4/5
10-03-2016 o godz 13:42 przez: monweg
"Czasem o przeżyciu albo śmierci decyduje to, czy pamiętasz, kim byłeś. A to wcale nie jest oczywiste."

Po trzech miesiącach wracam do starych znajomych z Plagi samobójców, Sloane i Jamesa. Historia zaczyna się w momencie, w którym zostawiliśmy ich na końcu pierwszego tomu. Młodym ludziom udało się ominąć zabezpieczenia nałożone przez Program i uciekli. Niestety, są teraz zdani tylko na siebie, nikomu nie mogą zaufać, bo każdy może się okazać ich wrogiem. Przyłączają się do rebeliantów, którzy tak jak oni chcą obalić chory i nienormalny system. Są przekonani, że Program jest samym złem, a ludzie z nim związani są potworami.

Tak jak w pierwszej części, narratorką jest siedemnastoletnia Sloane. Dziewczyna oraz jej przyjaciel James zaliczyli już pobyt w klinice Programu, gdzie wyczyszczono im pamięć ze wspomnień, które według lekarzy mogły stanowić powód do odebrania sobie życia. Mimo tego nadal są razem, tak jak przed wprowadzeniem przymusowego leczenia. W poprzedniej opinii pisałam o śladzie karmicznym i chyba karma w ich przypadku działa.

Kuracja samobójców nie rozczarowała mnie. Autorka dała radę dorównać wysoko zawieszonej przez siebie poprzeczce. Często się zdarza, że kolejne tomy są kiepskie, nie w tym przypadku. Więcej się dzieje, akcja momentami gna na złamanie karku. Według mnie jest ciekawiej, mniej miłosnych uniesień, a więcej dramaturgii, intryg i wrażeń.

To już koniec czarnej wizji przyszłości stworzonej przez Suzanne Young. A szkoda, bo obie książki, Plagę samobójców i Kurację samobójców, bardzo dobrze mi się czytało. Powtórzę słowa, które napisałam w opinii części pierwszej Programu : dzień jutrzejszy powinien być zagadką, przed którą staniemy, nie zaś zaplanowanym działaniem. Takie życie to koszmar i jestem pewna, że za wszelką cenę starałabym się zachować jak najwięcej wspomnień. Bo jakie przykre musi być życie człowieka, który swoich wspomnień, obojętnie czy dobrych, czy złych, zostanie pozbawiony. Cóż by z nas pozostało? Pusta skorupa, bez wnętrza…

http://monweg.blogspot.com/2016/03/program-czesc-2-kuracja-samobojcow.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-01-2016 o godz 00:33 przez: Jeanelle
Spotykamy James'a i Sloan prawie dokładnie w tym samym momencie, gdzie zakończył się pierwszy tom. Udało im się uciec przed Programem, ale wciąż wisi nad nimi widmo złapania, gdyż pościg śledzi każdy ich ruch. Podobała mi się niejaka realność ich ucieczki, ponieważ kiedy się ukrywają autorka skupiła się głównie na opisaniu jak radzą sobie z decyzją odnośnie tabletki podarowanej przez Realm'a oraz przenoszeniu się z jednej kryjówki do drugiej. Nie ma tu spektakularnych zwrotów akcji. Mogłam zobaczyć jak radzą sobie pozbawieni wspomnień o wspólnej przeszłości oraz starają odnaleźć się w nowej sytuacji. Doceniam to wszystko, jednak jednocześnie sprawiło, że pierwsze dwieście stron powieści może się wydawać nużące, ponieważ cóż... my wiemy jak wyglądało życie bohaterów przed Programem, a oni nie. Dodatkowo 'buntownicy' to raczej grupka ludzi, którzy mają bardzo ograniczone środki i ledwo sami ukrywają się przed rządem.

To wszystko sprawiło, że byłam lekko przerażona, ponieważ spodziewałam się spektakularnej kontynuacji, a wydawałoby się, że otrzymałam książkę dobrą... i tylko dobrą. Na szczęście nie doceniłam Suzanne. Od około 250 strony akcja zaczyna pędzić łeb na szyję i znowu z przyjemnością zatopiłam się w wykreowany przez nią świat. Ponownie obudziły się we mnie emocje, towarzyszące mi przy lekturze pierwszego tomu i z niecierpliwością przerzucałam kolejne kartki. Część trzecia rozkruszyła mnie emocjonalnie, w pewien sposób była okrutna, smutna i przerażająca, dlatego chyba nikogo nie zdziwię, jak powiem, że choćby dla niej warto sięgnąć po tę książkę. Było mi okropnie żal Dallas, zwłaszcza, że pojawia się tam Roger (brr...) i w sumie wcale się dziewczynie nie dziwię, wręcz jej kibicowałam (Ci, którzy czytali, powinni domyślić się o którym momencie mówię :D).

----------------------------------

http://zatracona-w-innych-swiatach.blogspot.com/2016/01/34-recenzja-kuracja-samobojcow.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-01-2016 o godz 19:26 przez: Ksiazkomania
Program powraca. Epidemia przedziwnej choroby, która prowadzi do samobójstw, poszerza się, i tym samym Program swoimi mackami sięga coraz dalej. Drastyczna terapia jaką muszą przejść młodzi ludzie przechwyceni przez agentów Programu, to nic w porównaniu z tym, co szykuje się dla „beznadziejnych” przypadków. Program wprowadza lobotomię, jako ostateczny krok w terapii. Program nie tylko pozbawia pacjentów wspomnień, teraz będzie pozbawiał ich również emocji.

„Kuracja samobójców” to książka, która pochłania wszystkie myśli i odrywa od rzeczywistości. Przenosząc się do świata, gdzie co trzecia młoda osoba odbiera sobie życie, nie jest łatwym krokiem. Autorka tak napisała powieść, by nawet przez chwilę nie przewinęła się czytelnikowi myśl, by porzucić czytanie. Choć temat nie jest jednym z najszczęśliwszych, wśród melancholii i samobójstw odnajdujemy prawdziwe wartości i emocje, które towarzyszą nam do ostatniej strony. Suzanne Young utrzymała poziom i tym samym „Kuracja Samobójców”, jako kontynuacja serii, jest naprawdę bardzo dobrze napisana. Już na pierwszej stronie zaczyna się akcja, dzięki czemu nie mamy chwili wytchnienia. Niespodziewane zwroty akcji, zaskakujący bohaterowie to tylko niektóre czynniki wywołujące prawdziwą burzę emocjonalną.

Książkę polecam wszystkim, którzy chcą zatopić się w dobrej lekturze. Nie musicie się martwić, mimo wszystko nie jest to dołująca książka, która w okrutny sposób pozbawia nas uśmiechu. To powieść, która pokazuje, że w każdej sytuacji trzeba być silnym, ufać swojemu instynktowi i nie poddawać się, choć wiemy, że szanse na wygraną są małe. Suzanne Young odwaliła kawał dobrej roboty i z niecierpliwością czekam na kolejną część „Programu”.
Całość na http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2016 o godz 12:51 przez: Minni
"Kuracja samobójców" to powieść, na którą chce się patrzeć, którą chce się wąchać i czytać... I czytać jeszcze więcej, przeżywać coraz bardziej, a z każdym kolejnym słowem zapominać o całym bożym świcie. A to wszystko dzięki autorce, która stworzyła nie tylko uderzający świat, czy wykreowała wyjątkowe postacie, ale przede wszystkim pokazała, czym jest piękno słów. Ukazała, jak ważną rolę w książce odgrywa pióro pisarza. Suzanne zniewala słowami. W tym wypadku podziw to za mało, nie równa się on z tym, czym obdarowuje czytelnika Pani Young. Nie mogę się wręcz oprzeć, by nie zacytować, kilku ślicznie ubranych w słowa zdań: "Odtwarzałam to wspomnienie raz za razem w moim umyśle, jakby było smutną piosenką, która choć rani, to dodaje otuchy i wydaje się znajoma", "Czułam, jak pochłania mnie nicość. Stawałam się czarną dziurą, w której nie istniało nic poza rozterkami i poczuciem rezygnacji.". Dla kogoś, kto nie czytał Kuracji, zdania te okażą się nic nie znaczące, wyrwane z kontekstu, jednak gdy trafia się na nie w trakcie czytania, tej wybitnej powieści, czuje się od nich emocje, całą górę różnych odczuć.

To jedna z tych powieści, po których powrót, do szarej codzienności, wydaje się niemożliwy. Gdzie wraz z ostatnim zdaniem, czytelnika dopada melancholia, bo czas się dla niego zatrzymał, pozostał on jeszcze w książkowym świecie i nie potrafi się z niego wydostać. Ale również dosięga go przygnębienie, że jest sam ze swoimi przeżyciami, a wszystko wokół toczy się normalnym rytmem, jakby nic się przed chwilą nie stało... A jednak się stało.

----------------------------------------------------
Cała recenzja na blogu: http://be-here-now-and-forever.blogspot.com/2016/01/40-kuracja-samobojcow-suzanne-young.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-01-2016 o godz 22:57 przez: Beata
Każdy kto chociaż okazuje minimalne przejawy załamania, jest już podejrzany o zachorowanie. Żeby choroba się nie rozwinęła, wszystkie osoby są zabierane do placówki programu terapeutycznego. Tam odbiera się ich najgorsze wspomnienia, które pomagają w postępie choroby, czyli samobójstwu.
Sloane i James próbują uciec od leczenia. Jednak wszystko niesie za sobą konsekwencje. W każdej chwili nie mogą czuć się bezpiecznie. Pragną odzyskać swoje wspomnienia, lecz to również może być niebezpieczne.

Kuracja samobójców to już druga część serii o tytule Program. Pierwsza może mnie nie zachwyciła żeby ją ciągle podziwiać, jednak jest godna przeczytania. Już oryginalność powieści mocno do siebie przyciąga. Wcześniej wspominając, książka na tyle mi się spodobała że miałam ogromną ochotę na Kurację. Byłam bardzo ciekawa jak akcja się potoczy i dalszych losów bohaterów.

Właśnie przed rozpoczęciem czytania Kuracji, zapoznawałam się z dosyć dobrym kryminałem, więc takie nagłe przejście na młodzieżówkę czasami jest u mnie problem z wkręceniem w całą historię. Aż dziwne ale szybko wgłębiłam się w tą powieść. Akcja zaczęła się już od pierwszych stron, dlatego też nie można było się tutaj nudzić. Muszę przyznać, że nie miałam ochoty ją odkładać. Może nie było sytuacji, kiedy musiałam tylko czytać, zamiast robić coś innego, a za każdym razem oderwać się nie mogłam. Lecz nie poczułam ani razu znużenia. Styl autorki się nie zmienił, nadal jest prosty i zrozumiały.

Dalsza część recenzji na stronie:
http://ksiazka-wprowadza-w-swiat-wyobrazni.blogspot.com/2016/01/kuracja-samobojcow.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2016 o godz 00:41 przez: addictedtobooks
Choć Sloane oraz Jamesowi udało się uciec przed Programem, to ich życie nadal jest zagrożone. Obydwoje stali się najbardziej poszukiwaną parą nastolatków i Program zrobi wszystko, aby ich odnaleźć i tym razem raz na zawsze uciszyć. Sloane oraz James postanawiają dołączyć do buntowników, którzy podobnie jak oni pragną obalić tę instytucję. Jednak choć łączy ich wspólny cel, to czy naprawdę można im zaufać? W świecie w którym przyszło im teraz żyć nic już nie jest czarne, albo białe, a odróżnienie wroga od przyjaciela staje się coraz bardziej trudne. Czy łączące ich niegdyś uczucie będzie w stanie przetrwać w obliczu zagrożenia?

Pierwszy tom był jedną z najlepszych dystopii jakie czytałam i przyznaję, że miałam dość wysokie oczekiwania wobec jego kontynuacji. Jednak czy autorce udało się utrzymać tak wysoki poziom jak w poprzedniej części? Bardzo podobało mi się to, że już od pierwszych stron akcja nabiera dość szybkiego tempa. Poznajemy wielu nowych oraz niezwykle intrygujących bohaterów, którzy bardzo szybko zyskali moją ogromną sympatię. Najbardziej ciekawą postacią była dla mnie Dallas, która niejednokrotnie zaimponowała mi swoją odwagą oraz uporem. Dalsze losy Sloane oraz Jamesa dostarczają czytelnikowi ogromnej dawki wrażeń i autorka postarała się, żeby czytelnik ani przez chwilę się nie nudził.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-01-2016 o godz 09:28 przez: Heather
Autorka nawiązuje do podstawowej wartości człowieczeństwa, stawiając przeciwko sobie burzę emocji z wyzutą skorupą, pozbawioną uczuć. Kim lepiej się stać? Pustką pozbawioną wspomnień, która jedynie egzystuje, czy wyrzutkiem i dezerterem, który balansując na krawędzi żyje pełnią życia? Nowy tom niesie ze sobą kolejne pytania, na których odpowiedź nie jest wcale taka łatwa. A jeśli obawiacie się, że na rzecz walki o wolność społeczeństwa wątek miłosny został zaniedbany, to niepotrzebnie. Może nawet została mu poświęcona zbyt duża uwaga autorki, bo główna bohaterka stanęła przed miłosnym trójkątem. Czy słusznie? Nie jestem przekonana, ale to ze względu na fakt, że ja już od pierwszego tomu mam swój typ. Nie zabrakło jednak miłosnych wyznań w ferworze walki o wolność i trudnych wyborów, tych emocjonalnych i społecznych.

"Doskonale, w takim razie nie musimy go szukać. [...] On sam po ciebie przyjdzie."


Jak widzicie, kontynuacja serii Young to kolejna dawka emocji i akcji, od której trudno się oderwać. Wiele wątków wciąż pozostaje niewyjaśnionych, a w głowie mam mnóstwo pytań bez odpowiedzi, ale wiem, że warto przez to czekać na zakończenie serii. Dziś jednak pozostajemy przy "Kuracji samobójców", kontynuacji przepełnionej historią zmuszającą do własnych przemyśleń. Czy warto? Zdecydowanie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2016 o godz 16:39 przez: Patrycja Kuchta
Nie mam zamiaru ukrywać, że pierwszy tom zrobił na mnie o wiele większe wrażenie. Był bardzie mroczny, dramatyczny i pełen sprzecznych emocji. Mimo iż autorka postarała się by w fabule nie zabrakło dynamizmu, tym razem emocji było znacznie mniej, a chwilami towarzyszyło mi lekkie uczucie de ja vu. Ruch poru wyobrażałam sobie nieco inaczej, także zakończenie wydało mi się nieco zbyt proste. Wielkie ukłony dla Wydawnictwa należą się jednak za dołączenie do tego tomu dodatku o Realmie, pod tytułem „Rehabilitacja”, który rzuca nowe światło na pewne fakty związane z tym bohaterem.

„Kuracja samobójców”, to opowieść o ucieczce i walce o własne wspomnienia. Choć wkradło się tu kilka mankamentów, nie zabrakło też dynamicznych zwrotów akcji i dużej dawki adrenaliny. Mimo wszystko „Program” zapisuje się w czołówce moich ulubionych serii i wciąż zachwyca nie tylko ciekawym pomysłem, ale również bardzo udanym wykonaniem. Choć przed nami jeszcze tom trzeci, historia Jamesa i Sloane kończy się już teraz. Z jednej strony szkoda, bo opowieść o ich miłości, była jedną z piękniejszych w tego typu literaturze, ale z drugiej jestem ciekawa, czym jeszcze autorka zdoła mnie zaskoczyć.

http://beauty-little-moment.blogspot.com/2016/01/kuracja-samobojcow-suzanne-young.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
15-01-2016 o godz 12:33 przez: Adriana Bączkiewicz
Co jakiś czas przychodzi taki moment, gdy zamykasz już przeczytaną książkę, dumasz przez chwilę, a potem dochodzisz do wniosku, że to nie jest to co chciałeś otrzymać. Niestety w przypadku Kuracji samobójców, czyli drugiego tomu serii Program ogarnęło mnie takie uczucie. I chociaż do końca nie było źle, to jednak jestem zawiedziona.

Zapewne takiego zniesmaczenia by nie było, gdyby pierwszy tom nie był tak fenomenalny. Naprawdę niewiele, a może wręcz milimetry dzieliły ją od tego by zawładnął moim sercem w pełni. A tutaj nagle pojawił się klops. Suzanne Young, czyżbyś nie miała pomysłu na dalszą część?

Nie wszystko jest tak naprawdę okropne. Sam wątek dotyczący niewiedzy bohaterów, komu tak naprawdę wierzyć, jest nakreślony w punkt. Historie nowych bohaterów również były niczego sobie. Nie mniej jednak nie skreślam tej serii, ponieważ sądzę, że warto ją poznać, a dodatkowo nadal, pomimo mojego zawodu, nie mogę się doczekać finału trylogii. Tak to czasami jest, że nie do końca jesteśmy usatysfakcjonowani z którejś części serii, ale i tak pozostanie ona w naszych myślach na dłuższy czas. Tak właśnie jest z trylogią Program.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-01-2016 o godz 12:12 przez: Dominika Szałomska
Nieraz ucieczka jest jedynym wyjściem na przeżycie, nieraz ukrycie się jest jedynym sposobem na znalezienia wyjścia z sytuacji. Ale co zrobić, kiedy wspomnienia są jedynym co masz i nawet to mogą Ci odebrać?
Trzynasty stycznia był dniem bardzo „premierowym”. Nie jedno i nie dwa, a dużo więcej wydawnictw wypuściły nowe książki tego dnia, lecz to Feeria dała nam jednego dnia aż cztery premiery!! Mamy horror, powieść dla kobiet, dla młodzieży, a także fanów science fiction. U mnie mogliście już zobaczyć dwie z tych książek; „Trawa bardziej zielona”, a także „Złe dziewczyny nie umierają”. Nie mogłam się zdecydować co wybrać jako kolejne, co przeczytać... aż w końcu stwierdziłam, że muszę dowiedzieć się co dalej u Sloane i James. Dlatego bez dalszego wahania sięgnęłam po „Kuracja Samobójców” i zaczęłam czytać.
Jeśli jesteście ciekawi jak spędziłam przy niej czas i czego się dowiedziałam, to zapraszam pod link http://dominika-szalomska.blogspot.com/2016/01/82-receznja-ksiazki-suzanne-young.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2016 o godz 05:49 przez: Sophie Salvatore
Druga część serii zaczyna się w momencie spotkania James'a i Sloane z innymi buntownikami. Na opustoszałej drodze, gdzieś w stanie Idaho a może dalej, spotykają Dallas - bardzo charakterną dziewczynę. To początek składu ruchu oporu przeciwko Programowi.
Tymczasem epidemia samobójstw wciąż się szerzy wśród młodych ludzi. Rządowy Program wprowadza nowe zasady, które mają drastycznie powstrzymać falę choroby, pytanie tylko za jaką cenę?
(...)
Kuracja Samobójców" jest niewątpliwie świetną kontynuacją, której nie da się odłożyć. Jestem szczęśliwa, że mogła ponownie spotkać się bohaterami w tym samym komplecie. Autorka dzięki swojej wyobraźni stworzyła niesamowity świat, który choć tak inny od naszego jest jednocześnie tak bliski nam. Przynajmniej ja to tak odczuwałam. Czytając tę i poprzednią część czułam silną więź z bohaterami i całym światem przedstawionym. Niesamowite uczucie, które towarzyszy mi przy czytaniu tylko niewielu książek.
(...)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-01-2016 o godz 20:59 przez: Kamila Idziaszek
"Kuracja samobójców" to kontynuacja cudownej "Plagi samobójców", która podbiła moje serce. Jeśli regularnie śledzicie bloga, zapewne pamiętacie, że moja recenzja pierwszego tomu była bardzo pozytywna. Z ogromną niecierpliwością czekałam na premierę drugiej części, a gdy w końcu powieść trafiła w moje ręce, natychmiast zabrałam się za czytanie. Muszę przyznać, że od samego początku miałam silne wrażenie, że dalsze losy Sloane i James'a pochłoną mnie w stu procentach i nie będę mogła się od nich oderwać. Czy rzeczywiście tak się stało? Czy twórczość Suzanne Young po raz kolejny okaże się na tyle wspaniała, abym mogła z czystym sumieniem ją Wam polecić? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam Was do zapoznania się z dalszą częścią recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Dalsza część recenzji na blogu: http://ksiazki-milki.blogspot.com/2016/01/kuracja-samobojcow-program-czesc-2.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2016 o godz 18:14 przez: Nataliaaa

"Odtwarzałam to wspomnienie raz za razem w moim umyśle, jakby było smutną piosenką, która choć rani, to dodaje otuchy i wydaje się znajoma."

Program zabrał im wspomnienia i ich przeszłość, ale nie był im wstanie odebrać miłości, którą się darzą i która przyciąga ich do siebie jak magnez.

Sloane i James wciąż walczą o wolność. Po tym co Program im zrobił postanowili, że nigdy tam nie wrócą, że nie dadzą sobą manipulować i to właśnie dlatego uciekają. Dołączyli oni do Buntowników, z którymi chcą pokonać instytucje i epidemie. Podczas tej ciężkiej podróży nie każdemu będą mogli zaufać, nie każdy okaże się tym za kogo się podawał.

Sięgając po "Kurację samobójców" bałam się, że nie będzie ona tak dobra jak pierwsza część. Na szczęście okazała się ona świetną kontynuacją!

Cała recenzja na blogu happy1forever.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
24-01-2016 o godz 13:25 przez: paulinka25042
Cała recenzja tutaj: http://recenzjemystic.blogspot.com/2016/01/suzanne-young-kuracja-samobocow.html


Zawiodłam się. „Kuracja samobójców” w porównaniu do pierwszej części, jest beznadziejna. Pierwsze sto pięćdziesiąt do dwustu stron to istna telenowela brazylijska. Nie ma w tym nic sensownego. Wszystko wygląda sztucznie i jest naciągane, aby książka zwiększyła swoje rozmiary. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść. Dopiero później coś zaczyna się dziać. Przez jeden krótki moment, można się wciągnąć. Wtedy czyta się z zapartym tchem, nie odrywając się od lektury. Ale to jest stanowczo za mało. Myślałam, że będzie to kolejna fenomenalna książka, która podbije do końca moje serce. Jednak się myliłam, autorka kompletnie nie miała pomysłu na ciąg dalszy tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-01-2016 o godz 20:45 przez: recenzent.com.pl
(...)

W teorii wiadomo, kto jest zły, a kto dobry; kto odważny, a kto tchórzliwy. W praktyce jednak z tyłu głowy wciąż tlą się wątpliwości. Autorka zadbała o to, by przedstawić różne punkty widzenia i zreinterpretowała znaczenie poświęcenia, odchodząc od oddawania życia do trwania w skorupie pozbawionej wspomnień, charakteru i generalnie umiejętności funkcjonowania w społeczeństwie. Czy stworzenie armii ludzi w stanie wegetatywnym, by ochronić przed epidemią pozostałą część ludzkości, jest naprawdę bardziej humanitarne niż pozwolenie im na samobójstwo? Już dla samych tych przemyśleń, pomimo rozlicznych wad, warto było przeczytać „Kurację samobójców”.

(...)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
25-01-2016 o godz 15:47 przez: MałaMi
Drugi tom nie spełnił do końca moich oczekiwań, ale cóż – Suzanne Young sama jest sobie winna. Napisała tak dobry pierwszy tom, że naprawdę nie sposób mu dorównać. Mimo to Program jest nadal jedną z lepszych serii młodzieżowych, jakie miałam okazję czytać i zdecydowanie polecam zapoznanie się z tą historią wszystkim nastolatkom lubiącym dystopie.

Cała recenzja:
http://zycie-miedzy-wierszami.blogspot.com/2016/01/suzanne-young-kuracja-samobojcow.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-02-2016 o godz 15:22 przez: Misaki
Cóż, jak zwykle autorka nie zawiodła mnie. Część 2 nie odbiega od 1 i jest tak samo świetna. Od ,,Kuracji Samobójców'' nie mogłam się choć na moment oderwać. Książka tak mnie pochłonęła, że nie zauważyłam, kiedy całą przeczytałam. Suzanne Young pisze z taką dogłębnością, jakby była wśród wszystkich tych wydarzeń jako obserwator. Nie mogę się doczekać się 3 części. Naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł. Polecam, polecam i jeszcze raz POLECAM!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
28-01-2016 o godz 00:00 przez: Zuzanna Kot
Drugi tom "Kuracji samobójców" jest godną kontynuacją, choć po pierwszym rewelacyjnym tomie, nie spodziewałam się fajerwerków, a jednak :) Suzanne Young nie przerywa swojej dobrej passy, którą pokazuje w wartkiej akcji, oryginalnej fabule i jeszcze bardziej oryginalnych bohaterach. A miłość? - zapytacie. Również jest jej pod dostatkiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2016 o godz 10:02 przez: Monika Szulc
„Kuracja Samobójców” to świetna kontynuacja, która potwierdza, że jest to seria warta przeczytania. Dystopijne love story, dla którego można stracić głowę. Sloane i James to jedna z moich ulubionych par książkowych i wpływa na to głównie postawa tego pewnego chłopak, który mimo pewności siebie ma w sobie wiele wrażliwości. Polecam 5/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji