Jeśli interesujecie się tematem mangi, na jakimś etapie swojej nerdowskiej kariery zetknęliście się już z publikacją, jaką jest „One Piece” i uznaliście, że nie jest ona dla was. Postaram się udowodnić, że nie mieliście racji i powinniście dać temu tytułowi jeszcze jedną szansę.

Jeżeli ta sytuacja was nie dotyczy, to i tak powinniście przeczytać tekst i dodać „One Piece” na swoją listę lektur. Zanim zacznę agitację, chciałbym opisać premise mangi. 24 lata przed początkiem fabuły miała miejsce egzekucja Gol D. Rogera – „króla piratów”. W swoich ostatnich słowach oznajmia wszystkim zgromadzonym, że pozostawia po sobie One Piece – skarb będący zwieńczeniem jego kariery pirackiej. Osoba, której uda się to odnaleźć, odziedziczy po nim tytuł „króla piratów”. Wydarzenie rozpoczyna okres nazywany „złotą erą piractwa”, w którym tysiące ludzi wyruszają na poszukiwanie One Piece. Jednym z nich jest protagonista mangi Monkey D. Luffy, początkujący pirat, rozpoczynający swoją podróż na szczyt z ujmującą naiwnością golden retrievera oraz załogą składającą się z barwnych zróżnicowanych postaci. Czy uda mu się odnaleźć One PIece? Czym właściwie ono jest? Nikt nie wie dlatego, że pomimo tysiąca rozdziałów nie jesteśmy nawet blisko końca tej historii i na razie otrzymaliśmy zdecydowanie więcej pytań niż odpowiedzi.

 

One Piece tom 75

 

Światotwórstwo

Świat „One Piece” jest obecnie absurdalnie skomplikowany. Składa się z tysięcy postaci, lokacji, relacji i systemów magicznych. Układanka złożona z tak wielu elementów może się wydawać z pozoru przytłaczająca, jednak podobnie jak puzzle, fragmenty świata są połączone ze sobą w dosyć intuicyjny sposób. Geografia składa się z tysięcy wysp, z których każda posiada własny ekosystem i kulturę rozwijającą się na swój oryginalny sposób. Były one odwiedzane przez różne postaci historyczne, które wpływały na to, w jaki sposób rozwijała się tożsamość konkretnej wyspy. Czytelnik na początku odbiera te informacje z perspektywy głównych postaci, jednak w miarę trwania akcji jesteśmy zaznajomieni z faktem, że jednowymiarowe postrzeganie świata często nie pozwala na wyciągnięcie prawidłowych wniosków. Eiichiro Oda jest uznawany pod tym względem za mistrza forshadowingu, co jest jednocześnie wadą i zaletą, ponieważ nagradza to dociekliwych czytelników, ale sprawia, że na pewne informacje każe im czekać bardzo długo.

 

Gra one piece odyssey

 

Postaci

„One Piece” posiada bardzo bogatą pulę postaci. Wszystkie wchodzące w skład załogi „słomianych kapeluszy” są bardzo dobrze sprzężonym zespołem. Ich indywidualne cechy rozwinięte na przestrzeni fabuły pozwalają na tworzenie dynamiki, która pomimo konsekwentności w zachowaniu poszczególnych postaci pozostaje świeża. Jednak gdyby główni bohaterowie byli jedynymi interesującymi na kartach mangi, byłaby ona dosyć monotonna przy tak rozległej fabule. Dlatego (całe szczęście) Oda wkłada bardzo dużo pracy w to, aby otoczyć głównych bohaterów siatką postaci towarzyszących, których przeszłość, charakter i motywacje są opisane z tą samą czułością co protagonistów. Niezależnie czy mówimy tutaj o antagonistach, postaciach drugoplanowych czy nawet epizodycznych, każda z nich będzie osadzona w świecie One Piece w jak najbardziej wiarygodny sposób. Oznacza to, że ich rola nie ogranicza się wyłącznie do bycia narzędziem popychającym fabułę. Stanowią one organiczną częścią świata przedstawionego.

 

Funko pop One Piece

 

Nastrój

Kolejnym szczególnym aspektem One Piece jest umiejętność poruszania poważnych tematów w sposób, który nie jest przytłaczający. Oda jest w stanie zagłębiać się w specyfikacje dylematów wiążących się z autorytarnym charakterem władzy absolutnej, konsekwencjami sprzeciwu wobec struktur państwowych i dwuznaczności odrzucenia nakazów zewnętrznych na poczet wolności jednostki. Jednocześnie robi to z perspektywy dziecka, które zostaje skonfrontowane (czasami w dosyć brutalny sposób) z tymi problemami. Pozwala to na zgłębianie idei w formie od szczegółu do ogółu. Nawet jeżeli ktoś nie zgadza się z główną ścieżką ideologiczną prezentowaną przez fabułę, zawsze dostanie szereg argumentów reprezentujących jego stronę i ich krytykę, która z pewnością poszerzy jego perspektywę odnośnie problematyki. Z pozoru może się to wydawać nadinterpretacją komiksu, którego punktami kulminacyjnymi są zazwyczaj rozległe prezentacje walk fizycznych. Jednak Oda wkłada dużo czasu, żeby zaznaczyć, że za każdym ciosem wymienionym między bohaterami stoi silnie zaznaczona argumentacja ideologiczna, bez której konfrontacje byłyby puste. 

 

One piece kalendarz

 

Filozofia

Filozofia „One Piece” skupia się wokół szeroko rozumianego pojęcia wolności. Jakie są granice mojej wolności? Jak zachować się w sytuacjach, gdzie zewnętrzny autorytet zagraża mojej wolności? Jakie korzyści i konsekwencje niesie za sobą wolność osobista? To pytania, które twórca mangi zadaje swoim czytelnikom między wierszami. Antagoniści serii dzielą się na dwa typy. Takich, którzy reprezentują władzę autorytarną (sekai seifu – rząd świata) oraz tych nadużywających wolności do osiągnięcia swoich celów kosztem dobrobytu innych. Można powiedzieć, że główna ścieżka ideologiczna „One Piece”, to nieszanowanie policji z jednoczesnym respektowaniem moralnego kodu ulicy, którym jest zabieranie bogatym i dawanie biednym. Z dwóch wymienionych wcześniej typów antagonistów to ten pierwszy, autorytarny, zajmuje miejsce finałowego bossa każdej z ark fabularnych serii. Za każdym razem, kiedy mamy do czynienia z jakimś lokalnym pirackim watażką, okazuje się, że za jego fasadą stoi urzędnik państwowy, który sprawuje kontrolę nad społecznością przy jego pomocy, lub ze względu na własne korzyści przymyka oczy na kryminalną organizację.

 

Figurka anime heros one piece

 

„One Piece” z pozoru wydaje się niekończącym źródłem potencjalnej rozrywki niezależnie od tego, czy szukasz emocjonalnie złożonej karmy dla myśli, czy zajęcia na jedno popołudnie. Jednak uważajcie – możecie nie zauważyć momentu, w którym będziecie zbyt głęboko w odmętach „One Piece”, żeby się z nich wynurzyć.

Więcej ciekawych artykułów znajdziesz w pasji Czytam.

Zdjęcie okładkowe: Shutterstock