5/5
07-09-2018 o godz 08:57 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
świetna książka, godna polecenia, bardzo polecam!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-08-2022 o godz 21:19 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo ciekawa, polecam ten tom każdemu.!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-02-2018 o godz 08:48 przez: Adrianna Maziarek | Zweryfikowany zakup
Piękna poezja na jaką czekałam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-07-2022 o godz 16:32 przez: TaeYoongi | Zweryfikowany zakup
piekne ilustracje
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-03-2018 o godz 07:33 przez: Ewa | Zweryfikowany zakup
Czysta poezja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2021 o godz 14:11 przez: Patrycja Paczyńska | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-05-2018 o godz 11:29 przez: Agata Mażul | Zweryfikowany zakup
POLECAM !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-12-2018 o godz 08:09 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-01-2018 o godz 18:46 przez: Amanda
Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2018/01/chopcy-ktorych-kocham-anna-ciarkowska.html SŁOWA Piszemy zdania, akapity, strony, czasami całe powieści. Tutaj mamy zaledwie kilka słów. A ładunek emocjonalny bywa większy, niż w 500-stronicowej księdze. Krótkie, proste, pozbawione rymów. A jednak zwracające uwagę i zapadające w pamięć. Słowa, które przekazują kobiece uczucia. Słowa, które zdradzają tajemnice. Słowa, które skrywają ogromny ból i rozczarowanie. Słowa, które napisane wyrażają więcej, niż mielibyśmy odwagę wypowiedzieć. Nie napiszę, że wszystkie teksty mnie zachwyciły, bo tak nie było. Były wiersze czy listy, których nie zrozumiałam aż tak do końca bądź nie wzbudziły we mnie większych emocji. Jednak była też zdecydowana przewaga tych, które miały w sobie coś, co sprawiało, że potrafiłam zrozumieć je na swój sposób, dopasować do siebie, czy swojego otoczenia. Dzięki temu czułam ten emocjonalny ładunek i to, co w moim odczuciu chciała przekazać autorka. I pozostając przy właśnie tej kwestii: było tu też coś, co w poezji lubię najbardziej - pani Ciarkowska nie narzuca nikomu tego, jak ma jej wiersze zrozumieć, dzięki czemu każdy może zrobić to na swój sposób i poczuć, jakby autorka obnażała nie tylko swoje uczucia, ale też i nasze. DLA KOBIET, ALE O MĘŻCZYZNACH Nie ukrywam, że jest to tomik najbardziej skierowany do kobiet. W końcu kto zna lepiej ich uczucia, jak nie jedna z nich? Tylko kobieta będzie mogła zrozumieć listy, które autorka skierowała do mężczyzn ze swojego życia, czy notatki o codziennych problemach.Wszystkie teksty przywodzą na myśl mężczyzn, którzy pojawili się w życiu autorki i tego, jakie uczucia jej towarzyszyły w trakcie ich związków. I sądzę, że wiele z tych uczuć może pokryć się z odczuciami innych kobiet, będących czy to w bardziej czy też mniej szczęśliwych związkach. Dlaczego nie do końca dla mężczyzn? Bo to o nich tu mowa, a w dodatku z masą metafor i delikatności. Brak tu dosłownych, rzeczowych opowieści. Jest za to sporo przenośni utrzymanych w morskich klimatach. Mamy muszle, kamienie, jeżowce, przypływy i odpływy. A wszystko to bardzo pięknie komponuje się z miłością, zauroczeniami, a nawet rozczarowaniami. STRUKTURA Chłopcy, których kocham, to zbiór krótkich wierszy, notatek oraz listów, które urzekają swoją prostotą i minimalizmem. Całość podzielona jest na dziewięć części - osiem z nich to właśnie wiersze i notatki, zaś ostatnia - dziewiąta, to cztery listy autorki do mężczyzn ze swojego życia. Tomik dopełniają też rysunki utrzymane w równie minimalistycznej stylistyce, które również są autorstwa pani Ciarkowskiej. Wiem, że mówiąc o poezji warto byłoby przeprowadzić chociaż małą analizę środków stylistycznych, jednak sądzę, że moglibyście za bardzo poczuć się jak w szkole, a nie chodzi mi o to, by zniechęcać Was do lektury. Wręcz przeciwnie. Zatrzymam się więc na braku rymów i całej masie wspomnianych już metafor, których zaletami często jest to, że każdy może zrozumieć je inaczej, próbując dopasować je do wydarzeń ze swojego życia. Dla miłośników estetycznych wydań dodam również, że twarda oprawa, grubszy papier i odcienie niebieskiego na okładce i kartkach w środku, to genialna kombinacja i niezwykle trafnie łączy się z wieloma morskimi metaforami, jakie się tu pojawiają. PODSUMOWUJĄC Chłopcy, których kocham to tomik wierszy, listów, notatek, ale też i zbiór całej palety uczuć i emocji, które towarzyszą kobietom każdego dnia. Idealnie wpisują się w modną ostatnio minimalistyczną estetykę, ale nie tylko - potrafią również przywołać wspomnienia, wprowadzić w zamyślenie, może nawet w zadumę. Dla jednych będą wybawieniem i lustrem, w którym ujrzą swoje uczucia i myśli, zaś dla innych wydmuszką pełną pustych słów. Wszystko zależy od Ciebie - czytelniku, a także od Twojej wrażliwości i sympatii do nowoczesnego podejścia do poezji. Jeśli przypadł Ci do gustu tomik Rupi Kaur, warto sięgnąć również po naszą polską autorkę, bo jej twórczość jest równie klimatyczna, jak ta zagraniczna.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
01-01-2018 o godz 13:26 przez: Karolina Łukawska
Po spektakularnym sukcesie tomiku "Mleko i miód" Wydawnictwo Otwarte postanowiło wydać kolejny tomik poezji, tym razem autorstwa Polki - Anny Ciarkowskiej. Już we wstępie autorka pisze, że ma nadzieję, że czytelnik odnajdzie w jej wierszach siebie, poczuje to, co ona i tak faktycznie jest. Tomik podzielony jest na dziewięć rozdziałów o niezwykłych tytułach - "Kamień", "Muszla", "Łuski", "Tsunami", "Piasek", "Odpływ", "Fala", "Przypływ" oraz "Chłopcy, których kocham". O ile pierwsze osiem części zawiera wiersze zgodne tematyką z tytułem danego rozdziału, to ostatnia część składa się z czterech listów do ukochanych. "Dzisiaj poszukuję pretekstu. Jesteś oddalony ode mnie o jeden powód, dla którego mogłabym zadzwonić." "Przepraszam, czy mogę się u ciebie schować? Czy możemy zbudować z koca kryjówkę Na jedną noc i dwoje ludzi? I zostawmy nas na chwilę samych." Szata graficzna już na pierwszy rzut oka przypomina morze, a to wszystko dzięki kolorom oraz minimalistycznym ilustracjom, w większości przedstawiających stworzenia morskie. Autorka sama zaprojektowała wszystkie ilustracje znajdujące się w środku. Jaka jest główna tematyka utworów? Dawne miłości, wspomnienia, emocje związane ze związkami, tęsknota po rozstaniu, wpływ miłości na nas samych, siła uczucia, które może nas naprawić lub zniszczyć. Wiersze często odwołują się do natury, znajdziemy tu porównania do deszczu meteorytów, muszli, morskich fal. Poezja autorki jest taka szczera, bezpośrednia. Poruszyły mnie swoją prostotą przeprosiny skierowane do wszystkich, którym poetka powiedziała, że ich kocha, zanim dowiedziała się, co to naprawdę znaczy. Wydaje mi się, że w porównaniu do poezji, którą znamy ze szkoły, utwory z "Chłopców, których kocham" są łatwe w zrozumieniu. Oczywiście każdy może odbierać i interpretować je inaczej, jednak przekaz jest jasny i klarowny. Tomik wydaje mi się idealny szczególnie teraz, zimą. Wieczór z kubkiem gorącej herbaty i tomikiem wierszy Anny Ciarkowskiej to wieczór pełen wrażeń. Wczytując się w twórczość Ciarkowskiej, nie sposób nie wrócić myślami do dawnych miłości, pierwszych zauroczeń, pocałunków. Nagle wszystkie wspomnienia wracają, a my zastanawiamy się, jak mogło potoczyć się nasze życie, gdybyśmy dokonali innych wyborów. "Chłopcy, których kocham" sprawiło, że szybko przeniosłam się do innego świata, czułam między palcami piasek, o którym pisze autorka i słyszałam szum morza, a to wszystko dzięki barwnemu językowi Anny Ciarkowskiej. Moją ulubioną częścią stały się listy znajdujące się na końcu tomiku. Skierowane są do byłych partnerów autorki i przepełnione są emocjami. Nie sądziłam, że ktoś może tak pięknie pisać. Naprawdę. To arcydzieło. Listy pełne są rozbudowanych metafor, wspomnień, anegdot, pewnych przekonań autorki i prawd życiowych. Czytałam je kilka razy i wciąż mi mało. Jeśli szukacie czegoś podobnego do "Mleko i miód" albo po prostu chcecie rozpocząć swoją przygodę z poezją, polecam Wam z całego serca "Chłopców, których kocham". To tomik, do którego będziecie wracać wielokrotnie i za każdym razem odnajdziecie w nim przekaz, który idealnie opisze Wasze aktualne emocje. Z pewnością odnajdziecie w nim siebie. Premiera "Chłopców, których kocham" zaplanowana jest na 31 stycznia. Więcej przeczytasz na wwww.ksiazkidobrejakczekolada.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-01-2018 o godz 19:19 przez: Przeczytaj mnie
Gdy następnym razem usłyszę krytykę współczesnej poezji z użyciem argumentów typu: że banalne, że czemu nie Poświatowska, że to nie wiersze, a hasła na pinteresta..., odpowiem słowami Anny Ciarkowskiej: "Poezja nie jest zrozumieniem - jest współodczuwaniem." Jakie to szczęście, że duszy się nie prasuje, że się ona gniecie, a w tych zgnieceniach wygodnie mogą ułożyć się wiersze takie jak z tomiku "Chłopcy, których kocham" Anny Ciarkowskiej. Wiedziałam, że się tam zadomowią, gdy tylko otworzyłam ten tomik, gdy tylko przeczytałam wstęp o współodczuwaniu i odsłanianiu rąbka duszy. Już wtedy wiedziałam, że będę w tej książce często zaginać rogi, oznaczając ulubione fragmenty. "Potrzebuję słowa na uspokojenie. Jednego słowa, które sobie zasuszę na płasko w jakiejś książce, które sobie schowam do portfela jak rybią łuskę." Wiersze te są krótkie, jasne, ciche. Jak puste muszelki, do których wchodzisz szukając perły, a znajdujesz siebie. Są czasem tak bliskie, że można je sobie zapisywać na ciele. I czytając je po raz pierwszy wie się, że przeczyta się je po raz drugi. "Jesteśmy przypadkiem, więc zdarzajmy się częściej." Z pewnością ten tomik skojarzy się z "Mlekiem i miodem" Rupi Kaur. Jest tak samo prosty w przekazie, ale przy tym nie tnie aż tak głęboko jak wiersze Rupi, prędzej omywa miękkimi falami - zwykle ciepłymi, ale czasem zdarzają się lodowate. Zatem jeżeli lubisz Rupi Kaur, polubisz z pewnością wiersze Anny Ciarkowskiej (doskonałe nazwisko swoją drogą, bo przy niektórych wierszach aż się ma ciarki...). "Są ludzie, którzy zostają w kąciku ust, w załamaniach rąk. Gdy myślisz, że są już najdalej, gdzieś najbliżej serca słyszysz znajome kroki. Nie mów, że to przejdzie. Nie mów, że to przeminie. Bo ja czasem budzę się w śnie, w którym ktoś został." Ale wiersze to nie wszystko. Są jeszcze ilustracje - przy każdym wierszu, cudne i delikatne, zarazem proste, ale wiele mówiące. Wydanie książki także jest przepiękne. Już samo wzięcie do ręki sprawia niesamowitą przyjemność. Okładka, grubość papieru, piękne odcienie turkusu i oceaniczna zieleń... Dbałość z jaką została wydana jest godna podziwu. "Przepraszam, czy mogę się u ciebie schować? Czy możemy zbudować z koca kryjówkę na jedną noc i dwoje ludzi? I zostawmy nas na chwilę samych." Czytając wiersz za wierszem, miałam wrażenie, że podczytuję czyjś pamiętnik, że zaglądam przez niedopięty guzik mankietu i widzę żyły, że obserwuję kosmyk, który wymknął się z doskonale zapiętego koka, że siedzę w czyjejś kuchni, widzę niedopitą kawę i kilka okruszków chleba na stole. Czytając te wiersze czułam niesamowitą bliskość po drugiej stronie. Współodczuwałam. I nie miałam wątpliwości, że ta druga osoba czuje smak herbaty w ustach, którą właśnie piłam.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
22-03-2018 o godz 18:40 przez: Ewa Imielska
To nawet koło poezji nie leżało. Banalne i infantylne wyznania 14-latki. Wiersze, jakie piszemy pierwszy raz się zakochując, a później mamy niezły ubaw, kiedy czytamy po latach.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
02-02-2019 o godz 20:41 przez: Laura
Trudno oczekiwać dobrego poziomu przy niskim poziomie pisania
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
4/5
25-01-2018 o godz 14:13 przez: knigi-olgi
Każdemu z nas zdarzają się w życiu takie chwile, które chcielibyśmy zatrzymać na zawsze, niczym w kadrze na fotografii. Zwykle ulatują, nim zdążymy się nimi nacieszyć. Są i momenty pełne tęsknoty czy bólu; te paradoksalnie zostają z nami na dłużej, wrastając w pamięć, odzywając się nawet po latach. Tom wierszy współczesnej polskiej poetki Anny Ciarkowskiej pod tytułem CHŁOPCY, KTÓRYCH KOCHAM to zbiór właśnie takich uchwyconych doznań i momentów. Motywem przewodnim CHŁOPCÓW, KTÓRYCH KOCHAM, co zdradza już tytuł tomiku, jest miłość - jej głębia, porywczość, namiętność, delikatność, intymność, wieczne przeczucie straty, wreszcie jej jakby nieuchronna przemijalność. W miłości każdy moment jest ważny, wart zapamiętania, każdy może być rozstrzygający. Spojrzenie, dotknięcie, pierwszy pocałunek, kroki rozstania, które rozbrzmiewają echem. Anna Ciarkowska iście wirtuozersko wyłuskuje z szarej powszedniości, uważnie przygląda im się z bliska, utrwala w garstkach słów i kolekcjonuje niczym w albumie ulotne chwile swych związków, spostrzeżenia, drobne zdarzenia, szczegóły, nadając każdemu z nich sens, unikalność, wagę i znaczenie. Tworzy dzięki nim i dokumentuje swoistą kronikę wplecionej w jej życie miłości. Zwieńczeniem tomiku są listy. Utrzymane w podobnym intymnym klimacie jak wiersze, zawierają cztery historie, dotyczące różnych faz związku - od jego niełatwego początku po rozstanie. Poezja Anny Ciarkowskiej to mimo swej skromnej minimalistycznej formy ogromny wachlarz silnych i zróżnicowanych emocji, ujętych w słowa i metafory o różnym zabarwieniu - niektóre z nich są lekkie jak muśnięcie wiatru, inne - chłodne i gładkie, niczym kamyki w potoku, jeszcze inne - niespokojne niczym trzepot skrzydeł, to znów miękkie i ciepłe niczym futerko kotka. Odnosi się wrażenie, że do niektórych z tych wierszy można się przytulić, z innymi zaprzyjaźnić, jeszcze inne zdumiewająco miękko zapadają prosto w serce, przypominając o czymś dziwnie znajomym. Mówiąc o CHŁOPCACH, KTÓRYCH KOCHAM, nie sposób pominąć kwestii, która w tym przypadku wydaje się równie ważna, jak sam tekst. Czytanie tego tomiku to także wyjątkowa przyjemność estetyczna. Książka ma piękną, starannie dopracowaną szatę graficzną z oszczędną, stonowaną kolorystyką; szatę nawiązującą stylem do najlepszych klasycznych wzorców, od odpowiedniej jakości papieru po subtelną satynową zakładkę. Mało tego - każdemu z wierszy przypisana jest niepowtarzalna ilustracja autorstwa samej poetki, z których większość, podobnie jak wiersze, nawiązuje do marynistycznych klimatów, tworząc wraz z nimi miłą dla oka, utrzymaną w biało-błękitnej tonacji jednolitą całość. Anna Ciarkowska przekonała mnie, że poezji nie trzeba się bać, że nie musi być trudna, i że chodzi w niej nie o doszukiwanie się sensu i analizowanie, a o współodczuwanie. Tomik CHŁOPCY, KTÓRYCH KOCHAM, mający w sobie lekkość i świeżość, sprawi być może, że nawet ktoś, komu ten gatunek literacki jest z gruntu obcy, odkryje w sobie przychylną sympatię wobec magii słów i odnajdzie w tych wierszach wrażliwy i czuły kawałek samego siebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-01-2018 o godz 17:31 przez: Gabriela Rutana
Nie jestem znawczynią poezji, czytam wiersze i uwielbiam, gdy kilka słów rozbudza we mnie wiele emocji i wspomnień. Często czyjeś doświadczenia pokrywają się z naszymi. Każdy kiedyś kochał, tęsknił, marzył, wściekał się i smucił. „Chłopcy, których kocham” to tomik wierszy opowiadających o miłości. Trudnej, skomplikowanej, pełnej wzlotów i upadków, ale równocześnie głębokiej i prawdziwej. To również historia o straconych szansach, momentach, gdy być może przegapiło się coś ważnego. Na końcu tomiku jest króciutki opis o autorce, Annie Ciarkowskiej. Zanim zaczęłam czytać, zajrzałam właśnie do tej notki i pomyślałam „też lubię trochę przesłodzoną kawę z mlekiem”. Teraz na pewno się dogadamy. Anna Ciarkowska opowiada nam o miłości do twardego i niedostępnego chłopaka. Porównuje go do kamienia. Nagle czuła, miękka i otwarta dziewczyna zakochuje się w nim. I wszystko się zaczyna, autorka ukazuje wiele etapów związku, tego, jak może być trudno i jak wspaniale. Pisze o zerwaniu i tęsknocie, która jest głównym tematem kilku wierszy. „Chłopcy, których kocham” pełne są emocji i prawdy – proste słowa trafiają najlepiej, a Ciarkowska napisała tomik, który zrozumie każda z nas. Nawet jeśli nie zna się na poezji. To chwile z życia, dlatego można je porównać do tego, co samemu kiedyś się przeżyło. Mam swoje ulubione tytuły, z którymi się identyfikuje i do których na pewno nieraz będę wracać. „Chłopcy, których kocham” to również piękne wydanie. Minimalistyczne, delikatne i nawiązujące do treści. W wierszach jest wiele odniesień do morza, co widać również w rysunkach przy każdym wierszu, niebieskiej kolorystyce i tytułach każdej z części. Twarda okładka zawsze najlepiej się sprawdza w tego rodzaju pozycjach, po ulubione tomiki sięgam dosyć często w chwilach refleksji – przy miękkiej okładce książka z pewnością po dłuższym czasie nie wyglądałaby zbyt dobrze. Muszę pochwalić Wydawnictwo Otwarte za papier – grubszy, elegancki i solidny. Tomik jest kompletny – nic dodać, nic ująć. „Chłopcy, których kocham” to nie tylko wiersze. W tomiku znajdziecie również cztery listy, których autorką jest dziewczyna. Opisuje w nich swoje uczucia, lęki, nadzieje, jak i również po drodze całą historię związku pomiędzy nią a chłopakiem, będącym kamieniem. Listy są naprawdę pięknie, ale również pomocne – to w pewnym sensie interpretacja wierszy. Tomik Anny Ciarkowskiej polecam wszystkim, którzy lubią raz na jakiś czas odpłynąć na chwilę i poczytać poezję. Zrozumiałam go na swój własny, indywidualny sposób. Ty możesz zinterpretować go całkiem inaczej i to właśnie jest magia tych wierszy. Cieszę się, że Wydawnictwo Otwarte daje nam możliwość poznania współczesnych poetów. Wcześniej czytałam „Mleko i Miód” Rupi Kaur, teraz „Chłopcy, których kocham” – jestem ciekawa, jaką poezję zaprezentują nam następnym razem. Recenzja: http://recenzentkiksiazek.blogspot.com/2018/01/chopcy-ktorych-kocham-anna-ciarkowska.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-01-2018 o godz 00:29 przez: kastepien
Chłopcy, których kocham to zamknięty w pięknej, błękitnej oprawie zbiór swego rodzaju listów – napisanych przez kobiety do mężczyzn i o mężczyznach. Listów poskładanych z poukrywanych po kątach słów – długo czekających na uwolnienie. Listów spisanych przed, podczas i po byciu w związku. Pomiędzy ich kolejnymi wersami można się zatracić. Pozbawione rymów linijki słów odkrywają przed nami obraz miłości – nie do końca szczęśliwej, bolesnej i nie dającej o sobie zapomnieć. Obraz wydarzeń, do których większość z nas mogłaby się odnieść, a pojawiające się na stronach postaci zastąpić znanymi sobie twarzami. W wierszach polskiej poetki miłość przeplata się z morskimi stworzeniami. W dziewięciu częściach, spośród których osiem to zbiory wierszy, a jedna – pisane prozą listy, na przemian z tekstem pojawiają się rysunki podwodnych roślin i zwierząt. Nie brak tu też metafor i porównań do, jak mogłoby się wydawać, tematyki zupełnie z miłością się nie kojarzącej. Wraz z kolejnymi przypływami fal, muszlami małż i kamieniami rozpuszczającymi się w garść piasku, związki te zaczynają nabierać sensu. Autorka z niezwykłą dokładnością maluje ich portret, a połączenie melancholijnego stylu z nieco osobliwymi porównaniami sprawia, że wiersze stają się jeszcze bardziej sugestywne. W notatce poprzedzającej wiersze Anna Ciarkowska zwraca uwagę na to, że w poezji nie chodzi o to, by zrozumieć, ale o to, by poczuć. I podczas czytania zdecydowanie się tak dzieje. Nie każdy tekst do mnie trafił. Nie każdy w pełni zrozumiałam. Czasem też nie potrafiłam doszukać się związku pomiędzy ilustracją a znajdującym się obok niej utworem. Jednak przy czytaniu większości z nich, odczuwałam każde słowo. Przepełnione emocjami wersy odsłaniają nie tylko uczucia poetki, ale i nasze. Skłaniają do przypomnienia sobie listów własnego autorstwa – skomponowanych w głowie po każdej kłótni i każdym momencie nieprzepełnionym szczęściem. To właśnie to jest najmocniejszą stroną Chłopców, których kocham. Ogrom emocji, do których czytelniczki mogą się odnieść. Przedstawienie sytuacji, w których same się znalazły lub które bez problemu potrafią sobie wyobrazić. CAŁOŚĆ: SZUMIABOOKI.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-02-2018 o godz 13:06 przez: turkusowa sowa
Recenzja pochodzi z bloga: turkusowa-sowa.blogspot.com Sięgając po "Chłopców, których kocham" nie do końca wiedziałam czego się mogę spodziewać. Jedyne o czym miałam pojęcie to to, iż jest to poezja kobiety skierowana do wszystkich mężczyzn, których kiedyś darzyła uczuciem. Z tą minimalną dawką informacji zabrałam się za lekturę. Dawno nie miałam do czynienia z poezją (ostatni raz chyba na studiach 😄), zatem troszkę się bałam, iż lektura okaże się dla mnie za ciężka, niezrozumiała... Na całe szczęście się myliłam :) Tak jak pisałam wyżej, "Chłopcy, których kocham" to zbiór wierszy, krótkich notatek oraz cztery listy, które autorka pisała do mężczyzn, których w swoim życiu darzyła głębszym uczuciem. Za pomocą słów mocno związanych z morzem, wodą, oceanem wyraża swoje myśli, pragnienia, tęsknoty. Cała książka podzielona jest na 9 rozdziałów tematycznych, choć prawdę mówiąc nie do końca widziałam jakąkolwiek różnicę pomiędzy ich tematyką czytając książkę. Każdy z wierszy znajduje się na osobnej stronie i stronę obok zdobi minimalistyczny rysunek w tematyce morskiej. Usta gotowe do słowa, dłoń otwarta na wróżbę. Cała jestem czekaniem. Mimo, jakby się mogło wydawać, sporej objętości, książkę przeczytałam w dwa wieczory. Stety niestety poezja zawarta w tej książce nie jest jakoś szczególnie górnolotna i nie trzeba analizować każdego wiersza przez pół godziny po jego przeczytaniu by zrozumieć, co autorka miała na myśli. Zdecydowanie nie jest to poezja w stylu Mickiewicza czy Barańczaka. Książkę "Chłopcy, których kocham" czyta się łatwo i przyjemnie. Chciałam tu zaznaczyć, że nie ujmuje to w żaden sposób atrakcyjności książki. Mimo króciutkich wierszyków skłania ona jednak do refleksji i zastanowienia się nad ulotnością uczuć. Dziś kochamy, jutro już nie. Myślę, że książka ta będzie doskonałym prezentem dla osób, które lubią tematykę romantyczną, ale jednocześnie mają pewien dystans do siebie, świata i miłości. Bardziej polecam Paniom niż Panom, choć może i Panowie wyciągnęliby jakieś wnioski z tejże poezji i dowiedzieliby się, czym czasem łamią nam, kobietom, serca 💔
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-01-2018 o godz 00:02 przez: Anonim
Jak często czytacie poezję? Zapewne większość z Was odpowiedziała, że bardzo rzadko lub wcale. Lwia część ludzi czuje do niej niechęć przez utwory, które omawiali w szkole, inni obawiają się rozczarowania, niezrozumienia ich, znudzenia. Bywają też tacy, którzy zaczytują się jedynie w klasykach, poezję współczesną skreślając i z góry uznając za chłam. "Chłopcy, których kocham" to zbiór kilkudziesięciu wierszy i czterech listów o miłości, napisanych prozą poetycką, któremu warto dać szansę, bez względu na to, z jakim podejściem go napotkacie. To niesamowite, że autorce udało się zawrzeć tyle emocji i przeżyć w zlepku tak niewielu słów, stworzyć w paru linijkach tekstu atmosferę i zawrzeć przekaz. Według mnie nie opowiada ona wyłącznie o miłości, wspomniana jest też tęsknota, zdrada, niepewność, dojrzewanie, rozstanie, śmierć - to wszystko, z czym prędzej czy później na pewno będziemy mieli styczność. Wydało mi się to również niezwykłe, ponieważ dawno nie spotkałam się z takim szerokim przekrojem poruszanej tematyki. To w mojej opinii ważne, ponieważ każdy może znaleźć w tym tomiku coś dla siebie. Anna Ciarkowska pisze w sposób melancholijny, ale nie nużący. Potrafi w nastrojowy sposób, poprzez użycie subtelnych metafor, barwnie nadać nowego sensu prostym słowom, plastycznie nawiązując do tytułów rozdziałów, morskiej okładki oraz ilustracji, jakie sama stworzyła. Warto nadmienić, iż Wydawnictwo Otwarte zrobiło świetną robotę, podkreślając minimalizm treści wydaniem w twardej oprawie, z prostą, nienachalną okładką, która nadaje tajemniczości i świetnie oddaje zawartość tomiku. Grubsza gramatura papieru oraz konsekwentnie zachowany motyw nie tylko cieszy oko, ale na pewno sprawi, że czytelnik będzie mógł długo cieszyć się książką, wracając do ulubionych utworów. więcej na blogu: http://czytelnicze-recenzje.blogspot.com/2018/01/chopcy-ktorych-kocham-anna-ciarkowska.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-02-2018 o godz 13:04 przez: goszaczyta
Zabierając się za wiersze Anny Ciarkowskiej nie chciałam niczego oczekiwać, ani niczego sugerować, by bez rozczarowania przyjąć to co daje mi autorka. Te wiersze, to nic innego jak współodczuwanie. Wraz z autorką przeżywamy jej wzloty i upadki, tęsknoty i żądania, miłość i nienawiść. Niektóre wiersze trafiły w mój najczulszy punkt, powodując kotłownie myśli w głowie. A zdarzyły się i takie, które były dla mnie niezrozumiałe, lub po prostu bez sensu. Czasami miałam wrażenie, że autorka poprzez takie byle jakie wiersze chciała zapełnić więcej stron, co nie wypadło za ciekawie. Wizualnie tomik wygląda idealnie, rysunki połączone z odpowiednim tematem wiersza sprawiały, że bardziej się to wszystko przeżywało i zachwycało nad treścią. "Co to znaczy zapomnieć?Smak, którego nie czujesz.Zapach, którego nie możesz sobie przypomnieć.Głos wymawiający moje imię, którego nie słyszę.Zatoka skuta lodem. Nie widzę dna za mleczną szybą.Tylko migotanie, szumi poczucie, że tam zdarzyło się coś ważnego." Z poezją jest różnie i sami dobrze wiecie, że każdy odbiera ją inaczej, na swój indywidualny sposób. W moim odczuciu wiersze wypadły dobrze, ale zdarzały się takie, których nie zrozumiałam. Muszę tutaj wspomnieć o tym, że nie należy czytać poezji w pośpiechu. Trzeba do niej podejść spokojnie, z wyczuciem, by w pełni oddać się lekturze i przyjąć to co daje nam autorka. Sama nie wiem co mogę więcej napisać. Polecam Wam sięgnąć po tomik poezji Anny Ciarkowskiej i przekonać się jak wypadną wiersze w waszym odczuciu. Być może poprzez tę książkę pokochacie poezję i zapragniecie więcej. A może się również przekonacie o tym, że poezja nie jest dla was. I nie bójcie się, że będzie to strata czasu, bo zapewniam was, że nie będzie. Wiersze zapewnią wam mnóstwo emocji i to tylko od odbiorcy zależy czy będą one pozytywne czy smutne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2018 o godz 17:47 przez: Wszystko, czym jestem zauroczona...
W długie zimowe wieczory lubię sięgnąć po poezję. Jakoś wtedy bardziej do mnie przemawia. Tak było i tym razem. W tekstach poetyckich Anny Ciarkowskiej można się rozczytać i zanurzyć we własnych refleksjach. Proste w formie trafiają do każdego i stają się bardzo uniwersalne. Pełne skrajnych uczuć, bardzo emocjonalne, zmuszające do refleksji, wprawiające w zadumę... Na pewno nie można się przy nich nudzić. Można za to odkryć w sobie struny dawno nieporuszone. Można wspominać, zastanawiać się i marzyć. "Chłopcy, których kocham" to refleksje autorki na temat miłości, bliskości i namiętności. Pełne tęsknoty i niedopowiedzianych słów. Każdy odnajdzie w nich cząstkę samego siebie. mufloneks.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji