Największą zaletą tej książki jest wg mnie solidna dokumentacja - niemal każde zdanie publikacji opatrzone jest przypisem odsyłającym do konkretnego dokumentu, tekstu czy wypowiedzi. Do tego wyważony język, z zachowaniem tzw. ostrożności procesowej. W efekcie otrzymujemy materiał, którego nie da się podważyć merytorycznie, stąd też panu Lisowi et consortes pozostaje jedynie tradycyjne już bluzganie i ataki ad personam, przećwiczone choćby przy okazji słynnej pracy Cenckiewicza i Gontarczyka. Warto sięgnąć po tę książkę, aby lepiej poznać mniej znane kulisy kształtowania się ładu medialnego w Polsce po 1989 roku. Dodajmy, że w gruncie rzeczy wiele przedstawionych tu faktów prezentowanych już było w licznych artykułach, ale zebranie ich w jednym miejscu, uzupełnione nową dokumentacją, jest wartością dodaną tej książki, która zapewne stoi u podstaw furii tzw. autorytetów, niepokojących się, że być może czytelnicy zaczną łączyć ze sobą różne sprawy w pewną logiczną całość.
"Czy jakiś ksiądz zabrał głos w tej sprawie? [...] Przepraszam bardzo, powiem teraz głośno. Czy opluwanie kilkunastu, a może kilkudziesięciu dziennikarzy opluwanie ich w ohydnym stylu jest czymś co zasługuje na jakąkolwiek reakcję jakiegokolwiek kapłana w tym kraju, czy jest to coś, co jakikolwiek kapłan w tym kraju z radością przeczyta ugruntowując swoje wyobrażenie o świecie, Polsce i mediach." Teraz pan Lis zapewne wzywa na pomoc "kapłanów" widniejących na okładkach Newsweeka. Ani słowa o zamiarach pozwania autorów, ponieważ fakty są zaprezentowane rzetelnie. Szczerze polecam.
Spójrzmy prawdzie w oczy! Media głównego nurtu tworzy lewactwo następnego pokolenia PRLu. Opisane w książce dzieci esbeków/ubeków/innych towarzyszy PRLu przed sądem nie odpowiadają za czyny tatusiów, bo nawet tatusiowie nie odpowiadają, ale to jednak one zbierają żniwo z niegodziwie zgromadzonych dóbr i przywilejów tatusiów partyjniaków z czasów PRLu i teraz. W końcu nie przez przypadek dzisiaj mają ciepłe posadki w TV byle by tylko średnio dobrze umiały bić lewacką pianę. Wiadomo jakiemu systemowi hołdują, a za to już one są odpowiedzialne. Nie przez przypadek również każde z tych dzieciątek jest lewakiem z platformy. Ta książka mówi o tym o czym mówić nie wolno w medium głównego nurtu i dlatego warta jest każdej złotówki.
Warto wiedzieć kto do nas mówi z ekranu telewizora i dlaczego mówi to co mówi. Niestety ale farbowane lisy dostały się do kurnika i urządziły sobie rzeź - tak można podsumować wielki skok na mass media ludzi powiązanych rodzinnie lub biznesowo z totalitarnym komunizmem i służbami specjalnymi. Czasem ich praca to jest robota "under cover". Wielu z nich wywodzi się rodzinnie z takich formacji jak KPP, KPZU, NKWD, PPR, UB, SB, WSW, PZPR, ZSMP, itp
Ta książka ma premierę 17.12.2013r. Już widać popłoch jaki wywołuje u pseudodziennikarzy, mainstreamu będących tak na prawdę funkcjonariuszami aparatu propagandy III RP magdalenkowo - grubokreskowej,kompromituje ich ostatecznie. Książka cieszy się gigantycznym zainteresowaniem czytelników i pierwsza transza wydania została wyprzedana na pniu.
Kolejna książka dla dotkniętych bliżej nieokreśloną krzywdą i skazą umysłową, każącą wierzyć, że w Polsce rządzi jakiś tajemniczy "układ". Naprawdę są fajniejsze zajęcia w życiu niż uleganie zawiści.
Książka na podstawie dokumentów pokazuje, że publiczne media w Polsce nie są i nigdy nie były obiektywne, bo reprezentują je ludzie wywodzący się z jednego środowiska i jest to niestety środowisko komunistyczne. Komuniści byli i nadal są mistrzami propagandy i sterowania ludźmi. Wiedzieli jakie stanowiska obsadzić, żeby nie stracić wpływów. Dobrze, że taka książka się ukazała.
Dopiero po przeczytaniu tej książki można zrozumieć skąd się biorą wściekłe ataki medialne na polityków patriotycznych i dlaczego media przedstawiają w pozytywnym świetle najgorsze polityczne męty. Zachęcam Panią Kanię (która też jest celem ataków resortowych dzieci), żeby napisała podobną książkę o polskich sędziach.
Taka opinie sama się ciśnie na usta czytając komentarze. Jedna z niewielu książek, która otwiera oczy. Demaskuje manipulacje dziennikarskie i 'niezależne opinie. Brawo!
Super książka ! Dla osób, które nie zauważyły jak można kreować przekaz medialny i kto za nim stoi. Ważny głos w debacie na temat rozliczenia komunizmu