4/5
12-07-2015 o godz 09:50 przez: Elenkaa
Gayle Forman poznałam za sprawą dwóch jej powieści, które niedawno zostały wydane w Polsce, a mianowicie "Zostań, jeśli kochasz" oraz "Wróć, jeśli pamiętasz". Zazwyczaj nie czytam literatury young adult, jednak obie powieści wywarły na mnie pozytywne wrażenie. Dlatego, gdy Nasza księgarnia postanowiła wydać "Ten jeden dzień" z tego samego gatunku i tej samej autorki wiedziałam, że książkę muszę przeczytać.

Allyson to młoda Amerykanka, która u progu dorosłości wybrała się na wycieczkę po Europie opłaconą przez jej rodziców jako nagrodę za ukończoną szkołę średnią. Oprócz kolegów ze szkoły i opiekunów towarzyszy jej również przyjaciółka Melanie. Allyson jest z natury bardzo spokojna, grzeczna i poukładana. Nigdy nie robi nic nieodpowiedniego i nie sprzeciwia się rodzicom. Jednak w ostatni dzień wycieczki w pociągu do Londynu spotyka Holendra Willema, który proponuje jej jednodniową wycieczkę do Paryża. Wbrew swoim regułom i zasadom Lulu (tak nazywa ją chłopak) postanawia przyjąć tą szaloną propozycję. Jakie będzie ona miała konsekwencje?

Zaczynając czytać te powieść byłam pewna, że akcja jej całej będzie miała miejsce właśnie w tym dniu, który bohaterka spędza w Paryżu z nowo poznanym chłopakiem. Jednak ten dzień trwa około 150 stron fabuły, a reszta książki to już tylko konsekwencje tej wycieczki. Ogólnie jestem bardzo zadowolona z takiego obrotu spraw, dzięki temu fabuła jest o wiele ciekawsza i razem z Allyson możemy zastanawiać się dlaczego Willem postąpił tak, jak postąpił... Nie można nie porównać tej historii do innych nieco podobnych, a mianowicie do "Jednego dnia" Nichollsa lub też do filmu "Nie zapomnij o mnie". Bardzo zbliżony motyw: jeden dzień, w którym spotyka się dwoje ludzi i to spotkanie zmienia ich życie.

Jest to bardzo dobra opowieść o uczuciu i zafascynowaniu sobą (bo miłość na pewno w jeden dzień się nie rodzi) dwojga młodych ludzi, którzy stoją u progu dorosłości. Ale nie tylko o tym. Również o przemianie pod wpływem różnych zdarzeń i o tym, jak przypadek może wpłynąć na człowieka. W tło autorka wplotła również ciekawe opisy krajów odwiedzonych przez główną bohaterkę i mogliśmy delektować się sceneria Paryża, czy też Amsterdamu. Dzięki tej powieści całkowicie przekonałam się, że nowy nurt w literaturze, jakim jest young adult to kolejny ciekawy odłam literatury dla młodzieży.

Całe szczęście, że wydawnictwo ma w planach wydanie kontynuacji. I to już we wrześniu. Jestem ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Allyson i Willema, tak jak byłam ciekawa co będzie z Mią i Adamem w dwóch innych powieściach Gayle Forman. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że "Tylko jeden dzień" doczeka się ekranizacji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-09-2015 o godz 11:41 przez: Agnieszka Watkowska-Dorsz/www.figlarneczytanie.pl
Gayle Forman jest pisarką, która ostatnio stała się bardzo popularna. Gdyby się zapytać osób lubiących książki , choć o jeden tytuł książek autorstwa pisarki nie mieliby z tym pytaniem najmniejszych problemów. Przyznaję, że do tej pory jedynie słyszałam o Gayle Forman. "Ten jeden dzień" jest moją pierwszą powieścią. Ciekawi, jak mi się podobało? Allyson to młoda dziewczyna, Amerykanka. Niedawno ukończyła szkołę średnią i po wakacjach zaczyna studia. Dziewczyna jest jedynaczką. Jej rodzice długie lata starali się o rodzeństwo dla córki jednak po poronieniu matka Allyson się poddała. Jedynactwo bohaterki stało się podłożem traktowania jej przez rodziców w sposób nadopiekuńczy. Dziewczyna zawsze musiała być najlepsza, stawiano przed nią nowe wyzwania i mimochodem wpędzano ją we wieczne poczucie winy oraz przymus odpowiedzialności. Brak spontaniczności, spokojna natura wymykają się dziewczynie dopiero na wycieczce do Europy. Bohaterka zwiedza Stary Kontynent. Jednakże wcale nie czuje się szczęśliwa. Czegoś jej brakuje. To coś daje jej dopiero Willem, Holender i zarazem wędrujący aktor. Willem jest tajemniczym, mało mówiącym o swojej rodzinie, przeszłości chłopakiem. Po dwóch latach nieobecności w ojczyźnie przekłada do niej powrót o jeszcze dzień. Dlaczego? Otóż namawia na jednodniową wyprawę do miasta miłości, Paryża właśnie Allyson. To tu dziewczyna przeżyje swoją największą przygodę życia. Zrodzi się uczucie, które nakreśli wiele... "Ten jeden dzień" to powieść o nieskomplikowanej fabule. Paryż, to nastrojowe miasto, kojarzone z miłością i jest to adekwatne do uczuciowej (trochę wątpiącej) Allyson. Dziewczyna dojrzewa. Willem natomiast w moich oczach jawi się jako bardzo opiekuńcza istota. Skrywa dużo , za dużo, by autorka ujawniła wszystko na kartach tej powieści. Wydano już kontynuacje. Nosi ona "Ten jeden rok". Z niej czytelnik dowie się więcej (jestem w trakcie lektury). Narratorem w powieści jest sama bohaterka. Wszystkie wydarzenia poznajemy z jej perspektywy. Mnie się ten zabieg podobał. Dzięki temu ta młodziutka dziewczyna stała mi się bliższa. "Ten jeden dzień" jest skierowany głównie do młodych osób , wierzących w miłość i raczej do płci pięknej. Chciałabym powiedzieć, że zachwyciła mnie szata graficzna, na której widzimy bohaterów (ach ta grzywka i fryzura, która miały być wstępem do szaleństw Allyson). Powieść polecam tym, którzy mają ochotę na niezobowiązującą powieść, która rozśmieszy, ale i niejednokrotnie wzruszy. Polecam serdecznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-07-2015 o godz 18:31 przez: Aneta Wiśniewska
Jeden dzień. 24 godziny. Z jednej strony to tylko chwila, jeden z wielu momentów. Z drugiej to szansa. Na zrobienie czegoś innego, na działanie. Tylko od nas zależy jak wykorzystamy ten dzień

Allyson to osoba, która ma całe swoje życie pod kontrolą. Zaplanowane co do godziny, nie ma w nim miejsca na spontaniczność. Swoje dwadzieścia cztery godziny wykorzystuje bardzo efektownie spędzając czas na dodatkowych kursach, szkoleniach. Dziewczyna z jasną hierarchią, wytyczonymi celami, ogromną motywacja – patrząc na osoby takie jak ona od razu myślisz, że ta dziewczyna jest skazana na sukces.

Nawet jej wakacyjny wyjazd jest zaplanowany w najmniejszych detalach. Jednak gdy zafascynowana sztuką Szekspira , pozwala sobie na odrobinę spontaniczności odkrywa drzwi, które otwierają przed nią zupełnie inny świat. Z Allyson staje się Lulu, odważną i otwartą na życie, świadomą siebie kobietą. I wraz z nowo poznanym chłopakiem, jedzie na jeden dzień do Paryża. Nie spodziewa się, jak bardzo te godziny będą w stanie zmienić jej całe życie…

Jestem zaskoczona. Romantyczna historia, która mogła skończyć się wyklepaną formułką „i żyli długo i szczęśliwie” została zastąpiona jednym znaczącym zdaniem – „Nadszedł nowy dzień”. Nie zniszczyło ich gadanie innych, intrygi, nieporozumienia czy trudna przyszłość – po prostu niedopowiedzenia, zły moment. Choć to bolało ich drogi najwyraźniej musiały się połączyć na chwilę, aby potem każde z nich mogło już iść dalej same swoją własną ścieżką.

To nie tylko opowieść o tym, jak jeden dzień może odmienić nasze spojrzenie. To też zachęta, żeby korzystać z każdej chwili jaką mamy do dyspozycji, bo wspomnienia są czymś co zawsze z nami zostanie i nikt nie będzie w stanie nam tego nigdy odebrać. Tak piękne chwile mogą się już nie powtórzyć, więc warto wyciągać z nich wszystko co najlepsze. Dodatkowo udowadnia powszechnie znaną prawdę, że niektórzy ludzi zjawiają się w naszym życiu tylko na chwilę, aby coś wnieść, a potem po prostu odejść. Tak właśnie było i w tym wypadku. Jednak, gdy to dotyka nas bezpośrednio ostatnie o czym myślimy w swoim cierpieniu, to to, aby pogodzić się z tym, co nas spotkało. Szczególnie, gdy ma się te 20 lat i całe życie przed sobą.

„Tylko jeden dzień” złapało mnie za serce. Choć nie brak w niej romantyzmu, to jednak jest tez życiowa i może być całkiem interesującą lekcją. A do tego naprawdę fascynującą i niepozwalającą się oderwać lekturą. Już niedługo w księgarniach pojawi się kolejna część!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-10-2015 o godz 16:10 przez: Kruszynka
Gayle Forman poznałam dzięki jej wcześniejszym książkom - ,,Zostań, jeśli kochasz" oraz ,,Wróć, jeśli pamiętasz", które bardzo mi się spodobały. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok nowej serii rozpoczynającej ,,Ten jeden dzień".




Pozycję zabrałam ze sobą na 5-dniowy wyjazd na Śląsk. Liczyłam na to, że raz-dwa ją przeczytam i będę mogła zapoznać się z kolejną wakacyjną lekturą. Tymczasem z przykrością muszę stwierdzić, że brak czasu zrobił swoje, a poza tym jakoś trudno było mi się wciągnąć w tę fabułę. Martyna mówiła mi, że czytała, że ta seria jest gorsza od tej zachwalanej przez czytelniczki na całym świecie, ale cóż. Musiałam sama się o tym przekonać.

Powieść została podzielona na dwa podrozdziały - Jeden dzień i Jeden rok. Poznajemy Allyson, która podczas wycieczki opłaconej przez rodziców na zakończenia szkoły wraz ze swoją przyjaciółką Melanie odłącza się od grupy i wybiera się na spektakl Szekspira ,,Wieczór Trzech Króli". Podczas inscenizacji poznaje tajemniczego chłopaka, który postanawia spełnić jedno z marzeń głównej bohaterki - zabiera ją do Paryża. Mają tylko jeden dzień. Nastolatka staje się Lulu, a Willem rozpala w niej nieznane dotąd uczucia. Co z tego, że gdy rankiem dziewczyna budzi się po chłopaku nie został żaden ślad?

Muszę przyznać, że lubię takie książki obyczajowe, kobiece, z wątkiem romantyzmu. Wierzycie w miłość od pierwszego wejrzenia, taką na całe życie? Gayle Forman znów czaruje słowem, przenosi nas do Paryża, Holandii, razem z nią poznajemy uczucia głównych bohaterów, a głównie Allyson, bo to jej pisarka poświęciła większość narracji. Stworzyła postać nietuzinkową - nastolatkę zagubioną we własnym świecie, przeżywającą swoją pierwszą prawdziwą miłość, która nieustannie musi mierzyć się z tym, czego oczekują od niej rodzice.

Przeczytawszy pierwszą część, odłożyłam tę książkę na bok. Wróciłam do niej po kilku dniach, szczerze mówiąc, bez większego entuzjazmu. Druga część tej historii jest o wiele ciekawsza, akcja toczy się szybciej. Podejrzewamy, jak zakończy się ta opowieść, jednak nie wiemy w jakim momencie autorka ,,Tego jednego dnia" postanowiła zakończyć tę opowieść. Na początku września ukaże się kontynuacja tej opowieści - ,,Ten jeden rok". Mimo braku fajerwerków zapoznam się z nią. Jestem bowiem ciekawa, jaki los czeka Allyson.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-08-2015 o godz 11:28 przez: Waniliowa
Allyson nigdy nie robiła nic spontanicznego. Zawsze starała się spełniać oczekiwania matki i ojca i być dobrą córką. Podczas wycieczki do Europy ufundowanej przez rodziców na zakończenie liceum postanawia zrobić wreszcie coś dla siebie, a impulsem do tego kroku jest Willem, Holender grający w wędrownej grupie teatralnej. Szalony pomysł spędzenia jednego dnia w Paryżu obróci całe życie Allyson o 180 stopni.

Kolejna książka Gayle Forman na polskim rynku - po sukcesie dwutomowej serii Zostań, jeśli kochasz i po moich własnych dobrych z nią doświadczeniach, miałam dość wysokie wymagania co do tej pozycji. Na całe szczęście się nie zawiodłam. Historia zupełnie inna, nie czułam w niej smaku poprzednich książek Forman, jednak styl opowiadania wydarzeń - lekki, równy, wciągający - pozostał ten sam. Autorka świetnie poradziła sobie również z opisami miejsc, w których znajdują się nasi bohaterowie trafnie ujmując ich piękno i oddając niepowtarzalny klimat Paryża i Londynu.

Pomimo tego, że bohaterowie przeżywają przygody, których raczej zwykły człowiek nie doświadczy, łatwo się z nimi utożsamić, bo to postaci z krwi i kości - mający realne problemy, rozterki, uczucia. Forman posługując się fikcją literacką dotyka spraw bliskich dojrzewającym czytelniczkom - miłości, relacji z przyjaciółmi, rodzicami, odkrywania samego siebie. To, w połączeniu z zaskakującą fabułą i dobrze opowiedzianą historią, daje książkę, od której znów ciężko się oderwać.

Forman lubi otwarte zakończenia, dlatego nie spodziewajcie się, że na końcu wszystko się rozwiąże, a Wy wraz z Allyson odnajdziecie spokój. Przed nami jeszcze jedna strona tej historii - Ten jeden rok, na którą - przyznam szczerze - czekam z ciekawością.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-07-2015 o godz 10:30 przez: chabrowacczytelniczka
Nigdy nie czytałam żadnej książki Gayle Forman. Wiele razy kusiliście mnie swoimi recenzjami, a ja biedna tylko je czytałam. Teraz przyszła pora na to, że ja będę o niej pisać. Też was kusić?

Allyson to taka poukładana i porządna dziewczyna. Nie imprezuje, dobrze się uczy. Przed studiami rodzice opłacają jej wycieczkę do Europy. Tam poznaje Willema. Chłopaka z którym spędza jeden dzień w Paryżu.

24 godziny. Policzyłam nawet, że to 86400 sekund. Jeden dzień. Wciągu niego może zmienić się wszystko. Wystarczy czasu, żeby się zakochać? Od dzisiaj wiem czym wszyscy tak się zachwycali. Książka mnie porwała i urzekła. Zaczęłam czytać i po zaledwie kilkudziesięciu stronach poczułam rumieniec na twarzy z gorąca. Bohaterowie tylko flirtowali. Autorka pisze z jakimś magnetyzmem, który oddziałuje na czytelnika. Nie brakuje jej subtelności, nastrojowości i ciepła. Jest melancholijna, wzruszająca. Łezka w oku zakręciła mi się wiele razy. Nastrój potęgują miejsca akcji- europejskie miasta opisane z wyczuciem smaku.

To historia przemycająca nam przepis na szczęście w życiu. Wolność o nieskrępowanie innymi. Robienie tego czego my chcemy. Co mnie najbardziej zdziwiło to fakt, że jest po prostu historia o zwykłym życiu. Bohaterowie to mądrzy ludzie, prowadzą ze sobą zabawne i pikantne dialogi. O takich osobach chce się czytać. Mają własny system wartości.

Zakończenie wbiło mnie w fotel. Autorka wiele razy podczas czytania wodzi nas za nos, ale kompletnie nie spodziewałam się, że urwie historię w takim momencie. To niezwykle emocjonalna historia o miłości i odwadze jaką jest życie pełnią życia. Opowieść o jednym dniu, który odmienia twoje życie i jest początkiem nowego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-08-2015 o godz 19:23 przez: Camarilla
Czegoś lekkiego. Ale i wciągającego. Idealne na wakacje. Powieść Gayle Forman. pewnie nie raz zastanawialiście się czy potrafilibyście podjąć spontaniczną decyzję, która zupełnie nie byłaby w Waszym stylu. Czy warto ryzykować, by choć jednego dnia spełnić swoje marzenia? Te marzenia, o których czasem sami boimy się myśleć, bo wiemy jak są nierealne. Nie będę Wam mówiła o czym jest książka. Powiem tyle, że dla relaksu można ja przeczytać i przypomnieć sobie, że czasem warto wyciągnąć rękę, czy wsiąść do pociągu i pojechać tam, gdzie zawsze chcieliśmy być...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2016 o godz 11:11 przez: Dorotaaa
Zaskoczyła mnie treść tej powieści, lecz bardzo pozytywnie. Jest zaskakująca, a główna bohaterka niezwykle zdeterminowana, przez co akcja staje się ciekawsza i chce się sięgnąć po drugą część. Polecam !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2016 o godz 09:47 przez: jk-radom
Bardzo przyjemnie się czytało, lubię klimaty pani Forman, książki w sumie młodzieżowe, ale je uwielbiam, takie lekkie i przyjemne!!! Chętnie sięgnę po drugi tom!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-06-2017 o godz 11:22 przez: kamila Cichoń
Bardzo wciągająca książka idealna dla młodzieży :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji