2/5
25-01-2017 o godz 21:19 przez: Monika Szulc
Jedna z licznych imprez, w których uczestniczy Emma O’Donovan, kończy się tragicznie. Nieprzytomną dziewczynę znajdują rodzice na progu własnego domu. Od tej chwili nikt nie chce z nią utrzymywać kontaktu, a bulwersujące zdjęcie opublikowane na Facebooku ujawniają prawdę o tym, co spotkało Emily. Opis nie pozostawia złudzeń, co do tego, że dziewczyna została skrzywdzona i liczyłam na mocną lekturę. Czy ją dostała? Mam bardzo mieszane uczucia i czuje ogromne rozczarowanie. Nim dotarłam do momentu przełomowego, przeżywałam katusze, a to za sprawą samej głównej bohaterki i jej przyjaciół. Emma i jej paczka znajomych to w przeważającej części bogate dzieciaki w okolicy osiemnastego roku życia. Wieczne imprezy, alkohol i seks. Uważam, że autorka mocno podkoloryzowała szaleństwa nastolatków. Bardzo szybko zmęczyły mnie relację między „przyjaciółmi”. Byli oni fałszywi, zawistni i dogryzali sobie na dla zabawy, a z czystej złośliwości. Emma bije wszystkich na głowę. Kłamie i knuje, a szaleństwem już było jej frywolne podejście do seksu. Emma jest po prostu łatwa. Oczywiście można się tu doszukiwać przyczyn takiego zachowania i szybko zorientowałam się, że relacje rodzinne Emmy są napięte, niemniej jednak śledzenie losów dziewczyny było dla mnie wyzwaniem i wątpliwą przyjemnością. Przełom w książce nastąpił dopiero po tej nieszczęsnej imprezie. Wszyscy odwrócili się od dziewczyny, a ona musiała uporać się z natłokiem myśli i depresją. To, co ją spotkało bez wątpienia zasługuję na karę oraz potępienie i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Przyznaję, że współczułam jej, jednak nie było to jakieś wielkie uczycie, które spędzałoby mi sen z powiek. Jedynym bohaterem, który wzbudził moją sympatię jest brat Emmy, który zachowuję się w miarę racjonalnie. Książkę czyta się szybko, lecz bez większego zachwytu, może nie oceniałabym jej ta surowo, gdyby zakończenie było inne. Mam wrażenie jakbym przerwała lekturę w połowie, gdyż nie uzyskałam żadnych odpowiedzi. Ostateczny wybór bohaterki przygnębia, jednak jestem w stanie go zrozumieć. Bardzo dużo spraw można było jeszcze poruszyć, co niestety nie zostało zrobione. Relację rodzinne, które są najbardziej zawiłe, również zostały potraktowane po macoszemu, a przynajmniej ta kwestia powinna zostać domknięta. „Sama się prosiła” to burzliwa lektura, która nie przypadła mi do gustu. Płytcy bohaterowie i słabo rozwinięty watek psychologiczny nie były tym, czego spodziewałam się po tej książce. Jeśli lubicie historie osadzone w środowisku szkolnym, gdzie liczy się pochodzenie, pieniądze oraz uroda, to możecie spróbować twórczości Louise O’Neill, może wam spodoba się historia Emmy. 2+/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2017 o godz 14:59 przez: Książkomaniacy
ksiazkomaniacyrecenzje.blogspot.com Pewnego dnia, po hucznej imprezie, Emma O'Donovan zostaje odnaleziona przez rodziców na progu swojego domu. Jest brudna, przestraszona, krwawi. Pamięta, że wyszła z domu, dotarła na imprezę, ale nie ma pojęcia co tam się wydarzyło. Dlaczego tak wygląda? Dlaczego jest sama? Przecież bawiła się z przyjaciółkami. Dlaczego nikt nie odpowiada na jej smsy? Czyżby nikt nie chciał jej znać? Emma zrobiła coś strasznego? Dawniej wszyscy chcieli być blisko niej, teraz wszyscy się od niej odwracają i szydzą. Dziewczyna nie pamięta tamtej nocy, ale ktoś o wiele sprytniejszy wstawił na Facebooka jej zdjęcia. Zdjęcia, których nigdy nie zapomni... Naznaczona. Odrzucona. Sama przeciw wszystkim. Nie każda książka musi być cukierkowa. Potrzebne są też te bardziej poważne, ukazujące ludzkie problemy i dramaty. Właśnie taka jest książka "Sama się prosiła". Gwałt. Świat internetu, niezwykle okrutny. Snapchat, Facebook i nagle wiesz wszystko o wszystkich. Internet, który powinien ułatwiać życie, a tak naprawdę niesamowicie skomplikował je głównej bohaterce. Ten "szkodliwy postęp" wywrócił jej życie do góry nogami. W jednej chwili dziewczyna znana i lubiana, a w drugiej skrzywdzona i wyśmiewana. Wielu z nas nie poradziłoby sobie z tak wielkim ciężarem. Czy Emma da radę? Przeciwstawi się swoim oprawcom? Wygra walkę o sprawiedliwość? Czy Emma naprawdę sama się o to prosiła? "Sama się prosiła" to książka, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Uważam, że to jedna z książek-przestróg. Pełna bólu, łamiąca ludzkie serca, niezwykle przygnębiająca. To książka o dziewczynie, która żałuje, że nie umarła. To studium psychologiczne ofiary. Obwinianie się, zadręczanie, strach i wstyd. Pełna emocji. Tych negatywnych. Mocna, brutalna, ale przede wszystkim prawdziwa. Smutny jest fakt, że Emm przeżywających podobne dramaty jest na świecie tysiące. Cieszę się, że takie książki powstają. Czytajcie je. Czytajcie i podsuwajcie swoim przyjaciółkom i córkom. Im większa świadomość, tym większa szansa na uniknięcie tak przerażającego losu. "Musimy rozmawiać o gwałcie. Musimy rozmawiać o przyzwoleniu na seks. O piętnowaniu ofiar, wzbudzaniu w nich poczucia winy i nierównej mierze, jaką stosujemy wobec młodych mężczyzn i kobiet. Musimy rozmawiać tak długo, aż wszystkie Emmy tego świata poczują się wspierane i zrozumiane. Aż poczują, że im wierzymy." Louise O'Neill Izabela Nestioruk
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2017 o godz 20:49 przez: dobrerecenzje.pl
Niekiedy mówi się, że świat jest zły, jednak to jedne wielki kłamstwo, o nie, to nie świat, tylko ludzie są podli. Wiedziemy życie pełne samych pozytywów, bogaci rodzice, wielki dom, dobre wyniki w nauce i w końcu ogromna popularność. Jednak czy jest prawdziwa? Ludzie którzy pragną jedynie, aby skierować na nich swoje spojrzenie, lub liczy się tylko fałszywe okazywanie uczuć na pokaz, są nic nie warci. Dziewczyna, która przez całe swoje nastoletnie życie ma jak w bajce, piękna z idealnym ciałem i rysami twarzy, stanowi dla ludzi coś na kształt przyjaciela na pokaz. Pewnego razu, kiedy słyszy, że jest nudna postanawia iść na całość. Dziewczyna nie patrzy co wypada i co nie wypada, co jest legalne, a co nie. Po prostu idzie na imprezę, bierze narkotyki, pali, pije, a na końcu ląduje w łóżku z facetem o kilka lat starszym. Kiedy rano się budzi nie wie na jakim świcie żyje, zostaje znaleziona na trawniku w poszarpanej sukience, z bąblami na pięknej skórze od poparzeń słonecznych. To jeszcze nic. Kiedy Emma zagląda do Internetu, dopiero się zaczyna. Na Facebooku zdjęcia, opisy, komentarze, to wszystko jest okropne. Wrzucone nagranie, kiedy nieprzytomna leży na łóżku i nie kontaktuje, a wokoło niej trzech chłopaków którzy robią co chcą, przepełnia czarę rozpaczy i dziewczyna załamuje się. W szkole jest jeszcze gorzej, przez jedną głupią noc Emma straciła popularność, szacunek, a najważniejsze przyjaźń, jest teraz sama jak palec. Książka bardzo smutna, ukazująca jak bardzo ludzie potrafią być bezwzględni i niemyślący. Według mnie Emma w tej katastrofie też miała swój własny udział. Przez jej wielkie ego stało się co się stało. Dopiero w obliczu czegoś strasznego dziewczyna uświadamia sobie co zrobiła i jaka była głupia, jednak przeszłości nie da się zmienić, ani wymazać. Teraz trzeba żyć dalej z brzemieniem ciążącym na ramieniu i przezwiskiem „puszczalska”. Wielu z nas, czytelników, na pewno jest rozczarowana zakończeniem, dla autorki inny koniec historii byłby po prostu naciągany i sztuczny. Ukazała prawdę. Myślę, że takie tematy jak gwałt, albo narkotyki warto przerabiać w domu, a szczególnie uświadamianie nas – młodzieży, jest rzeczą konieczną. Często w obliczu tragedii chce się o tym zapomnieć, wyprzeć z pamięci – nie da się. Ważne jest aby rozmawiać dużo i decydować o swoim życiu rozważnie i z głową. Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-02-2017 o godz 14:25 przez: krytyk.com.pl
http://krytyk.com.pl/literatura/recenzja-ksiazki-sie-prosila-autorka-louise-oneill/ (...) „Sama się prosiła” to kolejna książka o gwałcie, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Poprzednia, „Co mnie zmieniło na zawsze”, również zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ogromne, a jednak zupełnie inne. Poprzednio było bardziej subtelnie, kameralnie, cieplej. W poprzedniej książce najgorszy był gwałt i gwałciciel. Nagły pożar w pluszowym, miękkim, bezpiecznym świecie. W tej, tytuł ten należy do ludzi – rzekomych przyjaciół, rówieśników, rodziny, małych i dużych społeczności, telewizyjnych ekspertów, przedstawicieli prawa i porządku. A świat nigdy nie był z pluszu, tylko z markowych krótkich sukienek. „Sama się prosiła” to książka i historia trudna, niejasna, irytująca i przerażająca. Niesympatyczną bohaterkę, którą od początku chce się potrząsnąć, spotyka tragedia i naprawdę trudno nie szepnąć w duchu, że może karma maczała w tym paluszki. I właśnie ten podszept powinien potwierdzić wszystko to, co napisałam wyżej – ludzie są okrutni, podli i egocentryczni. Wychowujemy się w zepsutym świecie i jesteśmy zepsuci. Pragniemy wolności, na którą nie jesteśmy przygotowani. Najwyraźniej nie dojrzeliśmy do krótkich sukienek, do szanowania granic drugiej osoby, do empatii, do prawdy. Nie jesteśmy cywilizowani i dopóki tego nie zrozumiemy, nie będziemy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
29-01-2017 o godz 14:32 przez: Jabłuszkooo
Myślę, że książka może zostać odebrana w bardzo różny sposób. Mi osobiście nie spodobało się myślenie głównej bohaterki, na początku była egoistyczna, więc bardzo ciężko jest ją polubić, ale ludzie, w końcu stała jej się krzywda, a wszyscy przyjaciele i jej rodzina starają się to zatuszować jakby tego nie było. Nie jestem w stanie sobie tego logicznie wytłumaczyć, po prostu nie mieści mi się w głowie takie zachowanie. Nie wspierają jej w doszukiwaniu się sprawiedliwości, liczą w głębi, że odpuści, a oni będą mogli żyć jakby nic się nie stało. Bohaterka zostaje z tym tak naprawdę sama, a później coraz bardziej zapada się w sobie. Najgorsze jest chyba to, że ciągle twierdzi, że to jest jej wina. To pokazuje jak bardzo źle o sobie myśli, jak bardzo przygnębia ją myśl, że niszczy życie wielu osobom, choć jej jest zmiażdżone na drobne kawałki. Widać, że mimo całego upokorzenia i bólu dalej myśli o tym jak wyjść na prostą zwalając winę na siebie. Zakończenie nie satysfakcjonuje mnie w żadnym stopniu, jestem wręcz zawiedziona. Fragment tekstu pochodzi z mojego bloga, po ciąg dalszy zapraszam tutaj: https://jabluszkooo.blogspot.com/2017/01/71-louise-oneill-sama-sie-prosia.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-01-2017 o godz 21:05 przez: Moja Osobistosc
to przerażające jak jedna chwila może zmienić nasze życie. Jedna chwila nieuwagi, bezmyślności i bach sięgamy dna i jesteśmy bezradni jak małe dziecko. Tylko w tym świecie nie ma matczynego ciepła, które nas uchroni i pocieszy. Jest za to pustka, niezrozumienie, bezsilność i bezradność, z którymi trudno jest sobie poradzić. Nie da się nie zauważyć sposobu w jaki piszę autorka. Nie jest ona lekki i łatwy, patrząc chociażby na opisy z nocy, które są wyjątkowo mroczne, a wręcz obrzydliwe. Myślę, że fabuła książki nie wszystkim przypadnie do gustu bo sięga po tematy bardzo kontrowersyjne. Bezmyślna nastolatka, głupie i nie przemyślane zachowanie, które rodzi poważne konsekwencje. To na pewno nie są łatwe tematy. Niemniej jednak uważam, że po tą książkę powinna sięgnąć każda nastolatka - ku przestrodze. Może dzięki niej niektóre dziewczyny się zmienią i wiedząc jakie konsekwencje niesie za sobą przeholowanie z narkotykami i alkoholem tego samego błędu co Emma już nie popełnią. http://mojaosobistosc.blogspot.com/2017/01/sama-sie-prosia-louise-oneill.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-01-2017 o godz 12:17 przez: anonymous
http://www.popkultura.com.pl/2017/01/09/recenzja-ksiazki-sama-sie-prosila-wszystkie-odcienie-szarosci-pokolenia-z-czyli-czy-kultura-gwaltu-istnieje/

Moje pokolenie, pokolenie Z, dzisiejszych 20-latków kojarzone jest z głupotą, straconymi szansami, jednolitością, brakiem priorytetów i autorytetów. Tak chyba z grubsza odbierają nas w większości nasi rodzice, szczególnie ci, którzy mieli okazję wychowywać naszych starszych braci czy siostry. Oglądając wiadomości czy różnego rodzaju reportaże, czytając nagłówki gazet trudno się dziwić takiemu postrzeganiu. Ostatecznie okazuje się, że dajemy przyzwolenie na wiele rzeczy, ponieważ nic tak naprawdę nie ma dla nas większego znaczenia – ani wartości rodzinne, ani ambicje zawodowe. Istotne jest jedynie tu i teraz. Jednak czy doprowadziliśmy do tego, że kultura gwałtu ma szansę przestać być jedynie hipotezą, a stać się rzeczywistością? Czy możemy, jako pokolenie, na nowo odnaleźć szacunek do samych siebie?

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-12-2016 o godz 09:58 przez: Sophie
Nie jest to przyjemna, lekka historia. Wymaga ona o wiele więcej niż normalna książka. Jeśli macie słabe nerwy, lepiej po nią nie sięgajcie. Po przeczytaniu Sama się prosiła byłam zniesmaczona całą tą sytuacją, ale gdzieś w środku wiedziałam, że takie rzeczy naprawdę zdarzają się gdzieś na świecie. Jest to powieść która przede wszystkim zmusza do przemyśleń i otwiera oczy na niektóre sprawy. Pomimo wszystkiego nie mogłam się oderwać od czytania, chciałam wiedzieć co będzie dalej, a zakończenie mnie nie satysfakcjonuje. Nie zmienia to faktu, że warto zapoznać się z Sama się prosiła. Ostrzegam, że to nie jest powieść dla młodszych osób.


http://boook-reviews.blogspot.com/2016/12/przedpremierowo-louise-oneill-sama-sie.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-12-2016 o godz 14:37 przez: Angelika
Książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Już okładka przygotowała mnie nieco na to, co zastanę we wnętrzu powieści. Niemniej, i tak zostałam zaskoczona. Nie uważam, że lektura jest lekka, przyjemna i idealna na wieczór przy kubku gorącej herbaty czy kawy. Sama się prosiła to powieść skłaniająca do gruntownych przemyśleń, zastanowienia nad zaistniałą sytuacją. Wiem, iż wiele osób odebrało twórczość O'Neill nieco na opak. Trudno, ja natomiast odkryłam w tej książce sens i prawdę. Jestem zachwycona tym podejściem do tematu, pochwalam zamysł autorki.

http://czytambolubieo.blogspot.com/2016/12/sama-sie-prosia-przedpremierowo.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-03-2017 o godz 17:07 przez: Ania Skałka
ciekawa książka,którą dobrze się czyta. niestety zakończenie mnie rozczarowalo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji