jak potoczą się dalsze losy bohaterów.
Główna bohaterka jest już wiedźmą kotwiczącą. Jej życie cały czas jej wielką nie wiadomą. Bohaterka oczekuję dziecka, robi również wszystko co w jej mocy, by odnaleźć swoją siostrę.Z pomocą przychodzi jej Matka Jilo.Marcy ma w sobie bardzo dużo wszechmocnej mocy niestety nie jest w stanie w pełni ją wykorzystywać.Podczas udzielania pomocy człowiekowi zdaję sobie sprawę jak potężna tkwi w niej mocy. By ujarzmić swoją czarodziejską naturę zostaje jej zesłany Emmet, który trochę namiesza jej w życiu. Jak będzie wyglądało dalsze życie Mercy w mieście Savannah.
Po przeczytaniu tej części mogę stwierdzić, iż obie pozycję dorównują sobie w tajemniczości.Źródło to powieść nasycona mroczną tajemniczością.Tęsknota i bólem za tą jedyną miłością. Jej enigmatyczność, mistyka w postaciach pozwala nam na odkrywanie magii w wyjątkowej powieści.Dawno nie czytałam tak dobrej powieści o wiedźmach. Serdecznie polecam Angelika.

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2015 o godz 11:01 przez: Sophie
Po przeczytaniu pierwszej części trylogii Wiedźmy z Savannah – Rodu byłam zachwycona i wiedziałam, że ta seria to strzał w dziesiątkę. Tego mi brakowało, a J.D. Horn wniósł powiew świeżości w literaturę młodzieżową. Bardzo czekałam na premierę drugiej części – co prawda około czterech miesięcy – ale jednak to jest okropne uczucie. Czytasz inną książkę i nagle zaczynasz myśleć o postaciach stworzonych przez J.D. Horna. Jednak wróćmy do kontynuacji serii czyli Źródła. Jest to zupełnie co innego niż Ród. Mercy już nie wybiera między chłopakami, a jest ustatkowana, więc fabuła opowiada zupełnie co innego. Czytelnik razem z rodziną Taylorów poszukuje Maisie, siostry głównej bohaterki i razem z Mercy rozwiązuje zakręcone tajemnice. I do tego ostatnie dwadzieścia stron, które mnie zachwyciły, a przy okazji złapały za serce.

Jeśli Źródło jest taką bombą emocjonalną i tak bardzo dobrą książką, to boję się myśleć, jak będzie z ostatnią częścią. Jeśli jeszcze nie poznaliście się z Wiedźmami z Savannah, radzę wam to zrobić jak najszybciej, zwłaszcza, że ta trylogia jest pod moim patronatem. Także naprawdę warto. Co mogę jeszcze powiedzieć? Chcę więcej.


http://boook-reviews.blogspot.com/2015/08/przedprmierowo-jd-horn-zrodo.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-08-2015 o godz 11:13 przez: markietanka
"Źródło" to doskonale napisana powieść, pełna magii, miłości i nienawiści. Powieść ma swój niepowtarzalny klimat, jest pełna tajemnicy, intryguje czytelnika i aż żal ją odkładać. No, ja w każdym razie nie byłam w stanie i zarwałam noc, aby ją skończyć.
J.D.Horn okazała się bardzo oryginalną i pomysłową pisarką, która potrafi czytelnika zaskakiwać. Świetne kreacje bohaterów zwracają na siebie uwagę. Nie wiadomo, kto tutaj jest białym, a kto czarnym charakterem. Autorka skutecznie mąci nam w głowach, tak jak Mercy, i trudno odróżnić wroga od przyjaciela. Akcja mknie jak burza i porywa czytelnika w wir wydarzeń. Mamy tutaj walkę dobra ze złem, miłość, zazdrość i nienawiść. Książka aż kipi od tętniących w niej emocji. Doskonale się ją czytało, aż żal, że się już skończyła......

http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2015/08/zrodo-t2-jd-horn.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-08-2015 o godz 16:31 przez: Dominika Szałomska
http://dominika-szalomska.blogspot.com/2015/08/56-recenzja-zrodo-wiedzmy-z-savannah-2.html " Czary mary, hokus pokus – dwa zwroty, które zapowiedzą powieść, ale to dopiero bohaterowie i historia jaką opowiadają pokazują prawdziwą magie.
Wakacje to czas kiedy książek przybywa, a recenzje się tłoczą. Niektórzy w wakacje odpoczywają i opinie nie piszą się tak szybko jakbyśmy tego chcieli. Do tego grona osób należę również ja, nie bardzo mam ochotę siedzieć wpatrzona w Worda, gdy tyle rzeczy wkoło. Lecz kiedy pojawiła się perspektywa przeczytania przedpremierowo książki „Źródło. Wiedźmy z Savannah 2” nie wahałam się, tylko zabrałam się zaczytanie, a kiedy to zrobiłam to musiałam przejść do kolejnego punktu czyli recenzji. "
Zapraszam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-07-2015 o godz 23:41 przez: paulinka25042
Tak jak w poprzedniej części, tak i w tej, nie brakuje dreszczyku emocji. Po raz kolejny jest mrocznie i tajemniczo. Autor pokazał, że może wprowadzić jeszcze wiele zamieszania. Za każdym razem kiedy próbowałam zorientować się kto jest po której stronie i kto mówi prawdę, pojawiały się nowe fakty zbijające z tropu. Zaskoczenie i niedowierzanie towarzyszyło mi nie odłącznie, już nie mówiąc nic o napięciu, którego również nie mogło zabraknąć. A największym zaskoczeniem były pewne zmiany w bohaterach. Tego na pewno się nie spodziewałam. Tak samo jak tego, co kryje się w przeszłości rodziny Taylorów, więcej wam nie zdradzę, to będzie niespodzianka. Nie każdy jest tym kim się wydaje…

Więcej dowiecie się tutaj: recenzjemystic.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2015 o godz 01:59 przez: Patiopea
Od zawsze lubiłam książki o czarownicach, jednak na rynku pojawiało się coraz mniej powieści tego typu, a i trudno było znaleźć coś, co wyjątkowo by mnie zaciekawiło. Akurat "Ród" okazał się tym przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, a ja po prostu musiałam wiedzieć, co będzie dalej. Z niekłamaną przyjemnością zabrałam się za kontynuację i ta spodobała mi się jeszcze bardziej. Teraz pozostaje mi tylko czekać na kolejny tom.

Jeżeli chcecie poznać moje pełne wrażenia to zapraszam do przeczytania recenzji, którą napisałam na temat książki :)
http://ksiazki-patiopei.blogspot.com/2015/08/pasja-skrywana-przez-czarownice-zrodo-j.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-08-2015 o godz 23:09 przez: Adriana Bączkiewicz
Sami bardzo często będziecie zapędzani w ślepy zaułek i nie ma możliwości byście byli w stanie rozszyfrować te tajemnice. Autor pogrywa sobie z nami i nic na to nie poradzimy, ale robi to w tak dobry sposób, że nie odciągnięcie się od drugiego tomu dopóty, dopóki nie ujrzycie ostatniej strony. On wręcz nas bombarduje informacjami na temat życia w Savannah, w szczególności podoba mi się tutaj motyw magii. Ta historia jest przedstawiona tak, że wprowadza nas w tajniki czarowania i rzucania zaklęć. Nie musimy mieć jakiejkolwiek wiedzy na ten temat, bo wraz z Mercy, poznajemy ją od podstaw.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-08-2015 o godz 13:10 przez: Bujaczek
Źródło jest przemyślaną i w pełni dopracowaną kontynuacją. Magia, mroczny klimat, sekrety, emocje i jeszcze więcej emocji. Horn pokazuje, że jest nieprzewidywalny i potrafi się wyróżnić pośród innych pisarzy tego gatunku, nie spoczywa na laurach tylko dąży do tego, by było jeszcze lepiej, ciekawiej. Wiedźmy z Savannah to seria godna polecenia, zapewniam, że oba tomy są na bardzo wysokim poziomie.

Cała recenzja na--> http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2015/08/patronat-odnajdz-w-sobie-sie.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji