4/5
04-04-2017 o godz 14:46 przez: Edyta Krzysztoń
Która z nas, będąc czy to młodą dziewczyną, czy to młodą mężatką, czy nawet sfrustrowaną kobietą dojrzałą, nie marzyła, by spotkać na swojej drodze mężczyzny w typie Romeo? Romeo pełnego pasji, płonącego miłosnym pożądaniem, targanego wewnętrznymi sprzecznościami, skłóconego z otoczeniem, ale też z sobą samym? Ponieważ w życiu codziennym może to być trudne, warto sięgnąć po książkę L. Rayven Zły Romeo. Nie jest może ona zbyt obszerna objętościowo, ale z pewnością dostarczy kilka godzin wrażeń i przyjemnych emocji. Fabułę powieści poznajemy z dwóch perspektyw czasowych. Pierwsza z nich to fragmenty pamiętnika Cassie i dotyczą one wydarzeń sprzed 6 lat, gdy Cassie i Ethan dopiero się poznali. Bohaterka opowiada o swojej fascynacji magnetycznym Holtem, szczerze i bez fałszywej pruderii mówi o swoich fantazjach, z zaskoczeniem odkrywając budzącą się w niej kobietę. Bywa też bardzo zabawnie, bo Cassie nie ma zahamowań, typowych dla szaleńczo zakochanych bohaterek książkowych i pisze, co jej myśl na długopis przyniesie. Druga, obecna, prowadzona w narracji pierwszoosobowej, po 6 latach od tamtych wydarzeń, miejscami bywa dość zaskakująca, zwłaszcza, jeśli spojrzeć na przemianę, którą przeszła Cassie. Z naiwnego podlotka, ufnego i podającego swe serce na tacy, nie pozostało nic. Obecnie Cassie, mimo że piękna i z etykietką bardzo utalentowanej, nie jest szczęśliwa. Pomimo wielu starań, nie zdołała zapomnieć o swojej pierwszej, wielkiej miłości i kładzie się to cieniem na jej życiu. Proces zapomnienia i rozpoczęcia wszystkiego od nowa jest tym trudniejszy, że Ethan ponownie pojawił się w życiu Cassie. Mało tego, jest zdeterminowany, by odzyskać ukochaną, a co najlepsze jest świadomy swoich wad i popełnionych błędów. Co z tego wyniknie? Zdecydowanie najmocniejszą stroną powieści jest sam pomysł na fabułę. Akcja dzieje się w środowisku aktorskim. Najpierw obserwujemy perypetie studentów pierwszego roku i ich przygotowania do wystawienia adaptacji teatralnej jednego z najsłynniejszych utworów Szekspira Romea i Julii. Autorka wysuwa tezę, że chemia pomiędzy aktorami pozwala im lepiej wcielić się w odgrywane przez siebie postacie, przez co odbiór danej historii jest znacznie lepszy. Słowem widzowie wiele na tym zyskują. A jak z chemią radzą sobie odtwórcy głównych ról? Doprawdy nie dziwię się im, że tak emocjonalnie. Człowiek musiałby być z kamienia, aby zdystansować się wobec tego wszystkiego. Drugi plus to kreacja postaci kobiecej, czyli Cassie. Chodzi jednak o tę Cassie zaczynającą studia. Nieśmiała i zakompleksiona dziewczyna pod wpływem budzącego się uczucia do Holta, otwiera się i z lekkomyślnością typową dla zakochanych szaleńczo dziewczyn, od razu chce oddać całą siebie ukochanemu. Nie widzi jego wad, nie dostrzega destrukcyjnych zachowań, a wszystko postrzega w kategoriach romantycznych. Historia jest pełna pikantnych dialogów i zawiera parę zabawnych scen. Trochę brakowało mi perspektywy Ethana i tego co on czuje, co myśli i czego tak bardzo się obawia w związku z Cassie. Mam nadzieję, że druga część rzuci nieco światła na wydarzenia, które miały miejsce w ciągu tych 6 lat, gdy bohaterowie się nie widzieli. Książka zdecydowanie spodoba się zwolenniczkom szalonych miłosnych historii, nad którymi unosi się duch gwałtownej chemii spod znaku Romea i Julii Williama Szekspira. Rozgorączkowani pożądaniem bohaterowie zmagają się z iście starożytnymi dylematami, każdy wybór może okazać się zgubny. Co zatem wybrać? Czy poddać się pragnieniom, czy je stłumić? Walka będzie iście epicka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-04-2017 o godz 13:06 przez: Michalina Kulińska
Cassie i Ethan kilka lat temu zagrali razem w spektaklu "Romeo i Julia", teraz spotykają się ponownie, by znowu stanąć razem na scenie. Między nimi wiele się zmieniło od tego czasu. Sztuka Szekspira ich połączyła, ale czy tak będzie przy innej sztuce, po latach unikania się? Ethan robi wszystko, by udowodnić Cassie jak bardzo się zmienił, by tylko ją odzyskać. Czy da się odbudować stracone zaufanie? "Zły Romeo" jest książką, która zaintrygowała mnie od momentu pojawienia się pierwszych zapowiedzi. Co poradzę, że mam ogromną słabość do New Adult? Przekonały mnie także rekomendacje znanych autorek na okładce, ale czy okazały się gwarancją udanej lektury? Właściwie już od pierwszych stron akcja nabiera tempa i nie zwalnia aż do końca, również za sprawą podzielenia rozdziałów na przeszłość i teraźniejszość, dzięki czemu właściwie cały czas dzieje się coś intrygującego. Zastosowanie tego pomysłu pozwala nam także zobaczyć co takiego stało się między bohaterami, poznać dokładnie wszystkie motywy, myśli i emocje jakie im towarzyszyły. W książce może nie ma bardzo wiele wątków erotycznych, ale jednak są i choć pojawiają się praktycznie w każdej książce New Adult, to przyznam, że stały się nieco powszechne, podobnie jak wzdychanie do bohatera co kilka stron, czego w tej książce nie brakuje. Każdy gatunek rządzi się swoimi prawami i z pewnością wielu osobom nie będzie to przeszkadzać, ale po przeczytaniu wielu książek NA mnie zaczęło to lekko irytować. Przy owym "wzdychaniu"rodzi się kolejna wada. Bohaterowie są dość żywiołowymi charakterami, jednak momentami Cassie zachowuje się jak napalona, a tym samym staje się dość męczącą postacią. Jest też narratorką, dlatego dość często mamy okazję śledzić jej myśli o intymnych sferach ciała Ethana, co... cóż po pewnym czasie stało się naprawdę denerwujące. Podobnie jest z Ethanem, który stara się usprawiedliwić przed zbliżeniem się do Cassie (co dość średnio mu wychodzi), przyznaję jednak, że pomysł na stworzenie tego wątku (nie chcę zbyt wiele ujawniać) był dobry i sprawił, że fabuła była intrygująca, a czytelnik mógł zastanawiać się kiedy nareszcie nastąpi moment zbliżenia. Choć myślę, że mógł zostać jeszcze trochę dopracowany, by być bardziej wiarygodnym. Motyw włączenia do fabuły książki innego dzieła - "Romea i Julii" jest naprawdę bardzo ciekawy. W końcu tak romantyczne połączenie spektaklu Szekspira i bohaterów "Złego Romeo" grających w owym spektaklu musi być ciekawe i według mnie jest. Same przygotowania do przedstawienia są opisane świetnie, podobnie sam moment jego wystawienia. Książka jest naprawdę wciągająca, potem robi się nieco bardziej spokojnie, ale nadal ciekawie. Chociaż schemat pojawiający się w wielu tego typu książkach jest zachowany, to książka jest napisana w bardzo interesujący sposób w ciekawym stylu i gdyby nie irytujące zachowanie bohaterów wszystko byłoby świetnie. "Zły Romeo" należy do trylogii i przyznam, że według mnie ta historia mogłaby się mieścić w jednym tomie, ale jestem ciekawa co takiego autorka mogła zawrzeć w kolejnych, dlatego pewnie po nie sięgnę. Jak bardzo "Zły Romeo" jest zły? O tym przekonacie się jeśli sięgniecie po książkę, mimo pewnych wad sądzę, że jest ona godna polecenia. Sama fabuła jest naprawdę interesująca i wciągająca, mam nadzieję, że w kolejnych tomach autorka dopracowała także bohaterów, wtedy ta książka jeszcze bardziej zyska w moich oczach! http://k-siazkowyswiat.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-03-2017 o godz 10:12 przez: miye.eu
Kiedy sięgam po książkę z gatunku new adult, zawsze spodziewam się tego samego. Mało która pisarka potrafi mnie jeszcze czymkolwiek zaskoczyć. Tego jednak udało się dokonać Leisie Rayven. Wszystkie emocje przeżywałam wraz z bohaterami, którzy jak burza wtargnęli do mojego własnego, realnego świata. Przyjmując nową rolę, Cassie wiedziała, że będzie musiała współpracować z Ethan’em Holt’em, swoim byłym chłopakiem, który roztrzaskał jej serce na miliony drobnych kawałków. Myślała, że sobie poradzi, że potrafi niczego do niego nie czuć. Gdy jednak okazuje się, że chemia między nimi jest silniejsza niż cokolwiek innego, Cassie panicznie boi się ponownego zranienia. Mimo że nigdy tak naprawdę nie udało jej się ponownie ułożyć własnego życia, to nie chce pozwolić by Ethan obdarł ją z tych strzępków normalności, które jeszcze gdzieś tam w sobie ma. Cassie opowiada swoją teraźniejszą historię, co chwilę jednak powracając do swojego pamiętnika i wspominając jak zaczęła się jej znajomość z Ethanem. Z początku nie spodobał mi się ten zabieg, ale później tak się wciągnęłam, że zupełnie przestał mi przeszkadzać brak chronologicznej ciągłości. Ta książka, mimo że tak naprawdę niewiele się w niej dzieje, jest naprawdę… dobra! Wszystkie emocje, zarówno te pozytywne jak i negatywne, odczuwa się wraz z bohaterami. Nie sposób przestać o nich myśleć. Wiele powieści czytałam z prawdziwym zainteresowaniem, nie mogłam się od nich oderwać, ale w tym wypadku po prostu czułam treść książki. Uwielbiam to uczucie, kiedy dzięki słowu pisanemu mogę przenieść się do utkanego z wyobraźni pisarza świata. „Zły Romeo” to jedna z tych nielicznych powieści, która na to bez trudu pozwala. Każdy rozdział jest niczym kawałek bijącego serca, zostawia po sobie zdesperowanego, pragnącego więcej czytelnika. Nie jest to historia idealna i mam do niej swoje własne, subiektywne „ale”. Elementy, które ja stworzyłabym w zupełnie inny sposób. Z początku okropnie przeszkadzały mi wulgaryzmy - niektóre pisarki romansów i erotyków potrafią ubrać je w niezwykle miękkie słowa. Leisa Rayven postawiła na szorstkość i bezpośredniość. Przyznam, że odrobinę mnie to bolało i momentami psuło dobry nastrój. Cassie jest właściwie dość zwyczajna. Każda czytelniczka choć odrobinę mogłaby się z nią utożsamiać. Za to profil psychologiczny Ethana… Dosłownie czułam to co przeżywa z nim bohaterka. Może podchodziłam do niego zbyt osobiście, ponieważ bardzo przypomina chłopaka, w którym ja sam się zakochałam, ale po lekturze w dalszym ciągu nie mogę się pozbierać. Powieść jest fenomenalnie napisana, gorąca i pełna namiętności. Jej intensywność sprawia, że w brzuchu zaczyna wirować w dzikim tańcu stado wściekłych motyli. To emocjonalna karuzela, z której już nigdy, przenigdy nie masz ochoty schodzić. Polecam każdemu, kto chce przepłynąć to całe morze niesamowitych emocji. Recenzja z bloga http://miye.eu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-09-2017 o godz 16:36 przez: redgirlbooks
''Człowiek wiecznie karmiony kłamstwami prędzej czy później znienawidzi ich smak. Wiesz, co mówią? Kto w kółko daje się robić w balona, sam jest sobie winien.'' Cassie i Ethan, poznali się na przesłuchaniu, które miało zaważyć na tym, czy dostaną się do Instytutu Sztuk Pięknych Grove. Kiedy obydwoje dostają się do wymarzonego college, zmienia się dla nich wszystko. Wkrótce dostają do zagrania rolę szekspirowskiej pary, Romea i Julii. Widownia i krytycy są zachwyceni chemią, którą widać gołym okiem, gdy razem grają na scenie. Jednak namiętność, iskry pożądania z czasem przeradzają się w coś o wiele więcej. Intensywność uczuć, które do siebie czują przeraża ich. Jednak Ethana coraz częściej dręczą zdarzenia z przeszłości, co odbija się na ich związku. W końcu z dnia na dzień Ethan znika z życia Cassie. Dziewczyna jest załamana. Mija sześć lat, kiedy ich ścieżki ponownie się ze sobą krzyżują. Kariera Cassie ma szansę dużo zyskać wraz z zagraniem na Broadwayu. Jednak na jej drodze staje on: człowiek, który ją zniszczył. Wiesz, że kiedy oddasz komuś kawałek siebie, już nigdy go nie odzyskasz. Możesz mieć tylko nadzieję, że osoba, której go podarowałaś nie zniszczy Ciebie. Jednak czasem dzieje się najgorsze. Czy roztrzaskane serce można poskładać na nowo, a utracone zaufanie odbudować? Zanim przejdę do plusów, zacznijmy od minusów. W którymś momencie miałam serdecznie dość rozważań głównej bohaterki nad penisami i seksem w ogóle. Na początku to było zabawne, ale z czasem zrobiło się nachalne. Jeśli chodzi o relację pomiędzy bohaterami zabrakło mi większej ilości uczuć pomiędzy nimi, pomijając namiętność, bo tej nie brakowało. Jeśli chodzi o zastosowany zabieg przeplatania teraźniejszości z przeszłością to na początku nie przypadł mi do gustu. Z czasem już tak mi nie przeszkadzał, ale nadal nie potrafiłam się do niego przekonać. Skoro już wymieniłam swoje małe ''ale'' to czas na plusy. Autorka obydwie postacie obdarowała niesamowitym poczuciem humoru. Już od dawna nie śmiałam się tak przy którejkolwiek książek. To było przyjemne i odprężające. Dzięki tej książce zeszedł ze mnie stres z całego dnia. Nieustannie wybuchałam śmiechem, bo nie dało się inaczej. ''Zły Romeo'' to powieść bardzo wciągająca. Czyta się ją bardzo szybko, z czasem nie mogąc złapać tchu. Jeśli o mnie chodzi to dla mnie świat dosłownie znieruchomiał. Byłam tylko ja i historia Ethana i Cassie. Wiem, że ta książka ma tylu samo zwolenników, co przeciwników. Nie każdemu przypadnie do gustu, ale znajdą się Ci, którzy ją pokochają. Ja zaliczam się do tej drugiej grupy. Książka ma swoje wady, ale mnie oczarowała. Pomimo nich. ''Zły Romeo'' to historia o miłości, przepełniona bólem, stratą i walką. Również o ciężkich wyborach, które niekiedy wymagają odwagi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-09-2017 o godz 15:18 przez: turkusowa sowa
Cassie i Ethan mają wielkie marzenia związane z aktorstwem. Mimo niechęci ich rodziców, podchodzą do egzaminów do prestiżowej szkoły aktorskiej, gdzie też pierwszy raz się spotykają. Podczas ćwiczeń nauczycielka zauważa niezwykłą chemię między tym dwojgiem obcych sobie młodych ludzi, którą dostrzegają również recenzenci w czasie odgrywanych przez Cassie i Ethana sztuki „Romeo i Julia”. Jak się okazuje, młodzi nie tylko czują więź między sobą na scenie, ale i poza nią. Ich relacja nie należy jednak do prostych, gdyż główni bohaterowie mają na siebie destrukcyjny wpływ. Leisa Rayven przedstawia nam ciekawą historię opartą na ponadczasowej historii Romea i Julii, osadzoną w teatralnych realiach. Nie jest to typowo miłosna historia, gdzie do czynienia mamy z cukierkowymi postaciami i wielką namiętnością. Tu owszem, namiętność jest, ale przeplatana wydarzeniami zarówno teraźniejszymi jak i przeszłymi – nie ma kumulacji tego uczucia. Dzięki temu książkę czyta się przyjemnie i z zainteresowaniem. Zabieg retrospekcji pozwala na pełne poznanie bohaterów, ich uczuć i przemyśleń. Przekrój emocji pokazanych przez autorkę, takich jak miłość, pożądanie, radość, złość, nienawiść, rozpacz sprawiają, iż dla Czytelnika książka ta to zdecydowanie rollercoaster! Raz cieszymy się wraz z bohaterami, a za chwilę płaczemy (tak, uroniłam jedną łezkę!). Osobiście książka bardzo mi się podobała, co zresztą muszę powiedzieć o większości pozycji wydawanych przez Wyd. Otwarte. Chyba jeszcze nigdy nie zawiodłam się na ich pozycjach wydawniczych, za co jestem bardzo wdzięczna, bo zawsze mam pewność, że mogę oczekiwać czegoś dobrego. Pierwszą część historii Cassie i Ethana czytałam z wielkim zapałem. Większość przemyśleń bohaterów skupia się na wydarzeniach z przeszłości, które możemy poznać zarówno z opowieści Cassie, jak i notatek z jej pamiętnika, czy maili wymienianych między postaciami. Są jednak przebitki teraźniejszości, dzięki czemu możemy ocenić sytuację, zastanowić się nad motywami postępowania bohaterów i się z nimi zjednoczyć (bądź nie). Po tej części nie jestem w stanie ocenić, czy za to co zrobił Ethan go lubię, czy nienawidzę. Jestem ciekawa jak rozwinie się ta historia i jak postąpi Cassandra.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2017 o godz 17:46 przez: Sophie
Cassie była uroczą dziewczyną z wielkimi ambicjami. Piekielnie zdolny Ethan miał reputację złego chłopca. Zagrali Romeo i Julię – i zmieniło się wszystko. Wielka miłość, jak w dramacie Szekspira, była im pisana. Jednak „zły Romeo” złamał „Julii” serce… Kilka lat później grają razem na Broadwayu. Gdy spotykają się na scenie, są zmuszeni do konfrontacji z własnymi emocjami. Ethan próbuje odzyskać zranioną Cassie, jednak oboje w niczym nie przypominają siebie sprzed lat... Czy kiedy kurtyna opadnie, ujawnią, co tak naprawdę kryje się w ich sercach? O Złym Romeo słyszałam dawno temu. Choć opinie są różne, byłam bardzo ciekawa tej książki. Zwłaszcza, że pojawia się tutaj nawiązanie do „Romeo i Julii” Szekspira, a ten dramat należy do jednych z moich ulubionych. Po skończeniu nie byłam całkiem pewna, co sądzę o tej pozycji. Jest wiele plusów i naprawdę świetnie mi się ją czytało. Z zapartym tchem czekałam na to, co wydarzy się dalej. Ethan Holt czyli główna męska postać. Wiemy, że jakoś skrzywdził Cassie Taylor, naszą narratorkę. I choć przez całą powieść zdawałam sobie z tego sprawę, nie dałam rady go nie polubić. Przez kilka pierwszych rozdziałów działał mi na nerwy, ale potem wymiękłam. Za to Cassie na początku wydawała się fajna. Jednak szybko zmieniłam zdanie. Często zachowywała się jak dziecko z bardzo nieprzyzwoitymi myślami. I to był jedyny minus. Reszta bohaterów jest barwna i inna, chociaż łatwo wyróżnić z tego tłumu osoby, które mają większe znaczenie. Leisa Rayven stworzyła ciekawą powieść, która trochę wyróżnia się na tle innych romansów. Potencjał jest naprawdę ogromny i choć postać Cassie zniszczyła bardzo dobre wrażenie, nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła przeczytać kontynuację. Styl pisania autorki jest przyjemny, dzięki czemu Złego Romeo pochłania się w mgnieniu oka. Ta książka jest naprawdę ciekawym romansem, którzy przyprawia czytelnika o szybsze bicie serca! http://boook-reviews.blogspot.com/2017/03/zly-romeo.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-04-2017 o godz 22:52 przez: Smooky
Przyznam się szczerze, że zanim sięgnęłam po Romea, miałam okazję przeczytać kilka opinii o książce i choć w większości zdarzały się to recenzje pozytywne, natknęłam się tez na kilka mniej pochlebnych słów na jej temat. Przeczytałam, więc z tym większą ciekawością i teraz po lekturze w sumie nie do końca rozumiem arsenał negatywów, jakimi został obrzucony Zły Romeo. A cała sprawa rozchodzi się o to, że zbyt nudny, że brak w nim akcji, że fabuła w gruncie rzeczy żadna, ale czy faktycznie? No, cóż... biorąc pod uwagę, że Zły Romeo to dopiero początek trylogii, jaka wyszła spod pióra Leisy Rayven, to moim skromnym zdaniem historia mimo wszystko się broni. Każda opowieść ma przecież jakiś wstęp, rozwinięcie i zakończenie. W pierwszym tomie autorka zaserwowała czytelnikom właśnie pełne emocji, napięcia i frustracji wprowadzenie w losy dwójki młodych aktorów, nastawiając się przy tym na budowanie relacji między nimi i pokazując, jak to wszystko się zaczęło. Ja to kupuję. A z czym przyjdzie nam się zderzyć? Już spieszę wyjaśnić. Głowni bohaterowie – Ethan Holt i Cassie Taylor – poznają się podczas egzaminów do Grove, prestiżowej szkoły wychowującej przyszłych artystów. Ona to prostolinijna, wychowana przez surowych rodziców dziewczyna, która przez całe życie starała się doskoczyć do nierealnych ideałów i sprostać oczekiwaniom innych, udając kogoś kim nie jest. On z kolei jest tak bardzo nieokiełznany i chaotyczny, że przyprawia o zawrót głowy. Holt to palant z pretensjami do całego świata, dla którego bliskość oznacza bolesne konsekwencje, a jednocześnie miły gość, który przejawia ludzkie odruchy, smażąc placki dla skacowanej dziewczyny. Iście wybuchowa mieszanka, więc nic dziwnego, że ta relacja przypominała sinusoidę, albo co gorsza labirynt bez mapy, a bohaterowie mimo wspólnej pasji, wciąż uparcie się mijali. Cała recenzja na blogu, zapraszam :) http://www.smooky.pl/2017/04/54-czy-taki-romeo-zy-jakim-go-widza.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
30-03-2017 o godz 15:22 przez: kogellmogell
"Zły Romeo" - książka, która wczoraj miała swoją premierę i która jak w przypadku każdej powieści ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Ja niestety należę do tej drugiej, mniej łaskawej grupy. A dlaczego właśnie tak, postaram się Wam pokrótce wyjaśnić. Książka opowiada historię Cassie i Ethana i jest podzielona na czas teraźniejszy, oraz przeszły, który ma miejsce 6 lat wcześniej w szkole aktorskiej do której uczęszczają. Nasi bohaterowie poznają się bliżej w trakcie przygotowań do sztuki "Romeo i Julia" w której odrywają główne role. Próby do występu zbliżają ich do siebie i mimo, że Ethan długo opiera się Cassie, to w końcu uczucia biorą górę. Gdy wszystko jest już na dobrej drodze, chłopak nagle porzuca ukochaną i wyjeżdża... Po 6 latach spotykają się ponownie, aby razem zagrać na Broadwayowskiej scenie. Czy po tylu latach dziewczyna będzie w stanie wybaczyć Ethanowi i czy w końcu pozna powód jego odejścia? I czy uczucie, które było między nimi ma jeszcze szanse rozkwitnąć na nowo, dowiecie się sięgając po debiutancką powieść Leisy Rayven. Niestety, jak już mówiłam, do mnie ta książka nie przemówiła i mimo, że zapewne jestem w mniejszości to będę obstawać przy swoim. Byłam bardzo ciekawa historii, która opowiadałaby o zawodzie aktora, teatru, oraz spektaklów od kulis, jednak całą fabułę i sens tej opowieści przyćmiła swoją osobą główna bohaterka. Cassie w moich oczach była najbardziej irytującą główną bohaterką z jaką w ostatnim czasie miałam do czynienia. Dziewczyna nie dość, że miała beznadziejny charakter to jeszcze ta jej obsesja na punkcie przyrodzenia Ethana i utraty dziewictwa, z każdym kolejnym rozdziałem była coraz bardziej żenująca. Rozumiem, że niektórzy mogą podejść do tego mniej poważnie niż ja i potraktować otwartość Cassie za zaletę, ale ileż można czytać o jednym i tym samym. Przez zachowanie Cassie i skupienie się tylko na niej, książka w moich oczach straciła cały urok.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-03-2017 o godz 21:45 przez: Matka Puchatka
Wiecie, jakie mam podejście do literatury erotycznej? Przeważnie mnie bawi, bowiem sposób prezentacji miłosnych igraszek w zdecydowanej większość przypadków jest po prostu żenujący, niepewny i wymuszony. Jednak Zły Romeo ujął mnie szczerym, prawdziwym i porządnym humorem; było fikuśnie, nie żałośnie. Dawno się tak nie uśmiałam i dawno nie przeszłam przez miłosną historię tak lekkim krokiem. Zdarzyło mi się parsknąć, a nawet popłakać się ze śmiechu (kiedy dojdziecie do sceny w garderobie i bicepsów, zrozumiecie). Taki humor to ja lubię! "Zły Romeo" to taki powiew świeżości, którego brakowało mi w romansie. Historia przedstawia czasy szkolne oraz dorosłe życie bohaterów. Oba te okresy zostały uzupełnione o zapiski z pamiętnika Cassie i o ile te młodzieńcze wołają o pomstę do nieba, to te dojrzałe są już wyważone – wszystko adekwatnie do wieku i doświadczenia. Bardzo spodobała mi się taka transformacja głównej bohaterki i zróżnicowanie stylu – a różnice z teraz i kiedyś są bardzo widoczne. Na uwagę zasługują również dialogi – nie są sztuczne czy wymuszone, tu się po prostu dzieje. Było napięcie. Matko, ileż ja się naczekałam, żeby w końcu do czegoś między nimi doszło! To dopiero się nazywa głód wrażeń i stopniowanie miłosnego napięcia, bowiem autorka trzyma nas w niepewności... bardzo długo. "Zły Romeo" to pełen emocji spektakl, jakiego jeszcze nie było! Leisa Rayven zabiera czytelnika za kulisy, wciągając go w przewrotną grę uczuć wypełnioną przyjemnym napięciem i mrowiącym oczekiwaniem. Niebywała chemia łącząca głównych bohaterów, elektryzujące dialogi okraszone potężną dawką pysznego humoru oraz intrygująca fabuła gwarantują porządne zaczytanie. "Zły Romeo" to poruszające, pełne ludzkich namiętności, podane w lekkim i żartobliwym tonie widowisko, od którego nie sposób się oderwać. matkapuchatka.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-12-2017 o godz 14:17 przez: Agnieszka Mrochem
Szczerze mówiąc na początku miałam pewne wątpliwości co do tej książki. Myślę, że ze względu na tytuł - nie przepadam za ,,Romeem i Julią'', ale jak to mówią - nie oceniaj po okładce, a tym bardziej po tytule. Skończyło się jak zawsze - przechodząc obok niej, widząc jak szepcze do mnie i kusi, musiałam ją kupić. Obecnie bardzo się cieszę, że podjęłam taką decyzję. Niestety piszę tutaj już po przeczytaniu drugiej części i postaram się jak najbardziej okroić moją wypowiedź - w końcu nikt nie lubi spojlerów. Jest to historia dziewczyny, która do tej pory nie wyróżniała się w tłumie - słuchała się rodziców i robiła wszystko, co jej kazali. Dostaje się na Grove, co było jej marzeniem. Na castingu spotyka Holta - nieco mrocznego chłopaka, z którym raczej nikt nie chce mieć nic wspólnego. Jest tylko jeden mały problem - od początku czują, że to może się źle skończyć. Następuje lawina wydarzeń i chyba każdy może się domyśleć zakończenia, ale tak naprawdę - to wszystko dopiero się zaczyna. Napisane w bardzo ciekawy sposób - fragmenty stron z pamiętnika i dziennika przeplatają się z obecnymi zdarzeniami, jak tymi z czasu, kiedy byli razem. Wbrew pozorom nie jest to typowa historia o złym chłopcu i szarej myszce. To opowieść o niezwykłej namiętności, chemii tak silnej, że kiedy przebywają oni w jednym pomieszczeniu, atmosfera gęstnieje tak bardzo, że nie sposób tam przebywać. A co dopiero wtedy, kiedy zostają przydzieleni do odegrania razem roli. Zachwyciłam się bezpośredniością bohaterów. Nie, to nie tak, że pierwszy raz czytałam tego typu książkę... Po prostu nikt tutaj nie trzyma języka za zębami. Mówią, co chcą, co czują. I dobrze! Są tylko ludźmi. Momentami miałam ubaw po pachy, a łzy leciały mi ciurkiem po twarzy, ze śmiechu oczywiście. Szczerze polecam wszystkim!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
03-07-2017 o godz 12:13 przez: Wioletta Dobrzeniecka
Cassie, ponadprzeciętna uczennica, posłuszna swoim rodzicom, nieznająca tej złej strony życia. Nie pijąca alkoholu, nie paląca żadnych używek... aż do czasu wyjazdu do college'u. Pełna ambicji dziewczyna poznaje Ethana, słynącego ze złej reputacji. Chłopaka, od którego powinna trzymać się jak najdalej - jak twierdzi sam bohater. Jednak los chce inaczej. Łączy ich w przedstawieniu "Romeo i Julia". Między kochankami jest iskrząca chemia, którą postrzegają wszyscy, prócz amanta tego przedstawienia. Wielka miłość była im pisana, lecz Romeo nigdy nie jest taki sam, tym razem złamał serce Julii. Kilka lat później los ponownie ich ze sobą łączy, mają zagrać wspólnie na scenie, muszą zmierzyć się ze swoimi emocjami, które ponownie ożywają na widok drugiej niegdyś połówki serca. Ethan próbuje odzyskać Cassie, ona natomiast robi wszystko, aby trzymać się od niego jak najdalej, przynajmniej poza sceną. Co się stanie, gdy spektakl się skończy, a oni będą musieli zejść ze sceny i zagrać swoje życie? Mimo wszystko jest to historia, która dotarła do każdej komórki mojego ciała, pozostając tam na zawsze. Wywołała we mnie ogromnego kaca, który trwał, aż dwa dni -co u mnie jest stosunkowo długim okresem czasu bez czytania - więc sądzę, że książka zasługuję na poświęcenie jej trochę uwagi. UWAGA! Jest ryzyko, że przez kilka dni nie będziecie w stanie robić nic innego jak czytać "Złego Romeo", gdyż ta książka autentycznie wciąga Cię do swojego świata i zatrzymuje w nim, aż nie skończysz pierwszej części. A potem... a potem nie zostaje Ci nic innego jak czekać na drugi tom. Ja właśnie to robię. https://timeofbook.blogspot.com/2017/07/55-zy-romeo.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-03-2017 o godz 14:54 przez: Dominika P.
Historia Cassy i Ethana, których połączyła Szekspirowska sztuka. Grając razem Romeo i Julię rozbudzili nie tylko uczucia widzów i recenzentów, ale także swoje. Ogromna namiętność, gorące uczucie, które mogłoby rozwinąć się w związek marzeń. Wszystko jednak się zmienia, kiedy to "Romeo" łamie "Julii" serce. Zacznę od tego, że naśmiałam się co nie miara. Na prawdę, dawno nie miałam okazji czytać tak zabawnej młodzieżówki. Dodatkowym atutem powieści jest opowiadanie jej z różnych perspektyw czasowych. Za czasów szkolnych i teraz, kiedy losy bohaterów znowu łączy wspólny występ w sztuce. Pozwala nam to kawałek po kawałku przeżywać tę historię z bohaterami i razem z nimi wracać wspomnieniami do czasów licealnych. Nie da się ukryć, że bohaterowie przechodzą ogromną zmianę w ciągu tych sześciu lat. Oboje wydorośleli i pozbyli się swoich młodzieńczych słabości. Dla wielu recenzentów ogromnym minusem tej powieści jest obsesja Cassie na punkcie... sfery intymnej Ethana. Cóż, jestem chyba kompletnym odmieńcem, bo mnie mania ta okropnie bawiła i wcale nie przeszkadzała! Jedyne do czego mogłabym się doczepić to aspekt teatru, no bo troszkę go mało :) "Zły Romeo" Leisy Rayven to niezaprzeczalnie jeden z najgorętszych hitów tego oku! Zmysłowy, tajemniczy, kusicielski i żywiołowy. Jest to opowieść, która rozbudzi wasze ciało i umysł! I coś mi się wydaje, że główne bohaterka jest alter ego każdej z nas- diabelnie namiętna, pewna siebie i bezgranicznie zakochana" Dominika Piechocka, donkareads.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-04-2017 o godz 19:14 przez: Fantasy World
Cassie i Ethan poznali się jako ambitni, młodzi aktorzy, a każde z nich - gotowe na nowe wyzwania, miało plany, by szturmem podbić scenę. Wielką szansą okazał się dla nich spektakl "Romeo i Julia", w którym oboje wcielili się w główne role. Okazało się, że uczucie, które połączyło ich na scenie, wykracza również poza nią. Tyle tylko, że nie wszystko poszło jak z płatka. Gdy więc ich ścieżki ponownie przecinają się parę lat później, Cassie nie chce już ponownej konfrontacji z człowiekiem, który niegdyś złamał jej serce. Teraz chce jedynie zapomnieć i na nowo pozbierać się po tamtym. Ale jak zapomnieć o dawnej miłości, kiedy na każdym kroku pełno jest dawnego, czarującego Ethana? Tragiczna historia miłosna Romeo i Julii, tym razem była jedynie inspiracją do powieści Leisy Rayven, bowiem autorka historię Cassie i Ethana czyni na tyle unikalną, że chyba jedynie początkowe perturbacje miłosne sprawiają, że w jakiś sposób można się do niej odwołać. Jeśli zaś o samą tematykę chodzi, to bardziej skłaniałabym się do wersji, że to Romeo i Julia w znacznie bardziej rozbudowanej opowieści. Więcej na: http://faaantasyworld.blogspot.com/2017/04/role-sie-zmieniaja-zy-romeo-leisa-rayven_3.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2017 o godz 17:06 przez: Dominika Szałomska
Cała recenzja pod linkiem: http://dominika-szalomska.blogspot.com/2017/03/przedpremierowo-155-recenzja-ksiazki-zy_28.html Romeo i Julia to historia znana chyba przez wszystkich. Jeśli ktoś nie oglądał, nie czytał, ale na pewno słyszał o tragicznej miłości o jakiej opowiada ta sztuka/historia. Kiedy na koniec stycznia dostałam propozycję zrecenzowania książki i tytule „Bad Romeo” (wtedy jeszcze nieprzetłumaczony), nie wahałam się, tylko poprosiłam o swój egzemplarz. Ten, kto śledzi mój fanpage, widział już niejedną notkę o tej książce i moje zachwyty nad nią. Porównywałam okładki, tytuły, ostatnio zaczęłam szukać idealnych cytatów, by  zachęcić was do przeczytania, jednak zanim usiadłam do pisania recenzji to minęło trochę czasu, ale dostałam takie wytyczne. Muszę jeszcze wspomnieć, że jestem ogromnie szczęśliwa, gdyż moja rekomendacja znalazła się w książce, możecie ją znaleźć na drugiej stronie, razem z innymi blogerkami, które także zostały wyróżnione. Wydawnictwo Otwarte zrobiło nam prawdziwą niespodziankę i ogromną radość, ale właściwie, o czym jest ta książka? O tym tuż poniżej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2017 o godz 18:41 przez: barwinka
Opis nie do końca oddaje historię, to ona oraz język sprawiają, że właściwie od pierwszych stron można wsiąknąć w ten tytuł. Bardzo pikantna historia, lekko wykracza poza New Adult i choć nie przepadam za dużą dozą erotyzmu, ten tytuł zdecydowanie mnie do siebie przekonał. Cassie to zwykła dziewczyna, dość przeciętna, szczególnie w momencie, kiedy wydarzenia poznaje się z jej perspektywy. Ethan z kolei to postać, którą bardzo ciężko poznać i choć momentami ma się wrażenie, że dał się rozgryźć, wystarczy chwila, żeby stało się to złudną nadzieją. Niezwykle tajemniczy, emanujący seksapilem, pewną dozą mroczności i niepewności sprawia, że bohaterka nie może pozbyć się go ze swojej głowy, a i mi podczas lektury sprawiał wiele kłopotów. "Zły Romeo" to świetna lektura z gatunku New Adult, z mocną nutą pikanterii i ciekawym męskim bohaterem. Wszystko to opowiedziane wciągającym językiem sprawia, że warto zwrócić uwagę na ten tytuł, dać mu szanse, a z pewnością wciągnie od pierwszej do ostatniej strony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
18-02-2018 o godz 00:00 przez: Lena Machnik | Empik recenzuje
Przedstawia ciekawy przypadek. Jest to dosyć nieprawdopodobna sytuacja, ale to jednak przypadki budują nasze życie. Rozbudza emocje z wyjątkową siłą już od samego początku. Autorka postawiła na ciekawy sposób opisywania rzeczywistości. Dostajemy garść wydarzeń, które zostały zapisane w pamiętniku, które mijają się aktualnymi wydarzeniami z życia bohaterów. Duża dawka namiętności, która momentami wzrusza, momentami rozbawia. Czasami próbowała przewidywać co się może wydarzyć, jednak losy bohaterów nie są do przewidzenia. W wielu ważnych sytuacjach rządzą emocje, w tych momentach na próżno szukać Werterowskiego romantyzmu, Ci bohaterowie szczerze objaśniali swoje uczucia. Ciężko porównać do innej książki, ale musisz sama się dowiedzieć czy Cassie na nowo pokocha Ethana.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-04-2017 o godz 20:35 przez: Bujaczek
Przyznam szczerze, że zaczynając czytanie tego tytułu, nie miałam żadnych oczekiwań oprócz nadziei, że nie przyjdzie mi się z nim nudzić. I okazało się, iż nie tylko ominęła mnie nuda, ale dodatkowo Leisa Rayven miło mnie zaskoczyła. Nie jest to wprawdzie nic nowego, ale autorka posiada ciekawy styl pisania, zabawne i trochę ironiczne poczucie humoru, oraz romantycznych sytuacji, co zapewnia kilka godzin niesamowitych wrażeń. Zły Romeo to pikantny, ale poruszający romans, któremu nic nie brakuje. Wciągająca fabuła ze świetnie poprowadzonymi wątkami, nieustającą akcją oraz całą masą emocji, które przechodzą na czytelnika. Rayven nie daje powodu do narzekania. http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2017/04/czy-taki-zy-ten-romeo.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
24-06-2018 o godz 00:00 przez: Wera Koch | Empik recenzuje
Zazwyczaj nie sięgam za często po romanse, ale historia opisana w książce Zły Romeo bardzo mnie zauroczyła. Opowieść o Cassie i Ethanie jest szalenie przyjemna, działająca na emocje, poruszająca. Zżyłam się z bohaterami tej książki, co nieczęsto mi się przytrafia. Jestem pod wrażeniem, bo poziom tej opowieści jest naprawdę całkiem przyzwoity, Zły Romeo nie ma w sobie nic z powierzchowności, o co nietrudno w przypadku tego gatunku. Książka budzi napięcie, rozpala wyobraźnię, jak na wysoki poziom przystało. Polecam więc wszystkim spragnionym dobrego romansu, takiego, o którym zbyt szybko się nie zapomina.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2017 o godz 19:49 przez: Agnieszka Kuczera
Książka naprawdę niesamowita i wciągająca. Pokazuje perypetie dwojga ludzi, którzy trafiają na siebie na scenie, zatracają w sobie, po czym ona zostaje porzucona. Spotykają się ponownie kilka lat później ponownie na scenie. Ona, starająca się ruszyć naprzód po ciężkim okresie złamanego serca chce pozostać z daleka od tytułowego Romea, który pragnie do niej powrócić. Jednak czy uda mu się ją przekonać że się zmienił? Że dalej kocha?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-09-2017 o godz 05:32 przez: ewa
tak po pierwsze do zachęty aby kupić a potem przeczytać zachęciła mnie tylko okładka. lecz po przeczytaniu kilku stron sama opowieść mnie zainteresowała, jedyny mimimalny minus w mojej ocenie to tylko i wyłącznie te zmiany w datach akcji opowieści, ja tego typu opisu wydarzeń i narracji chyba nie toleruję. ale czekam z niecierpliwością na kolejną część. pozostało mi kilka pytań. ogólnie książka do polecenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji