Najnowsza studyjna płyta Sheerana, „=”, znacząco odbiega stylistyką od tego, do czego nas przyzwyczaił. Więcej tu elektroniki, bogatego, wielowarstwowego aranżu czy instrumentów perkusyjnych. To jednak nie przeszkodziło ani singlowi „Bad Habits”, ani „Shivers” podbić szturmem listy przebojów i wpełznąć do naszych uszu na długie tygodnie. Sam artysta nazywa „=” płytą „dorastającą” („coming of age”), co widać przede wszystkim w warstwie muzycznej, ale nie tylko: w tekstach słychać odbicie wydarzeń z ostatnich lat, z małżeństwem, ojcostwem i doświadczeniem straty na czele. Płyta jest więc głębsza i dojrzalsza, tak bogato u Sheerana jeszcze nie było.

 

„=” Ed Sheeran

 

Czym jest akustyczny pop i dlaczego tak bardzo go kochamy?

Pierwszą płytę Ed Sheeran wydał niemalże dokładnie 10 lat temu – i dekada ta bez wątpienia należała właśnie do niego. 30 – letni dzisiaj muzyk co prawda nie wymyślił, ale spopularyzował gatunek nazywany akustycznym popem, w którym tworzą tacy artyści jak chociażby Ben Howard, Colbie Calliat czy Jason Mraz. Na ten sukces złożyło się zapewne wiele czynników, ale nurt muzyczny, który stał się znakiem rozpoznawczym Eda Sheerana, znacznie się do tego przyczynił.

Jak można się domyślić, kluczową rolę w akustycznym popie odgrywa oczywiście gitara akustyczna – a dokładniej zazwyczaj nieskomplikowane, chwytliwe, rytmiczne riffy, wzbogacone charakterystycznym szarpaniem strun i okazjonalnym pukaniem w pudło instrumentu. Takim dźwiękom towarzyszy zwykle delikatny, pulsujący bas. Do tego proste uderzenia bębna, w refrenie często wzbogacone o bardziej „wymyślny” instrument perkusyjny w stylu marimby lub ksylofonu; opcjonalnie (co u Sheerana słychać było przede wszystkim na debiutanckim „+”), gitara elektryczna. Oraz, rzecz jasna, tekst: mocno deskryptywny i narracyjny, często bazujący na wspomnieniach, nierzadko z odniesieniami do natury, spędzania czasu na świeżym powietrzu, zawierający wiele porównań i metafor. Wygłaszany w niezwykle charakterystyczny sposób. Taki ni to śpiew, ni to recytacja nazywa się „stalkingiem”, od połączenia anglojęzycznych „singing” oraz „talking”. Połączenie tych elementów skutkuje powstaniem chwytliwych melodii. Jeśli dodać do nich nieskomplikowane, ale wzbudzające emocje słowa i refreny, których nie można pozbyć się z głowy miesiącami, otrzymamy chwytające za serce ballady, opanowujące przyjęcia weselne pod każdą szerokością geograficzną na całe lata. W przypadku Sheerana wymienić więc należy hity takie jak „The A Team”, „Thinking Out Loud”, „Perfect”, czy, oczywiście, „Shape of You”.

 

 

Image chłopaka prosto z ulicy

Sceniczny wizerunek artysty pozostaje niezmienny od lat, niezależnie od poziomu sławy i zarobków. Czarny T-shirt, flanelowa koszula w kratę i rozczochrane rude włosy – stylizacja prosta oraz charakterystyczna zarazem. Wpisuje się to w „mitologię” otaczającą Sheerana, zbudowaną wokół historii o samouku, grającym na ulicach i pubach brytyjskich miast oraz stopniowego budowania zainteresowania jego muzyką. Jest ona jednak tylko częściową prawdą – owszem, młody Ed wystawał z gitarą na bruku, jeździł po kraju, dorabiał sobie jako tzw. techniczny, pomagając rozstawiać i zwijać sceny dla innych wykonawców, brał udział w przesłuchaniach i szukał swojego miejsca w dorosłym życiu. Wszystko to jednak czynił nie z przymusu, ale… z wyboru. Przyszedł na świat w zamożnej, angielskiej rodzinie; jego rodzice przez dwie dekady zajmowali się zawodowo doradztwem osobom pracującym w branży artystycznej, prowadząc w latach 1990 – 2010 firmę pod nazwą Sheeran Lock. To pozwoliło na umieszczenie syna w prestiżowych, prywatnych placówkach szkolnych i dbanie o jego wszechstronną edukację. Mając 16 lat młody Ed postanowił spróbować uniezależnić się od rodziców: wyprowadził się do Londynu, zaczął grać na ulicach i w barach, wrzucał swoją muzykę na YouTube i budował relacje z innymi artystami. W 2010 roku wydał samodzielnie minialbum „Loose Change” – piąty w karierze, ale pierwszy, który spotkał się z szerszym odbiorem. Rok (i trzy kolejne wydawnictwa) później ukazała się EP’ka „No. 5 Collaborations Project”, po której do Sheerana zgłosiła się wytwórnia Asylum Records – a reszta jest już historią.

 

„Loose Change” Ed Sheeran

 

Rekordzista w biciu rekordów

Debiutancki długogrający album artysty, „+”, promowany był przez singiel „A Team”, który od razu uplasował się na trzecim miejscu brytyjskiej listy przebojów; był też najszybciej sprzedającym się singlem w 2011 roku. Sama płyta rozeszła się w ponad czterech milionach egzemplarzy na całym świecie – i chociaż obiektywnie robi to spore wrażenie, to wydana w 2014 „x” podwoiła ten wynik, stając się najpopularniejszym albumem tego roku. Promujący go singiel, „Thinking Out Loud”, był gigantycznym hitem po obydwu stronach oceanu, wspiął się na szczyty list przebojów w dwunastu krajach (oraz trafił do pierwszej piątki zestawienia w kolejnych dwunastu). Krążek „÷” z 2017 roku do oszałamiających wyników sprzedaży dołożył jeszcze oficjalne uznanie krytyków, zdobywając nagrodę Grammy w kategorii „Best Pop Vocal Album”. Został także ogłoszony najlepiej sprzedającym się albumem dekady z wynikiem 6,1 miliona (!) egzemplarzy. To z tego albumu pochodzi największy dotychczasowy hit Sheerana, czyli „Shape of You” – numer jeden w 34 krajach; utrzymujący się odpowiednio po szesnaście, czternaście i dwanaście tygodni na szczytach kanadyjskiej, brytyjskiej i amerykańskiej listy przebojów.

 

 

Nieco gorzej radził sobie czwarty studyjny album wokalisty, „No.6 Collaborations Project”, do którego Sheeran zaprosił m.in. Cardi B., Camilę Cabello, Stormzy’ego czy Bruno Marsa – rozszedł się bowiem w „zaledwie” 1,1 miliona egzemplarzy. Promujący go singiel „I don’t care” w duecie z Justinem Bieberem zdobył pierwsze miejsce na listach przebojów w 34 (!) krajach i pobił rekord najczęściej streamowanego utworu, pokrył się sześciokrotną platyną w Kanadzie, potrójną w Wielkiej Brytanii i podwójną w Stanach Zjednoczonych.

 

„No.6 Collaborations Project” Ed Sheeran

 

One-man show

Nie ma też chyba drugiego takiego artysty, który wypełnia stadiony po brzegi, w kilka lub kilkanaście minut, często dodając kolejną datę koncertu następnego dnia, aby odpowiedzieć na zapotrzebowanie fanów – w oparciu o tak „skromny” występ. Przez dekadę Sheeran występował bowiem praktycznie sam, jedynie z gitarą (lub gitarami) i zestawem sprzętu do zapętlania dźwięków, co pozwalało mu osiągnąć niesamowity, eklektyczny efekt występu „ulicznego” – z tym, że przed kilkudziesięcioma tysiącami fanów, spijających każde słowo z jego ust. Intymność ta, wraz z ogromnym zaangażowaniem w sam występ oraz genialną wręcz relacją z tłumem (czy to festiwalowym, czy to podczas koncertu na trasie), stała się jego znakiem rozpoznawczym i jedną z największych sił napędowych dla sprzedaży biletów. Zapewne zmieni się to, przynajmniej częściowo, w związku z faktem poszerzenia aranżacyjnego emploi wraz z „=” – chociaż można także wyobrazić sobie scenariusz, w którym Sheeran zdecyduje się na zaprezentowanie akustycznych wersji nowych hitów. Jego „Mathematics Tour” startuje w kwietniu 2022 roku i zakłada aż 54 koncerty w ciągu pięciu miesięcy w całej Europie (w tym dwa terminy w Warszawie); spodziewane są także daty w Stanach, Ameryce Południowej i Australii oraz Nowej Zelandii.

Liryczny mistrz…

Jakkolwiek jedną z najbardziej dystynktywnych cech twórczości Sheerana pozostają mało skomplikowane (ale ciekawie zaaranżowane) wpadające w ucho melodie, to jednak warstwa liryczna jest tym, co wyróżnia go bardziej. Kluczową rolę odgrywa tutaj umiejętność, którą uczyniła sztuką i spopularyzowała Taylor Swift, prywatnie przyjaciółka Sheerana, w dużej mierze odpowiedzialna za przedstawienie go amerykańskiej publiczności – prowadzenie tekstowej narracji, która w interesujący, niebanalny, ale też nieprzeintelektualizowany sposób opowiada historie, z którymi albo identyfikować może każdy z nas, albo które traktują o uniwersalnych sprawach czy tropach. Mamy więc historie o miłości: i młodzieńczej, i dojrzałej, i szczęśliwej, i niespełnionej, i nagłej, i pogłębiającej się na przestrzeni lat. Są też wspomnienia z czasów dzieciństwa i dorastania, pełne malowniczych, ale zwięzłych opisów natury, konkretnych miejsc i ludzi, namacalnych wręcz uczuć oraz emocji. Dodatkowo Sheeran w umiejętny sposób wykorzystuje elementy bardziej niszowych gatunków muzycznych, włączając je do kompletnie mainstreamowych, popowych przebojów – wymienić należy chociażby najbardziej oczywisty folk, ale też reggae, hip-hop, rap czy grime. Minimalne zabiegi produkcyjne dają zaś większą szansę na „wpasowanie się” utworów w główny nurt, a jednocześnie dobrze prezentują się w wykonaniu na żywo – co bywa problemem dla wielu artystów z „przearanżowanymi” piosenkami, które bardzo trudno w satysfakcjonujący sposób powtórzyć na koncercie.

 

 

…i po prostu sympatyczny facet

Chcąc zastanowić się nad powodami, dla których Ed Sheeran cieszy się tak gigantyczną popularnością na całym świecie, sprzedaje płyty w setkach milionów egzemplarzy (na ten moment już ponad 160 milionów krążków od początku kariery!), nie sposób nie wspomnieć o tym, że jest „zwykłym”, sympatycznym, „nie gwiazdorzącym” facetem. I chociaż podczas największej popularności „÷” niemalże wyskakiwał z lodówki (co przypieczętował niezbyt udany występ w „Grze o Tron”) i faktycznie, wielu odbiorcom po prostu się przejadł, wciąż pozostaje lubiany: tak przez fanów, jak i dziennikarzy (szczególnie w rodzinnej Wielkiej Brytanii) oraz innych artystów. Przyjaźni się ze wspomnianą już Taylor Swift, Justinem Bieberem czy raperami Stormzy’m i Dave’m; dla wielu ze swoich przyjaciół i znajomych również komponuje (np. dla One Direction czy Jess Glynne), do tej pory jego nazwisko znalazło się przy ponad 120 (!) utworach napisanych innym artystom. Chętnie występuje także w talk-showach i programach rozrywkowych, niezmiennie wzbudzając pozytywne skojarzenia i utrwalając wizerunek „chłopaka z sąsiedztwa”, szczerego, utalentowanego rudzielca, który z gitarą w ręku od dekady wyśpiewuje swoje serce milionom na całym świecie.

Po więcej podobnych artykułów zapraszamy do działu Słucham. A jeśli chcecie już teraz posłuchać kawałków, o których pisaliśmy w tekście, kliknijcie w poniższy baner i sprawdźcie listę w Empik Music.

 

lista przebojów ed sheeran