4/5
09-01-2020 o godz 09:16 przez: ooolla94 | Zweryfikowany zakup
Miłe dla chęci czytania prostych powieści
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2023 o godz 21:41 przez: ivette | Zweryfikowany zakup
Bardzo dobra młodzieżówka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-01-2013 o godz 14:46 przez: Amanda Górniak (Cassiel)
Gwiazd naszych wina to powieść, która porusza do głębi. Przedstawia życie na pozór zwyczajnych nastolatków, ale taszczących za sobą ogromny ciężar - nieuleczalną chorobę, która zatruwa im całe życie. John Green odważył się przedstawić tę historię nie tylko w sposób, który zmusza do refleksji, ale też taki, gdzie będziemy mogli się pośmiać wraz z postaciami i poczuć się przez chwilę szczęśliwi jak oni. Kiedy przeczytałam ostatnie pięćdziesiąt stron, nie wiedziałam czy mam wstać, czy siedzieć czy płakać. Powiedziałam: Wow, to było piękne! Czy polecam? Oczywiście!

Czy ta recenzja była przydatna? 4 1
12-03-2013 o godz 21:43 przez: Dziewczyna
Oczarowana pierwszą książką J.Greena, Szukając Alaski, czułam wielki niedosyt. 2 lata temu, Alaska trafiła w moje ręce, a nic właśnie tego autora nie było przetłumaczone na polski. Czekałam, czekałam, poszłam do empiku ... "J.Green- Gwiazd naszych wina". O Boże! Egzemplarz trafił w me ręce i zaczęłam czytać. W autobusie- pierwsze 20 stron. WOW. Przyjechałam do domu, nie rozpakowując innych zakupów, zrobiłam sobie kubek gorącej czekolady i odpłynęłam. Lektura skończyła się tak szybko jak pieniądze po wypłacie. Jest zachwycająca, nie wiem czy lepsza, czy gorsza niż Szukając Alaski. Wiem tyle, że każda utwór John'a będzie miał szczególne miejsce w mojej, dość sporej biblioteczce. Tak więc, na prezent, na poprawę humoru, na zimową chandrę ... Polecam z całego serca.
Czy ta recenzja była przydatna? 9 0
14-11-2013 o godz 18:43 przez: Zuzanna W.
I choć o "Gwiazd naszych wina" powiedziano i napisano już wiele, teraz moja kolej. Powieść przyjemna, lekka, niekoniecznie łatwa, bo zmusza do wielu przemyśleń. Green tak zręcznie posługuje się językiem, metaforami, że nie zauważamy jak szybko strony przelatują nam przez palce. Jest też niesamowitym manipulatorem, w końcu nie każdy autor potrafi wywołać w nas tyle skrajnych emocji, odczuć, w moim przypadku nawet łez. Pod osłoną historii dwójki młodych ludzi kryją się głębokie treści na tematy takie jak życie, śmierć, miłość, czy choroba. Mimo, iż początkowo nawet nie zwróciłam uwagi na tą właśnie historię i sięgnęłam po nią tylko dlatego, że dostałam ją w prezencie, wciągnęła mnie ona dogłębnie i pozostawiła z oczami popuchniętymi od łez i głową pełną przemyśleń. Zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 5 0
25-04-2013 o godz 19:37 przez: konik.polny
Niesamowita książka, która skłania do głębokich refleksji. Jest niesamowicie szczera - nie idealizuje chorych na raka - to ważne. Pokazuje ich codzienność i ograniczenia wynikające z choroby. Piękna i wzruszająca, opowiada o głębokim uczuciu i niepewności. Bohaterowie - choć młodzi - są nad wiek dojrzali. Stawiają sobie pytania o sens ich życia i robią wszystko, by uzyskać odpowiedź, ale rak nauczył ich jedno - ,,świat to nie instytucja spełniania życzeń''.
Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
18-04-2014 o godz 09:22 przez: opalka
Wypożyczyłam książkę „Gwiazd naszych wina” kilka miesięcy temu. Otworzyłam, przeczytałam kilka stron, zamknęłam i oddałam do biblioteki. Czemu? Bo to książka o młodych, wspaniałych ludziach, zabijanych przez bezlitosnego raka. Pomyślałam więc, że po prostu nie zniosę tej tragedii… Ale gdy już ją oddałam, uświadomiłam sobie COŚ. Uświadomiłam sobie, że na tych kilku stronach autor wcale nie wprowadzał mnie w świat ludzi złamanych, nieszczęśliwych, użalających się nad sobą i przejętych strachem. Wręcz przeciwnie – jest to świat ludzi odważnych, chcących przeżywać życie jak każdy inny, lecz mających świadomość swoich ograniczeń. Wypożyczyłam więc ponownie i po lekturze całości stwierdzam, że … no po prostu lepiej być nie mogło! Główna bohaterka – Hazel – to dziewczyna ironiczna i dojrzała. Autor nakreślił ją w sposób sugerujący, że jej dojrzałość nie jest taka zupełnie naturalna, że wyrosła ze skażonej gleby, na którą pada cień śmierci, ale… jednocześnie pozwala jej w tym cieniu znaleźć wytchnienie. Augustus – przyjaciel i chłopak, w którym Hazel się zakochuje to postać stworzona na medal: świadomy swych zalet, powalający, podchodzący do życia z pasją i ciętym, gorzkawym dowcipem. John Green pozwala swoim bohaterom emanować aurą wyizolowania, jednocześnie nie pozbawiając ich typowego dla nastolatków dążenia do wpasowania się w grupę. Powieść jest bardzo prawdziwa, zupełnie pozbawiona ckliwości i chwytów poniżej pasa, obliczonych na współczucie czytelnika. Hazel i Gusowi się nie współczuje – ich się chłonie i kibicuje przez 312 stron.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
19-03-2013 o godz 14:07 przez: Lena
Czy mówiąc o chorobie można pozwolić sobie na humor? John Green udowadnia, że tak. ,,Gwiazd naszych wina” stawia na inteligentny humor, choć nie brakuje wzruszeń i szczypty wisielczych żartów. Bohaterowie żartują z chorób w sposób, który może szokować postronnych. Hazel jest dojrzałą szesnastolatką, a Gus w niczym jej nie ustępuje. Polubiłam ich spojrzenie na świat, które pozwala przetrwać najgorsze burze. Dowcipne dialogi przeplatają się z refleksjami na temat choroby. Pojawiają się również inne wątki, w tym zakręcona historia z ulubionym pisarzem Hazel. Urzekający jest pomysł dzielenia marzenia, które jak nic zbliża do siebie dwie osoby. Właściwie to jest motor napędowy powieści – marzenie. Powieść przypadła mi do gustu ze względu na mądry humor, nietuzinkowe podejście do tematu oraz pełen polotu język. Wnikliwe obserwacje oraz kreacja bohaterów tworzą trzon wciągającej historii. Wiem, że sięgnę po dalszą twórczość autora, ponieważ to spotkanie uważam za owocne. Serdecznie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
07-07-2013 o godz 19:46 przez: Michasia12
,,Prawdziwi bohaterowie to nie są ludzie, którzy robią różne rzeczy. Prawdziwi bohaterowie ZAUWAŻAJĄ różne rzeczy, zwracają na nie uwagę''
Tacy właśnie są bohaterowie tej książki, Hazel szesnastoletnia dziewczyna chora na raka nie robi nic innego oprócz czytania jednej i tej samej książki i rozmyślaniu o śmierci. Augustus siedemnastoletni przystojny chłopak grający wiecznie w swoją ulubioną gre video. Wszystko zmienia się gdy Hazel poznaje Augustusa. W końcu zakochują się w sobie ,, jestem... jestem jak...jestem jak granat. Mamo jestem jak granat, który w pewnej chwili wybuchnie, więc chce zminimalizować ofiary rozumiesz?''
Tak właśnie wygląda życie Hazel, które odmienia się nie do poznania i nigdy już nie będzie takie jak kiedyś.
Ta książka jest smutna i jednocześnie pełna humoru. Autor ma ogromny talent. W najsmutniejszych chwilach potrafi odwrócić sytuacje w coś śmiesznego. Piękna książka warta przeczytania!
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
23-02-2014 o godz 22:28 przez: Madziaa
W ostatnim czasie sięgnęłam po książkę autorstwa Johna Greena pt. "Gwiazd naszych wina". Jest to powieść, o której słyszałam same pozytywne opinie. Po przeczytaniu zrozumiałam dlaczego. Tematem powieści jest poważna choroba nastolatki, Hazel, która może liczyć na wsparcie ze strony Augustusa, wspaniałego chłopaka, który zdaje się być nią zainteresowany. Ta niesamowita historia samoistnie skłania do głębokich refleksji i przemyśleń, ponieważ porusza tematy zarówno choroby czy śmierci jak miłości. Została napisana w sposób odważny i wnikliwy, dlatego według mnie jest to najbardziej wzruszająca i najambitniejsza powieść Johna Greena. Momentami zdarzenia wyciskały z moich oczu mnóstwo łez, ale jednocześnie stawałam się silniejsza. „Gwiazd naszych wina” nie jest książką, o której się zapomina. To książka, do której się wraca i wspomina jeszcze długo po jej przeczytaniu. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
23-04-2013 o godz 10:20 przez: juka123
Ta książka bez smutku byłaby niczym. Ta książka bez radości byłaby pusta. Ale ona posiada tą niesamowitą cechę, że łączy w sobie skrajności: cierpienie i radość. Po przeczytaniu "Gwiazd naszych wina" utkwiła mi w głowie sentencja, którą umieściłam jako tytuł, lecz kiedy chciałam napisać recenzję zapomniałam ją...przewertowałam całą książkę w poszukiwaniu tego cytatu i znalazłam. Bo ta recenzja, bez tego nie miałaby sensu, bo ta sentencja, oddaje smak, zapach całej książki.."Gwiazd naszych wina" nie jest książką o chorobie, jest książką o ludziach, o ich uczuciach I DLATEGO JEST TAKA NIESAMOWITA, bo przekazując historię dwojga młodych ludzi wpisuje się w nasze życie, nie pozostaje obojętna
(..)Są też dzieła o których nie możesz opowiadać innym, książki tak rzadkie i wyjątkowe, i twoje, że dzielenie się nimi wydaje się niemalże zdradą." - I TA KSIĄŻKA TAKA WŁAŚNIE JEST .
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
08-07-2013 o godz 12:20 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Emocje, emocje, emocje... cała masa emocji! Książka należy do tych dzieł, co to łzy wyciskają niesamowicie, a i uczuciami czytelnika żonglują niczym wytrawny magik. Żadna lektura nie wywarła na mnie takiego wrażenia. Historia w niej przedstawiona opowiada o prawdziwej miłości, która nie zna przeszkód, o wspaniałej przyjaźni, wsparciu, a także o problemach, cierpieniu, walce z chorobą, nadziejach, ale przede wszystkim o prawdzie i rzeczach nieuniknionych. Ta powieść zdecydowanie skradła me serce! Przeczytaj, a skradnie i Twoje.
Ewelina Menkarska, Empik Częstochowa
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
25-04-2014 o godz 09:18 przez: Aleksandra Kamińska
Główna bohaterka to szesnastoletnia chora na raka dziewczyna o imieniu Hazel. Jej przyjacielem, który zawsze przy niej jest (i musi być) to aparat tlenowy, któremu nadała imię Philip. Książka ta pokazuje prawdziwe wartości życiowe takie jak zdrowie, miłość, przyjaźń. Dziewczyna uczestniczy w czymś rodzaju grupy wsparcia. Chodzą tam jej rówieśnicy, których łączy jedno-rak. Tam Hazel poznaje pewnego chłopaka. Widzi, że wpadła mu w oko, gdyż obserwuje ją przez całe zajęcia. Mężczyzna, bo można go tak nazwać ma na imię Augustus. Od środka dzień w dzień ,,zżera” go nowotwór tkanki kostnej o nazwie kostniakomięsak. Koleją rzeczy zostają oni parą, choć oboje wiedzą, że wiele czasu im nie zostało. To wzruszająca opowieść o prawdziwej miłości ludzi, którzy wierzą w nią pomimo wielu przeciwności losu. Porusza ona najgłębsze miejsca naszej duszy. Już niedługo powieść trafi na ekrany kin, co świadczy o jej doskonałości. Bardzo gorąco ją polecam, choć proponuję zaopatrzyć się w pudełko chusteczek-bez nich się nie obejdzie! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
27-08-2013 o godz 12:29 przez: ola888
Ta książka daje nam do zrozumienia, że warto korzystać z życia, cieszyć się chwilą. Dzięki niej dostrzegamy najważniejsze wartości: miłość, przyjaźń...Pokazuje prawdziwą, dojrzałą miłość nastolatków, która przezwycięży wszystko, poprawi humor, da nadzieję, siłę, spowoduje zapomnienie o chorobie. W tej opowieści bohaterowie- młodzi ludzie poruszają różne, poważne zagadnienia dotyczące życia i śmierci. John Green omawia tutaj także kwestię poświęcenia dla drugiej osoby. Skłania do refleksji nad celem naszego istnienia... Pełna emocji historia. Po przeczytaniu zdałam sobie sprawę, jak wiele można wyrazić mówiąc jedno słowo "okay":). Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
04-07-2013 o godz 13:09 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Życie to nie bajka. To do bólu racjonalna rzeczywistość - zaskakująca i bezlitosna. Jedni przechodzą przez nią bez szwanku, innym pisane jest zmaganie się z najgorszymi koszmarami istnienia. Książka uczy, jak ważna jest walka w świecie, który potrafi bezlitośnie zmiażdżyć każdą próbę oporu. Nie na wszystko mamy wpływ, nie wszystko da się kontrolować. To od nas zależy w jaki sposób wykorzystamy dany nam czas. Piękna opowieść, zaskakująco pozytywna choć tyle w niej śmierci i chorób. Najtrudniej jest bowiem pokonać coś, co z nie do końca znanych nam powodów skraca czas, jaki dany jest nam na miłość.
Kinga Szczęsnowicz, Empik Warszawa
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
27-06-2013 o godz 13:00 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Jeśli masz już dość tandetnych powieści o miłości i szukasz czegoś, co wywoła głębokie doznania, to ta książka na pewno spełni Twoje wymagania. Nie ma tu ani wampirów, ani innych nadprzyrodzonych istot, ale jest za to dramatyczna historia dziewczyny chorej na raka, przed którą roztacza się widmo nadchodzącej śmierci. Autor doskonale przedstawił psychologizm postaci i w sposób wyjątkowy poruszył najtrudniejsze filozoficzne zagadnienia, czyli śmierć i przemijanie, ale też przez to pokazał, że trzeba czerpać z życia to, co najlepsze, nie zważać na przeszkody i mieć w sobie nadzieję...
Karolina Szczerba, Empik Świdnica
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
10-02-2013 o godz 22:03 przez: Zuzana Ko
Zachęcona różnymi recenzjami kupiłam zaraz po premierze, potem kilka dni czytałam.... Werdykt: świetna! Super wzruszająca i po prostu piękna. Nie - jak się można spodziewać po książce, której bohaterowie chorują na raka - ponura, wręcz przeciwnie. I muszę powiedzieć, że zmieniła trochę sposób w jaki myślę o swoim życiu, bardziej się cieszę tym, co mam. Wiem brzmi tandetnie, ale ta książka nie jest ani trochę tandetna. Dziękuję, John Green! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
31-03-2014 o godz 19:34 przez: julia2424
Niesamowita opowieść o prawdziwym życiu, które nie u każdego jest usłane różami. Powieść ukazuje nam realia ludzi zdrowych do tych, którzy walczą o to, bez czego trudno żyć. Myślę, że tę książkę najlepiej opisuje cytat P.Coelho "W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca".
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
04-02-2013 o godz 20:40 przez: Lilianne
Piękna książka dla każdego bez względu na wiek. Poruszyła mnie dogłębnie, płakałam nie raz. POLECAM
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
16-04-2014 o godz 16:38 przez: gabaokey
Błyskotliwy wyciskacz łez, ukazujący życie, jako jedną wielką metaforę. „Gwiazd naszych wina” to książka niezwykła, przy której masz ochotę się śmiać i płakać. John Green pokazał, że można napisać o raku w sposób czasem zabawny, przewrotny, ironiczny i prosty. Jest bezpośredni względem Czytelnika, w krótkiej historii udało mu się przekazać tak wiele, że jestem pełna podziwu.

Hazel ma szesnaście lat i raka tarczycy w czwartym stadium z przerzutami do płuc. Nie może samodzielnie oddychać, dlatego wszędzie nosi ze sobą aparat tlenowy o imieniu Philip. Na spotkaniu grupy wsparcia, do której zmusza ją zaniepokojona rodzicielka spotyka Agustusa Waters’a. Chłopca, który jest spełnieniem marzeń każdej dziewczyny. Przystojny, inteligentny, z poczuciem humoru i z pełną świadomością swoich wszystkich zalet. Towarzyszy im przyjaciel Gusa – Isaac, który w walce z rakiem stracił wzrok. Razem wspierają się, śmieją z samych siebie, odkrywając swoją nieskończoność.

Jest to jedna z tych książek, które się pamięta. Przeczytasz ją i nie sięgniesz od razu po jakąś inną pozycję. Hazel i Agustus będą siedzieć w Twojej głowie przez długi czas, bo są to bohaterowie, którzy są po prostu warci zapamiętania. Ich przemyślenia, trafne uwagi na temat życia i śmierci, dystans do siebie i do swojej choroby są czymś tak cennym w dzisiejszych czasach, że takich bohaterów ze świecą szukać. Szczerze ich polubiłam, płakałam i śmiałam się razem z nimi. „Gwiazd naszych wina” to emocję, emocję i jeszcze raz emocję. Słowa się pochłania, nie czyta.

Green jest człowiekiem niesamowicie odważnym publikując tę książkę. Pisać w tak ironiczny sposób o chorobie, o śmierci, o tematach, które przerażają i wywołują skrajne emocję. Udało mu się stworzyć autentyczne postacie, z krwi i kości. Opisuję prawdziwe życie, gdzie ludzie w młodym wieku muszą zmagać się z swoimi tragediami, chorobami i nie oszczędza Czytelnika mówiąc, że „będzie dobrze”. Jego przekaz jest jasny – trzeba czerpać z życia wszystko, co najlepsze teraz i już, nie oglądać się za siebie, nie zmienisz rzeczywistości, ale musisz wykorzystać to, co masz. Hazel wykorzystuję ten czas na robienie tego, co lubi. Czyta książki, ogląda ulubiony program, rozmawia z rodzicami, spotyka się z miłością swojego życia i spełnia swoje największe marzenie. Czyta i pisze wiersze, które później cytuję ku zdziwieniu i fascynacji Gusa. Tworzy swój świat. Podoba mi się, że Green stworzył bohaterkę zarazem silną psychicznie, choć fizycznie już nie, bardzo inteligentną, mającą swoje opinie, trafne i oryginalne poglądy. Agustus jest kolejną postać idealnie wykreowaną. Wydaje się, że facet, który jest świadomy swojej urody może być irytujący. Gus ani trochę nie irytuję, jest próżny i arogancki, ale w tak uroczy sposób, że nie można go nie polubić. I jego metafory! Rozważania na temat świata i najdrobniejszych rzeczy są w jego wydaniu tak fascynujące, ciekawe i oryginalne, że chciałabym pójść na wykład „Życie według Agustusa Watersa”. Mogłabym go słuchać i słuchać, chyba nigdy bym się nie znudziła. Już jego spojrzenie na palenie jest tak zadziwiające i zabawne, ale też za razem mądre, że mam ochotę kupić paczkę papierosów i filozoficznie powtórzyć za Gusem:

„- Nie zabijają, dopóki ich nie zapalisz – powiedział, kiedy samochód zatrzymał się przy nas. – A ja nigdy żadnego nie zapaliłem. Widzisz, to metafora: trzymasz w zębach czynnik niosący śmierć, ale nie dajesz mu mocy, by zabijał.„

Nie ma żadnych zgrzytów w niespójności tego, co chciał pokazać nam Green w swoich bohaterach. Z łatwością mogę wyobrazić sobie każdego z nich. Na końcu książki zżyłam się z każdym, miałam wrażenie, że z łatwością mogłabym się z nimi zaprzyjaźnić.

Oczywiście na końcu (i nie tylko) ryczałam tak, że w pewnym momencie musiałam ściągać i przecierać okulary. Końcówka jest porażająca tym, jak silne reakcje wywołuje. Na początku zaskoczenie i myśl „to nie może się tak zakończyć”. Tutaj Green wytacza najcięższe działo, przypominając nam, że „Gwiazd naszych wina” to nie bajka. Żałuję, że nie wiadomo, co dzieje się z Hazel. Nie jestem naiwna (tak książka pozbawia naiwności), i domyślam się, że w końcu odeszła. Sama mówiła o sobie, że „jest granatem”. Nie miała szans na wyzdrowienie, jednak chciałabym wiedzieć, jak długo jeszcze żyła, czy cały czas miała w pamięci Agustusa, czy dalej trzymała się z Isaackiem. Green już przeprosił swoich fanów za końcówkę, jednak ja wciąż nie mogę mu wybaczyć, że nie napisał chociaż jakiegoś epilogu.

Liczne refleksję o życiu, przemijaniu i strachu przed zapomnieniem. Hazel i Gus są niczym mędrcy, choć tacy z większym poczuciem humoru. Powiedziałabym, że mogliby być filozofami naszych czasów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji