Jak kogoś frapowało czemu tak strasznie ojciec Heaven nienawidził swojej córki, a nie przyjmował wykładni, że to tylko i wyłącznie przez to, że jej matka zmarła po porodzie to się dowie w pełni o co chodziło. Czytać „Mrocznego anioła” warto nie tylko z tego powodu oczywiście. Wiele więcej będzie takich nowych informacji, ale też jest śledzenie losów Heaven bardzo ciekawe, bo wiele nowego się w jej życiu pojawia. Nowe perspektywy, miłości, ale i stare rzeczy nadal mają na nią przeogromny wpływ.
„Mroczny anioł” spodobał mi się od razu. Szybko sobie odpamiętałam co się działo w „Rodzinie Cateelów”. Zresztą Andrews trochę nam to przypomina sama z siebie dobrze wiedząc, że w sadze takie repetycje to konieczność. Ale nie są to takie zapełniacze, bo dowiadujemy się nowych rzeczy, więc jest dla nas to bardzo, bardzo ciekawe, bo nagle się okazuje, że „owszem było to tak, ale było jeszcze i tak”. Prosty zabieg, a jakże umilający lekturę. Czekam na 3 część z wielką niecierpliwością!
Nareszcie jedna z moich ulubionych autorek wydała kolejną książkę. "Kwiaty na poddaszu" bardzo mi się podobały, przeczytałam wszystkie tomy i nie mogłam się doczekać kolejnej książki Andrews. Teraz czytam właśnie "Mrocznego anioła" i z uradowaniem piszę, że poziom prowadzenia historii jest nadal równie wysoki jak w "Kwiatach...". Więc dla każdej fanki autorki mówię: polecam i kupujcie w ciemno.
Druga część sagi o Heaven Casteel i jej rodzinie i moje drugie spotkanie z pisarstwem Virginia C. Andrews. Jestem już przekonana. Świetna pisarka. Taka jaką zawsze chciałam czytać. Jej bohaterka, świat przedstawiony to moje eldorado. Świetnie się czuję w roli adresatki tej historii. Podobam i się wszystko. Od detali, opisów, prowadzenia akcji po rozmach z jakim kreśli fabułę pisarka.
Od poprzedniej części nie mogłam się wprost oderwać, liczę więc, że i tym razem będzie podobnie. Uwielbiam ten tajemniczy, magiczny klimat, który wyczarowuje autorka, dzięki temu jej książki stają się bardzo skuteczną i przyjemną odskocznią od codziennych, przyziemnych spraw. Nie mogę się już doczekać, żeby poznać kolejne losy Heaven i rodziny Casteel.
"Kwiaty na poddaszu" były świetne, więc "Mrocznego Anioła" kupiłam jak tylko się pojawił w sprzedaży. To bardzo wciagająca opowieść o młodej dziewczynie, Heaven Casteel, która przenosi się do pięknej posiadłości męża swojej babci. To tam dziewczyna odkryje ogród jak z bajki, w ceniu którego rozkwitnie jej miłość...Więcej nie zdradzam, ale polecam.
To drugi tom serii i musze przyznać, że równie dobry. Kiedyś słyszałam, że Andrew bywa pisarzem nierównym, ale na razie muszę przyznać, że mi się podoba i nie widzę spadku formy. Jak tylko skończę tą serię wezmę się za "kwiaty na poddaszu" bo nie miałam okazji przeczytać. Jak dla mnie ta seria jest świetna, mroczna, klimatyczna... polecam
Podobnie jak w przypadku "Rodziny Casteel", od "Mrocznego anioła" też nie można się oderwać. Tyle, że powieść przykuwa negatywnymi emocjami. Losy Heaven Leigh są przytłaczające, aż trudno uwierzyć, że tak źle może się to wszystko toczyć... A jednak. Saga na pewno nie poprawia humoru, ale czyta się ją błyskawicznie. Czekam na więcej!
Jestem wielką fanką Virginii C. Andrews i bardzo się cieszę, że jej książki wydawane są w Polsce. Wyobraźnia i talent autorki nie mają sobie równych i każda kolejna powieść, którą biorę do ręki tylko mnie w tym przekonaniu utwierdza. Nie mogę się doczekać "Mrocznego anioła" i zazdroszczę tym, którzy czytali już angielską wersję.
Czytałam kwiaty na poddaszu i oczywiście pierwszy tom tej serii. Teraz jestem na świeżo po przeczytaniu mrocznego anioła. Jedno jest pewne, Andrew ma niesamowity talent do tworzenia prawdziwych postaci i kreowania mrocznego, zawiłego świata, który wciąga. Lubię styl tej pisarki, a jej książki bardzo trafiają w mój gust.
W tej książce poznajemy kolejny rozdział z życia Heaven, która jest już znacznie starsza i dojrzalsza. Tym razem towarzyszymy jej w przeprowadzce do jej babci Gillian i jej młodego bogatego męża. Intryg i zwrotów akcji oczywiście nie brakuje. Czytało mi sie tak dobrze jak każdą inną cześć. Polecam.