Po raz dziewiąty, Camilla Läckberg funduje swoim czytelnikom kryminalną rozrywkę na najwyższym poziomie. Utrzymująca w napięciu, pełna zagadek, intrygujących wątków, które wynoszą ludzkie myślenie na wyższy poziom abstrakcji. Abstrakcji, w której zasiane zostało ziarno prawdy i nuta tajemniczości.

Pogromca Lwów” to dziewiąta część bestsellerowej sagi kryminalnej. I jak w poprzednich, główną rolę dogrywają tu pisarka Erica Falk i policjant Patrick Hedstrom. Po raz kolejny staną oni przed zadaniem rozwikłania tajemniczych morderstw. Tym razem akcja zaczyna się w styczniowy mroźny dzień. Pod koła nadjeżdżającego samochodu wbiega półnaga dziewczyna. Skąd wzięła się w lesie? Co oznaczają ślady na jej ciele? Na te pytania stara się odpowiedzieć Patrick. Dochodzenie doprowadza go do zbrodni na znacznie większą skalę. Zbrodni, za którą, jak się okazuje, kryją się okrutne zabiegi.

Tymczasem Erika odwiedza w więzieniu kobietę skazaną za morderstwo. Chce opisać rodzinną tragedię, która wydarzyła się przed kilkoma laty, a której ofiarą stał się ojciec rodziny. Wierzy, że rozmowa po latach pozwoli jej uzyskać prawdziwe informacje. Niezwykle odważna, momentami wręcz intymna rozmowa nie daje Erice jednak odpowiedzi na nurtujące pytania. Co więcej, zasiewa w jej głowie ziarno niepewności, intrygi. Pisarka czuje, że coś jest nie tak, że kobieta coś ukrywa. Zaczyna więc szukać prawdy, łączyć pewne fakty, drążyć. W efekcie odkrywa prawdę na tyle, że dochodzi do wniosku, że to, co wydarzyło się w przeszłości, kładzie cień na teraźniejszych wydarzeniach w miasteczku.

Zbrodnia, która mrozi krew w żyłach, zaskakujące zwroty akcji, przemoc, perwersja, pruderyjność, ciemne zakamarki ludzkiej psychiki. Wszystko przyprawione nutą romantycznej miłości, która połączyła głównych bohaterów.