5/5
08-01-2018 o godz 15:20 przez: werka777
Niech nie zrażają się ci, którzy nie przepadają za miłosnymi trójkątami. Chociaż w tym wypadku pojawia się dwóch konkurujących o jedną kobietę przyjaciół, sytuacja rzucona im przez los jest naprawdę skomplikowana i niebanalna. I tutaj kolejny raz przychodzi mi na myśl film Pearl Harbor i znając już pierwszy tom zgodzicie się chyba z moim skojarzeniem. Jest skruszony i gotowy zawalczyć o swoją rodzinę Aaron, któremu pomimo popełnionych błędów szczerze współczułam. Jest Liam, ach ten Liam…. To już drugi w ciągu miesiąca literacki bohater, który zawładnął moim sercem. Opiekuńczy, czuły i wrażliwy, a jednocześnie jakże odważny i silny. Sceny z jego udziałem śledziłam z zapartym tchem, nie chcąc pominąć ani jednego słowa, by nic nie stracić. Pośrodku tych dwoje stoi zaś rozdarta Natalie, kobieta taka jak my – pragnąca bezpieczeństwa, a jednocześnie emocjonalnie rozbita, gotowa stawiać czoła problemom, choć potrzebująca męskiego ramienia. Trudno napisać recenzję książki dobrej, w której zarówno bohaterowie, fabuła i emocje prowadzą na jednej płaszczyźnie udaną współpracę. O wiele łatwiej wytykać powieściom błędy, których tutaj zabrakło. Bo choć akcja nigdzie się nie spieszy, uwita wokół wiarygodnych rozterek naprawdę pochłania. Były momenty, może ze dwa, kiedy miałam wrażenie, że czytam kolejny raz te same dialogi. Nie wpłynęło to jednak na mój odbiór tej części dylogii, która spełniła moje oczekiwania. Autorka sprawnie posługuje się także tematem namiętności i tego mogłyby się od niej nauczyć jej piszące słynne powieści rodaczki. Porusza wyobraźnię wiedząc, kiedy przestać. Choć ostatnio często towarzyszył mi niesmak związany z powielającymi się w tego typu historiach scenami seksu, tutaj czerpałam z nich autentyczną przyjemność. Tak samo, jak i na początku, w połowie książki pojawił się moment niepewności, w którym trochę obawiałam się zakończenia. Nie zdradzę, czy moje obawy były słuszne, bo nie chcę odbierać Wam radości odkrywania tej historii, a radość jest i to niemała. Polecam wszystkim romantyczkom, fankom prozy Colleen Hoover czy Mii Sheridan. I na zakończenie dodam tylko, że jestem jak najbardziej otwarta na kolejne powieści tej autorki. Bo podobało mi się tutaj wszystko, od miłości, po okładkę z tym idealnym, jak dla mnie, mężczyzną. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/01/conviction-corinne-michaels-tom-2-ona.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2017 o godz 22:00 przez: Katarzyna Kat.
"Conviction" to kontynuacja książki autorstwa Corinne Michaels - Consolation. Jeśli nie czytaliście pierwszej części, nie czytajcie tej recenzji. Niestety ale jest pełna spojlerów, których trudno uniknąć, więc szybko nadróbcie zaległości i wracajcie do tego tekstu! Akcja tej książki rozpoczyna się dokładnie w momencie, w którym poprzednia część się zakończyła, czyli po powrocie męża Natalie. Kiedy to kobieta ułożyła już sobie życie po jego śmierci, rozpoczęła nowy etap, pogodziła się ze wszystkim i pokochała na nowo, teraz wraca mężczyzna, który był jej życiem, mężem, ojcem Aarabelle, facetem, który ją zdradził. Chce być częścią jej życia na nowo. To wszystko komplikuje się jeszcze bardziej, kiedy Liam, ma wyjechać na misję. Oboje po ciężkich przeżyciach wiedzą czym to się może skończyć. Autorka fantastycznie prowadzi całą akcję, lawiruje pomiędzy wydarzeniami i powoli układa życie wszystkich bohaterów w oczekiwany sposób. Książka ta jest pełna miłości i nienawiści, zwyczajnych ludzkich emocji, które towarzyszą nam na co dzień, jednak nie w takich ilościach z jakimi musiała się zmagać nasza bohaterka. Natalie jest na prawdę w strasznie trudnej sytuacji, jakiejkolwiek decyzji by nie podjęła, ktoś będzie rozpaczał. Ten labirynt uczuć doprawiony jest wieloma emocjami, które jeszcze autorka przyszykowała dla czytelnika. To z pewnością najbardziej tkliwa i urocza książka jaką ostatnio czytałam. To pozycja idealna na osób, które lubią płakać, wzruszać się i wczuwać się w rolę bohaterów oraz zastanawiać się jaką decyzję wybrać, aby była ona najkorzystniejsza. Na moje szczęście, od samego początku tej powieści byłam przygotowana na najgorsze. Wiedziałam, że autorka jest w stanie sprawić, że będę żałowała tego, że myślałam o cukierkowym zakończeniu. To co otrzymałam jest dla mnie satysfakcjonujące i z pewnością sięgnę po kolejne części tej historii o ile się pojawią. Książka ta to pozycja, którą każdy musi przeczytać. Musicie koniecznie poznać tych bohaterów, których się kocha i nienawidzi jednocześnie. To niesamowita mieszanka wszystkiego, co sprawia, że kocham książki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
21-03-2018 o godz 20:33 przez: bookspacepl
Pierwsza część Consolation Duet Corinne Michaels było książką ciekawą i chociaż mnie w stu procentach nie porwała, z chęcią polecam tę pozycję najbliższym, ponieważ wiem, jak wiele osób jest nią zachwyconych. A jak wypada druga część? „Zakochałam się w Liamie tylko po to, aby moje serce pękło na milion kawałków. Paraliżuje mnie świadomość życia bez niego, ale rzeczywistość wygląda tak, że (...) On tego nie rozumie, a ja nie mogę go do niczego zmusić. Gdyby tylko dostrzegł pewność kryjącą się za moimi słowami... wtedy nadal bylibyśmy razem.” Trochę zajęło mi zabranie się za „Conviction” - słyszałam, że druga część jest gorsza, więc nie spieszyło mi się z nadrabianie tej duologii, a kiedy już zaczęłam czytać sądziłam, że moja opinia nie będzie różnic się od większości. Nic bardziej mylnego! Może przez pierwsze pięćdziesiąt stron rzeczywiście nie byłam zachwycona, ale szybko zmieniłam swoje zdanie! Książka okazała się dla mnie bardzo ciekawa, emocjonalna, zabawna, urocza i wciągająca. Po zafundowaniu nam takiego zakończenia jak w pierwszej części można przypuszczać, że główna bohaterka Natalie będzie wiecznie niezdecydowana. Na szczęście Lee dokładnie wie czego chce! Spodobały mi się wydarzenia, których byłam świadkiem - może niektóre potrafiły wycisnąć ze mnie łzy, ale niektóre potrafiły mnie też rozśmieszyć. Liam to dobry główny bohater (chociaż na pewien czas stał się „ciepłą kluseczką” - dla takiego Liama stanowcze NIE 😂), a jego stosunek to Aary pozwalał mi się rozpływać za każdym razem! Całokształt książek wypada interesująco i naprawdę dobrze! Z chęcią przeczytałabym jeszcze kilka(dziesiąt) stron z perspektywy postaci, która pojawia się w drugiej części, aby poznać ją bliżej i zobaczyć jak ona poradziła sobie z zaistniałymi sytuacjami. Zdecydowanie optymistyczniej patrzę na „Conviction”, ale jeżeli macie ochotę na historię, która może wycisnąć z Was wszystkie emocje, nie pozostaje mi nic innego jak krzyknąć: śmiało!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-12-2017 o godz 16:23 przez: Wiktoria Rówińska
„Consolation” – jak sam tytuł mówi – opowiada o przeżyciach Natalie po utracie swojego ukochanego męża i pocieszeniu, jakie później odnalazła. Pomimo sytuacji, w jakiej znalazła się główna bohaterka, pierwszy tom dodawał nadziei i ogólnie w odbiorze był bardziej pozytywny (chociaż swoim zakończeniem potrafił zaszokować!) niż kontynuacja historii – „Conviction”, w której znaleźć można pełno gorzkich akcentów, ważnych i ciężkich wyborów oraz głębokich ran. „Nadzieja nie jest gwarancją spełnienia marzeń. Nie odmalowuje pięknych wizji i nie przynosi ulgi. To coś, czego czepiamy się kurczowo, gdy potrzebujemy powodu, w który możemy wierzyć” Drugi tom stał się słodko-gorzkim powrotem do świata Natalie i Liama (z naciskiem na to drugie). Nic nie jest takie, jakie Lee chciałaby, by było, jednak taka jest rzeczywistość i każdemu z nas przyjdzie się z nią kiedyś zmierzyć. Problematyczną postacią w tej części staje się Aaron z racji swojej sytuacji, w której zostaje postawiony po powrocie. Rodzą się konflikty, niedopowiedzenia oraz wzajemne niezrozumienie, które stanowi barierę w uporządkowaniu rodzinnych relacji. Faktem także jest to, iż czasem Natalie ma skłonność do nadmiernego myślenia i rozpatrywania tego samego problemu parę razy, co czasem może nużyć, ale jednak jest to bohaterka, której nie sposób nie polubić. Myślę, że „Conviction” dorównało poziomem części pierwszej z duetu „Consolation”. Czytając, pochłania bez reszty, zabiera czas, kieruje myśli w całkiem inne strony i pozwala poddać się chwili. Tego wymagałam i to otrzymałam, co jest dla mnie ważne, ponieważ nie zawiodłam się na treści, chociaż wymagań wysokich nie stawiałam. Rzadko zdarza się, by dwa kolejne tomy utrzymywały się na tym samym poziomie, a w tym wypadku, jak wspominałam wcześniej, udało się to osiągnąć autorce mimo zróżnicowania emocjonalnego, jakie zafundowała Czytelnikowi. https://oxu-czytanie.blogspot.com/2017/12/conviction-corinne-michaels.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-11-2017 o godz 14:56 przez: Yelle
Conviction jest drugą częścią dylogii Consolation Duet. Poprzednia część była nieziemska i pozostawiła mnie w strasznym stanie, więc kiedy tylko dostałam w swoje ręce Conviction pochłonęłam ją na raz. Przy poprzedniej części byłam autentycznie zaryczana i zużyłam tonę chusteczek. Tym razem mnie to ominęło, ale zdarzyło się kilka chwil naprawdę wzruszających i pięknych. Natalie jest rozdarta. Z jednej strony jest to co znała całe życie, jej rodzina i córeczka Arabelle, a z drugiej strony jest Liam, mężczyzna który wydobył ją z głębi smutku i cierpienia. Jednak on się odsuwa, daje Natalii czas na ułożenie życia i podjęcie pewnej ważnej decyzji. Natalie postanawia walczyć o swoją miłość, jednak historia zatacza koło. Liam wyjeżdża na misję, a Natalie znowu żyje w niepokoju o życie ukochanego. Ja się tym strasznie przejmowałam i miałam nadzieję, że autorka oszczędzi moje biedne nerwy. Ta książka jest idealna. Nie powiedziałabym, że jest bardziej emocjonująca i zaskakująca niż pierwsza część, ale i tak cudownie się ją czytało. Na pewno generuje zupełnie inne emocje, które nie mają swojego źródła w smutku. Jest to idealne zakończenie historii, która mogłaby trwać i trwać, bo szczerze pokochałam Liama i Natalii oraz wszystkich ich przyjaciół, którzy wprowadzili do tej książki całą masę zabawnych wypowiedzi i byli prawdziwą opoką w trudnych chwilach dla naszych bohaterów. Jestem tą historią oczarowana. Przedstawia trudne losy żon i wybranek komandosów i problemy z jakimi się zmierzają. Kochają mocniej i bardziej desperacko, a Liam jest moją ulubioną postacią. No po prostu mężczyzna idealny, a ja mam słabość do komandosów i uwielbiam o nich czytać. Ten romans jest cudowny, poruszający i nie mogłam się oderwać od pochłaniania kolejnych stron. Ehhh... a teraz nic tylko czekać na kolejne książki autorki, bo pisze przepięknie. Latające książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2018 o godz 20:29 przez: Miasto Książek
Natalie po tym, czego dowiedziała się pod koniec pierwszego tomu, nie wie co robić. Ponownie jej świat przewraca się do góry nogami. Co wybierze główna bohaterka? Czy Natalie i Liam mają szansę na szczęśliwy happy end? Jak może wiecie, pierwszy tom mnie rozwalił, zmiótł i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, nie mając pod ręką drugiego tomu. Cóż mogę powiedzieć, ta część to jeden wielki epilog. Znowu Natalie musi uporać się z nieprzewidywalnością losu i zdecydować, co będzie dla niej dobre. Jej decyzja będzie nieść za sobą wiele konsekwencji nie tylko dla niej, ale i całego otoczenia. Powiem tak, ta część była potrzebna, jednak nie była lepsza od pierwszego tomu. Oczywiście było tutaj kilka sytuacji, które łapały mnie za serce i miałam gulę w gardle, ale to nie było to samo, co przy poprzednim tomie. "Kochać kogoś oznacza bycie bezinteresownym i chęć zrezygnowania z własnych potrzeb dla drugiej połówki. To zachowanie szlachetnej postawy w obliczu świadomości, że całkowicie zniszczy to twój świat - tak jak odejście." Bohaterowie za wiele się nie zmienili. Liam nadal jest moim zauroczeniem i to co robił, załamywało mnie, ale wiedziałam dlaczego tak postępuje. Natalie miło mnie zaskoczyła, ponieważ podejmowała trudne decyzje, była zdecydowana i choć często się załamywała, to wcale jej się nie dziwiłam. Za to postać, która się pojawiła, oj bardzo działała mi na nerwy! Tak wkurzającej męskiej postaci nie spotkałam od "Until November". W skrócie, bardzo irytująca! Jeżeli przeczytaliście pierwszy tom, to koniecznie sięgnijcie po kontynuację. To świetne dopełnienie historii, która na długo pozostanie Wam w pamięci. Opowieść o straconej miłości i pogodzeniu się ze śmiercią. Warto się z nią zapoznać. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-01-2018 o godz 20:33 przez: nieperfekcyjnie.pl
"Conviction" to kontynuacja rodzącej się miłości pomiędzy Natalie a Liamem, która zostaje wystawiona na próbę. W ich życiu pojawia się ktoś, kto nie może pojąć, jak szybko oboje zapomnieli o śmierci Aarona. Z tego co zdążyłam się zorientować, pierwsza część wywarła na innych nieco lepsze wrażenie niż druga. Zatem znowu będę w mniejszości... Obie książki są na bardzo podobnym poziomie, jednak "Conviction" wywarło we mnie dużo więcej emocji, pomimo braku zaskoczeń. Zawsze sięgnięcie po kolejny tom zajmuje mi dobrych parę miesięcy. Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek przeczytała drugą część cyklu zaraz po pierwszej - w tym przypadku właśnie to miało miejsce. W wielu miejscach natrafiałam na opinie o zakończeniu "Consolation", wbijającym w fotel, dlatego już po pierwszych kartkach domyśliłam się go i miałam rację. Z tego względu finał nie wprawił mnie w osłupienie, ponieważ wiedziałam, że autorka dokładnie do tego dąży. To samo dotyczy "Conviction" i nie tylko samego zakończenia, ale także pewnej informacji w środku powieści, która wstrząsnęła światem głównej bohaterki, budząc w niej mnóstwo obaw i jednocześnie sprawiając ogrom radości. Jeżeli na polskim rynku wydawniczym pojawią się kolejne powieści Corinne Michaels, to sięgnę po nie bez zastanowienia. Są to naprawdę porządne romanse - nie są to historie wybitne, ale w swojej kategorii biją wiele lektur na głowę. Oprócz wątku miłosnego poruszają także inne tematy, jak śmierć, bolesne rozstanie, zdrady, problemy z płodnością, poronienia, walkę z samym sobą, zespół stresu pourazowego, przyjaźń czy samotne macierzyństwo, dlatego daleko im od typowych odmóżdżaczy. Cała opinia tu: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/01/prosze-o-wiecej-consolation-i.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-01-2018 o godz 22:31 przez: tygrysica
„Consolation” podbiło moje serce, jednak dopiero „Conviction” sprawiło, że twórczość Corinne Michaels zadomowiła się w nim na dobre. Kiedy podejmowałam się napisania recenzji tych dwóch książek nie sądziłam, że spodobają mi się one tak bardzo, a już na pewno, że staną się jednymi z moich ulubionych. Corinne Michaels pisząc tą serię według mnie dokonała czegoś niesamowitego. Do tej pory nie miałam okazji przeczytać drugiej tak autentycznej historii o trudnych wyborach, miłości, stracie i nadziei. Jestem pod wielkim wrażeniem kunsztu pisarskiego tej autorki. „Conviction” w porównaniu do pierwszej części jest zdecydowanie dużo spokojniejsze. Mniej tutaj nagłych zwrotów akcji przyprawiających czytelnika o zawrót głowy, jednak nie można narzekać na nudę. Autorka zadbała by mimo tego działo się tutaj ciągle coś interesującego oraz jednocześnie zapewniła czytelnikowi solidną dawkę emocji. Ubolewam tylko nad tym, że motyw misji żołnierskich został w tej części spłycony i zepchnięty na dalszy plan. Zabrakło mi przez to tej wisienki na torcie nadającej swoistego klimatu całej historii, tak jak to miało miejsce w przypadku „Consolation”. „Czasami ból jest tak dominujący, że żadne słowa nie uleczą zadanych ran.” „Conviction” to mądra, wciągająca i pełna emocji książka, którą wraz z „Consolation” każdy fan tego gatunku (i nie tylko) powinien koniecznie przeczytać. Gorąco polecam ją wszystkim, bez względu na płeć, bo historię Aarona, Natalie i Liama naprawdę warto poznać. Sama na pewno powrócę jeszcze nie raz do „Consolation duet”. Aleksandra Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Conviction” autorstwa Corinne Michaels. Szukaj mnie na: http://tygrysica.tumblr.com/ https://www.instagram.com/tygrysicaa/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-01-2018 o godz 19:16 przez: Patrycja Kuchta
„Conviction” to drugi tom duetu „Consolation”, opowieści o dwójce ludzi, których miłość wyciągnęła ze szponów rozpaczy i żałoby. To historia uczucia rodzącego się zupełnie niespodziewanie i napotykającego na swojej drodze różne przeciwności. Autorka naszpikowała swoją opowieść dramatycznymi zwrotami akcji i nie wahała się rzucać bohaterom kłody pod nogi. Od momentu, w którym Natalie otworzyła drzwi posłańcowi niosącemu tragiczne wiadomości jej życie przypomina istny rollercoaster emocji, od czarnej rozpaczy po czyste szczęście. Wierzę, że zakochacie się w tej serii bez pamięci. Ja również będę ją dobrze wspominać, ale raczej jako lekką, nieskomplikowaną opowiastkę niż historię, która złamała mi serce. Szkoda, że nie poczułam intensywniej ogromu opisywanych przez autorkę emocji. Niestety dla mnie była to jedynie nagroda pocieszenia. http://beauty-little-moment.blogspot.com/2018/01/conviction-corinne-michaels.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-12-2020 o godz 19:25 przez: Anonim
Ta część była po prostu świetna. Natalie jest rozdarta pomiędzy swoim mężem a swoim ukochanym. Na Liama i Natalie czeka wielka próba i wiele przeszkód. Mąż kobiety wraca z misji i tak naprawę nie umarł. Liam się odsuwa od głównej bohaterki, która jest z dnia na dzień nieszczęśliwa.... Mąż próbuję walczyć o kobietę, którą zdradził z inną... Lecz ta kocha kogoś innego. Aaron zdradził Natalie i moim zdaniem to nie była miłość bo gdy się kogoś kocha to się tego kogoś nie zdradza... Liama i Natalie czekają rozłąki czy i ich uczucie je przezwycięży???? Jeśli chcecie wiedzieć kogo wybrała Natalie, Liama czy Aarona to sięgnijcie po Conviction, kontynuację Consolation... Bo nie chce wam więcej zdradzać ale sięgnijcie bo warto. Link do pełnej recenzji http://bookaholicandwriter.blogspot.com/2020/12/conviction-corrine-michaels-autor.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-01-2018 o godz 12:58 przez: DeVi
Czasami się zastanawiamy, czy po wielkiej tragedii jesteśmy w stanie odnaleźć wewnętrzny spokój. Natalie sadziła, że się jej udało. Do momentu gdy nadszedł koniec wszystkiego. Po raz drugi. Zdecydowanie musi sobie poradzić z kolejnym problemem, ponieważ jest on nazbyt naglący, by móc go zostawić na później. Liam chce się poddać, a Natalie wariuje od przypływu emocji. Nikt z całego otoczenia nie sądził, że może stać się coś tak niespodziewanego. Ale czy na pewno? Czy przypadkiem Natalie nie była okłamywana od samego początku? Gdzie kryje się prawda? O wiele wiele więcej na : recenzjedevi.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
01-01-2018 o godz 00:00 przez: Żaneta Bodak | Empik recenzuje
Jestem zachwycona tą częścią cyklu Consolation Duet, podobnie jak i pierwszą. Książka Corinne Michaels spełniła wszystkie moje oczekiwania, tzn. jest świetną, ciekawą i przenoszącą w inny świat rozrywką. Budzi też różne emocje, porusza, wywołuje uśmiech, a czasami prawie że wyciska łzy. Conviction na pewno nie jest sztampową historią, mimo tematyki powtarzającej się w tego typu książkach. Widać, że autorka ma nie lada smykałkę do przedstawiania opowieści wzruszających i przyciągających uwagę autentycznymi emocjami bohaterów. Cykl jak do tej pory jest więc bardzo ciekawy i godny polecenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
20-01-2018 o godz 00:00 przez: Mango24 | Empik recenzuje
To już druga część książek z serii Consolation. Jeżeli ktoś przeczytał pierwszą część to na pewno sięgnie po drugą. Ja jestem oczarowana całą serią. Już nie mogłam się doczekać, kiedy będą mogła ją przeczytać. Książka jest przepiękną opowieścią o miłości, przebaczeniu i relacjach damsko- męskich. Na pewno każdy z Was znajdzie coś dla siebie w tej książce. Ja bardzo lubię takie lekkie i przyjemne powieści, które pozwalają mi zapomnieć o otaczającym świecie. Już nie mogę doczekać się klejonej części. Polecam gorąco!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-12-2017 o godz 19:06 przez: Ola
Kolejna uda powieść jednej z mojej ulubionych autorek. Osobom lubiącym książki poruszające damsko-męskie relacje polecam również "Dwoje nie do pary. Rzęsy i nonsensy".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2019 o godz 21:18 przez: Anonim
Pięknaa historia, lekka lektura, wzruszajace momenty, czasem zabawna , ale czegos brakuje ...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji