Wracamy do Was z kolejną porcją zaskakujących faktów o bajkach Disneya. Okazuje się, że te produkcje to niekończąca się kopalnia tajemnic i ciekawostek.

 

 

Istnieje teoria, która mówi o tym, że akcja Aladyna ma miejsce w dalekiej, postapokaliptycznej przyszłości. W innym wypadku jak Dżin, który był zamknięty w lapnie przez 10 tysięcy lat, posługiwałby się tak sprawnie wiedzą o popkulturze wieku XX (np. parodiował Arnolda Schwarzeneggera)? Kolejnym dowodem są ujęcia z popularnej gry na podstawie filmu, w której możemy ujrzeć znaki drogowe przysypane piaskiem.

„Karina Lodu” i „Tarzan” odbywają się w jednym uniwersum, a losy bohaterów tych filmów łączą się ze sobą. A co jeśli rodzice Elsy i Anny i ich brat nie zginęli w katastrofie statku, tylko dotarli na wyspę? Co jeśli zostali zabici przez lamparta, a chłopiec przeżył w dżungli?

Zauważyliście, że Roszpunka i Flynn byli obecni na koronacji Elsy?

Wyobrażacie sobie co by było gdyby to zespół Abba był odpowiedzialny za ścieżkę muzyczną do „Króla lwa”? Na szczęście Szwedzi odrzucili propozycję, a to zadanie Disney przydzielił Eltonowi Johnowi.

A skoro przy „Królu lwie” jesteśmy, to warto wspomnieć, że wszystkie ryki, które słyszymy w filmie, to odgłosy tygrysa. Disneyowscy dźwiękowcy stwierdzili, że król zwierząt ryczy za cicho i nie wzbudza postrachu.

Pumba jest pierwszą postacią w historii Disneya, która... puszcza bąka. 

Sępy z „Księgi Dżungli” „były szyte” pod Beatlesów. Muzycy mieli podkładać głosy pod te ptaszyska, więc rysownicy dopasowywali postaci do oryginałów. Ostatecznie do współpracy nie doszło.

W wielu filmach Disneya i Pixara pojawia się tajemniczy kod A113. Okazuje się, że A113 to numer pokoju w California Institute of Arts, gdzie większość twórców animacji zaczyna swoją karierę. Ukryty kod w bajkach to puszczenie oka do innych kolegów po fachu, którzy pierwsze kroki w zawodzie stawiali w tym właśnie pomieszczeniu.

Według twórców „Pięknej i Bestii”. Bestia jest składową 7 stworzeń: lwa, byka, człowieka, goryla, dzika, niedźwiedzi i wilka.

Czasem dla oszczędności Disney wykorzystuje te same sekwencje w równych filmach.