1. Łagodniejecie jako muzycy/ artyści z wiekiem? Ciekawi mnie, czy człowiek gromadząc wiedzę i doświadczenie staje się bardziej radykalny, czy raczej podatny na kompromisy?

Czy podatny na kompromisy to nie wiem – w muzyce staramy się ich nie popełniać. Natomiast na pewno nasza muzyka jest odzwierciedleniem tego jak dzisiaj żyjemy,w jaki sposób interpretujemy świat. To świetny okres kiedy nie musimy sobie niczego udowadniać.

Oczywiście nie jesteśmy jedynymi muzykami, którzy po latach eksperymentów tak chętnie powracają do formy piosenki.

  1. Skąd to disco w waszej muzyce? „Bzyk” to świetny numer, ale równocześnie dość zaskakujący.

Muzyka taneczna pojawiła się juz na płycie „MAMUT”. Te utwory świetnie sprawdzają się też na koncertach, rozbudowujemy je często do dłuższych wersji instrumentalnych. Nie jest to czyste disco, ale raczej odniesienie do całej nowojorskiej sceny lat 80. W tym czasie  muzycy kojarzeni ze sceną punkowa odkrywają potencjał muzyki tanecznej. Artyści tacy jak Grace Jones, Talking Heads wprowadzili do muzyki tanecznej niebanalne teksty i niezwykle konceptualne koncerty. Lubimy elektroniczną muzykę taneczną, przypomniała nam o  sile tego gatunku  min. ostatnia płyta Caribou. Mamy za soba też doświadczenia czysto dj’skie, lubię patrzeć na ludzi pogrążonych w tańcu.

  1. Czy wasze kompozycje zaczynają się od rytmu? Niektóre brzmią, jak konkretny beat obudowany resztą aranżacji.

To hip hop zrewolucjonizował sposób produkcji ale i aranżacji muzyki różnych gatunków.

Tak naprawdę wszystko jedno czy to muzyka popowa, elektroniczna czy rockowa, sekcja rytmiczna zdominowała wiele płyt. Dla nas to naturalne- Piotrek (Emade) jest znakomitym perkusistą, ja grywam na gitarze basowej. Natomiast jeszcze nigdy nie było tyle harmonii na naszych pytach. To nie tylko za sprawą instrumentów smyczkowych ale i zaangażowaniu całego tworzywa przy pracy nad płytą.

  1. Kiedy zaczynacie czuć, że ze zbioru piosenek powstaje płyta? Rozumiana jako całość, dzieło.

Nie zbieramy piosenek, nie piszemy ich wcześniej. Rozmawiamy o tym jak chcemy brzmieć na płycie. W trakcie pracy nad tekstami szybko też pojawia się motyw przewodni  opowieści – w przypadku Dronów to opowieść o przedmiotach, fetyszach ale i o  kryzysie duchowym. Szukaliśmy równowagi między cichymi pieśniami lirycznymi a tanecznym pulsem. Kiedy zabieramy sie do pisania mamy  w głowach pewien zarys, koncept.

  1. Jakie okoliczności i sytuacje są najbardziej inspirujące kiedy się pisze piosenki?

Przeróżne – czasami jeden dźwięk zagrany przez Piotrka, innym razem jakaś stara płyta z muzyką elektroniczną lat 80tych. Podobnie jest z tekstami. Pomysł na tekst przychodzi znienacka; po usłyszeniu dialogu moich dzieci, przeczytaniu  wiadomości, obserwacji jakiejś zabawnej sytuacji.

  1. Czy to źle, kiedy przy muzyce można tańczyć?

Wspaniale.Najbardziej naturalna reakcja na dźwięki. To dziwne , że polska muzyka  nie doczekała się dobrej, ambitnej sceny tanecznej.

  1. Może nie bardzo dosadnie i nie bardzo wprost, ale wasze teksty komentują wiele ważnych zjawisk i sytuacji.

Tak to płyta  o tym co dzieje się tu i teraz. Żyjemy w ciekawych, dynamicznych czasach. Z jednej strony internet ma ogromny wpływ na relacje między ludźmi, z drugiej mam wrażenie, że świat się chwieje, pęka. Żyjemy w świecie tysiąca bodźców, nie potrafimy się skupić na dłuższym kilkustornnicowym tekście..Z prędkością światła rozchodzą się nowe teorie spiskowe, budzą się potwory – powracają idee nacjonalistyczne. Zastanawiamy się w jakim świecie będą żyły nasze dzieci.

  1. Z kim nagrywaliście nowy materiał? W studiu pojawili się jacyś goście?

W nagraniu płyty brał udział cały nasz zespół – Tworzywo. Marcin Pendowski jest autorem wielu riffów basowych, Mariusz Obijalski odpowiedzialny jest za partie klawiszowe, ale też wspaniale zaaranżował instrumenty smyczkowe a Michał Sobolewski zagrał prawdziwe rockowe solo. Pojawiają się też goście; Janusz Prusinowski związany ze sceną  folkową, Wojtek Bonowicz nasz dobry kolega i wspaniały poeta.

  1. Czy muzyce w XXI wieku potrzebne są wciąż etykiety i nazwy gatunków?

Dla mnie to zupełnie nie istotne. Zawsze interesowało mnie przenikanie gatunków, ale też dialog miedzy kulturą wysoką a popularną. Moi ulubieni muzycy  to artyści swobodnie poruszający się po różnych estetykach . Hip hop który inspirował nas w latach 90-tych to muzyka wielokulturowa, samplujaca przeróżne gatunki muzyczne.Nie potrafiłbym także określić muzyki, którą dzisiaj gramy ,nie mam pojęcia na jakiej półce w sklepie powinny znaleźć się „Drony”.

  1. Niektórzy mówią, że dziś wszystko jest już tylko remixem. Jest, czy nie?

Tak, wszystko juz zostało dawno wymyślone natomiast zmieniają się narzędzia, sposób produkcji muzyki. Chętnie korzystamy z nowinek technicznych. Nie jest to jednak znak naszych czasów. Nie było by muzyki Boba Dylana gdyby nie Woody Guthrie, Bruce Springsteen nie nagrał by „Nebraski” gdyby nie jego fascynacja Dylanem a dziś  Father John Misty wspaniale przekłada na swój język muzyczny dokonania wszystkich tych panów.

  1. Po sukcesie albumu „Mamut” czujecie jakąś presję związaną z nową płytą?

Nie, nigdy nie odczuwaliśmy presji. Może dlatego , że pracujemy z przyjaciółmi i  od lat czujemy się doskonale w braterskim tandemie. Przeżyliśmy w naszej już dość długiej karierze dużą popularność jak  i mniejsze zainteresowanie po płytach takich  jak np. „Heavi Metal” czy „Zwierzę bez nogi”. Zawsze jednak ludzie pojawiali się na naszych koncertach. Nagraliśmy płytę z której jesteśmy bardzo zadowoleni, być może „Dronami” zamkniemy  temat  naszej fascynacji komputerami.

 
Najnowsza płyta "Drony" dostępna na empik.com.