4/5
22-08-2018 o godz 23:09 przez: Margi1234
Recenzja: https://witchmargoczyta.blogspot.com Kiedy PRZEZNACZENIE nie leży w Twoich rękach. Coraz częściej możecie zauważyć, iż zaczęłam wrzucać recenzje naszych polskich autorów, i to kolejny sztos który swoją fabułą oczarował mnie dogłębnie. M. Magoska-Suchar i S. Dubielecka to kolejne dwie autorki, które postanowiły wspólnymi siłami stworzyć kolejne dzieło, które podbija serca polaków i kto wie, może niedługo i świat? Jak na razie, można zauważać iż coraz częściej pojawiają się książki, które nie jest łatwo napisać, gdy jest więcej niż dwóch autorów. I jak widać co dwie głowy, to nie jedna. Właśnie w tej powieści, możemy zobaczyć wspaniały powoli rozwijający się pomysł, dwóch początkujących pisarek, których "Klątwa Przeznaczenia", podbiła serca. Choć spotkałam się z paroma negatywnymi opiniami, to ja nie należę do takich osób. Książka o tak szerokich rozmiarach, tylko przyciągnęła mój wzrok i zaciekawiła. To wyzwanie, dla każdego czytelnika zabrać się za tak grube tomisko, gdyż nie zawsze książka podpasuje każdemu czytelnikowi, a ja byłam jedną z osób które dostrzegły w niej wiele plusów. Jednym z nich jest na pewno fabuła, która sprawiła że na każdym kroku pozwalała odczuć magnetyzm bohaterów i ich życiu. Sposób w jaki została przedstawiona fabuła, jest napisana w formie scenariusza jakie możemy dostrzec na ten przykład w serialu, gdy nagle widzimy świat jednego bohatera, a za chwilę drugiego. Na początku, nie zaprzeczę że było to dość mylące, ale szybko dostosowałam się do takiego przedstawienia sytuacji. Przez co książka nie jest napisana w formie rozdziałów, czy też widziana przez jedynie parę bohaterów. Tutaj możemy dostrzec iż każdy bohater tej historii jest ważny, i każdy w jakiś sposób przyczynia się do rozwinięcia tej historii. Na pierwszy plan rzuca nam młoda dziewczyna o wyglądzie siedemnastolatki Arienne czarodziejka z Salmansaru, która musiała opuścić swój rodzinny kraj Tahitanie oraz swoje dziedzictwo, by dowiedzieć się jaką rolę gra w ich świcie. A by się tego dowiedzieć musi dostać się do Mrocznej Twierdzy, do świata Mistrzów gdzie jej głównym priorytetem ma zostać odnalezienie Księgi Przeznaczenia. Musi pokazać swoją wartość Związkowi w Ravillonie, by ci przyjęli ją do ich twierdzy. Jednocześnie przy tym ukrywając prawdę o sobie, swoim pochodzeniu i mocy, gdyż kobieta o Progu Doskonałości, na co miałaby dołączać do miejsca, gdzie niczego nowego się już nie nauczy. Co zaczęłoby zastanawiać niepotrzebnie niektórych ludzi. Gdy na jej drodze staje pewien Mistrz Severo, który jako kat twierdzy i jeden z najbardziej zamożniejszych mistrzów, bierze sobie Arienne za Milady, w dość brutalny i niemiły sposób, który na zawsze przekreśla w dziewczynie wiarę na spokojne życie. Biorąc sobie ją jako Milady, i oznaczając symbolem Lwa, daje innym Mistrzom do zrozumienia, iż ma nad nią władzę i może robić z nią co żywnie się mu podoba, co pokazuje jej nie jednokrotnie. Brutalnie skazuje ją na wspólne noce wbrew jej woli, jednocześnie skazując ją na codzienne jego decyzje, przez które zawstydzają młodą Tahitankę odbierając jej czystość i wolność. Kiedy ofiara zaczyna czuć coś do kata, a kat ostatecznie rezygnuje z... "Ja, Gerhard Agenor Arwern, Pierwszy Cesarz Fenian, byłem tu więźniem. To jakiś żart?!" Kiedy na świat wychodzi prawda o pochodzeniu Severo, i prawda o tym kim tak naprawdę jest Arienna oboje zdają sobie sprawę, co między nimi zaczyna się tworzyć. Jednakże to względem Mistrza, a Milady nie ma prawo bytu. Ale czy to prawda? Inni Mistrzowie i ich Milady, nie udają tego co czują, ani co robią. Nadeszły nowe czasy, które musiały zostać raz na zawsze pokazane światu. By jednak to mogło się ziścić, nasi bohaterowie i ich przyjaciele, muszą przejść przez próbę bólu, cierpienia, śmierci, a nawet zdrady która na zawsze może zmienić ich dotychczasowe życie. Ich postępki nie zawsze zostaną niezauważone, w szczególności ich prawda, i to kim muszą zostać by uratować to co między nimi zaczęło powoli kiełkować, a do czego nie chcą się przyznać. Aż prawie do samego końca książki, nasi bohaterowie ukrywają swoje uczucia, tak dogłębnie iż mogłoby się wydawać iż nigdy się do nich nie przyznają. Ten magiczny świat, dał przedsmak czegoś co dopiero zaczęło kiełkować w moim serduszku. Gdyby ta część była jednopartówką, na pewno czegoś by mi brakowało i ciesze się, że tak nie będzie. I już niedługo będę mogła swój czytelniczy głód zaspokoić nową częścią, która wkrótce ma się pojawić. Świat Arienne i Severo, jest pełne dramatów i brutalności, które żadnemu z nich nie ułatwia życia. Im jest przepowiedziana przyszłość, która bez ich wiary i wzajemnego zaufania, nie będą w stanie nigdy ziścić. Pozostało mi wierzyć, że podołają temu razem i skończy się to dla nich dobrze. A was ich świat też oczarował, czy na odwrót jak niektórym odrzucił, przez co nie skończyli czytać moim zdaniem tak grubego i wspaniałego dla oczu książki!! Im więcej stron, tym więcej dobra dla nas!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-03-2018 o godz 20:08 przez: Kasia13
Początek „Klątwy” jest mocnym wejściem w świat Mistrzów. Autorki dosadnie pokazały jakimi zasadami rządzi się Twierdza oraz jej mieszkańcy. Jest to świat mężczyzn, w którym kobiety są marionetkami. Powiem, że tak wykreowane miejsce zrobiło na mnie wrażenie. Miałam już trochę dosyć wyidealizowanych historii, w których jedna waleczna i wygadana kobieta zmienia zasady. W przypadku Arienne wygrywa instynkt samozachowawczy. Dziewczyna wie, że jeśli chce przeżyć i wypełnić swoje przeznaczenie, to musi zgodzić się na wszystko. Jej przykre początki dają jasno do zrozumienia, że Czarna Twierdza, to nie jest kolejne miejsce, w którym kobieta może cokolwiek zdziałać. Płeć piękna jest tu jedynie wykorzystywana do spełniania zachcianek mężczyzn. Cieszę się, że w tym przypadku nie było odstępstw i nawet Arienne nie została przyjęta na specjalnych warunkach. Brutalne sceny i równe zasady sprawiły, że Czarna Twierdza nabrała wiarygodności w moich oczach i z zainteresowaniem poznawałam dalsze losy bohaterów w tym miejscu. Warto również wspomnieć o samych bohaterach, bo jest ich naprawdę wielu i co najważniejsze – Autorkom udało się stworzyć intrygujące profile psychologiczne. Każdy jest inny, naładowany innymi cechami i znakami szczególnymi. Postacie są wielowymiarowe, przez co wydają się realniejsze, bo w końcu każdy z nas ma jakieś wady i zalety. W „Klątwie” każdy się wyróżnia, nawet postacie drugoplanowe, za co uwielbiam Autorki, bo naprawdę dawno nie pałałam takimi uczuciami względem bohaterów! Jednych kochałam, drugich nienawidziłam i chyba wobec nikogo nie przeszłam obojętnie. Może zacznę od Arienne, bo to z głównymi bohaterkami zawsze mam jakiś problem. Przeważnie jest to wiek – nie przepadam za nastolatkami, które ratują świat. Jednak w przypadku czarodziejki w ogóle nie idzie odczuć ile ma lat. Jest poważna, inteligentna oraz dystyngowana. Niby stojąca w cieniu Severo, a jednak to dzięki niej większość wydarzeń nabierało barw. Sam Severo to 100% mężczyzna, w którym zakochałaby się niejedna kobieta. Świadomy swojej męskości i niesamowicie waleczny. Najciekawsza była dla mnie jego zmiana w trakcie historii. Jak wpływała na niego Arienne oraz jak powoli docierało do niego to, że również może się zakochać. Jego zadziorne podejście do mało lubianych bohaterów sprawiało, że miałam ochotę przybić mu piątkę i walczyć u jego boku. Jednak nie tylko główni bohaterowie zwracają na siebie uwagę. Czarne charaktery swoim knuciem i upierdliwością wzbudzają wiele negatywnych uczuć, a czasem nawet chęć uduszenia ich. Lubię takie postacie, bo bez wyrzutów sumienia mogę na nich psioczyć. Również wesoła kompania Severo wielokrotnie wyróżnia się w historii. Są dowcipni i dość sprośni, ale dzięki temu wielokrotnie się uśmiałam i nie wyobrażam sobie, by nie było ich w tej książce. Jednak moim zdaniem najistotniejsze są tutaj relacje między bohaterami. Wspaniałe dla mnie jest to, że w tak zepsutym miejscu jakim jest Twierdza nadal nie udało się zabić ciepłych uczuć. Przyjaźń, czy miłość chodź ukryte nadaj rosną w siłę i nie dają się wyplewić. Na koniec muszę powiedzieć, że „Klątwę Przeznaczenia” szczególnie uwielbiam za magiczny wątek. Cała tajemnica związana z przeszłością bohaterów i jej odkrywanie w trakcie czytania było dla mnie czymś niezwykłym. W pewnym momencie już nawet przestałam liczyć ile razy zbierałam szczękę z podłogi po rewelacjach jakimi szokowały mnie Autorki. Również oczarowały mnie barwnymi opisami, zwłaszcza krajobrazów, które tworzyła Arienne, czy walki na medaliony. Tak na marginesie – dawno nie spotkałam się z tak pomysłowym rozwiązaniem sporów! Walka zwierząt w imieniu ich Mistrzów była jedną z moich ulubionych scen. Mieszanka przeszłości z przyszłością i na dodatek z klątwą w tle musiała skutkować tak wybuchową fabułą! Wielowątkowość sprawiła, że ani przez chwilę nie poczułam nudy w trakcie czytania, co może się przydarzyć przy tak obszernych lekturach. Jednak niech objętość książki Was nie demotywuje. Czyta się ją błyskawicznie! Zakazane uczucie, nagłe zwroty akcji, tajemnice, zemsta i intrygi, to jedynie zalążek tego, co możecie znaleźć w „Klątwie Przeznaczenia”. Autorki postarały się by każdy odnalazł w ich historii, to co uwielbia. Ja jestem w pełni zadowolona wątkiem fantasy, który skradł moje serducho i cały czas zastanawiam się jaki będzie ciąg dalszy historii Arienne i Severo. Nie mogę się doczekać drugiego tomu, zwłaszcza, że końcówka pierwszego solidnie mnie zaszokowała. Jednak wiem, że Autorki już się postarają, by kontynuacja jeszcze bardziej zwaliła nas z nóg. „Klątwę” oczywiście polecam każdemu, bo nie jest to historia którą można łatwo zaszufladkować i puścić w niepamięć. Emocje, które wywołała we mnie ta książka utwierdziły mnie w przekonaniu, że żadna minuta spędzona w Ravillonie nie była stracona, a na dodatek chcę jeszcze więcej Lwa! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-09-2018 o godz 15:45 przez: Iza
Opowiada o losach szesnastoletniej Arianne, która przybywa do Ravillonu, aby uzyskać tam schronienie. Od początku nie ma tam łatwo, ponieważ daje znaćo sobie jej mocny charakter. Dość (nie)szczęśliwym zrządzeniem losu trafia pod protektorat Mistrza Walk, Severa i zostaje jego Milady - a jeśli jakoś miałabym nazwać instytucję Milady określiłabym to utrzymanką. Z biegiem czasu okazuje się jednak, że Mistrz, którego tak się wszyscy boją, ma inną, łagodniejszą stronę, którą zaczyna okazywać Arianne. Oczywiście, jak to w książkach bywa, nic nie może pójść łatwo, a ilość kłód rzucanych im pod nogi jest przeogromna. W dodatku para musi odkryć co jest im przeznaczone. Autorki tworzą zupełnie nowy futurystyczny świat rządzący się brutalnymi zasadami i nie akceptujący słabości. Mimo że akcja książki dzieje się w roku 3039 to mamy wyraźnie zaznaczone elementy tak zwanej fantastyki średniowiecznej. “Klątwa przeznaczenia” ma też bardzo rozbudowany wątek romantyczny, więc jeśli nie lubicie takich połączeń to nie będzie to książka dla was. Już od pierwszych stron widać, że książka będzie utrzymana w dość mrocznym, surowym klimacie. Na początku, przyznam szczerze, przekonana byłam, że wpadała będzie w kanon, jeszcze nie tak dawno popularnej, literatury paranormal romance, new adult lub fantastyki młodzieżowej. Tymczasem nie! Nic bardziej mylnego, książka to fantasy, które nadaje się raczej dla bardziej dojrzałych osób, ze względu na ogromne znaczenie seksu. Chociaż muszę przyznać, że byłam ogromnie zaskoczona umiejętnością autorek pisania o scenach erotycznych, bez zasypywania czytelnika “rozpadaniem się na kawałki” i temu podobnymi kwiatkami. Nie dostajemy też po oczach scenami współżycia co drugą stronę. Właściwie to… w ogóle ich nie dostajemy i to jest jeden z problemów stylu autorek. Znaczy nie to, że nie opisują seksu, ale to, że sporadycznie uderzają w samą akcję w książce. Otóż wydarzeń w książce czytelnik nie przeżywa, ale o nich słyszy od postronnych osób, mimo że narrator ma wiele cech narratora wszechwiedzącego, więc… jak to w końcu? Nie do końca przekonana jestem do sposobu prowadzenia narracji, w “Klątwie przeznaczenia”. Z początku do czynienia mamy z narratorem wszechwiedzącym, jak już wspomniałam, ale później wydarzenia poznajemy oczami Arienne. Jak najbardziej można do tego przywyknąć i właściwie nie sprawia to jakichś nieprzyjemności w czytaniu, ale przez taki zabieg nie dałam rady zaangażować się w niektóre wydarzenia. Myślę jednak, że fajnie byłoby wprowadzić większą konsekwencję w prowadzeniu narracji. Drugą manierą stylistyczną jaką zauważyłam jest coś, z czym w sumie spotkałam się tylko u Anne Rice. Autorki dostarczają nam niezbędne minimum informacji o sytuacji, a reszty czytelnik musi domyślać się sam. Ja osobiście nie jestem zwolenniczką takiej operacji, bo często zdarzało się tak, że nie miałam pojęcia co się dzieje i po kilka razy wracałam do czytanej sceny. Z drugiej jednak strony, co uważniejszy czytelnik sam znajdzie to, czego mu potrzeba i sam wysnuje wnioski, więc jeśli wam to nie przeszkadza to możecie śmiało po książkę sięgać. Chociaż właściwie to jak jesteście takim “szybkobieżnym” książkoholikiem jak ja to też sięgajcie, bo z wad to w sumie już wszystko. :D Okazuje się bowiem, że autorki sprytnie szmuglują w swojej książce intrygi, akcję i ogromne pokłady emocji! Akcji w powszechnie rozumianej definicji może jest niewiele, ale to, czego możecie się spodziewać w drugiej części książki może zwalić was z nóg. Zamydlając nam oczy scenami, w ktorych rozwija się uczucie Arivera (Arianne + Sever) oraz mniej ważnymi fabularnie wydarzeniami, forsowana jest taka intryga, taki splot fabularny, takie wydarzenia, że o! Jeśli właśnie chodzi o prędkość i tempo akcji to podzieliłabym ją na trzy części - część pierwsza jest na poziomie średnim, w drugiej akcja bardzo zwalnia, za to w trzeciej zaczyna pędzić niesamowicie. Zdecydowanie zakochana jestem w stworzonym przez Monikę i Sylwię świecie. Noszący odpowiednią dozę brutalności jest rzeczywisty i bardzo realny. Doceniam też to, że książka pokazuje jak ważne w świecie mężczyzn są kobiety. (O, chwila - chociaż scena pierwszego zbliżenia Arivera była zupełnie obrzydliwa i niepotrzebna.) Dobrze też, że bohaterowie noszą cechy świata, w którym zostali osadzeni i są do niego przystosowani. Bardzo ujęło mnie prowadzenie bohaterek żeńskich - naprawdę autentyczne i realne. Jestem w stanie uwierzyć, że postawione w takiej sytuacji kobiety mogłyby się tak zachowywać i nie ma w tym ani krzty sztuczności. Sam sposób prowadzenia relacji damsko - męskich przypomina mi niemal tureckie haremowe klimaty. No i uważajcie kogo lubicie - baby są zawistne!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-05-2017 o godz 19:12 przez: saskia
Dobro i zło często są względne oraz zależą od punktu widzenia. Dużo nie potrzeba by szczęście zmieniło się w dramat, a tragedia w radość. Podobnie bywa z prawdą - czasem to co wydaje się nią być jedynie stanowi marną kopią, natomiast jej istota ukryta jest pod warstwą kłamstw. W tak zagmatwanym świecie łatwo można uwierzyć w czcze obietnice i nie dostrzec tego co najważniejsze. Ravillon to nie miejsce dla kogoś kto nie umie zadbać o siebie, na każdym kroku trzeba mieć się na baczności, jeżeli dodatkowo jest się kobietą to zagrożenie czyha wokół i dużo nie potrzeba by zostać bolesnie zranionym. Arienne trafia bezpośrednio w samo centrum prawdziwego piekła, przynajmniej tym dla niej są mroczne mury ravillońskie, chociaż miały być czymś zgoła odmiennym. Niestety by wypełnić powierzone zadanie nie może uciec, musi stawić czoła wszystkiemu temu czym pogardza i do tej pory było jej obce. Nie przypuszczała, że życie potoczy się tak, iż jeden z najpotężniejszych Mistrzów weźmie ją pod swoją pieczę, zwłaszcza,iż początkowo zgoła inaczej to wyglądało. Severo owiany jest sławą walecznego Związkowca, dla którego nie ma zadania nie do wykonania, słynie także z brutalności i wybuchowego charakteru, przyjaciół nie ma wielu, co do wrogów - tych jest dużo, lecz rzadko kto otwarcie się tym faktem afiszuje. Jednak Arienne dostrzega w nim to czego on sam nie widzi, czyżby ten nieustraszony wojownik miał inne oblicze niż wszyscy myślą? Związek niezbyt przychylnie patrzy na to co ostatnio ma miejsce w jego siedzibie, spora zasługa w tym pewnej czarodziejki i nowej podopiecznej Severa w jednej osobie. Jak na jedną, niewielką wzrostem, osóbkę sporo zamieszania wprowadziła w ponurych murach Ravillonu i to nie tylko za pomocą swych magicznych talentów. Severo i Arienne mają swoje tajemnice, są one źródłem ich decyzji, czasem nieświadomych, a czasem podejmowanych przy udziale serca z pominięciem rozsądku. Do czego doprowadzi sojusz tak niezwykłych postaci? Czy oni sami są świadomi swego przeznaczenia i ceny jaką przyjdzie zapłacić om za marzenia? Odpowiedzi znajdą tam gdzie nawet nie przypuszczają,że mogą być ukryte. Co jeszcze los szykuje dla nich los? Nie za siedmioma górami i nie za siedmioma morzami, ale w Ravillonie ma miejsce pewne historia. Nie brak w niej magii, walki dobra ze złem, pięknych księżniczek i mężnych rycerzy, czarodziei, no i zła. Takie podsumowanie jest zbyt lukrowane, a "Klątwa" to nie opowieść wygładzona i polukrowana na różowo, w wersji dla grzecznych dzieci. Co to to nie, wręcz przeciwnie - Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka napisały opowieść w jakiej nie brakuje emocji, scen walki i namiętności. Autorki nie szczędziły wysiłku by ich postacie nie były papierowymi, jednowymiarowymi istotami, obdarzyły je nie tylko skomplikowanymi charakterami, ale i sporym zasobem sekretów, odsłanianych po trochu w najmniej spodziewanych momentach. Należy przyznać, że pisarki postarały się o atmosferę pełną tajemnic nieustannie towarzyszącą czytelnikom podczas lektury, a nie łatwo sprostać takiemu wyzwaniu, w tym przypadku odniosły pełen sukces na tym polu i nie tylko. "Klątwa" ma misterną budowę, złożoną z ogromnej liczby detali, których usytuowanie w fabule nie jest przypadkowe i odgrywa określoną rolę oraz ramy jak z oryginalnych baśni braci Grimm. Zresztą podczas lektury ma się wrażenie, iż pisarki nie tyle wzorowały się, co nawiązały do takich mistrzów literackich jak Tolkien czy też George R.R. Martin i to w doskonały sposób, bez kopiowania, za to słowami obrazując swoje fantastyczne pomysły. Sylwetki bohaterów zostały przemyślane w każdym calu, podobnie jak ich perypetie, również świat w jakim walczą, kochają się i podejmują trudne decyzje, oddany został bardzo precyzyjnie, tak, że współgra z nimi i uzupełnia całość. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka rozegrały "Klątwę" jak partię szachów na najwyższym poziomie, dając czytającym szacha i mata, dodatkowo kilkoma ostatnimi zdaniami pozostawiając z ogromnym pragnieniem na więcej. Ravillon i jego mieszkańcy stanowią bezkonkurencyjną mieszankę w jakiej nie brak humoru, odwiecznej rozgrywki dobra ze złym, magii i przede wszystkim skomplikowanej gry uczuć oraz wojny o władzę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-08-2017 o godz 10:23 przez: Daria Kr
Główna bohaterka trafia do miejsca, jakim jest siedziba Związku. Kształcą się tam adepci różnorodnych sztuk, łowiectwa, etykiety, walki i wielu innych. Przeważa tam męskie grono, a kobiety mają za zadanie dotrzymywać towarzystwa swoim Mistrzom, oraz być im posłuszne. W Związku panuje także regulamin, którego naruszenie grozi śmiercią. Arienne to młoda czarodziejka, która początkowo czuje się w związku nieswojo. Jest ona sprytna, zdolna i odważna, różni się swoim charakterem od innych kobiet, które już się tam znalazły, przez co dość szybko intryguje Mistrzów i trafia pod skrzydła Lwa, Lorda Severo, budzącego strach Mistrza Walk. Początki Arienne w nowym miejscu nie są zbyt udane, Związek znacznie różni się od miejsca, w którym wcześniej żyła. Teraz dziewczyna często spotyka się z brutalnością, brakiem szacunu do kobiet, oraz okrucieństwem. Jednak Arienne wierzy w przeznaczenie i w to, że nie znalazła się tam bez powodu. Jak się okazuje, Severo staje się z czasem coraz bliższy Arienne, zaczynają łączyć ich wspólne zainteresowania, a fakty z ich przeszłości niszczą pewną barierę która między nimi na początku powstała. Wszystkiemu towarzyszy przeznaczenie, które nadaje pewnego magicznego i tajemniczego klimatu, splata losy bohaterów i tworzy piękną historię. To książka, która wzbudza kontrowersje, niektóre sceny sprawiają że czujemy się zaszokowani. Czytając o krwawych starciach, czy brutalnym traktowaniu kobiet sporo osób może spojrzeć na tę książkę sceptycznie. Jednak pamiętajmy, że to fikcja literacka, to historia, którą wykreowały autorki, aby przenieść nas do innego świata, do innych czasów. Chyba warto właśnie z takim nastawieniem sięgać po fantastykę, tym bardziej po taką skierowaną dla dojrzalszego grona, bo muszę zaznaczyć, że książka nie jest odpowiednia dla młodszych czytelników. Brutalność, seks i krew, a z drugiej strony relacje między ludźmi, przyjaźń, magia, oraz humor... wydaje mi się, że wszystko co wymieniłam występowało w "Klątwie przeznaczenia" w idealnych proporcjach. Nie nudziłam się podczas czytania, a wręcz przeciwnie, z zaciekawieniem czytałam dalej o losach bohaterów, które od początku mnie zaintrygowały. Sceny podczas niektórzy mogli czuć się zniesmaczeni i zdziwieni nie przeszkadzały mi w odkrywaniu tej wspaniałej historii, moja wyobraźnia sprawiła, że czytając wyobrażałam sobie każdego z bohaterów, a także miejsca w których miała miejsce akcja książki. "Klątwa przeznaczenia" jest napisana tak interesująco, że wprost nie mogłam się od niej oderwać. Całe ponad 800 stron przeczytałam zaledwie w trzy, albo cztery dni i żałowałam, że tak szybko się skończyła. Co jeszcze zasługuje na uwagę, to fakt że mimo dużej ilości bohaterów, każdy z nich został wykreowany w interesujący sposób, każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego, coś barwnego. Śmiało mogę przyznać, że ta powieść zmieniła moje podejście do fantastyki i aż zachciało mi się sięgać częściej po ten wcześniej pomijany przeze mnie gatunek. Tymczasem czekam na kolejną porcję przeznaczenia od autorek, ponieważ historia zakończyła się w taki sposób, że nadal nie mogę się z tym pogodzić i jestem ciekawa dalszych losów bohaterów, którzy zdobyli moją sympatię. Z całego serca polecam wam tę książkę, jeśli lubicie fantastykę, to myślę, że jest to tytuł obowiązkowy, a jeśli tak jak ja, unikaliście tego gatunku, może was również miło zaskoczy i zmieni wasze nastawienie do niego?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-01-2018 o godz 11:00 przez: AgaZaczytana
Książka, o której swego czasu było bardzo głośno. Wszyscy czytali debiut polskich autorek, więc również się na niego zdecydowałam i w końcu przeczytałam pierwszą część dość opasłej w ilość stron fantastyki. Czy mi się spodobała? 'Wszystko dla mężczyzn! Powoli dociera do mnie, że nie mam innego wyjścia, jak pójść na tę ucztę i zrobić, co w mej mocy, by znaleźć odpowiednią protekcję.' Arienne jest nastoletnią czarodziejką, która pewnego dnia trafia do Czarnej Twierdzy, aby pobierać dalsze nauki. Jest piękną dziewczyną, zatem niejeden mężczyzna chciałby mieć ją wyłącznie dla siebie. W ten sposób staje się Milady Mistrza Walk, Severa. Ich znajomość zaczęła się bardzo brutalnie, jednak ich drogi skrzyżowało samo Przeznaczenie, a wydarzenia, które na nich czekają i ich prawdziwy Los jeszcze bardziej umacniają ich więź. 'Ta cała Arienne wygląda, jakby była księżniczką lub co najmniej szlachcianką. To plus, bo Severo przywykł właśnie do otoczenia dam szlachetnie urodzonych, nie zaś tych z niższych sfer.' W debiucie polskich autorek otrzemujemy sporą dawkę fantastyki. Świat przedstawiony i ogrom postaci został stworzony od podstaw i przyznaję, że zostało to zrobione z dbałością o najmniejsze szczegóły. Ja jednak czuję niedosyt... O zmianie narracji z trzecio- na pierwszoosobową wie już chyba każdy. Nie było to dla mnie problemem i już po kilku takich przeskokach wbiłam się w rytm i uważam ten zabieg za udany. Dzięki niemu poznajemy oprócz wydarzeń także przemyślenia i uczucia samej Arienne. Autorki przedstawiły świat, którym rządzą mężczyźni. Kobiety zostały ograniczone do roli ich kochanek. Świat, w którym miłość jezt zakazana. Oczywiste jednak jest to, że niemożliwe jest wyparcie tego silnego uczucia, o czym przekonało się także wielu Związkowców. 'Oczywiste, że w świecie rządzonym wyłącznie przez mężczyzn niewiasta zapewne nic by nie wskórała, ale gdyby choć jedna z nich spróbowała coś zrobić! Chociażby wstawić się za mną, może zapobiegłaby mej hańbie i cierpieniu.' Pierwszym problemem jak dla mnie był natomiast całkowity brak rozdziałów. Ponad 800 stron zostało napisanych właściwie ciągiem, z niewielkimi odstępami pomiędzy wydarzeniami. Z tego powodu samo czytanie szło mi ciężko i wszystko bardzo się dłużyło. Ponadto nie mogłam wciągnąć się w historię, niestety. Było kilka momentów, które naprawdę mnie zainteresowały, jednak to za mało, abym pochłonęła książkę jednym tchem. Było wręcz przeciwnie... Szkoda, bo liczyłam na coś świetnego, tym bardziej, że uwielbiam fantastykę! 'Myślałem dotychczas, że mężczyzna potrafi znaleźć wspólny język jedynie ze swymi towarzyszami, a niewiasta nie nadaje się na kompana dla wojownika. To nadzwyczajne odkrycie dla mnie.' Czy polecam tę książkę? I tak i nie. Jeśli chcecie sami przekonać się i poznać historię Arienne i Severa, mając wokół dobrze wykreowany świat i postaci to polecam. Jeśli zaś nie macie czasu na tak opasły w treść tom to jednak nie. Uważam, że całość mogłaby zostać skrócona, bo wiele treści powtarzało się co jakiś czas. Wiem także, że powstaje już kontynuacja. Nie potrafię jednak na chwilę obecną zdecydować, czy po nią sięgnę. 'Niech mrok nocy odkrywa przed tobą zakamarki mej duszy i serca, których w jasności nie jestem w stanie i nie mogę odsłonić jako Mistrz Związku nawet przed samym sobą.'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-04-2017 o godz 14:33 przez: Beata Matuszewska
www.recenzje-beaty.blogspot.com Przeważnie każdy z nas pierwszą swoją książkę zaczynał od kategorii fantastyka. Ja tak samo zaczęłam jak wiele z was. Kiedy zobaczyłam zapowiedź książki „Klątwa Przeznaczenia” nie mogłam się oprzeć pokusie, aby nie sięgnąć po tą pozycję. Książka jest debiutem literackim Moniki Magoskiej-Suchar i Sylwii Dubieleckiej. Ale czy udało się autorkom powieści wprowadzić mnie do świata, z którego nie mam ochoty wracać? Młoda czarodziejka Arienne szuka schronienia przed grożącym jej kłopotami. Trafia do Czarnej Twierdzy – siedziby Związku gdzie nigdy nie powinna się znaleźć w takim miejscu gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych i uzdolnionych kobiet takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia trafia pod protektorat czarnowłosego mężczyzny. To, co początkowo uznaliśmy za przypadek okazuje się przeznaczeniem a Arienne odnajduje swoją drogę u boku przystojnego Severo. Początkowo nie wiedzieć, czemu ale trochę się przestraszyłam obszerności tej książki, bo to przecież aż 810 stron. Przyznam się szczerze, że pierwsze 100-150 stron nie bardzo mnie zachwyciło, ale później nastąpił zwrot akcji gdzie nie mogłam oderwać się od lektury. Dzięki tej książce miło spędziłam święta. "Klątwa Przeznaczenia" to nie tylko fantastyka, ale także znajdzie ktoś coś dla siebie z fanów erotyki. Książka przenosi nas do świata rządzącego przez mężczyzn pełnego przemocy. Bardzo nie podobało mi się zachowanie i bezwzględność Mistrzów, którzy nie dbali o godność kobiet a zwłaszcza ich uczucia. Kiedy któraś im się znudziła odsyłali do podziemia skazując na śmierć. Zakazane jest tutaj wiele rzeczy w bractwie takich jak miłość, pocałunki w usta, ciąża, czym to wszystko grozi śmiercią. Autorki książki napisały książkę, którą bardzo bobrze mi się czytało. Jest napisana w przystępnym stylem gdzie otrzymałam dobrze napisane dialogi i opisy. Może czasami troszkę denerwowało mnie przeskakiwanie narracji z pierwszo na trzecio osobową, ale było do wytrzymania. "Ta sama postura godna Boga Wojny oraz idealna rzeźba ciała widoczna pod perfekcyjnie skrojonymi i dopasowanymi szatami. Ach, no i ten jego dumny oręż, tak uwypuklony w obcisłych spodniach… Może jednak nie będzie aż tak nudno?" Największą uwagę przykuwa okładka, o której też należy wspomnieć słowem. Jest mroczna a zarazem elektryzująca i przykuwająca wzrok czytelnika i nie pozwala przejść obok niej obojętnie. Bardzo podobało mi się, że w książce nie znalazłam żadnych rozdziałów tylko gwiazdki gdyż mogłam czytać dalej nie zważając na nic a dzięki temu jeszcze więcej chciałam przeczytać. W książce znajdziemy wiele intryg, tajemnic, magii i sekretów, które odkrywamy z każdą kolejną stroną wraz z bohaterami. Choć czasami zdaje mi się, że już coś jest dla mnie oczywiste później okazuje się, że się myliłam, co nadaje tej książce jeszcze większej ciekawości. Mam nadzieje, że znajdując na ostatniej stronie CDN. oznacza, że za jakiś czas (znaczy już niedługo) będę mogła przeczytać dalsze losy Arienne i Severa. Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka okazały się mieć wyjątkowy potencjał literacki i ich debiut jest udany a który powalił mnie na kolana. Serdecznie polecam książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-06-2017 o godz 15:25 przez: Monika Szulc
Arienne szuka schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem. W tym celu udaję się do Czarnej Twierdzy w Riwillonie, która nie słynie z dobroci, a co najwyżej z przestrachu, jaki budzi w nowo przybyłych. W tym okrutnym miejscu dziewczynę czekają liczne upokorzenia, jednak nieoczekiwanie wchodzi pod protektorat jednego z najokrutniejszych i najpotężniejszych Związkowców, co niewątpliwie odmieni nie tylko jej plany, ale i przeznaczanie. „Klątwa przeznaczenia” to dzieło dwóch autorek i cały czas jestem zafascynowana tą książką, bo choć mogę dopatrywać się małych minusów, to po przeczytaniu tej książki jestem pełna podziwu dla talentu pisarek, pomysłu na książkę i dla kreacji bohaterów, bo to on zrobili na mnie największe wrażenie. Zacznę od Arienne, która jako niedoświadczana dziewczyna trafia do miejsca surowego i wymagającego poświęceń. Nie wszystkie jej wybory satysfakcjonują czytelnika, ale dzięki temu jest bardziej realna, a jej odwaga oraz umiejętności fascynują. Ciekawych postaci jest tu bardzo wiele, ale to właśnie dziewczyna oraz Severo wzbudzają największe zainteresowanie. Mężczyzna jest niezwykle złożoną postacią i analiza jego charakteru oraz wyborów, zajęła mi kilka dni. Wiele z jego poczynań nie zyskało mojego uwielbienia, ale potrafił być również delikatny i czuły. Jego liczne talenty zaskakują, ale nie jest to żaden słodziak! Co to, to nie! Jest twardy, waleczny, chwilami okrutny i przede wszystkim, otacza go mroczna i niebezpieczna aura. Świat przedstawiony również zwraca uwagę. Od pierwszej strony wyczuwalny jest mrok i okrucieństwo. Troszkę przypomina średniowiecze, ale jest mocno okraszony magią. To są moje klimaty, dlatego od pierwszej strony dałam się porwać przygodzie i śmiało wkroczyłam do świata Arianne! Książka jest pokaźnych rozmiarów, jednych to ucieszy, a innych przerazi. Uspokajam, nie ma się czego obawiać! Co prawda, ostatnio sama wybieram tę cieńsze pozycję, to „Klątwa” kusiła mnie od jakiegoś czasu i cieszę się, że w końcu przeczytałam tę książkę! Momentami za dużo opisów i rozmyślań, ale kiedy zaczynało się coś dziać na poważnie, to wytrzeszczałam oczy z prawdziwego szoku i ekscytacji. Nie jest to książka dla najmłodszych, bo jest przemoc i seks. Liczne intrygi nie pozwalają się nudzić, a spektakularne walki cudownie dopełniają tę historię. Początkowo myślałam, że będzie to ostry erotyk, ale ostatecznie książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Intrygi, walki o władzę i potajemne knowania zajmują sporą część, a seks jest tylko dodatkiem. Owszem, częste rozmowy o cielesności nie pozostawiają złudzeń, co do oczekiwań i zwyczajów Związkowców, ale delikatność, która rodzi się z czasem, pozytywnie łagodzi ten aspekt. Podejrzewam, że to zderzenie brutalności z wątłymi i ledwo co powstałymi uczuciami, tak bardzo podkreśla tę pozytywne emocje. Naprawdę trudno mi uwierzyć, że jest to debiut autorek. Doskonale napisana i do tego z pomysłem. Oryginalna, ostra, wciągająca i co najważniejsze, zakończenie wbija w fotel. Wspaniała lektura, którą polecam fanom romansu, namiętnego seksu i licznych intryg, które całkowicie potrafią odmienić bieg wydarzeń. Polecam 5-/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-05-2017 o godz 18:19 przez: Migotka
Z racji tego, że tematyka fantasy jest mi zupełnie obca nie sięgałam nigdy po nią, aż do momentu, gdy pojawiła się na rynku "Klątwa Przeznaczenia". Długo zbierałam się w sobie zanim podjęłam decyzję o jej zakupie. Wpływ na moją decyzję miało wiele przychylnych jej recenzji, które znalazłam w internecie, jak również te znajdujące się na jej okładce. Główna bohaterka, szesnastoletnia czarodziejka Ariene, którą poznajemy zaraz na wstępie to bardzo zagubione dziewczę, wyraźnie przed czymś uciekające. Trafia do Ravillonu, siedziby Mistrzów, miejsca niezwykle ponurego, okrutnego i rządzącego się swoimi prawami, gdzie nie ma miejsca na współczucie, litość, a zwłaszcza na miłość. Kobiety traktowane są tam jak przedmiot, własność, której obowiązkiem jest spełniać głównie alkowiane potrzeby swojego Mistrza. Każde nieposłuszeństwo karane jest śmiercią w Podziemiach. (...)"Jacy po prawdzie są Ci Związkowcy? Z pewnością nie znają dobrych manier, nie wspominając już o okazywaniu prawdziwych i szczerych uczuć"(...) Niespodziewanie dla niej trafia pod opiekę Mistrza Walki, Anturyjczyka Severo, jednego z najgroźniejszych Mistrzów Czarnej Twierdzy. Jest on także najprzystojniejszy z wszystkich. Swietnie zbudowany o śniadej karnacji i czarnych lokach spiętych wstążka opadających na ramiona. Początkowa niechęć i odraza szybko zmieniają się w przyjaźń, gdy oboje odkrywają wspólne pasje. Obserwujemy tutaj idealny do poruszenia przy maturze problem przemiany wewnętrznej bohatera. Nieposkromiony, nieokrzesany i nieobliczalny Mistrz staję się czułym i troskliwym kochankiem skłonnym spełnić każdą prośbę swojej Milady. Słynący z niezwykłej brutalności Lew staje się potulnym "kotkiem". (...)"Zaczęło się od dramatycznej uczty, na której doszło do publicznego upodlenia niewiasty, a teraz niedawny oprawca podejmie swą ofiarę niczym jakąś królową, samemu oddając jej hołdy i kajając się u jej stóp."(...) Zostałam tą książką bardzo mile zaskoczona. Jak na debiut jest ona bardzo dobrze przemyślana. Czytając ją miałam wrażenie, że znajduję się w jej środku i jestem widzem stojącym gdzieś z boku. Stało się to głównie za pomocą opisów, które są bardzo precyzyjne, wręcz namacalne, a ich dokładność i drobiazgowość jest niewyobrażalna. Minusem może być jej grubość, mnie osobiście jednak to nie przeszkadzało, a wręcz przeciwnie uwielbiam takie długie historie. Podoba mi się, że akcja rozwija się powoli i biegnie swoim torem. Wszystko ma swoje miejsce i czas. Różnorodność postaci i wielowątkowość dodaje tej książce kolejnego plusa. Co lubię i tutaj również się zdarzyło to zakończenie, które dosłownie wmurowało mnie w fotel i pozostawiło na kilka dłuższych minut z rozdziawioną miną oraz mnóstwem pytań: Dlaczego? Czy tych dwoje połączy coś więcej niż przyjaźń? Czy w świecie przemocy, nienawiści, intryg jest możliwa miłość? Jaką tajemnicę skrywają dokumenty Lorda Severo i dlaczego objęte są taką tajemnicą? Na te i inne pytania odpowiedzi znajdziecie, gdy po nią sięgnięcie. I choć sama byłam sceptycznie nastawiona muszę przyznać, że mnie wciągnęła, a jestem naprawdę wymagającym czytelnikiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2019 o godz 14:37 przez: ZaczytanaPrzyczyna
Kiedy w lutym napisała do mnie Pani Monika Magoska-Suchar z zapytaniem czy nie chciałabym przeczytać „Klątwy przeznaczenia” zgodziłam się bez wahania. Dopiero zaczynałam swoją przygodę z pisaniem recenzji, nie miałam za dużo książek w kolejce. Przeczytałam trochę na jej temat i stwierdziłam, że ja przecież lubię książki o czarownicach, magach i walce dobra ze złem. Uwielbiam Sapkowskiego, Tolkiena, całą sagę przeczytałam i oglądałam milion razy. Dopiero kiedy książka przyszła (800 stron), zdałam sobie sprawę z tego co ja zrobiłam. Staram się dotrzymywać obietnic, więc zabrałam się za czytanie. Arienne, siedemnastoletnia czarodziejka z Salmansaru szuka schronienia przed Cesarzem – ma zostać jego żoną. Szuka również księgi przeznaczenia i podejrzewa, że ta ukryta jest w siedzibie związku w Ravillonie. Związek to grupa Mistrzów, którzy zajmują się różnymi działaniami np. magią, łowiectwem, zabójstwami na zlecenie. Związek ma bardzo surowe zasady. Mistrzowie nie mogą mieć żon, mają tylko tzw. Milady – kobiety, które są kochankami. Miłość jest zakazana. Za złamanie zasad wymierzane są surowe kary a kobiety są zabijane. Udaje się więc do twierdzy związku, przechodzi pomyślnie przez egzaminy i dostaje się pod protektorat najmożniejszego i najbardziej nieprzewidywalnego z Mistrzów. Severo nigdy nie miał Milady. Często podróżował, wykonywał zadania dla zakonu, twierdził, że kobieta nie jest mu potrzebna. „Jam jest Severo, Mistrz Walk. Ślubowałem oddanie Wielkiemu Związkowi, któremu od lat służę lojalnie i wiernie. Dla niego zrezygnowałem z domu, gdyż stał się nim Ravillon, nigdy nie będę miał rodziny, gdyż stali się nią moi Bracia, nie będę posiadał dzieci, gdyż za takowe uważam swych uczniów. Nie zawrę związku małżeńskiego, gdyż i tego wymaga ode mnie żelazna dyscyplina Świętej Organizacji. Dlatego od tej chwili ty, Arienne z Salmanstaru, zastąpisz mi żonę której nigdy mieć nie będę.” Arienne i Severa czeka mnóstwo przygód. On jest krnąbrnym Mistrzem, którego inni próbują stłamsić. Ona zaś włada potężną mocą i próbuje odnaleźć swoje przeznaczenie. Nie zadaje sobie sprawy, że już je spotkała. Ale o tym przeczytacie już w książce. Podsumowując: Tak zupełnie szczerze? Długo się nie mogłam zabrać za tę książkę. Może jej objętość mnie przerażała? Nie wiem, ale jak już zaczęłam czytać, to mnie wciągnęła. Tak mnie wciągnęła, że jak wracałam do domu z pracy to zabierałam się za czytanie. W sumie przeczytałam ją w tydzień. I nie był to stracony czas. Mało tego, kupię kolejny tom. Z tego co wiem trzeci tom Panie właśnie piszą. Jestem bardzo ciekawa dalszych losów Arienny i Severa. Nie wiem jak Autorki to zrobiły, bo do tej pory zastanawiam się jak się pisze książki w duecie - przecież każdy ma inny styl, inne pióro. Książka jest spójna, interesująca i fantastyczna. Wątki są przemyślane, nazwy i krainy ciekawe a opisy np. siedziby Związku takie, że myślami byłam w tym zamku. Chodziłam korytarzami i spędzałam czas w archiwum Związku. I jeszcze na jedną rzecz zwróciłam uwagę. Nie wiedziałam, że polskie autorki piszą takie świetne fantasy! Zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2017 o godz 22:05 przez: Anonim
Niezwykła powieść przepełniona miłością i brutalnością. Główną bohaterką książki "Klątwa przeznaczenia" jest szesnastoletnia czarodziejka Arienne. Dziewczyna pragnie schronić się przed Przeznaczeniem w Czarnej Twierdzy, która znajduje się w Ravillion. Twierdza ta, to miejsce, gdzie rządzą mężczyźni. na porządku dziennym są liczne gwałty, pijaństwo, czy poniżanie kobiet. Arienne to drobna i cicha kobieta, która skrywa w sobie ogromną moc. Mianowicie jej mocną stroną jest znajomość magii, którą niestety musi w znacznej mierze ukrywać. Los postawił na drodze bohaterki Mistrza Walk - Severa. Na początku bohaterowie nie przepadają za swoim towarzystwem, jednak z czasem wszystko się zmienia. Severo to postać bardzo intrygująca. Z jednej strony zachwyca swoim postępowaniem, a z drugiem strony czytelnik go nienawidzi. Na pierwszy ogień, czytelnik dostaje do swoich rąk grubą książkę. Jednak nie się czego bać. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Osobiście nie mogłam zdecydować się czy zabrać się za lekturę Klątwy. W końcu podjęłam decyzję i jestem z niej bardzo zadowolona. Powieść dostarcza wiele cudownych emocji, zabiera czytelnika do czasów średniowiecza oraz zagłębia w historię pewnego romansu. To połączenie miłości i okrucieństwa. Główni bohaterowie, to postacie z dwóch światów. Arienne, to nieśmiała i delikatna kobieta, a Severo to brutalny olbrzym. Każda postać została dopracowana, a jej charakter bardzo dobrze przemyślany. Mieszkańcy Czarnej Twierdzy posiadają różne charaktery, które cechuje indywidualność. Na każdej stronie znajdziemy dawkę emocji. Poznajemy świat magii i tajemnic. Z jednej czytelnik spotyka się z brutalnością oraz popędem seksualnym, a z drugiem jest świadkiem ogromnej przemiany Wielkiego Mistrza. Każdy wątek jest dokładnie przemyślany i wyjaśniony. Wszystko zostaje opisane, nie trzeba snuć własnych domysłów. Debiutujące polskie autorki poruszyły w swojej powieści wiele trudnych tematów. Pierwszym z nich jest wykorzystywanie i poniżanie kobiet. Postacie wykreowane przez Panią Monikę i Panią Sylwię pozwalają sobie na takie traktowanie, ich rola polega na spełnianiu męskich potrzeb. Nie mają prawa głosu, ani nie mogą przeciwstawić się któremukolwiek z mężczyzn. Kolejnym wątkiem jest różnica wieku, a miłość. Czasami to uczucie przychodzi niespodziewanie, a między kochankami występuje duża różnica lat. Czy jest to coś złego? Czy taki związek skazany jest na niepowodzenie? Nie. Autorki przekazują, że uczucie miłości może powstać między różnymi osobami, a wiek nie ma dla nich znaczenia. Zakończenie książki jest zaskakujące. Czytelnik otrzymuje zwrot akcji, spotyka się z czymś niezwykłym. Ta książka wciąga czytelnika do średniowiecznego świata i na długo pozostaje w jego pamięci. Reasumując. Tej książki nie można oddać słowami. Po lekturze w głowie ma się pełno myśli. To trzeba przeczytać. zaczytana-aniaa.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-01-2018 o godz 13:08 przez: books_holic
By szukać schronienia, Arienne zgodnie ze swym Przeznaczeniem udaje się do Ravillonu, gdzie rządzi twarda, męska ręka. Młoda czarodziejka, zmuszona do znoszenia częstych upokorzeń ze strony Związkowców, wchodzi pod protektorat jednego z najsilniejszych i najgroźniejszych Mistrzów Świętej Organizacji. I pomimo niechęci do swego Mistrza, Arienne odkrywa, że Los wyznaczył im wspólną misję. Powiem od razu, że sięgając po „Klątwę Przeznaczenia” nie byłam do niej przekonana, bo nie jest to gatunek, po jaki często sięgam. I przyznaję, że po tej książce spodziewałam się czegoś skrajnie innego, ale to już pozostawię dla siebie. Zostałam mile zaskoczona fabułą i pomysłowością. Poznajemy tu młodziutką Arienne, która szuka bezpiecznego dla siebie miejsca i trafia wprost w paszczę Lwa. Wystraszona i nieznająca życia nie wie tak naprawdę co się dzieje i jak ma się zachować w miejscu rządzącym przez mężczyzn. Jak już zostało wspomniane, czarodziejka wchodzi pod protektorat najsilniejszego Mistrza Walk jednak nie wie, co to tak naprawdę znaczy, ale niestety, szybko przyjdzie jej się o tym przekonać w dość niemiły sposób, łagodnie mówiąc. Akcja rozgrywa się od samego początku. Może nie jest aż tak wartka jak później, ale jednak się pojawia. Nie wieje nudą i od samego początku dostajemy jakąś tajemnicę, która tli w nas płomyk ciekawości pchający ku temu, że czytamy jeszcze jedną stronę i kolejną, aż z dwóch strój robi się pięćdziesiąt i ten płomyk z każdymi kolejnymi przeczytanymi scenami robi się coraz większy. I im dalej kroczymy w tę historię, tym więcej poznajemy tajemnic, a także pojawiają się kolejne pytania. Za duży plus uważam to, że całość nie kręciła się tylko wokół Arienne i Severa. Oczywiście, że mieliśmy ich dużo, bo to jednak główny bohaterowie, ale często zdarzało się, że autorki odbiegały do innych bohaterów, innych wydarzeń. Ważne i mniej ważne, ale jednak zawsze istotne dla fabuły. Nie mamy zapychaczy, które nie miałaby żadnego wpływu na rozwój wydarzeń w „Klątwie Przeznaczenia”. Wszystko tam jakiś swój cel. Książka jest bardzo obszerna, bo liczy ponad 800 stron, a mimo to czyta się ją lekko i przede wszystkim szybko, choć mi zajęła dużo czasu, bo czytałam ją tylko wieczorami. Mimo takiej ilości stron nie da się tego odczuć, naprawdę. Wiele razy czytając książkę szeroko się uśmiechałam, bo zdarzały się zabawne fragmenty, ale także takie, gdzie mogłabym przytulić Severa albo w innych go zabić. I także takie, w których się bałam oczywiście. Jeśli ktoś się zastanawia nad sięgnięciem po tę książkę, gorąco polecam i zachęcam! Naprawdę warto i nie zmarnujecie czasu. Ja już się nie mogę doczekać wydania drugiej części, bym mogła kontynuować losy bohaterów. A zwłaszcza po takim końcu, który jak dla mnie był nieoczekiwany. Ode mnie macie zielone światło jeśli chodzi o tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2018 o godz 14:17 przez: olgidaxd
„Klątwa Przeznaczenia” Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka – mistrzowski debiut polskich autorek. „Magia ma swoje następstwa. Jeśli decydujecie się poznać prawdę o przyszłości, to musicie pamiętać o tym, że każde wypowiedziane słowo staje się Przeznaczeniem. To, co zakryte, może się zmienić, ale raz ujawniona przepowiednia zawsze się ziści.” Młoda czarodziejka szukając schronienia przed niebezpieczeństwem, kieruje się ścieżką nadaną jej przez Przeznaczenie i wkracza do okrutnego świata Związkowców. Czarna Twierdza to miejsce rządzące przez mężczyzn, gdzie kobiety traktowane są przedmiotowo i nie mają prawa głosu (no chyba, że posiadają skłonności samobójcze). W tym miejscu Arienne może liczyć tylko na siebie, a jej magiczne zdolności mogą okazać się niewystarczające, aby zapewnić jej bezpieczeństwo. Trafia pod pieczę samego kata Związku, najpotężniejszego i najgroźniejszego zabójcy. Okazuje się, że Przeznaczenie nie bez powodu połączyło losy Arienne i Severo. Jednak w Ravillon nie ma miejsca na miłość, zakazane uczucie oznacza karę śmieci. „Dajcie mu, Gwiazdy, odwagę, by nie bał się odmienić swego życia dla mnie.” Historia Severo i Arienne zawładnęła moim sercem, była to przyjemna odmiana od przesłodzonych historyjek o śliniących się nastolatkach lub gniotów dla dorosłych napisanych z myślą o „ krzyczącej wewnętrznej bogini.” Nie wiem czy tylko ja mam taki talent, ale aż do samego końca konsekwentnie myliłam bohaterów. „(…) tylko ja mam prawo decydować o tym Przeznaczeniu i tylko ja twym Przeznaczeniem jestem.” Cieszę się, że Klątwa zawiera mój ulubiony styl narracji. Rzadko widuje, aby w książce była możliwość prześledzenia wydarzeń z perspektywy pierwszo i trzecio osobowej. A szkoda, bo taki styl pozwala na wczucie się w główną bohaterkę, zobaczenie jak daną sytuacje odbiera inna postać oraz zapobiega monotonii w fabule. Struktura książki, również jest oryginalna, nigdzie się z taką nie spotkałam. Klątwa Przeznaczenia to cudowna historia, napisana z rozmachem i specyficznym poczuciem humoru (w sam raz dla fanów ironii). Mnóstwo wielowymiarowych postaci, wciągająca fabuła i świetne zakończenie sprawiły, że z niecierpliwością będę wyczekiwała kontynuacji. P.S. Polecam przeczytać rozdział 1 :D
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-01-2019 o godz 12:31 przez: Dominika Stryszowska
Długo myślałam nad tą recenzją, bo choćby szczere stwierdzenie "Czytajcie, bo to jest świetne" było w stu procentach prawdziwe to zainteresowało by kogoś? No właśnie. A książka jest warta Waszej uwagi. "Arienne, młoda czarodziejka, szukając schronienia przed grożącym jej niebezpieczeństwem, postanawia zaufać Przeznaczeniu. Uzbrojona jedynie w magiczne umiejętności oraz kobiecą intuicję i spryt, przybywa do Czarnej Twierdzy, siedziby Związku- bractwa rządzonego twardą męską ręką, gdzie nie ma miejsca dla inteligentnych, uzdolnionych kobiet, takich jak ona. Zmuszona znosić liczne upokorzenia ze strony bezwstydnych Związkowców Arienne wchodzi pod protektorat jednego z najsilniejszych i najgroźniejszych z nich. Nie spodziewa się jednak, że za sprawą intrygującego, czarnowłosego mężczyzny cały jej plan się skomplikuje, zaś Los wyznaczy im wspólną misję." Klątwa Przeznaczenia to debiutancka powieść przesympatycznych autorek. W dodatku, o nie małym gabarycie, bo powieść ma ponad 800 stron. Mimo tego, ani przez moment nie wieje nudą. Autorki wykreowały wspaniały, złożony nowy świat. Nowe określenia, nazwy krain, nawet imiona - to wszystko jest mocno przemyślane. Nie ma tu wydarzeń, które nie mają sensu. Oczywiście, jest to romans, a nie ambitna fantastyka. Co prawda początek nie był łatwy, myliły mi się osoby, nazwy i przynależności. Ciężko się też czytało, chyba ze względu na brak oddzielonych fragmentów widzianych oczami głównej bohaterki od tych opowiadanych przez narratora. Jednak po czasie można do tego przywyknąć. Nie jest to powieść idealna, ale za to jakże emocjonująca. Dużo brutalności Severa, trochę naiwności Arienny i miłość ponad czasem. Wszystko to sprawia, że przez wydarzenia wręcz płyniemy, a 800 stron to wciąż za mało. A ja mogę tylko ją polecić. Za egzemplarz dziękuję Autorkom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-05-2017 o godz 19:35 przez: zosia
„Klątwa Przeznaczenia” pod wieloma względami mnie zaskoczyła. Pierwszą rzeczą, która zwróciła moją uwagę była nietypowa narracja. Książka jest napisana w pierwszej i trzeciej osobie liczby pojedynczej, a sposób narracji zmienia się bardzo szybko. Na początku trudno było mi podążać za tymi zmianami, czułam się nimi przytłoczona, jednak po kilkudziesięciu stronach przestały mi przeszkadzać. Przez pierwsze 50 stron nie było łatwo przebrnąć. Autorkom brakuje lekkości w pisaniu przez co, trudno jest wgryźć się w książkę. Ponadto przeszkadzała mi różnica wieku między bohaterami. Nie potrafiłam ich sobie wyobrazić, a tym bardziej się z nimi utożsamić. Czułam do nich pewien dystant, jednak z każdą kolejną stroną zyskiwali moją sympatię. A fabuła? To cudo! Każdy wątek, każda postać zostały wykreowane z dbałością o najdrobniejszy szczegół. Osobowość i priorytety głównych bohaterów zmieniają się w czasie trwania książki, a czytelnik ma okazję te zmiany śledzić. Każda kolejna strona to nowe zaskoczenie. Arienne, często nieświadomie, zbliża się do swojego Przeznaczenia, tylko czy udźwignie ciężar, który spoczywa na jej barkach? „Klątwy Przeznaczenia” nie mogę porównać do powieści, które dotychczas czytałam. Jest wyjątkowa pod każdym względem! Zawładnęła mną całkowicie. Nie mogłam się od niej oderwać, chociażby na chwilę! Wciągająca fabuła wynagrodziła wszystkie braki. Początkujące autorki wykreowały fantastyczny i pełen brutalności świat, w którym niewinna dziewczyna musiała się odnaleźć i udowodnić, że kobieta też może być godnym przeciwnikiem. Ponadto zakończenie mną wstrząsnęło i złamało moje serduszko. Kompletnie nie spodziewałam się czegoś takiego! „Klątwa Przeznaczenia” to idealna książka dla wszystkich fanów fantastyki. Polecam z całego serduszka i niecierpliwie czekam na kolejny tom!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-07-2018 o godz 20:25 przez: Anonim
▶ Jakież to było fantastyczne moi drodzy, wspaniałe, nie mogłam się od lektury tej powieści oderwać. Przeczytałam tego grubaska ( 810 stron ) bardzo szybko ( w kilka dni ) i jestem pod ogromnym wrażeniem tej historii. Począwszy od nietypowej narracji, w której odnalazłam się bez najmniejszego problemu, poprzez oryginalną i hipnotyzującą fabułę, misternie skonstruowanych bohaterach a skończywszy na wspaniałych opisach i tym jak na mnie powieść oddziaływała. ▶ Na kartach powieści śledzimy losy Czarodziejki Arienne, która poszukując swojego Przeznaczenia przybywa do siedziby Bractwa, w którym bezwględną dyktaturę sprawują mężczyźni. Kobiety muszą znosić liczne poniżenia i rozkazy, a każde nieposłuszeństwo karane jest zsyłką do podziemi. Młoda dziewczyna, o silnych, magicznych zdolnościach zostaje objęta Protektolatem jednego z nich , najbardziej mężnego ale i najgroźniejszego Czarnowłosego Mistrza Walk. Sprawy się jednak komplikują... ▶ Czy charakterna i wytrwała dziewczyna odnajdzie Księgę przeznaczenia ? Jak potoczą się losy Czarodziejki ? Powieść porwała mnie magicznymi prądami już od pierwszej strony, czytanie sprawiało mi ogromną, wręcz uzależniającą przyjemność, odkładając książkę na moment tęskniłam za bohaterami i ich losami. Teraz kiedy jestem po lekturze tęsknie za nimi po stokroć, chcę wiedzieć jak potoczą się ich dalsze losy i wybrałam cudowny moment, ponieważ już niedługo wychodzi drugi tom. Dłuższej rozłąki i niepewności mogłabym nie wytrzymać. ▶ Lektura zachwyca, porywa i sprawia, że wyobraźnia jest nakarmiona wspaniałymi obrazami, które pojawiają się w głowie czytelnika z niebywałą łatwością. Z wyrazami wdzięczności i szacunku dla autorek, książka jest doskonała w każdym calu. Uwielbiam!!! ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2017 o godz 16:49 przez: Smooky
[...]Pojedynki na śmierć i życie, tajemnice i ściśle strzeżone przez lata sekrety, napędzane głęboko skrywaną nienawiścią i misternie uknute intrygi oraz trudna walka w poznaniu własnej tożsamości i zaakceptowaniu przeznaczenia to tylko nieliczne trudności, jakie na swojej drodze napotkają główni bohaterowie, a to wszystko w otoczeniu twardych zasad Związku i kiełkującego nieśmiało uczucia pomiędzy dwojgiem ludzi, których pozornie dzieli absolutnie wszystko, a tak naprawdę łączy więcej niż którekolwiek zdaje sobie sprawę. Młodziutka, choć niezwykle odważna i niepokorna adeptka szkoły magii, która w Czarnej Twierdzy odkrywa swoje prawdziwe przeznaczenie, a równocześnie poznaje smak ludzkiej podłości i najbrutalniejszego rodzaju upokorzenia, jakiego może doświadczyć kobieta. Oraz Severo – brutalny, bezwzględny i bezkompromisowy Mistrz, najlepszy i najgroźniejszy z Związkowców. Człowiek, który nie pamięta kim tak naprawdę jest, nie zna swojego pochodzenia, ani przeszłości, od lat żyjąc według wpajanych mu batem reguł bractwa, do którego przystąpił. Mężczyzna, który pod maską bestii skrywa coś, czego nie poznał nikt dotąd, a nawet on sam. [...]Klątwa Przeznaczenia to w moim - należy to zaznaczyć - subiektywnym odczuciu rzetelnie napisana, dobrze przemyślana i pieczołowicie zaplanowana od podstaw powieść fantasy, z solidnie przedstawionym średniowiecznym klimatem, w którym wyraźnie dostrzec można gruntowne merytoryczne przygotowanie Twórczyń. Pełnokrwista i pozbawiona słodyczy historia miłosna pomiędzy okrutnym Związkowcem, a kruchą choć odważną Czarodziejką, ulokowana w samym środku drobiazgowo utkanej intrygi. http://www.smooky.pl/2017/08/65-klatwa-przeznaczenia-mmagoska-suchar.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-05-2017 o godz 18:32 przez: Anonim
Ponad osiemset stron ciągłej akcji. W książce nie ma czasu na nudę. Zdecydowanie zgadzam się z autorkami, "książka jest prezentem od kobiet dla kobiet". Zapierające dech w piersiach szczegółowe i pobudzające wyobraźnie opisy. Mroczny klimat, liczne intrygi, nie zwalniające tempo akcji oraz zakazane uczucie Lwa i młodej czarodziejki. Powieść zdecydowanie dla bardziej dojrzałego czytelnika, szczególnie biorąc pod uwagę przepełnione wulgaryzmami i erotyzmem fragmenty. Ona młodziutka, niedoświadczona i przerażona swym losem w bractwie rządzonym przez mężczyzn, tutaj kobiety głosu nie mają. I on, Lord Severo, mistrz Walk noszący znak Lwa. Tych dwoje poznało się w najgorszym możliwym dla siebie miejscu w Ravillonie, kolebce przestępców. Brutalny świat rządzony przez mężczyzn, klimatem przypomina Grę o Tron. Czarna Twierdza to miejsce, w którym przyjaciół trzeba mieć blisko, ale wrogów jeszcze bliżej. Tych dwoje od początku nie ma łatwo w Ravilonie, jednak z biegiem czasu stają się sobie coraz bliżsi. Ich drogi połączył głupi zakład, przepowiednia w ogniu, a może tak po prostu miało być? Ja jestem zachwycona książką i dalej nie mogę uwierzyć, że to debiut Moniki i Sylwii, bo książka jest genialna. Już nie mogę się doczekać kontynuacji, mam nadzieje, że autorki nie każą Nam zbyt długo czekać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-08-2017 o godz 01:43 przez: Nikola Gaszyńska
OPINIA JUŻ NA KANALE! :D - https://youtu.be/EvEKd30xKLA 5 gwiazdek za poziom wciągajątności! 😂 świat przedstawiony jest brutalny i obdarty z grzeczności. mężczyźni w nim kobiet nie szanują, a one same w większości też nie chcą tego zmienić, ale istnieje kilka krajów, gdzie kobietom dobrze. 😀👍 główna bohaterka poszukując swojego przeznaczenia trafia do czarnej twierdzy, domu świętej organizacji, najemników, mężczyzn. autorki dobrze przedstawiły myślenie tamtych mężczyzn, seks seks walka itp. ciągle latają wulgarne teksty, pojawia się nawet gwałt. Ale bohaterka radzi sobie w tym środowisku, a jednego Pana nawet ujarzmia. 😀👍 wszystko w tej pozycji mi grało, mega się wciągnęłam, magia i zasady świata zostały niesamowicie wykreowane. W ogóle nie widać że to jest debiut, to jest za dobrze napisane na debiut! 💕
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-12-2018 o godz 16:28 przez: Aleksandra
,, Klątwa przeznaczenia" Moniki Magoska-Suchar oras Sylwii Dubieleckiej jest dosyć grubą pozycją, ponieważ zawiera ponad 800 stron lecz mimo takiej grubości czyta się ją lekko oraz płynnie. Ja osobiście unikam książek fantastycznych, ponieważ zawsze się męczę przy nich czytaniu. Lecz po tylu dobrych opiniach postanowiłam sięgnąć po tą pozycję ☺️. Miło się zaskoczyłam, gdyż wciągnęła mnie ona bez reszty. Historia głównych bohaterów jest porywająca. Nie brakuje tu intryg oraz miłości, które uwielbiam. Tytułowe Przeznaczenie odgrywa bardzo dużą rolę w życiu głównych bohaterów. Po przeczytaniu tej książki postanowiłam w najbliższym czasie sięgnąć po kolejny tom oraz dzięki tej książce mam zamiar sięgnąć po inne ksiazki fantastyczne. Dziękuję za to serdecznie autorką ❤️😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji